| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2005-02-07 18:20:30
Temat: Re: OT-zla sama na siebeJoe napisał(a):
> Babeczki kochane,
> czytam co tu piszecie i pruje sobie, pruje...
... tylko go spruje i zrobie
> inny. Tak tez wlasnie robie w tej chwili.
> Pozdrawiam,
>
> Joe
witam
cisnie sie na usta powiedzenie: robi i pruje i z tego sie utrzymuje..
hehe - to powiedzenie do mnie tez pasuje
pozdrawiam
Antosia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2005-02-07 21:03:43
Temat: Re: OT-zla sama na siebeMonika Biermann napisała:
> na dodatek stwierdzilam, ze musze proc. Wprawdzie tylko 3 cm, ale sweter jest
robiony dookola co w sumie daje ponad
> 350 oczek i na dodatek zakard, wiec kilka klebkow przy pruciu....
Monika, ale mnie nie przebiłaś. I ciesz się z tego!
Robiłam swego czasu przez 5 lat sweter turkusowy z bardzo cienkiej wełny,
ażurkiem - same muszelki. Zrobiłam. I jak włożyłam, to okazało się, że w ten
sweterek weszłyby jeszcze trzy Jole... taki był szeroki ...!
Robiąc go miałam nadzieję, że taki szeroki nie będzie, a jeśli nawet trochę,
to nic takiego. Hehe :) Sprułam wszystko i zaczęłam od nowa.
A jak już zrobiłam dobrze, to włożyłam go dwa razy, bo okazało się, że jest
niesamowicie gryzący... to była czysta wełna. :)
Ktoś mnie przebije???????
:)
Jola z Białegostoku
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2005-02-07 21:14:22
Temat: Re: OT-zla sama na siebe
Użytkownik "Jola B." napisał:
> Ktoś mnie przebije???????
przybić to na pewno nie - ale pamiętam jeden z moich pierwszych swetrów
robiony dla pierwszego chłopaka....
robiłam go z białej włóczki, nie znając nawet jej składu - bo dawno to było,
a wtedy cieszyłam się, że ją w ogóle zdobyłam już sama nie wiem jak....
w każdym razie jako, że włóczka biała a przy robocie troszkę się
przybrudziła to należało sweter wyprać, no a po wypraniu sweter osiągnął
rozmiar taki, że mój chłopak pomimo swoich dwóch metrów wzrostu miał ten
sweter do kolan, a rękawy około 30 cm za długie.....
byłam załamana... ale wzięłam i skróciła, poprawiłam, było prawie dobrze...
do następnego prania.... bo znowu był za długi, a do tego miałam wrażenie,
ze włóczka się zaczyna rozłazić, a to co mi zostało niedługo na drugi sweter
będzie...
pozdrawiam
ufffo :) z katowic
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2005-02-07 21:35:53
Temat: Re: OT-zla sama na siebe>> na dodatek stwierdzilam, ze musze proc. Wprawdzie tylko 3 cm, ale
>> sweter jest robiony dookola co w sumie daje ponad
>> 350 oczek i na dodatek zakard, wiec kilka klebkow przy pruciu....
>
ja robilam, calkiem niedawno, sweterek szydelkowy z moherku i jak juz
brakowalo mu 2 rzedow do konca, to sprulam caly.... a wiecie jak sie pruje
moher????? 3 dni mi to zajelo :(((
a przez nastepne 3 dni zrobilam go od nowa... :)))
--
Dorota Ruebenbauer
Wrocław
strona wrocławianek: www.wroclawianki.za.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2005-02-07 23:33:22
Temat: Re: OT-zla sama na siebe
Użytkownik "Jola B." <_...@s...pl> napisał w wiadomości
news:cu8l3j$q85$1@bialystok.bsk.vectranet.pl...
> Ktoś mnie przebije???????
Nie wiem, czy przebiję, ale akurat w temacie jestem :-)
Kilka lat temu (osiem?) zrobiłam mężowi sweter. Nie założył ani razu, a że
sweter z grubej, bardzo ciepłej włóczki, więc ja go miałam na sobie ze dwa
razy celem rozgrzania (w domu, sweter na mnie ogromniasty, rękawy musiałam w
podwójne mankiety zawijać). Pod koniec tamtego roku sweter sprułam, a mąż
nawet luzu na półce nie zauważył, hi hi. No i teraz robię sobie sweter z tej
włóczki, półpatentem i niekiedy mi się zdaje, że włóczki zabraknie
:-)))))))) więc chyba będę musiała spruć i innym wzorem zrobić. Pożyjemy,
zobaczymy.
Pozdrawiam.
Agnieszka (Kalisz)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2005-02-08 08:07:08
Temat: Re: OT-zla sama na siebe
"Jola B." <_...@s...pl> schrieb im Newsbeitrag
news:cu8l3j$q85$1@bialystok.bsk.vectranet.pl...
> Monika, ale mnie nie przebiłaś. I ciesz się z tego!
> Robiłam swego czasu przez 5 lat sweter turkusowy z bardzo cienkiej wełny,
> ażurkiem - same muszelki. Zrobiłam. I jak włożyłam, to okazało się, że w
> ten
> sweterek weszłyby jeszcze trzy Jole... taki był szeroki ...!
> Robiąc go miałam nadzieję, że taki szeroki nie będzie, a jeśli nawet
> trochę,
> to nic takiego. Hehe :) Sprułam wszystko i zaczęłam od nowa.
> A jak już zrobiłam dobrze, to włożyłam go dwa razy, bo okazało się, że
> jest
> niesamowicie gryzący... to była czysta wełna. :)
No to jest juz sztuka uparcia!(moj tato twierdzi zawsze, ze do moich robotek
potrzeba uparcia i chyba to mam po babci)
U mnie jest sytuacja odwrotna, ze raczej wychodza mi rzeczy za male niz za
duze. I to jest o tyle moim szczesciem, ze robiac za male swetry dla meza
zawsze znajdzie sie ktos na kogo pasuje :-).
Kolezanki, pytaja tez od czasu do czasu czy znow nie zrobilam czegos za
malego. Na jeden, ktory ma byc tym razem dla mnie (do skonczenia rekaw) juz
jest jedna napalona, bo robiac zakardem wychodza swetry mniejsze niz
normalna probka a tego mi jednak szkoda proc.
Monika (Hannover)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |