Strona główna Grupy pl.soc.rodzina 5 lat po slubie-dlugie

Grupy

Szukaj w grupach

 

5 lat po slubie-dlugie

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 50


« poprzedni wątek następny wątek »

31. Data: 2002-01-04 23:43:48

Temat: Odp: 5 lat po slubie-dlugie
Od: "ulast" <u...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


>
> To nie oglądaj się na nic tylko zasuwaj do spowiedzi.

Bez slubu kościelnego nie można dostać rozgrzeszenia....ja to wiem, miałam
być swiadkiem na ślubie kościelnym, oczywiście jako świadek dostałam
karteczkę do spowiedzi, z którą to karteczką należy udać się do
konfesjonału, od razu ksiądz z mojej parafii, nota bene ten sam który
ochrzcił moje dzieci, powiedział,ze rozgrzeszenia nie da, chyba że ja też
wezmę śłub kościelny.
Wkurzona pojechałam do innej parafii do ojczulków...;), wyościłam sprawę,
przystąpiłam do sakramentu spowiedzi, dostałam rozgrzeszenie , przyjęłam
komunię a w swojej parafii pleban powiedział mi,że to niemożliwe, ze
podrobiłam podpis na karteczce..:))))
I od tej pory nie byłam w kościele, dobił mnie po prostu.księżulo ;mój syn
przez rok był ministrantem,ale gdy nastał inny wikary, który miał
niewybredne żarty, dziecko zniechęciło się a ja z ulgą przyjęłam jego
rezygnację z bycia ministrantem.
To tyle/aż tyle;))
Ula ST
www.ulast.prv.pl



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


32. Data: 2002-01-05 11:19:47

Temat: Odp: 5 lat po slubie-dlugie
Od: "Krystyna" <k...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

> a odnośnie chrztu to nie powinno sie chrzcic niemowlat
> niestety w kosciele katolickim jest wiele apostazji czy odstepstw
> potocznie mowiac glupot, stworzonych przez ludzi, dla ludzi
> nie sa to przykazania biblijne
TNG ;-)
> Pozdrawiam
> Czarek
Krystyna


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


33. Data: 2002-01-05 11:44:16

Temat: Odp: 5 lat po slubie- wtrącenie się nowego...
Od: "Krystyna" <k...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

> Ze swej strony dorzucę jedno: zgodnie z moim stanem wiedzy na
> tematy religii (bardzo niewielkim, przyznaję) do zawarcia _ważnego_
> związku sakramentalnego (pot. ślubu kościelnego) obecność kapłana
_nie
> jest konieczna_. Wystarczy akt wolnej woli ze strony dwojga
oblubieńców.
Chyba nie byłeś zbyt uważnym słuchaczem owego kursu, bo małżonkowie co
prawda sami sobie ślubu udzielają ale... w obecności urzędowego
przedstawiciela Kościoła czyli kapłana. Jedyny wyjątek stanowi
zagrożenie śmiercią i brak kapłana w promieniu kilkuset kilometrów a
tego raczej w Polsce nie da się osiągnąć ;-)

> Zatem "TAK" wypowiedziane na ukwieconej łące czy w zupełnie pustym
> kościele ma w obliczu Stwórcy taką samą rangę co "tradycyjny" ślub w
> kościele.
Mylisz się - dla wierzącego nie ma tej samej rangi. I pomysleć, że
chrzestny mojego synka ma nazwisko takie jak Ty - chyba mu pokaże Twój
post to z krzesła spadnie, bo takie poglądy by mu do głowy nie
przyszły ;-)

Mimo wszystko witam serdecznie
Krystyna


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


34. Data: 2002-01-05 11:49:06

Temat: Odp: 5 lat po slubie-dlugie
Od: "Krystyna" <k...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

> Wybaczcie, że znów się wtrącę: jesteś tego pewna ? (tej zgody
biskupa).
> Miałem podobną sytuację w swojej najbliższej rodzinie i zgoda
biskupa
> potrzebna bynajmniej nie była. Wystarczyło stosowne oświadczenie
strony
> niewierzącej.
Aleś mi, człowieku , na odcisk nadepnął ;-) Zgoda biskupa jest
potrzebna zawsze. Tylko że czasem to proboszcz o nią się stara a nie
sami zainteresowani
Pozdrawiam
Krystyna


