Strona główna Grupy pl.soc.inwalidzi Polskie wybory

Grupy

Szukaj w grupach

 

Polskie wybory

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 24


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2004-06-01 09:37:38

Temat: Polskie wybory
Od: "Zbigniew Andrzej Gintowt" <z...@c...net.pl> szukaj wiadomości tego autora

W momencie kiedy już wątek praw wyborczych zakończył się
podsumowaniem, że lesławowi udało się zebrać materiał "socjobadawczy"
i skomentowany przekornym pytaniem Scally na temat wyników owych
"badań", postanowiłem dorzucić swoje parę groszy...

Podpisuje się w pełni pod każdym zdaniem napisanym przez Pana Adama,
Chcialbym tylko dodać co nieco.
Istotnie system demokratyczny rządzenia nie jest doskonały, ale nie
wymyślono jak dotąd niczego lepszego, jeśli nie liczyć "Zielonej
książeczki" Muammara Kadafiego zatytułowanej "Rozwiązanie problemu
demokracji" [francuskojęzyczne wydanie książeczki nabyłem onegdaj w
Libii z ciekawości, ale podczas robienia kolejnych porządków z
materiałami drukowanymi, spoczęła ona prawdopodobnie w miejscu jej
przynależnym tj. w koszu na śmieci]. Niestety pułkownik Kadafi nie
otrzymał nagrody Nobla za swoje "dzieło". Wróćmy jednak do demokracji
polskiej.

Jedynym bodajże przejawem tej demokracji w Polsce są wolne wybory.
Jeśli jednak ruszyć trochę szare komórki do pracy, to okaże się , że
sprawa nie jest bynajmniej taka klarowna. A wszystko z powodu
ordynacji wyborczych, a właściwie jednego rodzaju ordynacji wyborczej
stosowanej w wyborach do różnych demokratycznych [przynajmniej z
nazwy] ciał przedstawicielskich.
Istotą owej ordynacji jest istnienie partyjnych list wyborczych i
głosując na osobę z takiej listy, głosujemy w istocie na całą listę, w
tym również na osoby, które tam umieściła partia i na które nie
dalibyśmy złamanego szeląga, nie mówiąc o naszym cennym glosie
wyborczym. O tym, czy osoby takie zostaną wybrane, nie decyduje liczba
uzyskanych przez nie głosów wyborców, ale to ile głosów uzyskała dana
partyjna lista wyborcza i ile osób z jej listy zostaje wybranych.
Skutek? W Sejmie mamy posłów którzy nie potrafią w miarę płynnie
przeczytać napisanego dla ich partii tekstu. Że zdają matury? To
dobrze, ale nie powinno im w tym przeszkadzać posłowanie. Obserwując
dzisiejszy Sejm trudno nie poddać się refleksji, że dla kandydatów na
posłów powinno się rozszerzyć minimum warunków którym powinni
sprostać, o świadectwa zdrowia psychicznego i poziomu wykształcenia.
Kolejnym krokiem [ w przyszłości ] powinna być samowystarczalność
materialna. [Por. mało wybredną anegdotę o świni, której trzeba odciąć
łeb żeby ją oderwać od koryta...].

Że piszę truizmy? Tak, ale pomyślcie ile osób biorących udział w
wyborach nie kieruje się rozumieniem tego mechanizmu, ale
iluzorycznym, wmawianym przez lata [dla mnie lata straconego życia]
"poczuciu obowiązku patriotycznego". To nawoływanie, to tak jak
nawoływanie stada owiec , by szły w pożądanym kierunku.
Owiec czy bydła nikt nie pyta czy ma być ostrzyżone, wydojone czy też
czy odpowiada im cel w jakim mają być wykorzystane. Najważniejszy jest
spęd.

W tym miejscu należy się parę słów wyjaśnienia o tym, co pan Adam
nazywa JOW czyli jednomandatowym okręgom wyborczym. Zasada jest
prosta: głosujesz na człowieka, który *** dał się poznać *** w
środowisku, w którym żyjesz. Ten ktoś, jeśli uzyska odpowiednią do
wybrania liczbę głosów - *** nie ciągnie nikogo za sobą *** !
W takim przypadku partia polityczna jest na takim miejscu , na jakim
są jej przedstawiciele. Panie i panowie których teraz wybieramy
doskonale znają te mechanizmy, a my? Niby znamy, ale czy potrafimy
nasze postępowanie dostosować do niby oczywistych prawd? To, co mamy
obecnie to jedno wielkie oszustwo wyborcze i namiastka demokracji. A
ta jaka jest w Polsce?

Jak napisał pan Adam jest ona *** niepełnosprawna *** ! Z jakiego
powodu? Ano z najprostszego. Brakuje jej organu albo mechanizmu.
Mechanizmu społecznej [czytaj : demokratycznej] kontroli. Wybrańcy
ludu powinni być tak kontrolowani i działać pod taka presją, by ani im
w głowie nie postało żeby wykorzystywać społecznie przyznany mandat
władzy dla jakiejkolwiek prywaty lub innych niecnych celów pod groźbą
natychmiastowej utraty tego mandatu i poddaniu osądowi według prawa.
Sami sobie odpowiedzcie czy tak jest. W tym momencie mamy kolejną
niepełnosprawność polskiego systemu demokratycznego. System
demokratyczny państwa ma być praworządny, a jak wygląda to u nas?
"Koń jaki jest każdy widzi...".
Zaryzykowałbym twierdzenie: "stopień praworządności państwa jest
odwrotnie proporcjonalny do ilości i szczegółowości stanowionego
prawa". Normy prawa mnożą się nam jak króliki, a czy przez to stajemy
się państwem bardziej praworządnym, a przez to bardziej
demokratycznym? Życie pokazuje, że prawo mamy coraz bardziej
restrykcyjne i regulujące coraz większą ilość sfer życia społecznego,
a ilość przestępstw, w tym złodziejstwo nie znające żadnych ograniczeń
ostatnio jakby rosło [zob. ilość aktualnie ujawnionych tzw. "afer"].

Jak w takim razie zachować się racjonalnie kiedy przychodzi moment, w
którym decyduję o moim udziale w wyborach? Wobec podanych wyżej
okoliczności należałoby "olać" wybory jak sugeruje to Pan Adam i np.
Arek. Sam też tak myślałem i postępowałem, ale nie uwzględniłem przy
tym wszystkich okoliczności.
Żądza władzy jest stara jak świat i jej zdobycie albo utrzymanie dla
wielu uświęca wszelkie środki i tego pominąć nie można. Mamy tego
liczne przykłady w historii, literaturze [najsłynniejsze dramaty
oparły swoje fabuły na problemie zdobywania władzy], a także w
codziennie obserwowanym życiu. Jeśli nie pójdę do wyborów, to nie mogę
wykluczyć, że ktoś złoży fałszywy podpis na liście wyborców i odda mój
głos na kogo mu będzie się podobało. Czy mamy mało przykładów
fałszowania list poparcia kandydatów? Czy reszty komisji wyborczej w
jakimś momencie inni jej członkowie nie mogą wykiwać? Dlatego idę do
wyborów i odbieram mój głos , a nastepnie go oddaję ale tak, by był
nieważny. W ten sposób wyrażam mój protest przeciwko farsie
wyborczej. Nie branie udziału w głosowaniu może mieć znaczenie w
takiej odmianie ordynacji wyborczej, kiedy liczba glosujących
przesądza o ważności wyborów [np. referendum dot. przystąpienia do UE]
, w takim jednak przypadku nie mam wpływu na to, co się wydarzy. W
moich podejrzeniach utwierdza mnie "cudowne rozmnożenie" w godzinach
popołudniowych żałośnie niskiej frekwencji w referendum europejskim.
Czy mogliśmy to referendum przegrać zbyt niską frekwencją? Nigdy!

Na koniec chcialbym wyrazić moją nadzieję, że młodzi , mądrzy ludzie ,
sprawni [co najmniej umysłowo, a więc mogący reprezentować w pierwszej
kolejności siebie samych] potrafią uzdrowić ten nieszczęsny kraj,
którego ludność nie chcąca lub nie mogąca znaleźć swojego miejsca do
życia gdzie indziej, zrobią właściwy użytek ze swych umysłów , będą
odporni na indoktrynację i uzdrowią go.

Zbig A Gintowt

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


2. Data: 2004-06-01 10:10:09

Temat: Re: Polskie wybory
Od: "Adam Pietrasiewicz" <a...@p...com> szukaj wiadomości tego autora



We wtorek 01-czerwca-2004 o godzinie 11:37:38 Zbigniew Andrzej Gintowt
napisał/a

>Istotnie system demokratyczny rządzenia nie jest doskonały, ale nie
>wymyślono jak dotąd niczego lepszego,

Ja myśle, .że fakt, iż tysiące lat panowała na świecie monarchia o
czymś świadczy. Nie mam żadnych wątpliwości, że monarchia jest lepszym
systemem od demokracji, lecz sądzę, że trudno sobie wyobrazić obecnie
przywrócenie monarchii. Dlatego monarchistą nie jestem, choć właśnie
zawsze na monarchię się powołuję, gdy odpowiadam na zdanie, jakie
napisał Pan Zbigniew - zdanie często powtarzane. Moim zdaniem
nieprawdziwe.

Tak jak już napisałem, do wyborów nie przystępuje, bo nie chcę brać
udziału w kłamstwie. Myślę, że gdyby w Polsce wprowadzono JOW, to bym
w wyborach brał udział, a nawet zapewne zaangażowałbym się czynnie,
jako kandydat.

Myślę, jednak, że demokracja jest zła nie tylko dlatego, że mamy w
Polsce partiokrację. Uważam, że jest zła również dlatego, że mój głos
liczy się dokładnie tak samo jak głos pana Józka spod budki z piwem i
sądzę, że to jest złe.

Nie ma dokładnie żadnego wyjaśnienia, gdy się głębiej zastanowić,
kwestii tego, dlaczego sędzią w sądzie musi być człowiek, który całe
lata się uczył, a posłem czy decydentem o tym kto posłem ma być, czyli
kto ma STANOWIĆ prawo może być pan Józek, który z trudem skończył ósmą
klasę.

Ja rozumiem, że dotykamy tutaj delikatnego problemu "wolności" i
korzystania z niej, jednak sugeruję wszystkim, którzy uważaja, że tak
jak jest, jest dobrze, żeby się nad tą kwestią zastanowili.

Kierowanie państwem, stanowienie jego prawa ma o wiele większe
znaczenie tak naprawdę niż fakt, że zostanie w jakiejś, jednostkowej
sprawie wydany niesprawiedliwy, niezgodny z prawem czy po prostu głupi
wyrok. A jednak panuje powszechne przekonanie, że prawo mogą stanowić
głupki, natomiast stosować je mogą tylko ludzie z odpowiednim
wykształceniem.

Jednym słowem jestem zwolennikiem naprawy demokracji w kierunku
wprowadzenia CENZUSU. Cenzusu wykształcenia.

Przeprowadźmy w wyobraźni test polegający na tym, że zakładamy, że
czynne prawo wyborcze mają TYLKO ludzie, którzy przed wyborami
odpowiadają na krótki i prosty test ze znajomości Konstytucji RP. Dla
przykładu test zawierałby następuyjące pytania:

1. Co to jest konstytucja?
2. Co to jest Sejm?
3. Co to jest władza ustawodawcza?
4. Co to jest władza wykonawcza?
5. Jak się nazywa urząd, który spełnia w Polsce głowa państwa?

Jestem przekonany, że 60% ludzi nie byłoby w stanie poprawnie
odpowiedzieć na tak postawione, proste przecież pytania. Ludzie tacy
nie mogliby brać udziału w wyborach, gdyż oznaczałoby to, że onie NIE
WIEDZĄ o co w tym wszystkim chodzi. Byłoby więc zrozumiałe, że jeśli
nie wiedzą o co chodzi, to nie ma sensu, by brali w tym udział.

W chwili obecnej mamy rządy mediów - ludzie głosują na tych, którzy
potrafią się odpowiednio zaprezentować w telewizorze i głosują na
tych, którzy potrafią ładnie mówić. Głosują również na tych, których
telewizja promuje, jak miało to miejsce na przykład w czasie ostatnich
wyborów prezydenckich.

Kandydaci oszukują wyborców już na starcie, a ci, nieświadomi tego,
dają się oszukać. Najbardziej wyraxnym tego przykładem była kampanie
omc mgr Kwaśniewskiego, który obiecywał mieszkania dla każdego jak go
wybiorą. NIKT, ale to dokładnie NIKT, nawet inni kandydaci, nie
zwrócili uwagi na fakt, że w ramach prerogatyw, jakie ma przyznane
Prezydent RP NIE MA żadnej mozliwości zajmowania się polityka
mieszkaniową, gdyż prezydent po prostu zajmuje się innymi rzeczami.
Ale kto to będzie pamiętał po wyborach, prawda?

Oszustwa w kampanii mogłyby mieć nieco mniejszy zasięg, gdyby
ograniczyć rzeszę wyborców do tych, którzy w ogóle sprawiają wrażenie,
że ROZUMIEJĄ o co w tym wszystkim chodzi. Wprowadzenie cenzusu wiedzy
z całą pewnością zmieniłoby całkowicie układ polityczny i zmusiłoby
posłów do nieco bardziej odpowiedzialnego traktowania swoich
mandatów.

Ciągle nie mam przekonania, czy to jest odpowiednia grupa newsowa dla
takich dyskusji, ale łudzę się, że być może kogoś jeszcze to
interesuje, więc piszę.

Jesli mam zamknąć paszczę, to proszę dać znać... Wrócę wtedy to
tematów załatwiania rent i naprawy aparatów ortopedycznych.

--
Pozdrawiam
Adam Pietrasiewicz




› Pokaż wiadomość z nagłówkami


3. Data: 2004-06-01 12:01:05

Temat: Re: Polskie wybory
Od: "PZ" <z...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

> Jednym słowem jestem zwolennikiem naprawy demokracji w kierunku
> wprowadzenia CENZUSU. Cenzusu wykształcenia.

Pomijam cala reszte, ale "cenzus wyksztalcenia" to tez do dupy. Z zasady
dobrze wyksztalceni - to rowniez ludzie dobrze i bardzo dobrze zarabiajacy
(w kazdym razie szybko zmierzaja do tego). Pytanie czy oni beda stanowic
prawo patrzac na biednych (czyli jakies 60 - 80% ludzi)?........ NIE ! Beda
robic tak zeby oni mieli najlepiej a bieda i tak bedzie ich interesowala
tyle co zeszloroczny snieg.

I nie mowcie nic w stylu "kazdy sie moze uczyc".
Po pierwsze nie kazdego natura obdarzyla inteligencja ( i nie jego to
przecierz wina).
Po drugie nauka w tym zasranym kraju kosztuje i to duzo ( co ja mowie
przecierz szkoly sa bezplatne :))))
co zmniejsza zasadniczo szanse bardzo wielu na wyrwanie sie z biedy.
Po trzecie czesto uniemozliwiaja to "wypadki losowe" - o co chodzi to
wam akurat tlumaczyc nie musze.

Nie mozna ludzi dyskryminowac ("cenzus wyksztalcenia") tylko dlatego ze sa
troche inni ........... ale to akurat my wiemy.
Przecierz to sa wybory mozna kogos nie wybrac do sejmu, ale jak chce to
niech startuje - tego nie wolno czlowiekowi odbierac.
--
PrzemoZ


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


4. Data: 2004-06-01 12:32:35

Temat: Re: Polskie wybory
Od: "Adam Pietrasiewicz" <a...@p...com> szukaj wiadomości tego autora



We wtorek 01-czerwca-2004 o godzinie 14:01:05 PZ napisał/a

>
>> Jednym słowem jestem zwolennikiem naprawy demokracji w kierunku
>> wprowadzenia CENZUSU. Cenzusu wykształcenia.

>Pomijam cala reszte, ale "cenzus wyksztalcenia" to tez do dupy. Z zasady
>dobrze wyksztalceni - to rowniez ludzie dobrze i bardzo dobrze zarabiajacy
>(w kazdym razie szybko zmierzaja do tego). Pytanie czy oni beda stanowic
>prawo patrzac na biednych (czyli jakies 60 - 80% ludzi)?........ NIE ! Beda
>robic tak zeby oni mieli najlepiej a bieda i tak bedzie ich interesowala
>tyle co zeszloroczny snieg.

>I nie mowcie nic w stylu "kazdy sie moze uczyc".
> Po pierwsze nie kazdego natura obdarzyla inteligencja ( i nie jego to
>przecierz wina).
> Po drugie nauka w tym zasranym kraju kosztuje i to duzo ( co ja mowie
>przecierz szkoly sa bezplatne :))))
>co zmniejsza zasadniczo szanse bardzo wielu na wyrwanie sie z biedy.
> Po trzecie czesto uniemozliwiaja to "wypadki losowe" - o co chodzi to
>wam akurat tlumaczyc nie musze.

>Nie mozna ludzi dyskryminowac ("cenzus wyksztalcenia") tylko dlatego ze sa
>troche inni ........... ale to akurat my wiemy.
>Przecierz to sa wybory mozna kogos nie wybrac do sejmu, ale jak chce to
>niech startuje - tego nie wolno czlowiekowi odbierac.


Cieszę sie, że moje przemyślenia spotykają się z zainteresowaniem
jakimś.

Chętnie odpowiem na Pańskie uwagi.

Pierwszym argumentem, który Pan przytoczył jest stwierdzenie, że prawo
w takim przypadku byłoby stanowione dla tych bogatych.

Abstrahując od faktu, że prawo JUŻ jest stanowione własnie dla tych
bogatych, zastanówmy się nad tym, czy bogatych nie należy wspierać. Ja
uważam, że należy.

Otóż to własnie od bogatych do biednych płyną pieniądze, a nie w
odwrotnym kierunku. Dzieje się tak, że właśnie bogaci zatrudniają
biednych, a nie odwrotnie.Wydaje mi się więc, że warto wspierać
bogatych, by ci się jeszcze bardziej bogacili, bo mogą to robić
wyłącznie dzieki temu, że biedni dla nich pracują.

Chętnie rozwinę ten wątek, jeśli kogoś to zainteresuje.

Dalej mówi Pan o tym, że nie każdego natura obdarzyła inteligencją. To
jest fakt. I nie tylko inteligencją. Mnie na przykład natura nie
obdarzyła zdrowymi nogami, i nie mogę być komandosem - a bardzo
chciałbym. Czy uważa Pan, że powinienem móc zostać komandosem? Jeśli
nie, to proszę mi wyjaśnić, dlaczego Pańskim zdaniem kierowanie
państwem można oddać w ręce niepełnosprawnych intelektualnie, a nie
można zrobić oddziałów niepełnosprawnych komandosów?

Nauka kosztuje. Tak. To prawda. problem biedy jednak jest o wiele
bardziej powszechny, niż tylko w powiązaniu z nauką. Zakłada Pan
jednak, zupełnie niesłusznie, że wzbogacenie się jednych musi
obowiązkowo prowadzić do zubożenia innych - to jest nieprawda. To
znaczy to JEST prawda w systemie socjalistycznym, w jakim przyszło nam
żyć, jednakże wcale nie musi to być prawda zawsze, a wręcz odwrotnie.
Problem polega na tym, że wzbogacenie się jednych powinno prowadzić, i
zazwyczaj, w zdrowszych gospodarkach prowadzi do wzbogacenia się
innych. Ekonomia to nie jest układ zamknięty, w którym jeśli bogactwo
przejdzie z jednego miejsca w drugie, to w jednym będzie go mniej, a w
drugim więcej. Gospodarka, to PRODUKCJA dóbr, których PRZYBYWA.

Co do wypadków losowych, to muszę powiedzieć, że nie bardzo rozumiem o
co w tym momencie Panu chodziło.

Przypomnę, że tematem jest cenzus wykształcenia. Wypadek losowy może
spowodować, że nie będę mógł się stawić na wybory, ale nie stanowi o
moich TEORETYCZNYCH mozliwościach wybierania.

Dalej pisze Pan, że nie można ludzi dyskryminować wprowadzając "cenzus
wykształcenia". Chciałbym więc aby mi Pan wyjaśnił, czy akceptuje Pan
dyskryminację ludzi wprowadzając "cenzus sprawności fizycznej" przy
rekrutacji do oddziałów GROM, a jeśli tak, to prosiłbym o rozwinięcie
myśli i wskazanie mi, dlaczego nie można w tych sprawach wprowadzić
symetrii. Dlaczego krajem może rządzić głupek, ale komandosem musi być
sprawny fizycznie? Przecież komandos koniec końców ryzykuje tylko
swoje życie, natomiast kierując państwem decyduje się o milionach
ludzi.

Mówi Pan, że "tego nie wolno człowiekowi odebrać". Ale przecież
niektórym ludziom odbiera się możliwość prowadzenia pojazdów, dopóki
nie zdali odpowiedniego egzaminu. Czemu więc wolno bez egzaminu
decydować o sprawach dotyczących milionów, a nie wolno w sprawach tak
prostych, jak prowadzenie samochodu?

