Path: news-archive.icm.edu.pl!agh.edu.pl!news.agh.edu.pl!news.onet.pl!newsfeed.tpinte
rnet.pl!atlantis.news.tpi.pl!news.tpi.pl!not-for-mail
From: "PowerBox" <p...@w...pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Odp: Wentyl
Date: Tue, 25 Mar 2003 13:03:38 +0100
Organization: tp.internet - http://www.tpi.pl/
Lines: 59
Message-ID: <b5pg84$n48$1@nemesis.news.tpi.pl>
References: <20030325073435.GUCY1476.viefep15-int.chello.at@jupiter>
NNTP-Posting-Host: pi77.torun.sdi.tpnet.pl
X-Trace: nemesis.news.tpi.pl 1048593477 23688 217.97.60.77 (25 Mar 2003 11:57:57 GMT)
X-Complaints-To: u...@t...pl
NNTP-Posting-Date: Tue, 25 Mar 2003 11:57:57 +0000 (UTC)
X-Priority: 3
X-MSMail-Priority: Normal
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 5.00.2615.200
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V5.00.2615.200
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:193119
Ukryj nagłówki
> (?wentyl )
>
>
>
> "Czy nie sądzisz, że to Twoje pisanie pomogło Ci w
> wyzdrowieniu?"
>
> Chyba masz rację. Każda choroba, a już szczególnie
> psychiczna, rozwala człowieka od środka, dusi i przygniata.
> Konieczny jest wentyl.
- Ty to nazywasz "wentylem" a ja Twoimi "psychicznymi fekaliami" żeby było
bardziej jednoznaczne dla twoich, niejednokrotnie zagubionych czytelników,
którzy czasem sami chcą sie wyrwać.
Może zamieszczaj klauzulę w swoich listach defekacyjnych wyjaśniającą ich
pochodzenie, przeznaczenie i zawartość.
> Psychotropy łagodzą napięcie, niwelują
> lęki - wspomagają reorganizację zaburzonej osobowości, jednak
> całą "brudną robotę" wewnętrznych porządków musi dokonać
> wcześniej czy później sam pacjent. A żeby tego dokonać musi
> zacząć "gadać". Ze sobą samym, z psychoterapeutą, z sąsiadem
> wariatem, z milionami z podestu - nieważne, ważne tylko, by
> wreszcie puścił farbę. :-)
- faktycznie, nieważne z kim zacznie się gadać. Twój problem (i nasz też)
polega na tym, że tak Ci jakoś zostało, że jeśli tego nie opublikujesz w
książce albo na liście to nie zadziała. Jakie dno. Robisz z siebie żałosne
pośmiewisko jeszcze większe niż ja z siebie.
> I tu się rodzi ekspresja - jaka by nie była! Poeta
> wykrzyczy się w metaforach, w naładowanych emocją myślowych
> skrótach, ten, który złapie za pędzel odmaluje czarnego
- dalej już mi się nie chce czytać, więc tylko nadmienię, że ludzie
konkretnie nastawieni do rzeczywistości są znacznie, znacznie, znacznie
szczęśliwsi niż Ci głęboko drążący nawiedzeni "poeci", którzy we wszystkim
widzą bezsens, nie wiedzą gdzie góra, gdzie dół, co istnieje a co im się
zdaje, którzy nie odróżniają halucynacji od percepcji i nie mają sensownego
zapatrywania na to, co jest prawdą a co nie. Zamiast przeczytać książkę
jakiegoś mądrego człowieka - wolą babrać się w poezji, lubią filmy typu
Matrix i Miasto Aniołów, twórczość typu Tolkien, mimo 100 lat krwawych
doświadczeń ludzkości są zwolennikami socjalizmu i poświęcania się dla
innych. Potem to wszystko się kumuluje i są jedynymi, na których tak
naprawdę można liczyć pacjentami psychiatryków albo w lightowej wersji -
długoletnimi, domowymi zjadaczami drogich, "dobrych" psychotropów.
Oddaję Tobie głos:
> nietoperza zionącego ogniem, z oszalałymi ślepiami i z ogonem
> zapętlonej spirali, "rzeźbiarz" uwali kupę i zatytułuje swoje
> dzieło np. "ja" albo "świat" - i to jest ta kwintesencja, ten
> psychiczny zadzior, ten ból wreszcie jakoś tam z siebie
> wypluty. Forma krzycząca symbolami. Ten wentyl. Wentyl - jakby
> przyzwolenie na dialog, a więc szansa na początek końca?
|