« poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2001-08-24 10:52:38
Temat: Antykoncepcja i badania krwiWitam,
mam pytanie do ginekologów. W czasie ostatniej wizyty u ginekologa zaczęłam
rozmawiać z nim na temat mojej chęci rozpoczęcia brania hormonalnych tabletek
antykoncepcyjnych. Powiedziałam, że jestem nimi zainteresowana i czy w związku
z tym mogę dostać skierowanie na potrzebne mi, jak sie okazało tylko moim
zdaniem, badania krwi. Usłyszałam w odpowiedzi, że to lekarz decyduje o
potrzebie badań i że on nie zamierza mnie na nie kierować, a pacjent nie jest
od "zamawiania" sobie badań, a on wie co ma mi przepisać.
Pomijam zachowanie lekarza wobec mnie jako pacjentki. Interesuje mnie natomiast
jak to jest z tymi badaniami. Czy jest możliwe, aby ginekolog, w przypadku
kogoś, kto nigdy nie stosował antykoncepcji hormonalnej, mógł właściwie dobrac
właściwy środek, że żadnych badań, przynajmniej krwi (nie myślę o badanaiu
poziomu hormonów)?
ana
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
2. Data: 2001-08-24 13:27:46
Temat: Re: Antykoncepcja i badania krwiUżytkownik <a...@p...onet.pl>
>Usłyszałam w odpowiedzi, że to lekarz decyduje o
> potrzebie badań i że on nie zamierza mnie na nie kierować, a pacjent nie
jest
> od "zamawiania" sobie badań, a on wie co ma mi przepisać.
Miałam dwóch ginekologów (jeden przed ślubem w innym mieście-
wspaniały człowiek i lekarz) i druga- po przeprowadzce kiedy
myslałam już że nie znajdę kogoś tak idelanego jak poprzedni lekarz.
(Znalazłam:))) )
Obydwoje przed przepisaniem tabletek za pierwszym razem
(mialam dlugą przerwę na ciążę i karmienie) uznali za niezbędne:
cytologię, morfologię, ALAT, AspAT, APTT, bilirubinę
i cholesterol. Radzę zmienić lekarza, naprawdę.
Zaufanie do lekarzy to podstawa, a dobry, znany od lat ginekolog w razie
ciąży to jest prawdziwy skarb:)
A ten najwyraźniej próbuje oszczędzać na Twoim zdrowiu.
Pozdrawiam
Asia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
3. Data: 2001-08-24 13:38:04
Temat: Re: Antykoncepcja i badania krwiIn article <1...@n...onet.pl>,
a...@p...onet.pl says...
> Witam,
> mam pytanie do ginekologów. W czasie ostatniej wizyty u ginekologa zaczęłam
> rozmawiać z nim na temat mojej chęci rozpoczęcia brania hormonalnych tabletek
> antykoncepcyjnych. Powiedziałam, że jestem nimi zainteresowana i czy w związku
> z tym mogę dostać skierowanie na potrzebne mi, jak sie okazało tylko moim
> zdaniem, badania krwi. Usłyszałam w odpowiedzi, że to lekarz decyduje o
> potrzebie badań i że on nie zamierza mnie na nie kierować, a pacjent nie jest
> od "zamawiania" sobie badań, a on wie co ma mi przepisać.
Pomysl: jego skierowanie cie na badania kosztuje - obciaza jego kontrakt
z kasa. No chyba ze wszytko prywatne to byla to zwykla upierdliwosc.
> Pomijam zachowanie lekarza wobec mnie jako pacjentki. Interesuje mnie natomiast
> jak to jest z tymi badaniami. Czy jest możliwe, aby ginekolog, w przypadku
> kogoś, kto nigdy nie stosował antykoncepcji hormonalnej, mógł właściwie dobrac
> właściwy środek, że żadnych badań, przynajmniej krwi (nie myślę o badanaiu
> poziomu hormonów)?
Raczeja jak jestes zdrowa to nie bylo to konieczne. Zalezy od wywiadu.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
4. Data: 2001-08-24 13:40:32
Temat: Re: Antykoncepcja i badania krwiUżytkownik "jacek" <j...@w...pl>
> Raczeja jak jestes zdrowa to nie bylo to konieczne. Zalezy od wywiadu.
A czy ona (wywiad) lub lekarz są jasnowidzami?
Asia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
5. Data: 2001-08-24 15:11:32
Temat: Re: Antykoncepcja i badania krwi> In article <1...@n...onet.pl>,
> a...@p...onet.pl says...
> > Witam,
> > mam pytanie do ginekologów. W czasie ostatniej wizyty u ginekologa zaczęłam
> > rozmawiać z nim na temat mojej chęci rozpoczęcia brania hormonalnych
tabletek
> > antykoncepcyjnych. Powiedziałam, że jestem nimi zainteresowana i czy w
związku
> > z tym mogę dostać skierowanie na potrzebne mi, jak sie okazało tylko moim
> > zdaniem, badania krwi. Usłyszałam w odpowiedzi, że to lekarz decyduje o
> > potrzebie badań i że on nie zamierza mnie na nie kierować, a pacjent nie
jest
> > od "zamawiania" sobie badań, a on wie co ma mi przepisać.
>
> Pomysl: jego skierowanie cie na badania kosztuje - obciaza jego kontrakt
> z kasa.
A skąd biorą się pieniądze w tej kasie? - z MOJEGO UBEZPIECZENIA. Nie pytałam
ją o badania hormonalne...
przy okazji - kiedy zapytałam dlaczego nie może dać mi tego skierowania
usłyszałam, że "To ja jestem lekarzem". Nie wydaje mi się to zbyt właściwą
odpowiedzią...
Nie podoba mi się, że lekarze w państwowej służbie zdrowia mogą bezkarnie, de
facto eksperymentować, na zdrowiu pacjenta, tylko dlatego, że chcą
być "wzorowi" wobec kasy chorych.
Mogłam być naiwna i wykupic przepisany lek, ale w przypadku kiedy nie byłby on
dla mnie odpowiedni, to nikt nie zwróciłby mi ani zdrowia, ani pieniędzy.
No chyba ze wszytko prywatne to byla to zwykla upierdliwosc.
>
> > Pomijam zachowanie lekarza wobec mnie jako pacjentki. Interesuje mnie
natomiast
> > jak to jest z tymi badaniami. Czy jest możliwe, aby ginekolog, w przypadku
> > kogoś, kto nigdy nie stosował antykoncepcji hormonalnej, mógł właściwie
dobrac
> > właściwy środek, że żadnych badań, przynajmniej krwi (nie myślę o badanaiu
> > poziomu hormonów)?
>
> Raczeja jak jestes zdrowa to nie bylo to konieczne. Zalezy od wywiadu.
lekarz zapytał mnie czy na coś choruje, trudno jednak to pytanie uznać za
wywiad...;-(
>
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
6. Data: 2001-08-24 15:21:29
Temat: Re: Antykoncepcja i badania krwi
>
> Miałam dwóch ginekologów (jeden przed ślubem w innym mieście-
> wspaniały człowiek i lekarz) i druga- po przeprowadzce kiedy
> myslałam już że nie znajdę kogoś tak idelanego jak poprzedni lekarz.
> (Znalazłam:))) )
czy możesz mi dać namiar na niego? też jestem z Krakowa
> Obydwoje przed przepisaniem tabletek za pierwszym razem
> (mialam dlugą przerwę na ciążę i karmienie) uznali za niezbędne:
> cytologię, morfologię, ALAT, AspAT, APTT, bilirubinę
> i cholesterol.
wiem, że jest to normalna praktyką. Stąd było moje zdziwienie, kiedy
usłyszałam, że badania nie są potrzebne. Zazwyczaj leczę sie prywatnie. U tego
lekarza (państwowego) byłam zupełnie w innej sprawie. O badania poprosiłam go
przy okazji.