Jeśli stwierdzi pan, że jadąc bez prawa jazdy narażam życie innych, to
z całym spokojem odpowiem, że źli, głupi politycy narażają życie
milionów ludzi. A nawet bardzo konkretnie narażają konkretnych ludzi
tworząc na przykład chory system opieki zdrowotnej, co ma miejsce w
naszym kraju. I śmiem twierdzić, że szkodliwe działania nieuczciwych
ludzi u władzy, wybranych głosami tych, którzy nawet nie rozumieją co
robią są o niebo bardziej szkodliwe i niebezpieczne, gdyż skutki
podejmowanych przez nich decyzji trwają latami, czasami całymi
pokoleniami.

Powtarzam - jeśli ta dyskusja nie interesuje tutaj nikogo, to proszę
dać znać - obiecuję, ze się zamknę. Doskonale wiem, że to nie ta grupa
(NTG)
--
Pozdrawiam
Adam Pietrasiewicz




› Pokaż wiadomość z nagłówkami


5. Data: 2004-06-01 17:36:17

Temat: Odp: Polskie wybory
Od: "interpio" <i...@f...polbox.pl> szukaj wiadomości tego autora

Witam
Co do cenzusu wykształcenia mogę się zgodzić, pod warunkiem, że oprócz tego, że
kandydaci do Parlamentu mają być wykształceni to muszą być łysymi np. naukowo
stwierdzone, że łysy człowiek jest inteligentniejszy od zarośniętego ;-)
Teraz na poważnie: Odniosę się teraz do znienawidzonego przez Pana socjalizmu.
Nie pamiętam socjalizmu, pamiętam jedno, przeleżałem większość swojego dzieciństwa po
szpitalach, sanatoriach. Za zabiegi operacyjne, protezy, lekarstwa, przewóz karetką i
naukę ten "obrzydliwy" socjalializm nie kazał moim rodzicom za nic płacić.
Do ortopedy też nie czekałem miesiącami.
Również nie pamiętam, aby w rodzinie ktoś mówił, że nie ma pracy, wręcz przeciwnie.
Do osiedlowego śmietnika w poszukiwaniu jedzenia lub źródła zarobkowania też nikt
nie zaglądał.
Panie Adamie! Zgodnie z Pana tokiem rozumowania, zgodnie z poglądami głoszonymi przez
przewodniczącego UPRu JKM to państwa w Ameryce Południowej powinny być miodem i
mlekiem płynące, bo nie rządzą tam socjaliści. A wcale tak nie jest!!!
Myślę, że grupa pl.soc.inwalidzi jest złym miejscem do prezentowania poglądów
UPRu, bardziej przydała by się grupa np. pl.obrzydliwie.bogaci lub
pl.burżujstwo-kułactwo.
Martwi mnie tylko, jedno że ludzie biedni nie potrafią się przeciwstawić i powiedzieć
NIE,
nie będziemy tyrać za jałomużnę lub niepłacącego chama pracodwacę powiesić za
"klejnoty".
Trzeba się samemu cenić i szanować bo nikt za nas tego nie zrobi.
Pozdrawiam Piotr


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


6. Data: 2004-06-01 17:54:51

Temat: Re: Polskie wybory
Od: "Adam Pietrasiewicz" <a...@p...com> szukaj wiadomości tego autora



We wtorek 01-czerwca-2004 o godzinie 19:36:17 interpio napisał/a

>
>Witam
>Co do cenzusu wykształcenia mogę się zgodzić, pod warunkiem, że oprócz tego, że
kandydaci do Parlamentu mają być wykształceni to muszą być łysymi np. naukowo
stwierdzone, że łysy człowiek jest inteligentniejszy od zarośniętego ;-)
>Teraz na poważnie: Odniosę się teraz do znienawidzonego przez Pana socjalizmu.
>Nie pamiętam socjalizmu, pamiętam jedno, przeleżałem większość swojego dzieciństwa
po szpitalach, sanatoriach. Za zabiegi operacyjne, protezy, lekarstwa, przewóz
karetką i
>naukę ten "obrzydliwy" socjalializm nie kazał moim rodzicom za nic płacić.
>Do ortopedy też nie czekałem miesiącami.
>Również nie pamiętam, aby w rodzinie ktoś mówił, że nie ma pracy, wręcz przeciwnie.
Do osiedlowego śmietnika w poszukiwaniu jedzenia lub źródła zarobkowania też nikt
nie zaglądał.

Oczywiście, że ma Pan rację. Płacilismy za to i płacimy do dzisiaj. I
jeszcze całymi latami, jak nie pokoleniami będziemy płacić. Za to
powszechne "zatrudnienie", za ten pozorny dobrobyt, i za to, że nie
było, tak jak dziś, że SĄSIAD ma więcej.

Widzi pan, tak się składa, że na pańskie, czy moje leżenie w
sanatoriach i wizyty u lekarza płacili wszyscy, dokładnie wszyscy.
Płacili BARDZO dużo, bo jak bardzo biednym krajem jestesmy, to widać
właśnie teraz!

>Panie Adamie! Zgodnie z Pana tokiem rozumowania, zgodnie z poglądami głoszonymi
przez przewodniczącego UPRu JKM to państwa w Ameryce Południowej powinny być miodem
i mlekiem płynące, bo nie rządzą tam socjaliści. A wcale tak nie jest!!!

Nie wiem, czy kraje Ameryki Południowej, w których panuje straszliwy
etatyzm i zwyczajne złodziejstwo.

Dobrze ludziom się dzieje tam, gdzie jest jasne i zrosumiałe prawo i
gdzie misją polityków NIE JEST ytrudnianie ludziom życia. Tak u nas
nie jest. W Polsce jest dokładnie tak, jak w Ameryce południowej i ja
to nazywam socjalizmem.

Akurat mogę conieco powiedzieć o Ameryce Południowej, a konkretnie o
Chile. Z kraju, w którym chciano wprowadzić taki prawdziwy socjalizm,
za czasów Allende, kraju o NAJNIŻSZYM standardzie życiowym, w ciągu 25
lat zrobiono NAJBOGATSZY kraj na całym kontynencie. Kraj, do którego
ściągają imigranci z całej Ameryki Południowej. Nie zrobiono tego
metodami socjalistycznymi, tylko właśnie wspierając bogatych. Dziś
bogaci są tam wszyscy, są o wiele bogatsi niż byli w czasach, gdy
próbowano im zainstalować system taki jak ja czy Pan pamiętamy z PRL.

>Myślę, że grupa pl.soc.inwalidzi jest złym miejscem do prezentowania poglądów
>UPRu, bardziej przydała by się grupa np. pl.obrzydliwie.bogaci lub
pl.burżujstwo-kułactwo.

Myśle, że dopóki to nie przeszkadza innym, to możemy sobie dyskutować
o czym chcemy. NIE JESTEM obrzydliwie bogatym burżujem kułakiem. Nie
mam ostatnio nawet na to, żeby sobie samochód naprawić.

Jednak mam coś, co uważam za swoje bogactwo większe od pieniędzy - JA
MYŚLĘ. Nie rzucam hasłami, nie wspominam Gierka z łezką w oku jak
niektórzy. Staram się uzasadnić swoje opinie

To jest naprawde cenne bogactwo - nie raz się o tym przekonałem.


>Martwi mnie tylko, jedno że ludzie biedni nie potrafią się przeciwstawić i
powiedzieć NIE,
>nie będziemy tyrać za jałomużnę lub niepłacącego chama pracodwacę powiesić za
"klejnoty".

Jakoś tak się składa, że, jak obserwujemy wokół siebie, to widzimy, że
ludzie ubodzy drzwaimi i oknami walą zawsze w tym kierunku, gdzie
mogliby być wykorzystywani przez paskudnych kapitalistów-pasibrzuchów.
Za PRLu pracownicy naukowi gotowi byli sracze u kapitalistów myć.
KAŻDY, dokładnie KAŻDY był gotów wówczas wyjechać, byle móc żyć tam,
gdzie będzie wykorzystywany przez chamów pracodawców. Ciekawe, co?

A jak jest dzisiaj? Wygląda na to, że jest podobnie...

I gdzie się ludziom najlepiej powodzi?

Wygląda na to, że tam, gdzie najwięcej jest chamów pracodawców
obrzydliwie bogatych.

jak to więc jest? Wszyscy są głupi? Czy co?

>Trzeba się samemu cenić i szanować bo nikt za nas tego nie zrobi.


Tak, to jest WIELKA prawda. Trzeba się cenić i szanować. Tego PRL nas
skutecznie oduczył. To też była cena, jaką zapłacilismy za nasze
darmowe sanatoria i brak kolejek do lekarza.


--
Pozdrawiam
Adam Pietrasiewicz




› Pokaż wiadomość z nagłówkami


7. Data: 2004-06-01 18:44:55

Temat: Re: Polskie wybory
Od: a...@i...org.pl (algraf) szukaj wiadomości tego autora

[...]

A kapusta rzecze smutnie:
- Moi Drodzy, po co kłotnie.

Po co Wasze swary głupie.
Wnet i tak zginiemy w zupie!

A to feler -
Westchnal seler...

-------------------------------------
Pozdrawiam wszystkich politykow...
Arek :-)

ps. Kochani czytajcie bajki!!!

--
Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.soc.inwalidzi

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


8. Data: 2004-06-01 18:51:18

Temat: Re: Polskie wybory
Od: "Adam Pietrasiewicz" <a...@p...com> szukaj wiadomości tego autora



We wtorek 01-czerwca-2004 o godzinie 20:44:55 a...@i...org.pl
napisał/a


>ps. Kochani czytajcie bajki!!!

Ależ to robimy!

Cały czas!

I fajowo jest

--
Pozdrawiam
Adam Pietrasiewicz




› Pokaż wiadomość z nagłówkami


9. Data: 2004-06-01 22:16:51

Temat: Odp: Polskie wybory
Od: "interpio" <i...@f...polbox.pl> szukaj wiadomości tego autora

Witam
Panie Adamie - ja nic do Pana nie mam, proszę się nie obrazić - ja poprostu nie lubię
UPRu,
może dlatego, że mam kolegę, autentycznego hrabię z pochodzenia, co jak miał dobrze
prosperujące
firmę to był zagorzałym zwolenikiem kapitalizmu z nieludzką twarzą, zabrania
wszelkich rent i emerytur, zasiłków i darmowych zup. Firma " Pana Hrabii" - nie padła
od
dużych podatków, składek ZUS-u czy braku zamówień. "Pan Hrabia" - przeje... przegrał
firmę w kasynie.
Wskutek tego "Pan Hrabia" zmienił swoje przekonania polityczne o 180 stopni, dziwiąc
się bardzo,
że opieka społeczna przyznała mu tylko na 1 miesiąc darmowe posiłki i niechce mu dać
żadnego zasiłku :-)))
Gdybym był złośliwy mógłbym "Panu Hrabiemu" odmówić wszelkiej pomocy i wspominać mu
jego
dawne frazesy typu: keep smilling, pozytywnie myślenie wszystko odmieni, w
kapitalizmie trzeba być przygotowanym
na najlepsze...
Ale mam sympatię do "Pana Hrabi", który miał gest i nieraz biednemu renciście obiad w
porządnej
restauracji postawił.
Pozdrawiam Piotrek


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


10. Data: 2004-06-02 00:03:25

Temat: Re: Polskie wybory
Od: "Opix" <f...@v...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Adam Pietrasiewicz" <a...@p...com> napisał w wiadomości
news:YNCGBC01062004205118.nqcvrg@cbyobk.pbz...

z ogromnym zainteresowaniem przeczytałem argumentację w wielkie debacie
i nie mogę się zgodzić z tezą że liberalizm jest zlotym środkiem zdolnym
do wykreowania lepszego swiata .nie opowiadam się równocześnie za
wszelka abnegacją wszystkiego ponieważ jest to próba samousprawiedlienia
się że jest tak jak jest i nie mam na to żadnego wpływu .stare
przysłowie mówi że kropla jest silniejsza od jeziora bo kroplą można
rozsadzać kamień a jezioro co najwyżej ten kamień zatopi a jak wyschnie
to i tak bedzie górą.
1-demokracja jest dobrym ustrojem ale tylko wtedy gdy jej zastosowanie
jest proporcjonalne do możliwości wypowiadania się głosujących .tezę tę
opieram na fakcie że demokracja powstała w grecji i odpowiadała
wyzwaniom tamtych czasów pod wzgledem posiadanej technologii i była
proporcjonalnie bardziej reprezentatywna wobec ilości populacji
sprowadzającej się do ustroju i terytorium państw miast greckich
.Rewolucjoniści francuscy przenieśli na grunt europejski ten system aby
wypełnić lukę po państwie monarchistycznym i jednocześnie dać upust
wiary ludziom że cokolwiek od nich zależy .Od tego czasu demokracja nie
ewoluwała z rozwojem cywilizacyjnym ludzkości .Tym samym wobec coraz
bardziej skomplikowanej istoty państwa , społeczeństwa oraz gospodarki
system ten jest archaiczny ale i perspektywiczny . Cały problem
sprowadza się do tego w jakim zakresie i tempie na demokrację będzie
miała ewolucja modelu społecznego i czy demokracja powędruje w
społeczeństwo informatyczne w sposób ewolucyjny poszerzając decyzyjność
.Politycy nie za bardzo są zainteresowani zmianami systemu wyborczego
ponieważ jest on bardzo wygodny do manipulacji opinią publiczną i
sprzyja pod każdą szerokością geograficzną do utrzymywania status quo -
nowe musi rodzić się w bólu .Ale system polityczny ma wpisane w siebie
nowy czynnik jakim jest środek masowego przekazu który nie tylko
kształtuje ale i coraz silniej zaczyna wyrażać opinie tworzone przez
coraz większą ilość ludzi w sposób coraz mniej kontrolowany przez
polityków.Informatyzacja może więc spowodować nie tylko coraz większą
władzę decyzyjną ale i coraz większą dezorganizację i destrukcję za
sprawą manipulatorów.Ten okres musi zostać poprostu przetrawiony i
demokracja jako system zmieni oblicze na uczestnictwo w wielkiej
całorocznej ankiecie opartej o naukowe badania,dowody na podstawie
których formułowane będą prawa i zasady.
Tego nie doczeka nikt współczesny ale prymitywizm ateński jest już
widocznym balastem -coraz więcej ludzi wobec wąskiej specjalizacji nie
jest w stanie pojmować skomplikowanej materii innych dziedzin -jedyną
formą sprawnie działającej maszynerii demokracji jest w chwili obecnej
najprymitywniejszy przejaw państwowści czyli agresja na inne państwo.tu
nie trzeba żadnej wiedzy bo od wojny sa specjaliści.informatyzacja
prowadzi do wyłonienia się nowego ciała demokratycznego -konsultantów i
to jest promocja wykształcenia jak i bogacenia się ponieważ wszelkie
modele i mechanizmy społeczne ,gospodarcze,ekologiczne,polityczne będą
wymagały nie tylko wiedzy ale i nakładów na badanie ,opiniowanie i
znalezienie drogi do przekonania jak najwiekszej liczby ankietowanych
.Oczywiście nie stanowi to wyłonienie optymalnego rozwiązania ale
pozwoli na uniknięcie powstawania głupich rozwiązań .
2-liberalizm nie jest ani funkcjonalny ani perspektywiczny jak niektórzy
głoszą .Jego funkcjonalnośc jest funkcją zdolności obrotu i wytworzenia
wartości na okreslonych zasadach jako wyznaczniku .problem tego myślenia
polega na tym że ta funkcja nijak nie pasuje do państwa które jest
bydlęciem społecznym ,politycznym i ekonomicznym zarazem i nie da się w
czysto mechaniczny sposób pogodzić funkcji państwa i przedsiebiorstwa
.Państwo nie musi być deficytowe ale nie może istnieć ponad potrzebami
obywateli ponieważ traci sens istnienia władzy politycznej.ulubionym
argumentem liberałów jest odnoszenie się do USA jako wzorca .Odnosimy
się do wzorca istniejącego ale nie próbujemy odpowiedzieć sobie czy ten
wzorzec jest stały .Twierdzę że USA jest właśnie klasycznym
podrecznikowym wzorcem odrzucenia liberalizmu .Liberalizm nie istnieje
kiedy odrzucimy jego fundamentalną zasadę moralną i etyczną -nie ważne w
jakiej ona bedzie objetości 10 czy stu przykazań czy prawideł .czy
chcemy tego czy nie liberalizm wytwarza samoniszczący się mechanizm
wielopłaszczyznowy ponieważ
-opiera się na przeswiadczeniu że wszystko co dobre przebije się samo i
zasady te są stałe i wieczne.Produkuje piach w tryby tych zasad.gubi i
to bezpowrotnie einsteinów a nawet zwalcza ich ponieważ jako wyraz
zdrowej konkurencji musi zapewnić maksymalne dochody istniejącym i
prosperującym z korzyścią dla budżetu .czyli tym samym spowalnia rozwój
gospodarczy ograniczając pojawianie się nowej myśli ,nowych rozwiązań
nie tylko poprzez blokowanie konkurencji ale i zniewalanie umysłów
.wszystko działa świetnie do czasu kiedy nie dochodzi do kumulacji
kapitałowej i rozerwania gospodarki i społeczenstwa .to dzieje się już
na naszych oczach -w USA jest krąg firm o ustalonej marce które
wytwarzają i usługują tylko i wyłącznie określonemu rodzajowi klientów i
kurczowo pilnują tego rynku .z drugiej strony mamy szeroki i płaski
dochodowo element gorszy dla którego bariery przejścia na wyższą półkę
są niedostepne i skutecznie blokowane.i mamy trzeci krąg o charakterze
odpadu ekonomiczno -społecznego /kilkadziesiąt lat temu można było
zbankrutować i za rok być na salonie -dzisiaj jest to
niemożliwe/.niszczenie einsteinów spowodowało że gwałtownie załamał się
system oświaty a przeobrażenia kulturowe są wielkim manifestem
destrukcji autorytetów ,zasad i moralności który dotyka nie biednych i
głupich ale idzie od najbogatszych i wyksztalconych jako wzorzec
etyczny.Pytam się jak daleko można uprawiać liberalizm bez trwałości
zasad? demoraliacja kiedy staje się obsesyjną normą przestaje być zasadą
,tworzy swiat bez wartości .tak upadały wszystkie imperia odkąd istnieje
cywilizacja udokumentowana pismem.Tak upadł rzym ,tak upadł babilon,tak
upadł nasz wielki brat sowiecki i to samo czeka amerykę .
3-model europejski jest modelem sieroctwa politycznego w przekroju
całego kontynentu i ta nasza pozal się klasa polityczna wpisuje się w to
idealnie ponieważ europa została osierocona przez komunizm .w zasadzie
nie wie co ma zrobić ponieważ problemy narastają a politycy uciekają od
odpowiedzi.kreują więc na poczekaniu mit wspólnoty wspólnych wartości
których w zasadzie nie ma .one są tylko deklaratywne i popiera je tylko
częśc elit a druga zaczyna otwarcie kwestionować sens ponoszenia
jakichkolwiek wysiłków w tym kierunku.i to jest prawidłowością całego
kontynentu ponieważ europejska demokracja nie jest demokracją w której
cokolwiek zależy od europejczyków .konsensus nie wynika z siły głosu
wyborców ale z siły argumentów i woli ustepstw polityków.A politycy
ustalają to nie mając ku temu żadnego mandatu ponieważ wyborcy
wybierając ich nie mieli nawet cienia informacji że jakiś istotny dla
nich problem istnieje i nie był on objęty żadnym przyzwoleniem .Elity
europejskie wyalienowały się pod szyldem walki z komunizmem że stały się
odrębną grupą społeczną która ma przypis do pełnienia funcji
politycznych a reszta to jest chołota na żer.To jest katastrofa ponieważ
europa jest nie tyko w stanie wieloletniej stagnacji /większośc poza wlk
bryt w ciągu 15 lat dorobiła się spadku PKB o 10-20%/a nawarstwia sie
problemnie tylko kapitału ,pracy ale i społeczny który nie można
odwlekać w nieskończoność. A czas ucieka....ucieka też nowoczesość i
pozycja polityczna która rozbiła się na kilka przeciwstawnych obozów .UE
staje się bytem urojonym.
--
pozdrawiam

Opix

Coż za smutny byłby swiat gdyby nie szaleńcy.
ladniepiszn@berdyczow

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ] . 2 . 3


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Język migowy w Warszawie
badanie krwi
Informacja
Re: PRAWA WYBORCZE OSÓBNIEPEŁNOSPR.
Re: PRAWA WYBORCZE OSÓBNIEPEŁNOSPR.

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Próbna wiadomość
Jakie znacie działające serwery grup dyskusyjnych?
Senet parts 1-3
Chess
Dendera Zodiac - parts 1-5

zobacz wszyskie »