OT Fw: Definicja zboczenia (potrzebny seksuolog :)

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 11

11. Data: 2002-11-04 19:59:48

Temat: Re: OT Fw: Definicja zboczenia (potrzebny seksuolog :)
Od: r...@n...pl (Radosław Tatarczak) szukaj wiadomości tego autora

Scalamanca <s...@N...wp.pl> wrote in
<2...@N...wp.pl>:

>Radosław Tatarczak pisze w news:Xns92B78D81B47F0ratattvktpsapl@127.0.0.1
>
>> Mozna jedynie kompromisowo uznac,
>> ze zboczenie to kazda forma zachowan seksualnych, w ktorych jeden z
>> partnerow uczestniczy bez wyrazonej zgody.
>
>I wtedy zboczony będzie ten, kto sobie "bierze siłą" wbrew tej
>osobie, zaznaczmy. :)
>Ale jeśli ktoś sobie "bierze" od ON intelektualnie nie bez ich
>zgody?

Jesli takowy ON nie moze wyrazic wlasnej woli to stosunek niczym nie rozni
sie od nekrofilii i jest zboczeniem.
>
>> Juz kwestia totalnie dyskusyjna
>> jest czy kontakt seksualny dobrowolny jest zboczeniem, jesli prowadzi
>> do zadawania bolu i cierpien.
>
>Bo też i kwestią dyskusyjną jest, czy masochizm uznamy za
>zboczenie, czy nie? Skoro ktoś chce być skrzywdzony, chce, żeby
>mu zadawać ból, to nie jest to już działanie wbrew jego woli.

Bo uznanie masochizmu za zboczenie wymaga przyjecia jakiejs definicji
"normy stosunku", dla mnie norma to to co napisalem kilka zdan powyzej, nie
widze jednak przeszkod do niepodzielania mojego zdania :)
>
>> W sensie "moralnym" zapewne nie, w sensie prawnym to tak, ale ciekawe
>> co by organy scigania zrobilyby z Dante ;))
>
>No i właśnie to dla mnie kwestia dyskusyjna. Bo sprawę do sądu
>wnieść może pewnie opiekun takiej ON. Czy może to zrobić nawet
>wbrew niej? I wbrew jej woli?

Ocena zajmuje sie sad i to on bada na ile ON (zalozmy ze ON ma szesnascie
lat, bo ponizej pietnastu lat jest teoretyczny zakaz wspolzycia ze strony
osoby starszej) jest swiadomy i czy jego oswiadczenie "seksualnej woli" ma
wady. Po ludzku to wozkowicz bez zaburzen intelektualnych bez wzgledu na
opiekuna moze i do woli ;)
>Dziwnie się czuję z tymi dylematami. Jakoś nie mam ich, kiedy
>chodzi o dziecko (małe). Tu jednoznacznie coś takiego potępiam i
>odbieram to jako krzywdę dziecka.

Bo jest krzywda, podobnie jak wspolzycie z ciezkim przypadkiem Downa.
Oczywiscie pozostaje bol zebow przy okreslaniu kiedy zaburzenie
intelektualne jest na tyle lekkie, by pozwolic na kontakty seksualne.
>
>Jak Wy to odbieracie?

I zafalowaly czytniki i masa listow zalala szanowna Scally ;;)

pozdrawiam
Radek T.