Strona główna Grupy pl.sci.psychologia PODZIEKOWANIE

Grupy

Szukaj w grupach

 

PODZIEKOWANIE

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 101


« poprzedni wątek następny wątek »

91. Data: 2007-06-17 15:45:41

Temat: Re: PODZIEKOWANIE
Od: "Bluzgacz" <p...@w...org> szukaj wiadomości tego autora


"Panslavista" <p...@w...pl> wrote in message
news:f53k1f$fo6$1@atlantis.news.tpi.pl...

> Twój autorytet jest tutaj zerowy - przynajmniej dla mnie.

Tylko dla ciebie i twoich poplecznikow - nie ma ich tu za duzo jak pewnie
zauwazyles tepaku.
Inni nic do ciebie nie pisza, bo maja cie w plonkownicy, albo uwazaja ze ze
scierwem dyskutowac nie mozna.
Ja toba pomiatam w kazdym poscie - robie to, poniewaz nikt inny tego nie
zrobi.
Nieudaczniku zyciowy, psycholu.
--

Bluzgacz
GG:5015
alt.pl.zbluzgaj - kultura alternatywna
http://zjezdzalnia.wordpress.com -
"blog" fanow zjezdzania na recznym

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


92. Data: 2007-06-17 15:59:53

Temat: Re: PODZIEKOWANIE
Od: "Panslavista" <p...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


"Bluzgacz" <p...@w...org> wrote in message
news:f53kmq$720$1@news.albasani.net...
>
> "Panslavista" <p...@w...pl> wrote in message
> news:f53k1f$fo6$1@atlantis.news.tpi.pl...
>
> > Twój autorytet jest tutaj zerowy - przynajmniej dla mnie.
>
> Tylko dla ciebie i twoich poplecznikow - nie ma ich tu za duzo jak pewnie
> zauwazyles tepaku.
> Inni nic do ciebie nie pisza, bo maja cie w plonkownicy, albo uwazaja ze
ze
> scierwem dyskutowac nie mozna.
> Ja toba pomiatam w kazdym poscie - robie to, poniewaz nikt inny tego nie
> zrobi.
> Nieudaczniku zyciowy, psycholu.
> --
>
> Bluzgacz

A pomiataj se, pomiataj - nie masz niczego innego do pomiatania...


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


93. Data: 2007-06-17 17:51:12

Temat: Re: PODZIEKOWANIE
Od: michał <6...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Flyer wrote:
> michał; <f53hsn$j9n$1@inews.gazeta.pl> :
>
>> Flyer wrote:
>
>>> Żartujesz? ;)
>>
>> Ani trochę. Wszystkie układy rozwalają się tylko przez źle
>> "sporządzone" umowy albo przez niedotrzymywanie ustaleń przez
>> strony.
>> Dotyczy to tak samo relacji w biznesie, umowach o pracę jak i
>> wszelkich związkach. Cudzysłowu w "sporządzone" użyłem dlatego, że
>> w
>> związkach, gdzie prawo nie wymaga sporządzania umowy na piśmie,
>> najczęściej umowa ustalana jest w inny sposób (wraz z tymi przez
>> strony nieuświadomionymi).
>> Nie każdy zakochany ma świadomość, że obiecując swojej oblubienicy
>> szczęście za to, żeby z nim była przez długi okres czasu -
>> faktycznie
>> wyartykułował umowę między nimi na ten okres. To jest istotne
>> zdarzenie w relacji dwóch osób. Wystarczy, że później partnerka
>> wyraźnie nie czuje się szczęśliwa i ma słuszną pretensję odowołując
>> się jednak do tej niepisanej umowy właśnie. Przyczyna? Źle
>> sporządzona umowa. Nie uwzględnia, nie przewiduje szczegółów, jakie
>> mogą się w trakcie wykonywania umowy zdarzyć.

> Ja to akurat do tego ustępu o umowie dot. poleceń. A Twój sposób
> podejścia ćwiczyłem jakiś czas temu, chyba na pss. Nadaje się do
> analizowania, ale nie do syntetyzowania, przynajmniej takie jest
> moje
> zdanie.

Nie rozumiem tutaj zwrotu "nie nadaje się do syntetyzowania". Jeśli
syntetyzowanie jest tożsame z praktykowaniem, to ja się stanowczo
sprzeciwiam. Staram się stosować takie podejście od wielu lat. To co z
tego, ze nie wszystkie "umowy" trwają, kiedy wiem, że myślę w dobrym
kierunku. Jak mi się coś rozwali, to szukając przyczyn niepowodzenia
zaczynam od analizowania jakości "sporządzonej umowy". Kiedyś, dawno
temu, w podobnych sytuacjach nabierałem przekonania, że ze mną jest
coś nie tak, że ludzie są źli a nawet podli, bo nie przejmują się w
ogóle, że zostałem sam z jakimś problemem, a rząd źle rządzi i fiskus
zabiera moje pieniądze, złodzieje mnie okradli, samochód mi się zepsuł
(a miał się nie psuć) i nikt mnie, kurwa, nie kocha...
A przy podejściu, o którym mowa, sprawdzasz, czego w "umowie" nie
przewidziałeś, a powinieneś. I widzisz wtedy jak na dłoni, że te
wszystkie bzdury powyżej, to nie jest prawda. Płakałeś niepotrzebnie,
bo nie rozumiałeś, co się rozgrywa.
Więc im bardziej się potłukłeś, tym bardziej przyłożysz się do
sporządzenia kolejnej umowy.
Takie jest moje zdanie.