Radzę zmienić lekarza, naprawdę.
> Zaufanie do lekarzy to podstawa, a dobry, znany od lat ginekolog w razie
> ciąży to jest prawdziwy skarb:)
> A ten najwyraźniej próbuje oszczędzać na Twoim zdrowiu.
Ten lekarz oprócz tego że chce oszczędzać, jest również mocno niegrzeczny.
Szlag mnie trafia jak sobie pomyslę, że moje pieniądze idą na utrzymywanie w
pracy takowych;-(
ana
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
7. Data: 2001-08-25 15:20:49
Temat: Odp: Antykoncepcja i badania krwinie jestem ginekologiem ale wiadomo powszechnie, że podstawą jest wykonanie
cytologii, podstawowj morfologii i prób wątrobowych (tak uważa mój lekarz i
sama już teraz wiem kiedy mam ponowić badania). Ja na Twiom miejscu
zmieniłabym z konowała na lekarza
Użytkownik <a...@p...onet.pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:7...@n...onet.pl...
> > In article <1...@n...onet.pl>,
> > a...@p...onet.pl says...
> > > Witam,
> > > mam pytanie do ginekologów. W czasie ostatniej wizyty u ginekologa
zaczęłam
> > > rozmawiać z nim na temat mojej chęci rozpoczęcia brania hormonalnych
> tabletek
> > > antykoncepcyjnych. Powiedziałam, że jestem nimi zainteresowana i czy w
> związku
> > > z tym mogę dostać skierowanie na potrzebne mi, jak sie okazało tylko
moim
> > > zdaniem, badania krwi. Usłyszałam w odpowiedzi, że to lekarz decyduje
o
> > > potrzebie badań i że on nie zamierza mnie na nie kierować, a pacjent
nie
> jest
> > > od "zamawiania" sobie badań, a on wie co ma mi przepisać.
> >
> > Pomysl: jego skierowanie cie na badania kosztuje - obciaza jego kontrakt
> > z kasa.
>
> A skąd biorą się pieniądze w tej kasie? - z MOJEGO UBEZPIECZENIA. Nie
pytałam
> ją o badania hormonalne...
> przy okazji - kiedy zapytałam dlaczego nie może dać mi tego skierowania
> usłyszałam, że "To ja jestem lekarzem". Nie wydaje mi się to zbyt właściwą
> odpowiedzią...
> Nie podoba mi się, że lekarze w państwowej służbie zdrowia mogą bezkarnie,
de
> facto eksperymentować, na zdrowiu pacjenta, tylko dlatego, że chcą
> być "wzorowi" wobec kasy chorych.
> Mogłam być naiwna i wykupic przepisany lek, ale w przypadku kiedy nie
byłby on
> dla mnie odpowiedni, to nikt nie zwróciłby mi ani zdrowia, ani pieniędzy.
>
> No chyba ze wszytko prywatne to byla to zwykla upierdliwosc.
> >
> > > Pomijam zachowanie lekarza wobec mnie jako pacjentki. Interesuje mnie
> natomiast
> > > jak to jest z tymi badaniami. Czy jest możliwe, aby ginekolog, w
przypadku
> > > kogoś, kto nigdy nie stosował antykoncepcji hormonalnej, mógł
właściwie
> dobrac
> > > właściwy środek, że żadnych badań, przynajmniej krwi (nie myślę o
badanaiu
> > > poziomu hormonów)?
> >
> > Raczeja jak jestes zdrowa to nie bylo to konieczne. Zalezy od wywiadu.
>
> lekarz zapytał mnie czy na coś choruje, trudno jednak to pytanie uznać za
> wywiad...;-(
> >
>
>
> --
> Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |