Użytkownik Turbos
> Witam!
I ja witam choc nie sądzę, byś wrócił po tych dotychczasowych odp.

> Zastanawilem sie ostatnio czy prawda jest ze niekture ludziki maja
> ;niesamowicie doskonala i szybka pamiec; i dodatkowo potrafia szybko
> fotograficznie czytac.

Ponoć to prawda, co mozna samemu sobie zaaplikować i sprawdzić.

> Podobno bylo nawet przedstawienie, ktre sporo osub widzialo, i na nim
> gosc popatrzyl przez sekunde na tablice liczb 25x25 i wszystkie je
> zapamietal.

Taaa... nie widziałem, ale jest taka szansa, skutki też :-)

> Slyszalem terz o sztucce zwanej fotoczytaniem w ktorej sie najpierw
> przeglada sie ksiazke(bez czytania, podswiadomosc ma to niby
> zarejestrowac, a puzniej trzeba to tylko "aktywowac". Prawde mowiac mi
> to zabardzo niewychodzi.

Bo technika nie fotograficzna! A lab który to wywoła? Ciężko na zepsutym sprzęcie
pracować :-))

> Podobno nawet ci ludzie byli badani i nie wykryto jakis różnic w budowie
> mozgu. Wiec prawdopodobnie kazdy tak powinien potrafic.;-)Jak sadzicie
> czy ci ludzie naprawde istnieja czy to tylko taki blef, oszustwo i klamstwo?

Umysł niema ograniczeń, ma je fizyczność lub fizjologia.

> Ostatnio widzialem na ufo forum niesamowite wlasciwosci hipnozy, gosc
> diagnozowal ludzi dotykajac ich reki i jeszcze prowadzil dialog
> publika<>ufole.;-) Podobno hipnoza niejest blefem.

A kto to wie zbadaj! To pierwsze, bo drugie udowodnione.

> Badal ktos mozliwosci pamieciowe ludzi pod hipnoza? I czy dadza rade
> szybko czytac? Czy slyszeliscie cokolwiek o takich badaniach, bo ja nic
> oprucz pewnego efektu, a bardzo mnie to interesuje.

Ale jesli chcesz przeczytać 12 grup dyskusyjnych w ciągu minuty, to zajrzyj najpierw
do gabinetu
psychologa lub psychiatry.
Bo co Ci z przyjęcia tak olbrzymiej dawki info, bez mozliwosci obróbki?

Stara chińska szkoła (parę tysięcy lat, nie od 1997) mówi, dopóki mistrz nie
stwierdzi, że nie ma
Cię czego uczyć, ucz się od mistrza. W komercial to trudne, dlatego cały ten chaos.
Tu przytaczana jest historia ucznia męczonego przez cztery lata przez mistrza jednym
wierszem. Uczeń
ten uciekl, bo był młody i nie mógł znieść tej stałej męki. Bzdurnej wg niego.Jednak
pewnego dnia
zawitał do karczmy prosząc o jedzenie. Karczmarz go olał. Co potrafisz robic dobrze?
No ...no mogę
powiedzieć wiersz. Karczmarz wiedząc, że wielu znawców u niego popija, rzekł.
Jeśli zainteresujesz to towarzystwo toś w domu. Przeczuwał klapę, i łatwe pozbycie
się gościa.Wtedy
młodzieniec powiedział wiersz ćwiczony z mistrzem. Było to tak misterne i tak
mistrzowskie, że
fetom nie było końca. Jeszcze wieli dni później przychodzili Ci sami fachmani, by
posluchać ja mówi.
Podgladnąć.

Ot taka historyjka, jak do niej podejdziemy tak życie będzie nasze wyglądać.

Pozdry i już nie marudze w świecie kosmicznej nauki czytania.

eTaTa

Mam nadzieję, że zrobiłem również odpowiednią ilość ortów, by się mnie czepiano za
nie.

Lecz Ty masz technikę w ręce i korzystaj z niej.
eTaTa