--
pozdrawiam
michał



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


94. Data: 2007-06-17 20:20:37

Temat: Re: PODZIEKOWANIE
Od: Flyer <f...@p...gazeta.pl> szukaj wiadomości tego autora

Aicha; <f536s3$45i$1@atlantis.news.tpi.pl> :

> Użytkownik "Flyer" napisał:
>
> > Załóżmy, że z tego tytułu dochodzi do sytuacji konfliktowej
> > (olewania polecenia - pomijam fakt, że polecenie, nie prośba,
> > neguje wartośc drugiej, równorzędnej osoby), jak rozwiązać konflikt?
>
> A może nie trzeba tego pomijać, tylko podkreślić w uzasadnieniu? A
> może tak naprawdę nie chodziło o negowanie wartości tylko o coś
> zupełnie innego (o ile mogę, na podstawie skąpych danych, domyślać się
> w czym rzecz) ?

Miałem się nie bronić, ale ... - jeżeli skąpe dane znasz z pewnego
bloga, to było trochę inaczej i w innym kontekście - nie wiem, czy moje
sprostowanie na nim się ostało.

Flyer
--
gg: 9708346
http://flyerblog.blog.onet.pl/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


95. Data: 2007-06-17 20:41:26

Temat: Re: PODZIEKOWANIE
Od: Flyer <f...@p...gazeta.pl> szukaj wiadomości tego autora

michał; <f53sbf$t23$1@inews.gazeta.pl> :

> A przy podejściu, o którym mowa, sprawdzasz, czego w "umowie" nie
> przewidziałeś, a powinieneś. I widzisz wtedy jak na dłoni, że te
> wszystkie bzdury powyżej, to nie jest prawda. Płakałeś niepotrzebnie,
> bo nie rozumiałeś, co się rozgrywa.

Ja tam wiedziałem co się rozgrywa, oczywiście jeżeli uznać, że
deklaracje z usenetu i bloga były aktualne, innych nie miałem.

A wracajac do tego tekstu. Po pierwsze część z elementów umowy jest
zawita w źródłach prawa, czyli normach społecznych, np. zasada
wzajemności świadczeń, zakaz popełniania przestępstw, więc nie muszą one
występowac w umowach, jeżeli występują, to są świadectwem nieufności
jednej ze stron. Po drugie, panie mniej więcej w moim wieku mają
karykaturalny obraz "umów" - przedstawiają w nich kupę wymagań, które i
tak nie zmienią tego, że gdzies tam w głębi one nie chcą już się wiązać,
bo wiele razy doznawały urazów i nie potrafią się przystosować do zycia
z innym człowiekiem.

> Więc im bardziej się potłukłeś, tym bardziej przyłożysz się do
> sporządzenia kolejnej umowy.
> Takie jest moje zdanie.

No oczywiście - jak się potłukłem na nartach, to nie będe chciał na nich
jeździć. Próba stworzenia umowy z nartami, że nie potłukę się na nich,
jest .... <brzydkie słowa>. ;)

Flyer
--
gg: 9708346
http://flyerblog.blog.onet.pl/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


96. Data: 2007-06-17 20:50:19

Temat: Re: PODZIEKOWANIE
Od: "Aicha" <b...@t...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Flyer" napisał:

> > o ile mogę, na podstawie skąpych danych, domyślać się
> > w czym rzecz) ?
>
> Miałem się nie bronić, ale ... - jeżeli skąpe dane znasz z pewnego
> bloga, to było trochę inaczej i

Nie, nie z bloga. Znam tylko ten z jabłonką.

--
Pozdrawiam - Aicha

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


97. Data: 2007-06-17 21:12:58

Temat: Re: PODZIEKOWANIE
Od: Flyer <f...@p...gazeta.pl> szukaj wiadomości tego autora

Aicha; <f547eg$9oc$1@nemesis.news.tpi.pl> :

> Użytkownik "Flyer" napisał:
>
> > > o ile mogę, na podstawie skąpych danych, domyślać się
> > > w czym rzecz) ?
> >
> > Miałem się nie bronić, ale ... - jeżeli skąpe dane znasz z pewnego
> > bloga, to było trochę inaczej i
>
> Nie, nie z bloga. Znam tylko ten z jabłonką.

heh, jak zwykle za szybki start. Dobrze, że już po ptakach, bo bym znów
miał doła, że cos zrąbałem i komuś przykrośc sprawiłem. To tak, jak się
rozmawia via internet.

