« poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2001-09-26 08:11:38
Temat: haftowanie _nie dla siebie_Już jakiś czas temu doszłam do wniosku, że mam jedno zboczenie
związane z haftowaniem. Uwielbiam haftować dla znajomych i rodziny.
Skrzacik chyba też tak ma. W domu parę sztuk dzieł a w domach znajomych
dziesiątki.
Czy tez tak macie?
I czy to normalne?
ula.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2001-09-26 09:00:57
Temat: Re: haftowanie _nie dla siebie_ulla wystukał w wiadomości <9os2uj$9p9$1@rabarbar.eu.org>:
> Już jakiś czas temu doszłam do wniosku, że mam jedno zboczenie
> związane z haftowaniem. Uwielbiam haftować dla znajomych i rodziny.
> Skrzacik chyba też tak ma. W domu parę sztuk dzieł a w domach znajomych
> dziesiątki.
> Czy tez tak macie?
> I czy to normalne?
A jak. Przecież w domu nie ma tyle miejsca, żeby wszystko powieszać... ;)
Jo'Asia
--
(\(\ Joanna Słupek (\_/) http://rassun.art.pl /)/)
=(';')= j...@h...pl =(';')= http://www.esensja.pl =(';')=
~~~~~~(")~(")~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~(")~(")~~~~~~~~~~~~
~~~~~~~~~~~~~~~~(")~(")~~~~~~
Idąc do szkoły wykoleił się tramwaj.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-09-26 09:27:16
Temat: Odp: haftowanie _nie dla siebie_
Użytkownik Jo'Asia <J...@r...art.pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:9...@s...hell.pl...
> > I czy to normalne?
>
> A jak. Przecież w domu nie ma tyle miejsca, żeby wszystko powieszać... ;)
to jest jakies wytłumaczenie, ale
jest dużo za dużo w moim przypadku /180m kwadr./ , miewam wyrzuty, ale nie
na tyle duże, by znowu kogoś nie uraczyć swoim dziełem, ostatnio napadło
mnie na poduszki, sezon urodzinowy się zaczął.
pozdr.
ula.
> Jo'Asia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-09-26 10:01:49
Temat: Re: haftowanie _nie dla siebie_nie tylko haftowanie...kolderki mojego wyrobu ma cala rodzina i
troche przyjaciol, 5 sztuk czy 7, drobnych dzieci tez dostalo, 16
znajomych poszewki na poduszki kanapowe, ponad 10 - makatki,
czyba 10 osob dostalo pary lapek do garow...a my w domu mamy...2
makatki i jedna koldre...:(
Krysia
>Już jakiś czas temu doszłam do wniosku, że mam jedno zboczenie
>związane z haftowaniem. Uwielbiam haftować dla znajomych i rodziny.
>Skrzacik chyba też tak ma. W domu parę sztuk dzieł a w domach znajomych
>dziesiątki.
>Czy tez tak macie?
>I czy to normalne?
>ula.
>
>
K.T. - starannie opakowana
____________________________________________________
__________________________
Posted Via Binaries.net = SPEED+RETENTION+COMPLETION = http://www.binaries.net
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-09-26 10:06:58
Temat: Odp: haftowanie _nie dla siebie_
Użytkownik Krysia Thompson <K...@h...fsnet.co.uk> w wiadomooci do
grup dyskusyjnych napisał:e...@4...com..
.
> nie tylko haftowanie...kolderki mojego wyrobu ma cala rodzina i
> troche przyjaciol, 5 sztuk czy 7, drobnych dzieci tez dostalo, 16
> znajomych poszewki na poduszki kanapowe, ponad 10 - makatki,
> czyba 10 osob dostalo pary lapek do garow...a my w domu mamy...2
> makatki i jedna koldre...:(
>
> Krysia
> K.T. - starannie opakowana
>
o kurcze, niezla jestes
tos mnie pocieszyla, ja mam dziesiatki rzeczy poza domem
a w domu 4 obrazki / no i 5 w trakcie robienia, ale to sie nie liczy na
razie/
pocieszona ula
____________________________________________________
________________________
__
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-09-26 10:08:30
Temat: Odp: haftowanie _nie dla siebie_
Użytkownik Kasia Mierzejewska <k...@c...pl> w wiadomości do grup
dyskusyjnych napisał:9os9lo$mlt$...@n...tpi.pl...
> uf, ulzylo mi.
> myslalam, ze to tylko ja mam taki problem.
> pozdrawiam
>
> Kasia
czyli można to uznać za rodzaj normy w takim razie, skoro to nie zboczenie.
ula
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-09-26 10:14:41
Temat: Re: haftowanie _nie dla siebie_uf, ulzylo mi.
myslalam, ze to tylko ja mam taki problem.
pozdrawiam
Kasia
Uzytkownik "Krysia Thompson" <K...@h...fsnet.co.uk> napisal w
wiadomosci news:ep93rt076fckej7s4dqfu8p238ngcetlua@4ax.com...
> nie tylko haftowanie...kolderki mojego wyrobu ma cala rodzina i
> troche przyjaciol, 5 sztuk czy 7, drobnych dzieci tez dostalo, 16
> znajomych poszewki na poduszki kanapowe, ponad 10 - makatki,
> czyba 10 osob dostalo pary lapek do garow...a my w domu mamy...2
> makatki i jedna koldre...:(
>
> Krysia
>
> >Już jakiś czas temu doszłam do wniosku, że mam jedno zboczenie
> >związane z haftowaniem. Uwielbiam haftować dla znajomych i rodziny.
> >Skrzacik chyba też tak ma. W domu parę sztuk dzieł a w domach znajomych
> >dziesiątki.
> >Czy tez tak macie?
> >I czy to normalne?
> >ula.
> >
> >
>
> K.T. - starannie opakowana
>
____________________________________________________
________________________
__
> Posted Via Binaries.net = SPEED+RETENTION+COMPLETION =
http://www.binaries.net
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-09-26 10:37:32
Temat: Re: Odp: haftowanie _nie dla siebie_On Wed, 26 Sep 2001 12:08:30 +0200, "ulla"
<u...@s...com.pl> wrote:
>
>Użytkownik Kasia Mierzejewska <k...@c...pl> w wiadomości do grup
>dyskusyjnych napisał:9os9lo$mlt$...@n...tpi.pl...
>> uf, ulzylo mi.
>> myslalam, ze to tylko ja mam taki problem.
>> pozdrawiam
>>
>> Kasia
>czyli można to uznać za rodzaj normy w takim razie, skoro to nie zboczenie.
>ula
>
na pewno nie zboczenie...poza tym nikt nie usiluje nas z tego
wyleczyc!! hehehe
istnieje tez ina odmiana robienia czegos a nie miecia
tego...nazywa sie to zgrabnie UFO - Un-Finished Object - znaczy
cos zaczete i porzucone...na naszej grupie kolderkowej rzucono
wyzwanie /konnkurs - kto skonczy wieksza ilosc roznych zaczetych
i porzuconych...babki szalaly zupelnie i pokonczyly rzeczy
zaczete 15 lat temu! A pare w ogole sie przyznalo do ilosci
zaczetych i nieskonczonych rzeczy...ponad 20 na przyklad...
wszystko byloby dobrze, gdyby nie to, ze taka nawet czesciowo
ukonczona kolderka (zalozmy - tylko gorna czesc) zajmuje jednak
sporo miejsca (tyle, co poszwa na wielgachna koldre) i doszlam do
wniosku, ze jednak Amerykanie maja dobrze (wiekszosc pan w tej
grupie jest w USA) - przestrzen w domu....<glebokie westchnienie>
ja trzymam wszystko szyciowe i drutowe i do haftu w moim pokoiku
ktory ma nieco ponad 5m2, ciagle czegos szukam, trzymac tu
jeszcze nieskonczone rzeczy - to juz bym musiala siedziec na
fotelu komputerowym na korytarzu, i tak mnie od tylu do biurka
popycha stosy roznych roznosci, a nasz tapczan zwyczajnie
lewituje!
Krysia, zbaczajaca z glownego watku, ale laczacego sie jakby...
K.T. - starannie opakowana
____________________________________________________
__________________________
Posted Via Binaries.net = SPEED+RETENTION+COMPLETION = http://www.binaries.net
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-09-26 10:46:21
Temat: Odp: Odp: haftowanie _nie dla siebie_
Użytkownik Krysia Thompson <K...@h...fsnet.co.uk> w wiadomooci do
grup dyskusyjnych napisał:m...@4...com..
.
> On Wed, 26 Sep 2001 12:08:30 +0200, "ulla"
> <u...@s...com.pl> wrote:
> >czyli można to uznać za rodzaj normy w takim razie, skoro to nie
zboczenie.
> >ula
> >
> na pewno nie zboczenie...poza tym nikt nie usiluje nas z tego
> wyleczyc!! hehehe
>
no nieraz mój maz pokrzykuje
" a to dla kogo tym razem? !!!!!"
jak mu mówie, ze dla nas to nie wierzy :-)))))))
> istnieje tez ina odmiana robienia czegos a nie miecia
> tego...nazywa sie to zgrabnie UFO - Un-Finished Object - znaczy
> cos zaczete i porzucone...na naszej grupie kolderkowej rzucono
> wyzwanie /konnkurs - kto skonczy wieksza ilosc roznych zaczetych
> i porzuconych...babki szalaly zupelnie i pokonczyly rzeczy
> zaczete 15 lat temu! A pare w ogole sie przyznalo do ilosci
> zaczetych i nieskonczonych rzeczy...ponad 20 na przyklad...
ale to takie przyjemne, robic kilka na raz, mnie jedna robótka nudzi,
i co na to poradzic, tylko zaczac nowa.
> wszystko byloby dobrze, gdyby nie to, ze taka nawet czesciowo
> ukonczona kolderka (zalozmy - tylko gorna czesc) zajmuje jednak
> sporo miejsca (tyle, co poszwa na wielgachna koldre) i doszlam do
> wniosku, ze jednak Amerykanie maja dobrze (wiekszosc pan w tej
> grupie jest w USA) - przestrzen w domu....<glebokie westchnienie>
tu Cie nie pociesze, niestety, dom mam wielgachny i dawno nie pamietam jak
to jest miec ciasno, ale moge sobie wyobrazic, zaczynalam od 26 m kwadr.
> ja trzymam wszystko szyciowe i drutowe i do haftu w moim pokoiku
> ktory ma nieco ponad 5m2, ciagle czegos szukam, trzymac tu
> jeszcze nieskonczone rzeczy - to juz bym musiala siedziec na
> fotelu komputerowym na korytarzu, i tak mnie od tylu do biurka
> popycha stosy roznych roznosci, a nasz tapczan zwyczajnie
> lewituje!
ooo, to moze byc przyjemne nawet ;-)))
ula.
> Krysia, zbaczajaca z glownego watku, ale laczacego sie jakby...
> K.T. - starannie opakowana
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-09-26 11:10:04
Temat: Re: haftowanie _nie dla siebie_Poczytalam sobie Wasze wypowiedzi. Co prawda nie mam az takich osiagniec
jak Wy - moje "dziela" wiszace u znajomych mozna liczyc raczej na sztuki
niz na dziesiatki :-)
Kiedy jednak widze reakcje osoby obdarowanej - nie zawsze zgodna z moimi
oczekiwaniami :-( - odechciewa mi sie robic cokolwiek na prezenty. Moze
to proznosc, a moze po prostu poczucie niedocenienia. Ostatnio w
rozmowie z kolezanka - rowniez zapalona hafciarka, glownie krzyzykowa -
stwierdzilam, ze teraz haftuje dla siebie i ewentualnie dla niej. Mam
nadzieje, ze juz w przyszlym roku bede miala wlasne 4 katy i kilka scian
do "obwieszenia". Do haftowania na prezenty wroce wiec pewnie dopiero za
jakis (dlugi) czas.
Podzielcie sie Waszymi obserwacjami - jak reaguja Wasi znajomi na takie
prezenty?
Pozdrawiam
Arleta
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |