Path: news-archive.icm.edu.pl!newsfeed.gazeta.pl!news.onet.pl!newsgate.onet.pl!newsga
te.pl
From: m...@w...fr (Magdalena Nawrocka)
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Pan mezus byl chory
Date: 19 Nov 2004 14:48:48 +0100
Organization: email<>news gateway
Lines: 76
Message-ID: <20041119134647.TBUP24607.viefep13-int.chello.at@jupiter>
NNTP-Posting-Host: newsgate.onet.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset="iso-8859-2"
Content-Transfer-Encoding: 7bit
X-Trace: newsgate.test.onet.pl 1100872128 15266 213.180.130.18 (19 Nov 2004 13:48:48
GMT)
X-Complaints-To: a...@o...pl
NNTP-Posting-Date: 19 Nov 2004 13:48:48 GMT
X-Mailer: PMMail 2000 Professional (2.20.2717) For Windows 2000 (5.1.2600;2)
X-Received: from jupiter ([84.119.16.133]) by viefep13-int.chello.at (InterMail
vM.6.01.03.04 201-2131-111-106-20040729) with ESMTP id
<20041119134647.TBUP24607.viefep13-int.chello.at@jupiter> for
<p...@n...pl>; Fri, 19 Nov 2004 14:46:47 +0100
X-Received: from jupiter ([84.119.16.133]) by viefep13-int.chello.at (InterMail
vM.6.01.03.04 201-2131-111-106-20040729) with ESMTP id
<20041119134647.TBUP24607.viefep13-int.chello.at@jupiter> for
<p...@n...pl>; Fri, 19 Nov 2004 14:46:47 +0100
X-Received: from jupiter ([84.119.16.133]) by viefep13-int.chello.at (InterMail
vM.6.01.03.04 201-2131-111-106-20040729) with ESMTP id
<20041119134647.TBUP24607.viefep13-int.chello.at@jupiter> for
<p...@n...pl>; Fri, 19 Nov 2004 14:46:47 +0100
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:294894
Ukryj nagłówki
PAN MEZUS BYL CHORY...
Ale bo tez, my baby, tylko na tych chlopow narzekamy,
bezlitosna krytyka na sieczke ich mlocimy. Wlasnie wyszlo przed
chwila w poufnej babskiej rozmowie, ze to cale meskie
towarzystwo miesza w garach zupelnie bez pojecia -
niezorganizowane jest jakies. A ja krzykne tu gromko, ze jawna
niesprawiedliwosc sie wdarla i ze akurat jest dokladnie
przeciwnie. Bo meski element lubi i potrafi naprawde
swieeeetnie sie zorganizowac! Na przyklad jak chory.
Byl tu niedawno jeden grypowy jakis. Z dobrego serca juz
jego imienia nie cytuje, bo jeszcze na samo wspomnienie choroby
na pewno by mu sie znowu pogorszylo. Jezusie, jak jeczal, jak
wyl i skowyczal. Zupelnie jakby na marach juz lezal. Mnie samej
od tego biadolenia leb sie na polowy rozpekal, ale zezarlam
cztery kogutki i dzielnie zmilczalam.
Chlop w chorobie nie zmilczy. O swojej naglej slabosci
opowiada drzacym, zanikajacym glosem wszystkim wokol. Zeby
wspolczuli. Za to rykiem lwa domaga sie szklanki wody do
popicia lekarstwa, a sykiem zmiji sygnalizuje, ze woda w
termoforze jest niedostatecznie goraca. Potrafi jeszcze zawyc
jak dozynany bawol albo wydac z siebie histeryczny,
przerazajacy chichot hieny, ktora wskutek niesprzyjajacych
okolicznosci wyladowala z kuprem w ognisku.
Zaraz, ale mialo byc o meskiej organizacji, no wlasnie.
Przychodzi chlop od lekarza. Zatacza sie ze slabosci i wcale
nie dla taniego efektu, bron Boze. Faktycznie malo sie nie
obali pod ciezarem przytarganych lekarstw i calej fury jakichs
papierzysk. Wszystko niezbedne, a lekarstwa co do ostatniej
piguly zdrowodajne, zyciotworcze - najwazniejsze! I tu
przystepuje meski element do zorganizowanego chorowania.
Koncepcja, plan dzialan, egzekutywa.
Zorganizowany chory montuje solidna, przenosna tablice, na
ktorej z powaga inzyniera ambitnej konstrukcji przygwazdza w
porzadku chronologiczno-przestrzennym naznoszone recepty,
wskazowki dozowania, uwagi ogolne, uwagi szczegolne, broszurki,
wywiady z zielarzem, dramatyczne opisy zejscia smiertelnego
poniektorych pacjentow, ktorzy na swoje nieszczescie nie
opanowali sztuki prawidlowego zazywania lekarstw. Bywa.;-(((
I tylko chory mezczyzna potrafi zrozumiec, ze do
prawidlowego, dobrego, rzec mozna, chorowania trzeba sie przede
wszystkim dobrze zorganizowac. Zrobic harmonogram. Harmonogram
na wszystko: syropki, kropelki, piguly, plukanki, odpluwanki,
cwiczenia relaksacyjne i czas na wlasciwe chorowanie - wszystko
powinno byc zaplanowane jak w zegarku. Kupic budzik.
Nastawic budzik. Niech budzi. Najlepiej cala rodzine - co
beda bezdusznicy sie wysypiac, kiedy taka powazna choroba w
domu? Zonie co najwyzej powierzyc zimne kompresy i obsluge
termometru. Termometr elektroniczny, precyzyjny - nie oszuka
taka zona nawet o pol kreski. A poza tym niech czuwa, tak
ogolnie. Nigdy nie wiadomo, bylo przeciez w ulotkach o tych
zejsciach smiertelnych? Dzieciaki niech wyryja na pamiec sklad
medykamentow. Zawsze beda tez mialy oko na kuracje, a pozniej w
razie czego mozna ich pchnac na farmaceutow. Wszystkich
zmobilizowac! Zjednoczona rodzina w walce ze straszliwym,
wspolnym wrogiem - tatus chory. Ale sie wylize. Dobra
organizacja w prawdziwie meskiej chorobie jest stuprocentowa
gwarancja szybkiego ozdrowienia. Daj Boze...
Magdalena Nawrocka
www.geocities.com/magdanawrocka
--
Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.sci.psychologia
|