Witam.

Czy znajdujecie wytłumaczenie dla faktu, iż od 2.5 roku nie mogę się
doczekać na kartę informacyjną leczenia szpialnego?
Kilkakrotnie upominałem się u ordynatora - zbywał mnie półsłowkami,
gdy zagadnąłem inncy lekarzy także zajmujących się moim leczeniem,
najpierw okazywali zdziwienie, że jeszcze go nie dostałem i już na
jutro mieli go przygotować, a kiedy przyszło co do czego to nie miieli
dla mnie tego wypisu. 2 miesiące temu napisałem pismo w tej sprawie do
kierownika kliniki, lecz nie dostałem żadnej odpowiedzi.
Czy to może być zwykłe lenistwo lekarzy, czy - jak podejrzewam -
obawiają się, że "rozdmucham" sprawę pomyłki jednego z lekarzy, w
wyniku której mogłem stracić życie lub zostać kaleką?
To dziwne, ale zamiast domagać się usilnie tego wypisu (jest mi
potrzebny) jest mi głupio stale się o niego dopraszać.

Pozdrawiam
Sławek
--
Aegrescit medendo.