« poprzedni wątek | następny wątek » |
11. Data: 2005-07-29 20:32:12
Temat: Re: [OT] czy wam też się to zdarza?no jakos u nas bardziej normalny i zrozumiały jest widok hobbysty-pijaka niż
kogoś, kto szydełkuje, ale ja sie już dawno przestałam tym przejmowac."Że ci
się chce", "chyba nie masz co z czasem zrobić", "lepiej byś zrobiła to i
tamto", "na co ci to" to standard. A obserwowali mnie zarówno ludzie na
pokazach w pasmanteriach, jak i pasażerowie pociągów, rolnicy chodzący po
pasach na blokadzie, kolejka do muzeum i ludzie w poczekalni do lekarza. Raz
na widok czółenka padło pytanie - "to takie teraz są szydełka?" na co ja z
szerokim uśmiechem "tak, proszę pana, tamte stare to już dawno wyszły z użycia
bo niewygodne były". :)))
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
12. Data: 2005-07-29 20:46:57
Temat: Re: [OT] czy wam też się to zdarza?Pewnego pięknego dnia w news:5f1c.00000bb8.42ea4123@newsgate.onet.pl,
ktoś podpisujący się Chrumcia chciał powiedzieć, że:
> niektórzy chcą oglądać pracę,
> powiedzą dobre słowo, inni wręcz przeciwnie, nie oglądając krytykują
> i drwią. Czasami bardzo dziwnie się z tym czuję. Może faktycznie jest
> to niecodzienny widok jak młoda mama ślęczy w parku nad szydełkiem.
> Czy was też to spotyka?
Tak, tak...
O moich pociągowych przygodach było tu: http://tinyurl.com/apwvw
A teraz siedzę sobie w salonie ślubnym i czasem też szydełkuję. Czasem ktoś
zatrzyma się przed witryną, czasem wejdzie i zapyta co robi, obejrzy. Z
reguły jest miło, czasem ktoś się zdziwi, że młoda dziewczyna robi coś
szydełkiem. Choć zdarzają się i paniusie komentujące "do nauki by się wzięła
zamiast tylko coś bezmyślnie dłubać"... Kiedyś nie wytrzymałam wybiegłam do
takiej (dała mi w kość, bo przez ponad tydień takie komentarze wygłaszała co
dzień tylko do różnych koleżanek) pytając czy sama skończyła choć jedne
studia i czy potrafi szydełkować, drutować, frywolitkować (no dobra, dwóch
ostatnich sama nie umiem ;) ) albo haftować. Od tamtego czasu jej nie
widziałam...
--
Pozdrówki,
Aneczka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
13. Data: 2005-07-29 20:50:56
Temat: Re: [OT] czy wam też się to zdarza?Rzadko robótkuję w miejscach publicznych. Ale swego czasu chcieliśmy z mężem
sprzedać samochód, wtedy żeby nie umrzeć na giełdzie z nudów - robiłam na
drutach. Nawet ładny swetr mi wyszedł ;)
Próbowałam robótkować w czasie podróży samochodem, ale średnio mi to
wychodziło. Za to idąc gdzieś z wizytą /nieoficjalną/ do rodziny albo
dobrych znajomych - zabieram robótkę. Nikogo to już nie dziwi. A zdarza sie
że podczas takiego wieczoru zrobię na szydełku czapeczkę dla pociechy
gospodarzy - wtedy to już wszyscy są zadowoleni :)))
Pozdrawiam
Agnieszka
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
14. Data: 2005-07-29 22:24:43
Temat: Re: [OT] czy wam też się to zdarza?> Codziennie rano wychodzę ze swoją niuńką na spacer do Łazienek. Jest to jedyny
> moment, kiedy mogę cokolwiek wyszyć lub zrobić na szydełku. Siadam w cieniu,
> mała śpi w wózeczku, a ja się relaksuję ;) Jedyny problem to ciekawscy
> spacerowicze, niektórzy chcą oglądać pracę, powiedzą dobre słowo, inni wręcz
> przeciwnie, nie oglądając krytykują i drwią. Czasami bardzo dziwnie się z tym
> czuję. Może faktycznie jest to niecodzienny widok jak młoda mama ślęczy w
> parku nad szydełkiem.
> Czy was też to spotyka?
>
> Pozdrowienia
> Kasia „Chrumcia”
>
> Nie szydełkuję w miejscach publicznych, ale z krytyką się spotkałam. "Po co to
robisz jak w sklepie możesz kupić gotowe i bez roboty, szkoda czasu, to trzeba
napinać" i takie tam teksty. Ja jednak robię swoje, bo wiem że te ze sklepu nie
umywają się do ręczne wykonanych. Na szczęście więcej jest takich, którzy mnie
za to podziwiają i finał jest taki, że większość moich prac rozchodzi sie jak
świeże bułeczki. Lubię rozdawać moje prace, to sprawia mi ogromną radość widząc
jaką tym sprawiam innym przyjemność. Obawiam się jednak, że życia mi nie starczy
aby obdarować wszystkich tych których lubię.
