« poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2013-05-05 02:06:21
Temat: Obsesje i psychozy
Zauważyliście napewno to ciągłe zaglądanie ludziom między nogi i to
rozkazywanie jak uprawiać seks, w czym, do czego.
Dokładnie jakby ktoś trzeci, obrzydliwy, wpakował się do łóżka i
wkładał nieprzyromnie ręce w każde miejsce i wszystkiego zabraniał.
Nerwica znana od początków psychologii wywołana abstynęcią seksualną,
bo przecież nie chodzi o aborcje, ale aborcja świadczy o przyjemności,
czyli dla rozkoszy seks a nie używanie do rozpłodu.
Przecież in vitro to masturbacja, bo ktoś musi dać ten materiał, a
jakiś lekarz pobrać komórkę, no i wiecie księżulkowi już paruje.
Wszystkie nieralistyczne brednie kościoła dlatego nieralistyczne są,
bo o co innego chodzi, o zabronienie tego przeklętego seksu, który
daje ludziom przyjemność, lub ukarać za seks, przez tą obsesje palono
na stosie i teraz też gdyby mieli siłę, a tam gdzie jej trochę mają to
tragedia narodu się dzieje.
SEKSUALNE OBSESJE KOŚCIOŁA I PRAWICY
Przed laty zespół badawczy z Berkeley, pod kierownictwem Theodora
Adorno, badając fenomen faszyzmu (czy szerzej autorytaryzmu) a
właściwie psychologicznych predyspozycji do przyjmowania postaw
autorytarnych zaobserwował, że jedną z cech osób autorytarnych jest
obsesyjne zainteresowanie seksualnością. Osoby takie wykazują ogromne,
chorobliwe wręcz zainteresowanie seksualnością, któremu jednocześnie
towarzyszą silnie negatywne emocje. Seksualne wątki dostrzegają niemal
wszędzie i we wszystkim, czemu zwykle towarzyszy święte oczywiście
oburzenie. A to parówki mają zbyt falliczny kształt, a to bezpłciowa
postać z bajki wydaje się promować homoseksualizm, a to z kolei ustawa
o przeciwdziałaniu przemocy jest promocją homo i transseksualizmu. Jak
twierdzą niektórzy obsesje te (którym towarzyszą własne seksualne
zahamowania) zakorzenione są we własnych, nie do końca uświadamianych
i z pewnością nieakceptowanych skłonnościach seksualnych, których
publiczne, żywiołowe potępienie ma za zadanie udowodnić światu i
samemu sobie, że ja przecież nie jestem tym wstrętnym pedałem. To
doszukiwanie się wszędzie spisków europejskiego homolobby,
zdegenerowanych lewackich libertynów, chcących rozbić moją zdrową,
tradycyjną, polską, katolicką rodzinę, uprowadzić, zgwałcić i zjeść
moje dzieci i żonę, a mnie - prawdziwego słowiańskiego buhaja -
uwieść swoimi akcjami promocyjnymi, można faktycznie zakwalifikować
jako obsesję gdyby nie jedna istotna różnica. Obsesji, wyrażającej się
w występowaniu irracjonalnych myśli, towarzyszy jednoczesna świadomość
ich irracjonalnego charakteru oraz chęć ich wyzbycia się. Tymczasem, w
przypadku kościoła i polskiej prawicy, zaobserwować można wyraźny brak
świadomości irracjonalnego charakteru własnych obsesji, co może raczej
świadczyć bardziej o psychozie. Innymi słowy: oni tak na poważnie.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
« poprzedni wątek | następny wątek » |