Path: news-archive.icm.edu.pl!pingwin.icm.edu.pl!warszawa.rmf.pl!sopot.rmf.pl!orion.c
st.tpsa.pl!news.tpnet.pl!not-for-mail
From: "<<Zefiros>>" <z...@k...net.pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
References: <EYBR4.38072$O4.770443@news.tpnet.pl>
Subject: Odp: Co to normalność (było: czy jestem normalny)?
Lines: 83
X-Priority: 3
X-MSMail-Priority: Normal
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 5.00.2417.2000
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V5.00.2314.1300
Message-ID: <ncxS4.51118$O4.1063810@news.tpnet.pl>
Date: Thu, 11 May 2000 11:54:59 GMT
NNTP-Posting-Host: 212.160.42.125
X-Complaints-To: a...@t...pl
X-Trace: news.tpnet.pl 958046099 212.160.42.125 (Thu, 11 May 2000 13:54:59 MET DST)
NNTP-Posting-Date: Thu, 11 May 2000 13:54:59 MET DST
Organization: TPNET - http://www.tpnet.pl
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:47285
Ukryj nagłówki
> Wystarczy prosta analiza semantyczna pojecia "norma", zeby troche
rozjasnic
> sprawe. Norma jest to pewna dyrektywa postepowania. Tobie chodzi
> zapewne o normy obyczajowe, bo to one moga sie transformowac, zaleznie od
> gustow wiekszosci spoleczenstwa. Normy prawne ida raczej okreslonym
> torem, natomiast normy obyczajowe moga sie skrajnie zmieniac.
> Zawsze tez mozna sie wspomoc jezykiem socjobiologii. "Nienormalny" lamie
> jakies okreslone normy, czyli zaczyna odstawac, pod pewnymi wzgledami,
> od czlonkow spoleczenstwa. Przez to, "nienormalny" zostaje zidentyfikowany
> jako nienormalny :))) Nienormalny zostaje odsuniety od stada normalnych,
> poniewaz dla tych ostatnich osobnik taki jest pewnym zagrozeniem.
No wlasnie ale to ci nienormalni, ci krorzy lamia zasady uwazane za
normalne, czesto pozniej sa nazywania wielkimi. Czy dazenie do "normalnosci"
powinno byc priorytetowym celem zycia ? Jesli kogos "niemormalnosc" nie jest
aspoleczna i nie prowadzi do niszczenia samego siebie to ja nie widze powodu
do jej podwazania.
Tak - "nienormalny" jast zagrozeniem dla jakiegokolwiek "stada". A to z
powodow nawet materialnych ale nie tylko. Nie wiem czy nie myle geniuszu z
"nienormalnoscia" ale takim przykladem moze byc Albert Einstein. W gruncie
rzeczy byl "nienormalny' bo nie akceptowal ogolnie przyjetych praw fizyki. W
ten sposob odbiegal od "normy". Do czego to doprowadzilo wiedz wszyscy.
Owczesni najwybitniejsi fizycy musieli ustapic mu tego zaszczytu (dzisiejsi
pewnie tez) i to byl sukces jego "nienormalnosci". Wydaje mi sie ze to
wlasnie "nienormalnosc" lamiaca panujace kanony jest przyczyna najwiekszego
rozwoju ludzkosci. Coz Einstein nie byl pierwszy. Przed nim jakis francuz
(nazwiaka nie pamietam),ktory opracowal niemal identyczna taorie
wzglednosci. Jednak nie mial "odwagi" jej opublikowac, bo wydaje mi sie, ze
chyba chcial byc "normalny".
> Nalezy zaznaczyc, ze obecnie "nienormalny" odnosi sie do zdrowia
> psychicznego.
To chyba jest stereotyp
>
> >Jeżeli chodzi o zdrowie
> > psychiczne, to "bycie normalnym" oznacza spełnianie pewnych cech
> [napisalbym np. "zasad" zamiast: "cech", przyp. Paker]
> >właściwych dla zdrowych ludzi.
A co z przewrazliwionymi poetami i artystami ? To oni sa zrodlem
najwiekszego dorobku kultyralnego ludzkosci.
>
> I could not agree more!!!
>
> >> Oni, to pewnie "wariaci", co? Jesli tak, to chyba jest tu pulapka
logiczna
> :)))
> Nienormalni nie moga ustanawiac norm, bo ich (norm) i tak nie
przestrzegaja.
Glowy za to uciac to ja sobie bym za to nie dal.
> Jesli nawet odrzucaja powszechne normy, wprowadzajac na to miejsce
> wlasne, to male jest prawdopodobienstwo, ze wszyscy nienormalny zgraja
> razem swoje nienormalne normy. Ewentualnie moglyby powstac male
> grupki nienormalnych o tych samych dewiacjach. No i co wtedy? Nic.
A czym moga byc te male grupki dla niemormalnych i dla spoleczenstwa ?
> Nienormalni musieliby wyginac, albo popasc w regres pod wszelkimi
wzgledami,
> z powodu niemoznosci zalozenia wiekszej grupy spolecznej, a wtedy ponownie
> zostaliby podporzadkowani sobie przez normalnych, ktorzy byli w stanie
> ustalic normy, ktorych beda zgodnie przestrzegac :)))
>
Pomimo to ludzie trzymaja sie w malych nieformalnych grupkach. Co ich do
tego zacheca ? Wspolne zainterasowania, problemy, podejscie do swiata i
ludzi i wiele innych cech charakterystycznych dla poszczegolnych grup. I te
grupy barzdo czesto sie ze soba sprzeczaje, a mimo to istnieja i zaden
"ogol" raczej ich nie niszczy. Przy takie logice mozna dojsc do wniosku ze
wszyscy sa nienormalni ? A moze normalnosc jednostek mozna rorpatrywac
wylacznie z punktu widzenia spoleczenstwa (masa ludzi), tak jak statystyki
ktore nie maj dla nich sensu ?
|