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


35. Data: 2002-01-05 12:48:42

Temat: Re: 5 lat po slubie-dlugie
Od: "Anyia" <a...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik Krystyna <k...@p...onet.pl> w wiadomości do grup
dyskusyjnych napisał:a16q9a$9pi$...@n...onet.pl...
> > Wybaczcie, że znów się wtrącę: jesteś tego pewna ? (tej zgody
> biskupa).
> > Miałem podobną sytuację w swojej najbliższej rodzinie i zgoda
> biskupa
> > potrzebna bynajmniej nie była. Wystarczyło stosowne oświadczenie
> strony
> > niewierzącej.
> Aleś mi, człowieku , na odcisk nadepnął ;-) Zgoda biskupa jest
> potrzebna zawsze. Tylko że czasem to proboszcz o nią się stara a nie
> sami zainteresowani
> Pozdrawiam
> Krystyna

Dzieki Krystyno.

Tak, jestem pewna :-)

anyia


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


36. Data: 2002-01-05 17:36:00

Temat: Odp: 5 lat po slubie-dlugie
Od: "Krystyna" <k...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

> TNG ;-)
Co za baba niekumata! Miało być NTG ;-)
Krystyna


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


37. Data: 2002-01-05 21:48:12

Temat: Re: 5 lat po slubie-dlugie
Od: "Lidka - Arfi" <l...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Jakub Słocki napisał
Slub niewierzacego z katolikime jest
> mozliwy pod paroma warunkami (akurat nie moge znalezc zadnego linka

Kuba nie musisz szukać linka bo ja mam wiadomości "z pierwszej ręki" -
bralam taki wlaśnie ślub - ślub z dyspensą biskupa.
Trochę to dawno było ( niedawno 13. rocznica) ale nie sądzę zeby coś się
specjalnie pozmieniało.
Ja -strona wierząca- i moj mąż niewierzacy. On byl nawet zdecydowany zrobić
dla mnie co tam było potrzeba do ślubu kościelnego, jedynie na spowiedź
zgrzytał zebami. W czasie romowy z księdzem z jego parafii dowiedzieliśmy
się - od tego księdza własnie - o takim własnie ślubie jaki później
wzięliśmy.
Różni się od typowego tylko tym,że osoba niewierząca nie wypowiada tych słów
"tak mi dopomóż Bóg..."
Żadnych formalności też nie musieliśmy załatwiać - jedynie musieliśmy
napisać takie oświadczenia . Ja, ze dzieci będa wychowywane w wierze
katolickiej a mąż - że nie będzie mi w tym przeszkadzal.
pozdrawiam
Arfi


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


38. Data: 2002-01-06 09:58:48

Temat: Re: 5 lat po slubie-dlugie
Od: "Anyia" <a...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik Lidka - Arfi <l...@p...onet.pl> w wiadomości do grup
dyskusyjnych napisał:a1821n$jb1$...@n...tpi.pl...
> Jakub Słocki napisał
> Slub niewierzacego z katolikime jest
> > mozliwy pod paroma warunkami (akurat nie moge znalezc zadnego linka
>
> Kuba nie musisz szukać linka bo ja mam wiadomości "z pierwszej ręki" -
> bralam taki wlaśnie ślub - ślub z dyspensą biskupa.
> Trochę to dawno było ( niedawno 13. rocznica) ale nie sądzę zeby coś się
> specjalnie pozmieniało.
> Ja -strona wierząca- i moj mąż niewierzacy. On byl nawet zdecydowany
zrobić
> dla mnie co tam było potrzeba do ślubu kościelnego, jedynie na spowiedź
> zgrzytał zebami. W czasie romowy z księdzem z jego parafii dowiedzieliśmy
> się - od tego księdza własnie - o takim własnie ślubie jaki później
> wzięliśmy.
> Różni się od typowego tylko tym,że osoba niewierząca nie wypowiada tych
słów
> "tak mi dopomóż Bóg..."
> Żadnych formalności też nie musieliśmy załatwiać - jedynie musieliśmy
> napisać takie oświadczenia . Ja, ze dzieci będa wychowywane w wierze
> katolickiej a mąż - że nie będzie mi w tym przeszkadzal.
> pozdrawiam
> Arfi

Potwierdzam Lidko, taki sam slub mialam w 1997r., tak jak u Ciebie.

pozdrawiam
anyia


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


39. Data: 2002-01-06 17:35:14

Temat: Re: 5 lat po slubie-dlugie
Od: "Jacek Rozanski" <j...@s...com.pl> szukaj wiadomości tego autora

Jogibabu!