Tematu i tak nie miałem zamiaru rozwijać. Niech sobie będzie i kiśnie w
zapomnieniu.

Flyer
--
gg: 9708346
http://flyerblog.blog.onet.pl/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


98. Data: 2007-06-17 22:05:20

Temat: Re: PODZIEKOWANIE
Od: michał <6...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Flyer wrote:
> michał; <f53sbf$t23$1@inews.gazeta.pl> :
>
>> A przy podejściu, o którym mowa, sprawdzasz, czego w "umowie" nie
>> przewidziałeś, a powinieneś. I widzisz wtedy jak na dłoni, że te
>> wszystkie bzdury powyżej, to nie jest prawda. Płakałeś
>> niepotrzebnie,
>> bo nie rozumiałeś, co się rozgrywa.
> Ja tam wiedziałem co się rozgrywa, oczywiście jeżeli uznać, że
> deklaracje z usenetu i bloga były aktualne, innych nie miałem.

> A wracajac do tego tekstu. Po pierwsze część z elementów umowy jest
> zawita w źródłach prawa, czyli normach społecznych, np. zasada
> wzajemności świadczeń, zakaz popełniania przestępstw, więc nie muszą
> one występowac w umowach, jeżeli występują, to są świadectwem
> nieufności jednej ze stron.

Dla mnie jest oczywiśte, że tego rodzaju "umowa" mieści się w ramach
obowiazującego prawa i nie ma sensu obiecywać sobie, że "cię nie
okradnę" albo "nie zabiję". Z grubsza można by to ująć tak, że
uzgadnia się rzeczy, których niedotrzymanie nie powoduje
odpowiedzialności karnej, tylko narusza zaufanie w związku.

Po drugie, panie mniej więcej w moim
> wieku mają karykaturalny obraz "umów" - przedstawiają w nich kupę
> wymagań, które i tak nie zmienią tego, że gdzies tam w głębi one nie
> chcą już się wiązać, bo wiele razy doznawały urazów i nie potrafią
> się przystosować do zycia z innym człowiekiem.

To są jakieś stworzone przez Twoją wyobraźnie stereotypy. Wolę patrzeć
na każdą kobietę, jak na niezapisaną interesującą białą kartę. Kobieta
po prejściach szukająca partnera nie może kierować się stereotypami.
Musi łamać złe wyobrażenia o mężczyznach i szukać w nich zalet,
których przecież im nie brak. To nie jest prawda, co piszesz. Każda
kobieta w gruncie rzeczy jest inna. Widzę tu kolejne samoograniczanie.
Precz Stereotypom! Brrrr!

>> Więc im bardziej się potłukłeś, tym bardziej przyłożysz się do
>> sporządzenia kolejnej umowy.
>> Takie jest moje zdanie.

> No oczywiście - jak się potłukłem na nartach, to nie będe chciał na
> nich jeździć. Próba stworzenia umowy z nartami, że nie potłukę się
> na
> nich, jest .... <brzydkie słowa>. ;)

No to jest właśnie ta różnica. Ty się potłukłeś na nartach i już nie
zjeżdżasz, a nasępny, co zjeżdżał z tej samej góry i też się potłukł,
zainteresował się budową nart i ulepszył je wyposażając w poduszkę
powietrzną. Zarobił przy tym kupę kasy na patencie.
To jest beznadziejny przykład, ale jaki wyrazisty! ;DDDDDDD

--
pozdrawiam
michał


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


99. Data: 2007-06-17 22:08:12

Temat: Re: PODZIEKOWANIE
Od: "Panslavista" <p...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


"michał" <6...@g...pl> wrote in message
news:f54b7a$6ie$1@inews.gazeta.pl...

Naiwniak - różnią się zasobem stereotypów środowiskowych czy grupowych -
reszta u wszystkich taka sama - cosi fan tutte...


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


100. Data: 2007-06-17 22:20:17

Temat: Re: PODZIEKOWANIE
Od: michał <6...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Panslavista wrote:
> "michał" <6...@g...pl> wrote in message
> news:f54b7a$6ie$1@inews.gazeta.pl...
>
> Naiwniak - różnią się zasobem stereotypów środowiskowych czy
> grupowych - reszta u wszystkich taka sama - cosi fan tutte...

To się męcz. :)

--
pozdrawiam
michał


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 9 . [ 10 ] . 11


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

c.d. - SPOTKANIE PSP
Re: Sumienie i bycie soba
JAK BARANY...
NIEKTORYCH...
NLP - co o tym myślicie

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Senet parts 1-3
Chess
Dendera Zodiac - parts 1-5
Vitruvian Man - parts 7-11a
Vitruvian Man - parts 1-6

zobacz wszyskie »