Path: news-archive.icm.edu.pl!mat.uni.torun.pl!news.man.torun.pl!newsfeed.pionier.net
.pl!newsfeed.silweb.pl!news.onet.pl!newsgate.onet.pl!niusy.onet.pl
From: "ala wieczorek" <e...@o...pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: PRZEMOC W RODZINIE
Date: 15 Nov 2005 11:21:38 +0100
Organization: Onet.pl SA
Lines: 23
Message-ID: <7...@n...onet.pl>
NNTP-Posting-Host: newsgate.onet.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset="iso-8859-2"
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: newsgate.test.onet.pl 1132050098 15117 213.180.130.18 (15 Nov 2005 10:21:38
GMT)
X-Complaints-To: a...@o...pl
NNTP-Posting-Date: 15 Nov 2005 10:21:38 GMT
Content-Disposition: inline
X-Mailer: http://niusy.onet.pl
X-Forwarded-For: 83.27.237.121, 192.168.243.174
X-User-Agent: Mozilla/5.0 (Windows; U; Windows NT 5.0; pl-PL; rv:1.7.10)
Gecko/20050717 Firefox/1.0.6
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:333456
Ukryj nagłówki
Mam poważny problem. W mojej rodzinie często zdarzają się lepsze lub gorsze dni.
Gdy mama lub tato mają problem, to wszystko niestety odbija się na mnie. W
prawdzie nie ma przemocy fizycznej, ale często zdarza się gnębienie psychiczne
takie jak wyzwiska, twierdzenie, że jestem nic nie warta i nie potrzebna w domu,
że tylko im zawadzam.
Pewnego dnia wracałam do domu radosna, że dobrze poszło mi w szkole, jednak
byłam 15 minut spóźniona. Zazwyczaj nie był to żaden problem, ale teraz było
inaczej. Mój wspaniały humor minął bardzo szybko, gdy zamiast słowa pochwały za
moje wyniki w nauce usłyszałam obelgi. Już wtedy czułam, że nie będzie to udane
popołudnie. Mama zapłakana krzyczała, że jestem bękartem, który zamiast dawać
jej radość przynosi tylko rozczarowania. Później było jeszcze gorzej. Słyszałam,
że jestem nieukiem, tępakiem, nic nie pomagam. A ja tylko stałam i płakałam.
Dlaczego spotyka mnie taka niesprawiedliwość? Przecież to ja prowadzę dom, bo
mama twierdzi, że nie ma czasu. Do tego uczę się dobrze, naprawdę staram się,
żeby było jak najlepiej. Nie mam czasu dla znajomych, bo całą moją uwagę
pochłaniają obowiązki. I zamiast prostego dziękuje , słyszę tylko same złe słowa.
Proszę doradźcie mi co mam robić, bo sama nie rozwiążę tego problemu. Jak mam
rozmawiać z rodzicami, aby sytuacja się poprawiła. Nie mam już sił, aby dalej
żyć tak, jak teraz. Proszę pomóżcie. Jesteście moją ostatnią deską ratunku!
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
|