Anyia napisal/a:

>> Żadnych formalności też nie musieliśmy załatwiać - jedynie
>> musieliśmy napisać takie oświadczenia . Ja, ze dzieci będa
>> wychowywane w wierze katolickiej a mąż - że nie będzie mi w
>> tym przeszkadzal. pozdrawiam Arfi

>Potwierdzam Lidko, taki sam slub mialam w 1997r., tak jak u
>Ciebie.

Tez mialem tylko cywilny i zaluje, wcale nie dlatego, zem wierzacy, bo
raczej srednio. Idac tym tokiem rozumowania, po co w ogole slub? To jednak
tez uciazliwa formalnosc. Chodzi o to, ze w zyciu wcale nie chodzi o to
zeby bylo lekko latwo i przyjemnie. Akurat raz w zyciu mozna sobie
pozwolic na odrobine klopotu.

Pozdrowienia

--
/Jacek Różański/
KS Polonia Warszawa Website http://www.kspolonia.soccer.com.pl
>-- impossibility is only one of the possibilities --<

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


40. Data: 2002-01-06 19:14:30

Temat: Re: 5 lat po slubie-dlugie
Od: "Piotr Auksztulewicz" <p...@z...polsl.gliwice.pl> szukaj wiadomości tego autora

Eponina <e...@p...onet.pl> wrote:
> Ale rozpisałam się o sobie zamiast pisac o Was. Moje zdanie jest
> takie: Twój Grześ nie chce/nie umie zdobyć sie na hipokryzję (jak ja
> się zdobyłam) Uważam, że powinnaś to uszanować. Przeżyłaś z nim 5
> szczęśliwych lat, brak ślubu kościelnego nie zmącił Waszego szczęścia
> dotychczas, nie zmąci go i w przyszłości. Weź męża latem na łąkę,
> załóz białą sukienkę i wianek z kwiatów i złóż mu tam przysięgę, że
> będziesz go kochać i szanować do końca Twoich dni.

I to Twoim zdaniem nie jest hipokryzja?

> Twój Bóg to
> zobaczy i usłyszy a Grześ nie będzie się musiał męczyć w sytuacji,
> która mu nie odpowiada.

A jak byli w USC, to Bóg zatkał sobie oczy i uszy, tak?


Wybacz sarkazm, ale Twoja logika mnie rozwaliła.
Eponino, sakrament małżeństwa albo zawiera się zgodnie z regułami
wiary (takiej czy innej) albo sie go nie zawiera. Nie ma trzeciego
wyjścia. Twoje "rozwiązanie" niczego nie rozwiązuje. Monika pragnie
sakramentu, wyłożyła ważne powody dlaczego. Jaki cel miałby mieć
teatrzyk z łączką? Udawanie że zawiera się sakrament przed Grzesiem?
przed Bogiem? Monika miałaby udawać przed samą sobą? Toż to czysty
nonsens. "Łączka" nie jest sakramentem i Monika o tym wie. Więc
nie pomoże to na jej troski. Nawet jeśli "łączka" jakoś uspokoi
jej sumienie, to kiedyś znowu mocno zapragnie sakramentalnego
małżeństwa, a Grześ jej wtedy powie: przecież byliśmy na łączce...
I co? będzie mu tłumaczyć, że to było na niby itd. Paranoja.

Co do samej przysięgi - czyż nie przysięgali sobie przed urzędnikiem?
Dla nich chyba ta przysięga jest ważna. Jeśli mają ochotę powtórzyć
ją sobie - na przykład w rocznicę ślubu - nie widzę przeszkód.
Ale nie ma to nic wspólnego z sakramentem małżeństwa w kościele
katolickim (zakładam, że Monika jest katoliczką, chociaż nie
napisała tego wprost).

--
Piotr Auksztulewicz poczta:i...@n...net

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 3 . [ 4 ] . 5


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Nowy na liscie ...
Trzy Ule?;))
zmiana nicka/"od"
"stara obietnica"
Są takie nietypowe rekolekcje ... [reklama ;-)]

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

"Nie będziesz cudzołożył."
Znalazłam kanał na YouTube dla dzieci i nie tylko i poszukuję podobnych
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.

zobacz wszyskie »