--
> Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
15. Data: 2005-07-29 22:25:19
Temat: Re: [OT] czy wam też się to zdarza?> Codziennie rano wychodzę ze swoją niuńką na spacer do Łazienek. Jest to jedyny
> moment, kiedy mogę cokolwiek wyszyć lub zrobić na szydełku. Siadam w cieniu,
> mała śpi w wózeczku, a ja się relaksuję ;) Jedyny problem to ciekawscy
> spacerowicze, niektórzy chcą oglądać pracę, powiedzą dobre słowo, inni wręcz
> przeciwnie, nie oglądając krytykują i drwią. Czasami bardzo dziwnie się z tym
> czuję. Może faktycznie jest to niecodzienny widok jak młoda mama ślęczy w
> parku nad szydełkiem.
> Czy was też to spotyka?
>
> Pozdrowienia
> Kasia „Chrumcia”
>
> Nie szydełkuję w miejscach publicznych, ale z krytyką się spotkałam. "Po co to
robisz jak w sklepie możesz kupić gotowe i bez roboty, szkoda czasu, to trzeba
napinać" i takie tam teksty. Ja jednak robię swoje, bo wiem że te ze sklepu nie
umywają się do ręczne wykonanych. Na szczęście więcej jest takich, którzy mnie
za to podziwiają i finał jest taki, że większość moich prac rozchodzi sie jak
świeże bułeczki. Lubię rozdawać moje prace, to sprawia mi ogromną radość widząc
jaką tym sprawiam innym przyjemność. Obawiam się jednak, że życia mi nie starczy
aby obdarować wszystkich tych których lubię.
--
> Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
16. Data: 2005-07-29 23:57:08
Temat: Re: [OT] czy wam też się to zdarza?Uzytkownik "slonk0" <s...@b...wp.pl> napisal w wiadomosci
news:dcdglq$c1m$1@news.onet.pl...
(...)
> po pierwsze z powodu tego "phiii", a po drugie, ze wlasnie dlatego w
> pociagu robie bo to jedna z niewielu chwil, kiedy mam czas dla siebie.
> Teraz czasami tez jakies teksty slysze w swoim kierunku (zazwyczaj od
> dzieciakow w wieku szkolnym), ale juz mnie to nie rusza i robie swoje.
> Dziewczyny pisaly na grupie, ze spotykaja sie ze slowami uznania - mmnie
> to jeszcze nie spotkalo ;)
Ostatnio szydelkuje wylacznie w pociagu, dwa razy w tygodniu po prawie 4
godziny wystarcza na zrobienie calkiem przyzwoitych kiecek dla Barbie, a
wlasciwie dla Patrycji. A poniewaz nie robie calkiem na oko, tylko musze
robótke czasem zakladac modelce, dlatego w zaleznosci od tego na jakim
etapie robótki jestem, mam pod reka a to sam kadlubek...a to kadlubek z
nózkami a bez raczek, albo sam korpusik (glówki nigdy nie woze, bo wlosy sie
wplatuja w nici jako ze nie robie z kordonka tylko z nici do szycia). I w
zwiazku z tym mam same przeboje, wyobrazcie sobie te wielkie zdumione oczy
wspólpasazerów zwlaszcza tych z dziecmi na widok lalczynych zwlok, które
próbuje przyodziac w jakas kusa kiecke.
Natomiast kiedy wije z tych nici (do szycia) firanke za pomoca szydelka,
zawsze slysze czy mi oczu nie zal na takie drobne wzorki...
--
AgaM, Wroclaw/Zielona Góra
http://agamelka.swistak.pl
http://artur2908.swistak.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
17. Data: 2005-07-30 07:22:23
Temat: Re: [OT] czy wam też się to zdarza?On Fri, 29 Jul 2005 17:06:35 +0200, slonk0
<s...@b...wp.pl> wrote:
>Ja mialam kiedys nieprzyjemne zdarzenie - siedzialam w pociagu i robilam
>serwetke na szydelku. Jakies dziecko pokazalo na mnie palcem i mowi
>"mamo popatrz, pani robi na szydelku", a na to mama "phiiii, jakbym
>miala tyle czasu co ta pani, to tez bym robila". Przykro mi sie zrobilo,
>po pierwsze z powodu tego "phiii", a po drugie, ze wlasnie dlatego w
>pociagu robie bo to jedna z niewielu chwil, kiedy mam czas dla siebie.
>Teraz czasami tez jakies teksty slysze w swoim kierunku (zazwyczaj od
>dzieciakow w wieku szkolnym), ale juz mnie to nie rusza i robie swoje.
