Data: 2002-09-12 21:12:41
Temat: Odp: problemy z dorastajacymi dziećmi
Od: "Sandra" <d...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik kolorowa <v...@i...pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:alqhoo$mro$...@o...ict.pwr.wroc.pl...
> . Chodzi o sposób, w jaki Sandra to opowiada.
więc wyjaśnie dlaczego akurat tak to opowiedziałam:-)
Mogła napisać,
a tego to już nie rozumiem:-) dlaczego niby miałabym pisać tak by się Tobie
przypodobać?
> Ale Sandra nie ogranicza się do opisania sytuacja, tylko np. podkreśla, że
> "koleżanka dumna i ciągle chwaląca" swoje dzieci "
i tu pozwole wyjaśnić o co mi chodziło :-) bardzi szanuje i cenie sobie moją
koleżanke a mogę powiedzieć wiecej jest moją przyjaciółką, której
wielokrotnie delikatnie otwierałam oczy na to zaślepienie / ale robiłam to
delikatnie, zbyt sobie cenię tą przyjaźń i myśle,że ona również/ ...a teraz
przystępuje do wyjaśnienia ...tu chciałam wykazać zaślepienie rodziców jak
to niekiedy właśnie twierdzą, że wszystkim może sie przytrafić ale im nie
... niekiedy w samej dyskusji z przyjaciółmi okłamujemy siebie albo jestesmy
zaślepieni...widzimy tylko to co chcemy widzieć...nie dopuszczamy myśli,że
może coś koło nas się dziać...idziesz do pracy...wszystko na pierwszy rzut
oka wydaje sie ok...
ups pewnego razu dowiaduje
> się" jak to jest naprawdę. Albo te kontrasty, jaka to ona fajna jest w
> porównaniu z rodzicami.
W sumie to nie obchodzi mnie jak Ty mnie widzisz:-) ale tu muszę
stwierdzić,że twoje mysli biegną nie w tym kierunku co powinny...nigdy nie
uważałam sie za fajną ... rodzice chlopca są wspaniałymi ludzmi,którzy jak
większość z nas popełniła trochę błędów, coś przespali i wielu z nas to
czyni ale jak wcześniej napisałam uratowaliśmy wspólnie to co mogło sie
bardzo źle skończyć ... dzisiaj dalej sie przyjaźnimy a młody już po wojsku
:-) cudowny facet ale o nim już nie będę pisała...tyle tylko,że teraz to
jest ukochanym synem...
Po co te podkreślenia - się pytam?
wyjaśnienie jak wyżej " zaślepienie zamazuje rzeczywistość"
Sandra rzeczywiście czuje się przyjaciółką tej
> kobiety?
tak i ona też :-) ten przykład napisałam nie dlatego by jej czegoś ująć
...przy każdej okazji ona o tym opowiada...jak to miała pewne zagrozenie i
ja jej pomogłam ...jest to dla mnie wtedy bardzo krępujące bo wg. nic
takiego nie zrobiłam pomogłam jej zrozumieć co sie dzieje ...i zrozumieć o
co on ma tyle żalu i pretensji do życia będąc tak młodym człowiekiem...
Jakoś nie wyobrażam sobie, żeby tak pisać o swojej przyjaciółce.)
wyobraź sobie,że ostatnio piłam kawke z moją przyjaciółką i poinformowałam
ją ,że o tym przykładzie napisałam ...ona zdaje sobie sprawe ,że net jest
anonimowy i tu danych sie nie podaje, i w sumie nie rozpatruje sie jej jako
osoby tylko jej podejscie do życia w tamtym czasie...jest tok myślenia...jak
wielu innych ludzi,którzy mają podobny...
> Poza tym sposób, w jaki Sandra już kilkakrotnie zwracała się do osób,
które
> nie widzą rozwiązania swojej sytuacji -
obojętnie jak będziesz mnie postrzegała :-) jest mi to obojętne uważam ,że
każdy problem jest do rozwiązania bo gdybym myslała inaczej to już dawno
usiadłabym na tyłku i sie rozbeczała ale dawno zdałam sobie sprawę,że świat
jest piękny tylko niekiedy ludzie wszystkimi możliwymi siłami próbują nam je
obrzydzić i skomplikować ...
> Sandry, która trochę nimi "pokierowała" wszystko dobrze się skończyło;-)))
i wyobraź sobie, że gdy kiedykolwiek spotkam sie z sytuacją,że moje pięć
groszy coś pomoże :-))) to, to zrobie ;-)))
wtedy cholernie dobrze sie czuję :-)
> Ale unikam ludzi przekonanych o własnej wyższości, a szczególnie tych, co
> usiłują do tego przekonać innych.
Mam nadzieje,że nie myślisz ,że ja mam ochotę Ciebie przekonać lub innych
.. nie znasz moich myśli, moich reakcji na problem, mojej osobowości :-)) a
z tą wyższością to chyba nie ja bo jesli mnie masz na myśli to przegiełaś
hihi bardziej prostej kobietki na tym świecie nie ma ... ty próbujesz
stłamsić moje poglądy, chcesz mi wmówić ,że pewne przeżyte doświadczenia są
jakąś tam wyższością no ale jeśli tak widzisz :-) nie będę cie wyprowadzała
z błędu ;-)
Sandra
|