Szewach Weiss powiedzial dzisiaj cos w rodzaju: "jezeli w meczecie znajduje
sie sklad amunicji, to jest on traktowany jak magazyn amunicji" - wreszcie
ktos to powiedzial.
Smieszy mnie ta nagonka na Izraelczykow, ze atakuja swiete miejsca, gdzie
gina niewinni ludzie. To samo, kiedy zrzucaja bombe na dom, gdzie znajduje
sie jeden z szefow Hamasu a z nim cala rodzina. Kurwa, skoro szefuja takiej
organizacji, ktora od lat znajduje sie na celowniku Izraela, to chyba ma
swiadomosc ten debil oraz jego debilna rodzina, ze w przypadku ataku
stanowia "collateral damage".
Cala ta palestynska szopka o zabitych cywilach to gra pod publike. Sami sa
winni swoich strat i zdaje mi sie ze celowo otaczaja sie cywilami, zeby
swiat zmienil zdanie z uwazania ich za zwyklych mordercow na uciemiezony
narod. Kazdy, komu naprawde zalezy na dobru ogolu oraz (zwlaszcza)
najblizszych w pierwszej kolejnosci chroni wlasnie ich, a nie wystawia.
Rakieta powietrze-ziemia nie rozroznia cywil/nie-cywil i kazdy powinien miec
tego swiadomosc.
Tragiczne jest to, ze Palestynczycy uzalaja sie teraz nad swoim losem i
cywilnymi PRZYPADKOWO zabitymi ofiarami, kiedy w ciagu calego konfliktu sami
wchodzili obwieszeni bombami do autobusu pelnego dzieci i sie wysadzali,
wlasnie z takim zamiarem.
--
Bluzgacz