>Dziewczyny pisaly na grupie, ze spotykaja sie ze slowami uznania - mmnie
>to jeszcze nie spotkalo ;)
>
>Pozdrowionka upalne
>Magda-Slonko(Wroclaw)
Trzeba bylo naprawde tej pani odpowiedziec ze slodkim usmiechem,
ze to tylko kwestia organizacji czasu, ze jestes zajeta ale
potrafisz wykroic czas na te robotki. Innym tej umiejetnosci
widocznie brakuje...hehehe
pierz
K.T. - starannie opakowana
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
18. Data: 2005-07-30 07:23:12
Temat: Re: [OT] czy wam też się to zdarza?On 29 Jul 2005 17:12:21 +0200, "Chrumcia"
<k...@o...pl> wrote:
>> Ja mialam kiedys nieprzyjemne zdarzenie - siedzialam w pociagu i robilam
>> serwetke na szydelku. Jakies dziecko pokazalo na mnie palcem i mowi
>> "mamo popatrz, pani robi na szydelku", a na to mama "phiiii, jakbym
>> miala tyle czasu co ta pani, to tez bym robila". Przykro mi sie zrobilo,
>> po pierwsze z powodu tego "phiii", a po drugie, ze wlasnie dlatego w
>> pociagu robie bo to jedna z niewielu chwil, kiedy mam czas dla siebie.
>> Teraz czasami tez jakies teksty slysze w swoim kierunku (zazwyczaj od
>> dzieciakow w wieku szkolnym), ale juz mnie to nie rusza i robie swoje.
>> Dziewczyny pisaly na grupie, ze spotykaja sie ze slowami uznania - mmnie
>> to jeszcze nie spotkalo ;)
>
>
> no właśnie, ja słyszę coś w rodzaju: "lepiej by się dzieckiem zajeła", a
>moja mała w tym czasie w najlepsze sobie śpi i w niczym jej nie zaniedbuję
>
>Chrumcia
Co za glupoty ci ludzie truja...zawsze mozesz odpowiedziec - to
moje dziecko wyglada na takie zaniedbane??? hohohoho
pierz
K.T. - starannie opakowana
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
19. Data: 2005-07-30 07:25:37
Temat: Re: [OT] czy wam też się to zdarza?On Sat, 30 Jul 2005 01:57:08 +0200, "AgaM" <a...@o...pl> wrote:
>Uzytkownik "slonk0" <s...@b...wp.pl> napisal w wiadomosci
>news:dcdglq$c1m$1@news.onet.pl...
>(...)
>> po pierwsze z powodu tego "phiii", a po drugie, ze wlasnie dlatego w
>> pociagu robie bo to jedna z niewielu chwil, kiedy mam czas dla siebie.
>> Teraz czasami tez jakies teksty slysze w swoim kierunku (zazwyczaj od
>> dzieciakow w wieku szkolnym), ale juz mnie to nie rusza i robie swoje.
>> Dziewczyny pisaly na grupie, ze spotykaja sie ze slowami uznania - mmnie
>> to jeszcze nie spotkalo ;)
>
>Ostatnio szydelkuje wylacznie w pociagu, dwa razy w tygodniu po prawie 4
>godziny wystarcza na zrobienie calkiem przyzwoitych kiecek dla Barbie, a
>wlasciwie dla Patrycji. A poniewaz nie robie calkiem na oko, tylko musze
>robótke czasem zakladac modelce, dlatego w zaleznosci od tego na jakim
>etapie robótki jestem, mam pod reka a to sam kadlubek...a to kadlubek z
>nózkami a bez raczek, albo sam korpusik (glówki nigdy nie woze, bo wlosy sie
>wplatuja w nici jako ze nie robie z kordonka tylko z nici do szycia). I w
>zwiazku z tym mam same przeboje, wyobrazcie sobie te wielkie zdumione oczy
>wspólpasazerów zwlaszcza tych z dziecmi na widok lalczynych zwlok, które
>próbuje przyodziac w jakas kusa kiecke.
>
>Natomiast kiedy wije z tych nici (do szycia) firanke za pomoca szydelka,
>zawsze slysze czy mi oczu nie zal na takie drobne wzorki...
Raaany! To musi byc cudne, te lalczyne kawalki...wymysl sobie
rozne odpowiedzi tonem niedbaly na temat "dlaczego"...chyba
oczywistym moze byc "no, bo widzie pani, ja calej lalki nie
mam"...
pierz
K.T. - starannie opakowana
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
20. Data: 2005-07-30 07:51:13
Temat: Re: [OT] czy wam też się to zdarza?> > no właśnie, ja słyszę coś w rodzaju: "lepiej by się dzieckiem zajeła", a
> >moja mała w tym czasie w najlepsze sobie śpi i w niczym jej nie zaniedbuję
> >
> >Chrumcia
>
> Co za glupoty ci ludzie truja...zawsze mozesz odpowiedziec - to
> moje dziecko wyglada na takie zaniedbane??? hohohoho
>
> pierz
>
> K.T. - starannie opakowana
Albo jeszcze mozesz dodac ze jak Twoja dzidzia spi to mozesz TYLKO szydelkowac
bo najmniej halasu robisz bo jak czytasz i przewracasz kartki to szelest budzi
dziecko.Bo przeciez czytajacych mam nikt sie nie czepia.
Pozdrawiam
Aga(Londyn-znow pada ble)
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |