Path: news-archive.icm.edu.pl!newsfeed.gazeta.pl!opal.futuro.pl!newsfeed.tpinternet.p
l!atlantis.news.tpi.pl!news.tpi.pl!not-for-mail
From: "PowerBox" <p...@w...pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Odp: Odp: smutno mi sie zaczyna robic
Date: Sun, 12 Dec 2004 22:31:53 +0100
Organization: tp.internet - http://www.tpi.pl/
Lines: 92
Message-ID: <cpidcv$mv5$1@nemesis.news.tpi.pl>
References: <cpab75$fs2$1@opal.futuro.pl> <cpbvuj$75f$1@nemesis.news.tpi.pl>
<cpbvp2$f7r$1@mamut.aster.pl> <cper2f$167$1@atlantis.news.tpi.pl>
<p...@g...pl>
<cpi2l3$a2j$1@atlantis.news.tpi.pl>
NNTP-Posting-Host: ahc156.neoplus.adsl.tpnet.pl
X-Trace: nemesis.news.tpi.pl 1102887136 23525 83.25.184.156 (12 Dec 2004 21:32:16
GMT)
X-Complaints-To: u...@t...pl
NNTP-Posting-Date: Sun, 12 Dec 2004 21:32:16 +0000 (UTC)
X-Priority: 3
X-MSMail-Priority: Normal
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 5.00.2615.200
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V5.00.2615.200
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:298224
Ukryj nagłówki
wreszcie jakiś konkretny list w tej sprawie od koleżanki
> Podobną moc przesłaniania rzeczywistości mają przyklejone do naszej
> świadomości i podświadomości negatywne emocje
> - blokują obiektywne spojrzenie na rzeczywistość i dopóki się ich nie
pozbędziemy,
> myślimy tylko częścią mózgu, reszta (a czasem większość) energii idzie w
gwizdek,
> przedzieranie się przez mgłę, czy jak tam to nazwać.
- z tym spotykamy się cały czas, jak nawet inteligentni ludzie przeżywajacy
problemy nie są w stanie myśleć. Na tym też polega wszelkie pranie mózgu -
na wzbudzeniu jakichkolwiek silnych emocji, które blokują pewne funkcje
umyslu. Do tego lekki trans hipnotyczny i dupa blada... Nikt jeszcze nikomu
nie sprał mózgu "na logikę".
> Żeby zachować wewnętrzną spójność, musimy resztę przekonań naginać
> przerwy do tego "gwoździa w bucie", inaczej dręczyłby nas nieustanny
dysonans poznawczy.
- to ciekawe zdanie. Myślę, ze dysonans ma to do siebie, że po jakims czasie
znika (jeśli tylko umie się stawić czoła trudnościom jaki ten proces
stawia).
> Niezbyt natomiast jestem skłonna zgodzić się z tym, gdy inni (spryciarze
;)
> stosują je wobec tego działania nieświadomych, dla osiągnięcia WŁASNYCH
> korzyści.
- tylko, że inni spryciarze będą to robić tak czy owak. Sprzedawca
potrafiący wyciągnąć od klienta jego sys wartości i wpływać hipnotycznie +
kilka patternów językowych rodem z terapii Ericksonowskiej może bardzo
skutecznie zmulić osobę niezdecydowaną. Jedyną formą obrony jest skumanie
procesów i technik. Tylko, że jest jeden problem - skuteczność wpływu
technik typu NLP polega na tym, że odbywają sie w zgodzie z naturą ludzką, z
systemem wartości "ofiary" itd. To nie są techniki wymyślone przez człowieka
tylko umiejętne stosowanie tego co i tak ludzie robią przy niewielkiej
świadomosci co działa a co nie. Więc cały proces ze strony ofiary wygląda na
pożądany, przyjemny i naturalny. Dziewczyna poderwana przez fachowca od NLP
ma wrażenie, ze jest to najlepszy facet z jakim miała do czynienia a klient,
którego zmulił dobry sprzedawca ma wrażenie, że właśnie o to mu chodziło.
Dziewczyna kończy w łóżku a facet z Ferrari na kredyt i uzmysłąwiają sobie,
że tego właśnie było im trzeba :-) I co w tym złego?
> Ktoś to jeszcze pamięta?
> http://salve.slam.katowice.pl/Wredni.htm
- moim zdaniem ktoś kiedyś dobrze powiedział, że można kogoś zranić tylko w
takim stopniu w jakim ktoś na to pozwala. Jak się dobrze nad tym zastanowić
to ma to głęboki sens i niezwykłą mądrość. W tym jednym zdaniu zawiera się
wejście do przeciwdziałania temu zjawisku. Wszystko znów można sprowadzić do
przekonań. Jeśli ktoś zostanie opluty na ulicy to ofiara najczęściej czuje
się znieważona czy cos podobnego. Ale jeśli powie się, że to chory
psychicznie biedaczysko ze zmarnowanym życiem i zdrowiem - to reakcja wielu
ludzi się całkowicie zmieni - może nawet na współczucie. Ze znieważenia do
współczucia to daleka droga a jednak takie przejście jest możliwe w krótkim
czasie i bez leków. Poza tym w tym momencie kończy się rola ofiary i "trick"
przywraca nam 100% panowanie nad sytuacją - co z biegiem czasu procentuje
zwiększeniem samooceny, której braku nie potrzeba sobie niczym kompensować.
Czy pomyślenie sobie czegoś podobnego jak ktoś próbuje kogoś obrazić jest
trikiem? Ja nie wiem, moim zdaniem jest to "psychoterapia kieszonkowa" i
doskonała taktyka ochronna, całkowicie neutralizująca zamiary przeciwnika.
Kiedyś chcieli wkurzyć mistrza zen - i się nie udało...
To samo można zrobić z dowolnymi innymi emocjami i każdy może to zrobić ale
Wy zakute średniowieczne ciemniaki i tak nic z tego nie rozumiecie!
Jeżeli ktoś się poczuł urażony pierdolonym obraźliwym słownictwem to może
sobie przećwiczyć świeżo poznaną technikę właśnie TERAZ. Odbierzcie
PowerBox'owi całą jego moc :-)
* Jak w każdym dobrym podręczniku na końcu są podpowiedzi do zadań domowych
dla tych ciemniaków, którym niekontrolowane emocje zablokowały chwilowo
mózg: (emocje kontrolowane przez rozmówcę):
ODP.: - PowerBox to jakiś chory psychicznie nienormalny świr, który pod
płaszczykiem, że niby coś wie próbuje sobie dodać otuchy i wartości
poniżając innych bla bla bla - dalej wiecie jak to leci z waszymi własnymi
słowami kluczowymi jaki to za mnie głupi huj niewarty słuchania i gdzie mogę
sobie te wszystkie zasrane głupie techniki wsadzić...
P.S.
To taki double bind - cokolwiek czytelnik zrobi - i tak będzie na moje :-)
Dobre narzędzie do poszerzenia czyjegoś modelu :-)
To taki podręczny zestaw pierwszej pomocy, który nie zawiera masy ważnych
narzędzi spotykanych w psychoterapii - żeby ktoś nie pomysał, że to tylko na
tym polega.
Pozdrawiam.
|