| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2003-03-28 20:03:25
Temat: Kolejne straty pozimoweUdało mi się wczoraj trochę pogrzebać i odkryłam kolejne stracone rośliny.
M.in. padła santolina - właściwie to mało odkrywcze. Przemarznięte z lekka
są ubiorki i floksy szydlaste, natomiast żagwiny już nie. Nie przemarzły też
żarnowce. Padł jeden wrzos - mimo przykrycia. Parę posłonków zdechło.
Prawdopodobnie padła amorfa - ale może ma zwyczaj odbijać od korzeni? I
fatalnie wyglądają hebe - duża część liści i łodyg zbrązowiała i sucha. Może
ktoś ma doświadczenie - czy przyciąć i czy odbiją? Na wyczucie to bym
przycięła i podlała grzybobójczym, ale wolę się upewnić.
Za to kwitną przepiękne śnieżyce i rozmaite krokusy (białe,
fioletowo-srebrzyste, fiolety, botaniczne bladofioletowe). Żółtych nie mam w
ogóle. Jakieś fatum czy co? Wylazły też cesarkie korony i hiacynty, a lada
dzień będą fiołki.
Pozdrawiam, Basia.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
2. Data: 2003-03-29 10:17:32
Temat: Odp: Kolejne straty pozimowe
Użytkownik Basia Kulesz <b...@i...pl> w wiadomości do grup
dyskusyjnych napisał:b62a3b$odd$...@n...news.tpi.pl...
> Udało mi się wczoraj trochę pogrzebać i odkryłam kolejne stracone rośliny.
> M.in. padła santolina - właściwie to mało odkrywcze.
Moim santolinom chyba się udało, góra przemarzła ale w środku sie zielenią,
srebrzą (w zalezności od gatunku)
Przemarznięte z lekka
> są ubiorki i floksy szydlaste, natomiast żagwiny już nie.
U mnie macierzanki cytrynowe wygladają nieciekawie, może odbiją ze środka. A
tak w ogóle to zastanawiam się ile spustoszeń zrobiły te duże mrozy, Jak
snieg zniknął wyglądały całkiem, całkiem, a ile zrobiły te duże wahania
temperatury na przedwiośniu- słońce i ciepło w dzień, duże mrozy nocą
> . Parę posłonków zdechło.
Moje też i z dnia na dzień jest gorzej.
> Prawdopodobnie padła amorfa - ale może ma zwyczaj odbijać od korzeni? I
> fatalnie wyglądają hebe - duża część liści i łodyg zbrązowiała i sucha.
Może
> ktoś ma doświadczenie - czy przyciąć i czy odbiją? Na wyczucie to bym
> przycięła i podlała grzybobójczym, ale wolę się upewnić.
Sprawdź korę jak odłazi to przytnij, jak nie poczekaj. Ja się zastanawiam
nad skrzydlinką A. grandiflora listki przemarzły ale kora nie złazi.
Mi padły szałwie lekarskie, definitywnie, jakieś gryzonie zjadły złotnicę,
szałwia argentea też zaczyna usychać, ciekawa jestem czy przy tej szałwii
moga pojawić się samosiejki?
>
> Za to kwitną przepiękne śnieżyce i rozmaite krokusy (białe,
> fioletowo-srebrzyste, fiolety, botaniczne bladofioletowe). Żółtych nie mam
w
> ogóle. Jakieś fatum czy co?
A ja mam na oku krokusy u sąsiadki. Są duże żółte bez żadnych smug a kolor
miejscami wpada w pomarańczowy sa śliczniutkie.
--
Pozdrawiam, Kaśka
>
>
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
3. Data: 2003-03-31 07:28:11
Temat: Re: Kolejne straty pozimowePolecam gorąco stronę http://pe_ppe_ro_ni.w.interia.pl/wiosna/wiosna.html i
poboczne.
Pewnie Cię to nie pocieszy ale ja mam całkowicie zniszczony skalny ogródek. Nie
wiem ile w tym zasługi tęgich mrozów a ile nornic, które przekopały mi wszystko
wygryzając korzenie. Jałowiec który płożył się po kamieniach został ostrzyżony
do gołej łodygi.
Teraz mam kota. Jedną mysz już złapał ale wymierzenie sprawiedliwości mnie nie
cieszy.
Pozdrawiam
Leszek
> Udało mi się wczoraj trochę pogrzebać i odkryłam kolejne stracone rośliny.
> M.in. padła santolina - właściwie to mało odkrywcze. Przemarznięte z lekka
> są ubiorki i floksy szydlaste, natomiast żagwiny już nie. Nie przemarzły też
> żarnowce. Padł jeden wrzos - mimo przykrycia. Parę posłonków zdechło.
> Prawdopodobnie padła amorfa - ale może ma zwyczaj odbijać od korzeni? I
> fatalnie wyglądają hebe - duża część liści i łodyg zbrązowiała i sucha. Może
> ktoś ma doświadczenie - czy przyciąć i czy odbiją? Na wyczucie to bym
> przycięła i podlała grzybobójczym, ale wolę się upewnić.
>
> Za to kwitną przepiękne śnieżyce i rozmaite krokusy (białe,
> fioletowo-srebrzyste, fiolety, botaniczne bladofioletowe). Żółtych nie mam w
> ogóle. Jakieś fatum czy co? Wylazły też cesarkie korony i hiacynty, a lada
> dzień będą fiołki.
>
> Pozdrawiam, Basia.
>
>
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
4. Data: 2003-03-31 08:10:08
Temat: Re: Kolejne straty pozimoweOn Fri, 28 Mar 2003 21:03:25 +0100, "Basia Kulesz"
<b...@i...pl> wrote:
>Udało mi się wczoraj trochę pogrzebać i odkryłam kolejne stracone rośliny.
Nic Ci nie doradze, akurat nic , sama chcę Cię prosić o
wiadomość. Jak powinny wyglądać teraz bokkonia, ostrogowiec,
pluskwica, tarczownica, trojeść ameryk. i zawilce japońskie?
...bo mam złe przeczucia, to wszystko rośliny z jesiennych
zakupów wysyłkowych. Padła znowu rodgersja, tymianek, nachyłki,
inne takie. Dużo strat, nie spodziewałam się. Nawet to, co
poprzednie zimy przeżywało z częściowo zielonymi liśćmi, jest
kompletnie gołe.
Pozdrawiam, Anka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
5. Data: 2003-03-31 17:42:18
Temat: Re: Kolejne straty pozimowe
"Anula" <a...@p...onet.pl> wrote in message
news:6htf8vodc3omekhv8va6lhr3vnbe9nplf1@4ax.com...
> On Fri, 28 Mar 2003 21:03:25 +0100, "Basia Kulesz"
> <b...@i...pl> wrote:
>
> >Udało mi się wczoraj trochę pogrzebać i odkryłam kolejne stracone
rośliny.
>
> Nic Ci nie doradze, akurat nic , sama chcę Cię prosić o
> wiadomość. Jak powinny wyglądać teraz bokkonia, ostrogowiec,
> pluskwica, tarczownica, trojeść ameryk. i zawilce japońskie?
> ...bo mam złe przeczucia, to wszystko rośliny z jesiennych
> zakupów wysyłkowych. Padła znowu rodgersja, tymianek, nachyłki,
> inne takie. Dużo strat, nie spodziewałam się. Nawet to, co
> poprzednie zimy przeżywało z częściowo zielonymi liśćmi, jest
> kompletnie gołe.
Bokkonia, ostrogowiec, pluskwica, trojeść i zawilce japońskie jeszcze nie
wyszły. Tarczownica ma kłącza prawie na powierzchni i wyglądają
czerwonawo-zielono, tak "żywo" i "zdrowo". Rodgersja ma kły na powierzchni,
nie była przykrywana i jeszcze nic nie wiadomo. Tymianek wygląda na
padnięty. Nachyłki mają zielone liście. Źle wyglądają moje stare róże,
rozgrzebałam kopczyki i nie widzę pączków. Prawie 20 sztuk i jeśli
przemarzły, to będę mieć całą wielką grzędę wzdłuż ściany domu do
zagospodarowania. Zmarzły też wilczomlecz mirtowaty i migdałolistny
częściowo i częściowo jeden kolorowy bukszpan.
Pozdrawiam, Basia.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
6. Data: 2003-03-31 18:29:21
Temat: Odp: Kolejne straty pozimowe
Użytkownik Basia Kulesz <b...@i...pl> w wiadomości do grup
dyskusyjnych napisał:b69unt$6ib$...@n...news.tpi.pl...
> . Źle wyglądają moje stare róże, > rozgrzebałam kopczyki i nie widzę
pączków. Prawie 20 sztuk i jeśli > przemarzły, to będę mieć całą wielką
grzędę wzdłuż ściany domu do > zagospodarowania.
No to juz wiesz co tam trzeba posadzić?? :-)))))
Pozdrawiam :-)
Janusz
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
7. Data: 2003-03-31 19:26:50
Temat: Re: Kolejne straty pozimowe
"Janusz Czapski" <j...@t...pl> wrote in message
news:b6a1e0$g0o$1@nemesis.news.tpi.pl...
>
> Użytkownik Basia Kulesz <b...@i...pl> w wiadomości do grup
> dyskusyjnych napisał:b69unt$6ib$...@n...news.tpi.pl...
> > . Źle wyglądają moje stare róże, > rozgrzebałam kopczyki i nie widzę
> pączków. Prawie 20 sztuk i jeśli > przemarzły, to będę mieć całą wielką
> grzędę wzdłuż ściany domu do > zagospodarowania.
>
> No to juz wiesz co tam trzeba posadzić?? :-)))))
Januszu! Ja się nie złamię! Winorośla - tylko w formie przetworzonej lub na
talerzu! NIE w ziemi!!!!!
Pozdrawiam, Basia.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
8. Data: 2003-03-31 19:35:11
Temat: Odp: Kolejne straty pozimowe
Użytkownik Basia Kulesz <b...@i...pl> w wiadomości do grup
dyskusyjnych napisał:b6a4qc$9f6$...@a...news.tpi.pl...
> Januszu! Ja się nie złamię! Winorośla - tylko w formie przetworzonej lub
na
> talerzu! NIE w ziemi!!!!!
Czy ja coś pisałem o winoroślach??? :-)))))))))
Pozdrawiam :-)
Janusz
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
9. Data: 2003-03-31 21:32:31
Temat: Re: Kolejne straty pozimowe"Basia Kulesz" <b...@i...pl> wrote in message
news:b69unt$6ib$1@nemesis.news.tpi.pl...
>
> Źle wyglądają moje stare róże,
> rozgrzebałam kopczyki i nie widzę pączków. Prawie 20 sztuk i jeśli
> przemarzły, to będę mieć całą wielką grzędę wzdłuż ściany domu do
> zagospodarowania.
A to nie wiadomo. Ja pare lat temu myslalem, ze mi roza zmarzla na amen,
bo juz byla dosc pozna wiosna, a ona nic. Posadzilem wiec obok niej druga
i teraz mam dwie w tym miejscu. :-)
Pozdrowienia,
Michal
--
Michal Misiurewicz
m...@m...iupui.edu
http://www.math.iupui.edu/~mmisiure
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
10. Data: 2003-04-01 06:59:55
Temat: Re: Kolejne straty pozimoweOn Mon, 31 Mar 2003 19:42:18 +0200, "Basia Kulesz"
<b...@i...pl> wrote:
>
>Bokkonia, ostrogowiec, pluskwica, trojeść i zawilce japońskie jeszcze nie
>wyszły.
Pocieszające :-)))
Ale w takim razie nie mam juz tarczownicy i rodgersji. Buu, a
mialy byc takie duuuże. Najbardziej płakałabym chyba nad
bokkonią, gdyby... odpukać.
Z róż mam tylko jedną pnącą, nie owijana przeżyła 3 ostatnie zimy
bez żadnego szwanku, a rośnie na wygwizdowie. Takie roślinki to
ja lubię :-) Do tej pory sadziłam z raz czy dwa róże rabatowe
jesienią, ale nigdy mi nie przetrwały. Za mokro i za zimno
pewnie. Nie mam do nich serca.
> Zmarzły też wilczomlecz mirtowaty i migdałolistny
Na http://www.ogrodnik.pl/ogrody/ogrody_08_43.asp pocieszają, że
mirtowaty powinien zostawić Ci siewki.
Bukszpany zielone przetrwały, kolorowych nie miałam.
Zapewne padły jednoroczne ewodie, judaszowce, mydleńce,
przykrycie nie pomogło :-(
Amorfy nie mogę odnaleźć, ale mała była, może jeszcze się pokaże.
Pozdrawiam,
Anka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |