OK! Wiec tak, tytulem wstepu mam niemala przyjemnosc oznajmic
Szanownym Grupowiczom iz poznalismy sie z Roxana dzieki grupie
dyskusyjnej 'pl.sci.psychologia' w konsekwencji czego (wszystko
na to wskazuje) calkiem niezle przypadlismy sobie wzajemnie do gustu.
To bardzo wartosciowa, pelna pasji i energii, nie pozbawiona refleksji mloda
wspaniala kobieta. Mam dla niej niezwykle duzo nieskrywanej
najserdeczniejszej sympatii oraz wyjatkowo wiele prawdziwie szczerych
najgoredszych uczuc. :)

W liscie dostrzegam elementy Jej charakterystycznie rozbrajajacej troski
o mnie :), jakkolwiek zawarty jest tu szerszy bardziej ogolny temat wiec
moja odpowiedz bedzie ew przyczynkiem do ew dalszej dyskusji z udzialem
calej grupy.

To tyle tytulem wstepu. :))


ROXANNE:
> Z gory przepraszam za brak zwiazku z psychologia.

:))))


> Chcialam powiedziec, ze wszystko co mam zawdzieczam wylacznie sobie....

Tak, to mozliwe. :)
Nie mamy pojecia w jaki sposob spotykaja nas w zyciu te wszystkie
'dobre' i 'zle' rzeczy. Uwazam jednak iz nie mozna tu mowic o calkowitej
przypadkowosci ani pelnej kontroli nad dokonujacymi sie zdarzeniami.


> .... posiadasz wylacznosc na rezyserowanie swojego zycia. I wszystko
> co przezyles i spotkales jest wynikiem Twojej wlasnej pracy/inicjatywy....

Oczywiscie ze *zawsze* jest to nasza inicjatywa (potrzeba) ktora wprost
implikuje ciag dokonujacych sie zdarzen czesto niezalezny od naszej woli.
Wiec nasze zycie w duzym stopniu dokonuje sie niejako poprzez 'procesy'
zachodzace w naszym mozgu.
W gruncie rzeczy moje stanowisko nie wyklucza calkowicie poprawnosci
Twojego 'skrajnie radykalnego' stanowiska.

> .... W tych czasach nikt nic nie daje za friko....

Jasne, '...nie ma ludzi niezastapionych...'. :)
Tak samo: '...nie ma firm niezastapionych...'. :)
To ja wypracowuje moja pensje, wspoldecyduje czy bede pracowac w danej
firmie i zaden 'szef' nie daje mi wyplaty ze swojej kieszeni. To w gruncie
rzeczy ja ew moja praca napelniam kieszen 'szefa' firmy w ktorej pracuje,
a nie odwrotnie. Jesli ktos wymysli sobie inna filozofie to ma 'problem'
w pewnym sensie IMO.


> ...[sprawa 'Wielkiej Nogi' i oceny rezultatow dopingujacego 'kopania']...

W pelni kontroluje na ile jestem w stanie moje zycie i ciesze sie z tych
wszystkich spraw ktore sie w nim dokonuja Moja Wspaniala 'Wielka Nogo'. ;)))


> Nie pozwole Ci sie zmarnowac kochanie :-))))

To mile. Ja rowniez nie pozwole Ci sie 'marnowac' (o ile mi pozwolisz ;))...
:)))))))


> Mam jednak cicha nadzieje ze ten delikatny szantazyk sie udal i
> energiczniej zabierzesz sie za "swoj film" :-)))))
> U mojego boku :-)))))))))))))))))))))

Spokojnie, wszystko jest 'pod kontrola' niejako. ;)))))
Jesli juz, to mamy okazje wspolnie 'rezyserowac' nasz 'film'. :))))))

Pozdrawiam goraco kochana Roxane :))
oraz zycze wszystkim milego i spokojnego odpoczynku swiatecznego. :))
--
Czarek