« poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2000-01-26 12:02:24
Temat: Dracena Mam w domu dracene odm. marginata i ostatnio walczylem z inwazja
ziemiorek. Wymienilem dokladnie stara ziemie i powoli roslinka dochodzi do
siebie. Pedy jednak bardzo sie ogolocily i mam pytanie czy mozna taki goly
ped uciac na pewnej wysokosci i czy tak skrocony ped sie rozgalezi (tak jak
np. w difenbachi).
Pozdrowienia
--
dzeus
d...@a...net.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2000-01-27 08:57:17
Temat: Odp: Dracena
Użytkownik dzeus <d...@a...net.pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:3...@n...vogel.pl...
> Mam w domu dracene odm. marginata i ostatnio walczylem z inwazja
> ziemiorek. Wymienilem dokladnie stara ziemie i powoli roslinka
dochodzi do
> siebie. Pedy jednak bardzo sie ogolocily i mam pytanie czy mozna taki
goly
> ped uciac na pewnej wysokosci i czy tak skrocony ped sie rozgalezi
(tak jak
> np. w difenbachi).
Tego nie wiem bo nie praktykowałem.Wiem natomiast,że można je rozmnożyć
przez sadzonkowanie wierzchołków pędów w lutym lub marcu.
--
Pozdrawiam
s...@w...com.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2000-01-27 15:14:25
Temat: Re: Dracena, smutna dracenka Witam,
Pamiętam taką historię z czasów gdy roślinami w ogóle się
nie interesowałem,a z kwiatów tolerowałem tylko kalafiory
( na obiad ).
Teściu przenosił podczas malowania pokoju dracenę
(nie wiadomo co zacz), która nagle "pokłoniła się"
głęboko. Jednak w przeciwieństwie do przywalonego przez
śnieg iglaka pęd ułamał się. Aby nie doprowadzać do
rozpaczy swojej Teściowej, Teściu wsadził złamany pęd do
donicy i podparł kołkiem. Powoli obserwował jak
brązowieją liście. Jakież było jednak zdziwienie
wtajemniczonych gdy okazało się, że śmiertelny trend się
odwrócił i dracena przeżyła. Potem, tym razem już
świadomie procedura została powtórzona aby obniżyć
sięgający sufitu wierzchołek. Z dobrym skutkiem.
--
pozdrawiam
Lesław
<s...@w...com.pl> napisał / wrote:
> Użytkownik dzeus <d...@a...net.pl> w wiadomości do
grup dyskusyjnychnapisał:3...@n...vogel.pl...>
i czy tak skrocony ped sie rozgalezi(tak jak> np. w
difenbachi).Tego nie wiem bo nie praktykowałem.Wiem
natomiast,że można je rozmnożyćprzez sadzonkowanie
wierzchołków pędów w lutym lub marcu.--
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2000-01-27 16:04:44
Temat: Re: Dracena, smutna dracenka Witam,
Pamiętam taką historię z czasów gdy roślinami w ogóle się
nie interesowałem,a z kwiatów tolerowałem tylko kalafiory
( na obiad ).
Teściu przenosił podczas malowania pokoju dracenę
(nie wiadomo co zacz), która nagle "pokłoniła się"
głęboko. Jednak w przeciwieństwie do przywalonego przez
śnieg iglaka pęd ułamał się. Aby nie doprowadzać do
rozpaczy swojej Teściowej, Teściu wsadził złamany pęd do
donicy i podparł kołkiem. Powoli obserwował jak
brązowieją liście. Jakież było jednak zdziwienie
wtajemniczonych gdy okazało się, że śmiertelny trend się
odwrócił i dracena przeżyła. Potem, tym razem już
świadomie procedura została powtórzona aby obniżyć
sięgający sufitu wierzchołek. Z dobrym skutkiem.
--
pozdrawiam
Lesław
<s...@w...com.pl> napisał / wrote:
> Użytkownik dzeus <d...@a...net.pl> w wiadomości do
grup dyskusyjnychnapisał:3...@n...vogel.pl...>
i czy tak skrocony ped sie rozgalezi(tak jak> np. w
difenbachi).Tego nie wiem bo nie praktykowałem.Wiem
natomiast,że można je rozmnożyćprzez sadzonkowanie
wierzchołków pędów w lutym lub marcu.--
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2000-01-29 20:50:52
Temat: Odp: Dracena marginata> Witam,
> Pamiętam taką historię z czasów gdy roślinami w ogóle się
> nie interesowałem,a z kwiatów tolerowałem tylko kalafiory
> ( na obiad ).
> Teściu przenosił podczas malowania pokoju dracenę
> (nie wiadomo co zacz), która nagle "pokłoniła się"
> głęboko. Jednak w przeciwieństwie do przywalonego przez
> śnieg iglaka pęd ułamał się. Aby nie doprowadzać do
> rozpaczy swojej Teściowej, Teściu wsadził złamany pęd do
> donicy i podparł kołkiem. Powoli obserwował jak
> brązowieją liście. Jakież było jednak zdziwienie
> wtajemniczonych gdy okazało się, że śmiertelny trend się
> odwrócił i dracena przeżyła. Potem, tym razem już
> świadomie procedura została powtórzona aby obniżyć
> sięgający sufitu wierzchołek. Z dobrym skutkiem.
>
>
> --
> pozdrawiam
> Lesław
Dzieki, ale ja nie chce ucietego wierzcholka ukorzeniac tylko
wyrzucic. Musze tylko wiedziec czy moge ja skrocic i czy z ucietych
wierzcholkow odbija nowe pedy. Przeciez jak kupujemy dracene to tez mamy
kilka pedow z jednego pedu glownego i nie widac zeby byla szczepiona na tym
pedzie.
Pozdrawiam i pomocy:
--
dzeus
d...@a...net.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2000-01-30 16:48:20
Temat: Odp: Dracena marginata
Użytkownik dzeus <d...@a...net.pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:3...@n...vogel.pl...
> > Dzieki, ale ja nie chce ucietego wierzcholka ukorzeniac
tylko
> wyrzucic. Musze tylko wiedziec czy moge ja skrocic i czy z ucietych
> wierzcholkow odbija nowe pedy. Przeciez jak kupujemy dracene to tez
mamy
> kilka pedow z jednego pedu glownego i nie widac zeby byla szczepiona
na tym
> pedzie.
> Pozdrawiam i pomocy:
Witam.
Raczej nie polecam .Jeżeli bardzo chcesz uciąć i skrócić swoją
dracene,to spróbuj ukorzenić obcięte pędy(teraz jest dobra pora).
A nóż,widelec odkryjesz w sobie talent ogrodnika. :-)
--
Pozdrawiam
s...@w...com.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |