Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Patriotyzm epistemologiczny

Grupy

Szukaj w grupach

 

Patriotyzm epistemologiczny

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 6


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2016-10-11 00:09:33

Temat: Patriotyzm epistemologiczny
Od: tren R <t...@g...com> szukaj wiadomości tego autora

Tworzenie" filozoficznych klasyków

Mając na uwadze obydwie koncepcje, Abriszewski zastanawia się nad przyczynami
uznawania ośrodków naukowych i badaczy za wybitnych. Biorąc za przykład Ludwiga
Wittgensteina, stwierdza, że Wittgenstein nie stałby się filozoficznym klasykiem,
gdyby nie rzesze jego komentatorów, uznających spuściznę Austriaka za wartą badania.
Gdyby nie oni, równie dobrze Wittgenstein mógłby być dobrze znany jedynie określonej
tradycji filozoficznej, jak jest na przykład z Maxem Schelerem, albo też w ogóle
popaść w zapomnienie, jak wielu innych myślicieli znanych jedynie historykom
filozofii. Ponownie, nie chodzi tutaj o prymitywny redukcjonizm, bo gdyby teksty
Wittgensteina były bezwartościowe jako teksty filozoficzne, nie udałoby się
,,stworzyć" zeń klasyka. Ale można rozsądnie zapytać, ilu jest/było myślicieli na
poziomie Wittgensteina, którym nie udało się osiągnąć podobnej pozycji? Gdy
zastanawiamy się nad różnymi wymiarami tego pytania, pojawia się pytanie drugie: co
decyduje o tym, że ktoś zostaje klasykiem, a ktoś inny popada w zapomnienie?

Całość tutaj: http://filozofuj.eu/pawel-pijas-patriotyzm-epistemol
ogiczny/
Doskonałe.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


2. Data: 2016-10-11 13:22:09

Temat: Re: Patriotyzm epistemologiczny
Od: Przemysław Dębski <p...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

W dniu 2016-10-11 o 00:09, tren R pisze:
> Tworzenie" filozoficznych klasyków
>
> Mając na uwadze obydwie koncepcje, Abriszewski zastanawia się nad przyczynami
uznawania ośrodków naukowych i badaczy za wybitnych. Biorąc za przykład Ludwiga
Wittgensteina, stwierdza, że Wittgenstein nie stałby się filozoficznym klasykiem,
gdyby nie rzesze jego komentatorów, uznających spuściznę Austriaka za wartą badania.
Gdyby nie oni, równie dobrze Wittgenstein mógłby być dobrze znany jedynie określonej
tradycji filozoficznej, jak jest na przykład z Maxem Schelerem, albo też w ogóle
popaść w zapomnienie, jak wielu innych myślicieli znanych jedynie historykom
filozofii. Ponownie, nie chodzi tutaj o prymitywny redukcjonizm, bo gdyby teksty
Wittgensteina były bezwartościowe jako teksty filozoficzne, nie udałoby się
,,stworzyć" zeń klasyka. Ale można rozsądnie zapytać, ilu jest/było myślicieli na
poziomie Wittgensteina, którym nie udało się osiągnąć podobnej pozycji? Gdy
zastanawiamy się nad różnymi wymiarami tego pytania, pojawia się pytanie drugie: co
decyduje o tym, że ktoś zostaje klasykiem, a ktoś inny popada w zapomnienie?
>
> Całość tutaj: http://filozofuj.eu/pawel-pijas-patriotyzm-epistemol
ogiczny/
> Doskonałe.

Ano panie doskonałe, nie ma w zasadzie z czym polemizować. To może
chociaż luźne spostrzeżenie: typowo pozytywistyczna idea pracy u
podstaw, co by nie mówić ... u bohatera romantycznego ;)

Dębska

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


3. Data: 2016-10-12 02:05:13

Temat: Re: Patriotyzm epistemologiczny
Od: tren R <t...@g...com> szukaj wiadomości tego autora

W dniu wtorek, 11 października 2016 13:22:11 UTC+2 użytkownik Przemysław Dębski
napisał:
> W dniu 2016-10-11 o 00:09, tren R pisze:
> > Tworzenie" filozoficznych klasyków
> >
> > Mając na uwadze obydwie koncepcje, Abriszewski zastanawia się nad przyczynami
uznawania ośrodków naukowych i badaczy za wybitnych. Biorąc za przykład Ludwiga
Wittgensteina, stwierdza, że Wittgenstein nie stałby się filozoficznym klasykiem,
gdyby nie rzesze jego komentatorów, uznających spuściznę Austriaka za wartą badania.
Gdyby nie oni, równie dobrze Wittgenstein mógłby być dobrze znany jedynie określonej
tradycji filozoficznej, jak jest na przykład z Maxem Schelerem, albo też w ogóle
popaść w zapomnienie, jak wielu innych myślicieli znanych jedynie historykom
filozofii. Ponownie, nie chodzi tutaj o prymitywny redukcjonizm, bo gdyby teksty
Wittgensteina były bezwartościowe jako teksty filozoficzne, nie udałoby się
,,stworzyć" zeń klasyka. Ale można rozsądnie zapytać, ilu jest/było myślicieli na
poziomie Wittgensteina, którym nie udało się osiągnąć podobnej pozycji? Gdy
zastanawiamy się nad różnymi wymiarami tego pytania, pojawia się pytanie drugie: co
decyduje o tym, że ktoś zostaje klasykiem, a ktoś inny popada w zapomnienie?
> >
> > Całość tutaj: http://filozofuj.eu/pawel-pijas-patriotyzm-epistemol
ogiczny/
> > Doskonałe.
>
> Ano panie doskonałe, nie ma w zasadzie z czym polemizować. To może
> chociaż luźne spostrzeżenie: typowo pozytywistyczna idea pracy u
> podstaw, co by nie mówić ... u bohatera romantycznego ;)

O Polakach wg Kaczmarskiego

"Nie lubi tworzyć, lecz zdobywać
Gdy niedostatek mu doskwiera.
Uchodzi więc za bohatera,
Ale nim nie jest, chociaż bywa.
Gdy świat przeszyje myśli błyskiem
I wielką prawdę w lot uchwyci,
To traci na niej zamiast zyskać
I jeszcze będzie się tym szczycił.
(...)

W niewoli - za wolnością płacze
Nie wierząc, by ją kiedyś zyskał,
Toteż gdy wolność swą zobaczy
Święconą wodą na nią pryska.
Bezpiecznie tylko chciał gardłować
I romantycznie o niej marzyć,
A tu się ciałem stały słowa
I Bóg wie co się może zdarzyć!"
"

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


4. Data: 2016-10-12 18:49:53

Temat: Re: Patriotyzm epistemologiczny
Od: Qrczak <q...@q...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia 2016-10-12 02:05, obywatel tren R uprzejmie donosi:
> W dniu wtorek, 11 października 2016 13:22:11 UTC+2 użytkownik Przemysław Dębski
napisał:
>> W dniu 2016-10-11 o 00:09, tren R pisze:
>>> Tworzenie" filozoficznych klasyków
>>>
>>> Mając na uwadze obydwie koncepcje, Abriszewski zastanawia się nad przyczynami
uznawania ośrodków naukowych i badaczy za wybitnych. Biorąc za przykład Ludwiga
Wittgensteina, stwierdza, że Wittgenstein nie stałby się filozoficznym klasykiem,
gdyby nie rzesze jego komentatorów, uznających spuściznę Austriaka za wartą badania.
Gdyby nie oni, równie dobrze Wittgenstein mógłby być dobrze znany jedynie określonej
tradycji filozoficznej, jak jest na przykład z Maxem Schelerem, albo też w ogóle
popaść w zapomnienie, jak wielu innych myślicieli znanych jedynie historykom
filozofii. Ponownie, nie chodzi tutaj o prymitywny redukcjonizm, bo gdyby teksty
Wittgensteina były bezwartościowe jako teksty filozoficzne, nie udałoby się
,,stworzyć" zeń klasyka. Ale można rozsądnie zapytać, ilu jest/było myślicieli na
poziomie Wittgensteina, którym nie udało się osiągnąć podobnej pozycji? Gdy
zastanawiamy się nad różnymi wymiarami tego pytania, p
ojawia się pytanie drugie: co decyduje o tym, że ktoś zostaje klasykiem, a ktoś inny
popada w zapomnienie?
>>>
>>> Całość tutaj: http://filozofuj.eu/pawel-pijas-patriotyzm-epistemol
ogiczny/
>>> Doskonałe.
>>
>> Ano panie doskonałe, nie ma w zasadzie z czym polemizować. To może
>> chociaż luźne spostrzeżenie: typowo pozytywistyczna idea pracy u
>> podstaw, co by nie mówić ... u bohatera romantycznego ;)
>
> O Polakach wg Kaczmarskiego
>
> "Nie lubi tworzyć, lecz zdobywać
> Gdy niedostatek mu doskwiera.
> Uchodzi więc za bohatera,
> Ale nim nie jest, chociaż bywa.
> Gdy świat przeszyje myśli błyskiem
> I wielką prawdę w lot uchwyci,
> To traci na niej zamiast zyskać
> I jeszcze będzie się tym szczycił.
> (...)
>
> W niewoli - za wolnością płacze
> Nie wierząc, by ją kiedyś zyskał,
> Toteż gdy wolność swą zobaczy
> Święconą wodą na nią pryska.
> Bezpiecznie tylko chciał gardłować
> I romantycznie o niej marzyć,
> A tu się ciałem stały słowa
> I Bóg wie co się może zdarzyć!"
> "

Też nie żyje.

Q
--
W Internecie nie ma miejsca na prawdę. [H.J. Wolowitz]

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


5. Data: 2016-10-14 23:56:42

Temat: Re: Patriotyzm epistemologiczny
Od: tren R <t...@g...com> szukaj wiadomości tego autora

W dniu środa, 12 października 2016 18:49:53 UTC+2 użytkownik Qrczak napisał:
> Dnia 2016-10-12 02:05, obywatel tren R uprzejmie donosi:
> > W dniu wtorek, 11 października 2016 13:22:11 UTC+2 użytkownik Przemysław Dębski
napisał:
> >> W dniu 2016-10-11 o 00:09, tren R pisze:
> >>> Tworzenie" filozoficznych klasyków
> >>>
> >>> Mając na uwadze obydwie koncepcje, Abriszewski zastanawia się nad przyczynami
uznawania ośrodków naukowych i badaczy za wybitnych. Biorąc za przykład Ludwiga
Wittgensteina, stwierdza, że Wittgenstein nie stałby się filozoficznym klasykiem,
gdyby nie rzesze jego komentatorów, uznających spuściznę Austriaka za wartą badania.
Gdyby nie oni, równie dobrze Wittgenstein mógłby być dobrze znany jedynie określonej
tradycji filozoficznej, jak jest na przykład z Maxem Schelerem, albo też w ogóle
popaść w zapomnienie, jak wielu innych myślicieli znanych jedynie historykom
filozofii. Ponownie, nie chodzi tutaj o prymitywny redukcjonizm, bo gdyby teksty
Wittgensteina były bezwartościowe jako teksty filozoficzne, nie udałoby się
,,stworzyć" zeń klasyka. Ale można rozsądnie zapytać, ilu jest/było myślicieli na
poziomie Wittgensteina, którym nie udało się osiągnąć podobnej pozycji? Gdy
zastanawiamy się nad różnymi wymiarami tego pytania, p
> ojawia się pytanie drugie: co decyduje o tym, że ktoś zostaje klasykiem, a ktoś
inny popada w zapomnienie?
> >>>
> >>> Całość tutaj: http://filozofuj.eu/pawel-pijas-patriotyzm-epistemol
ogiczny/
> >>> Doskonałe.
> >>
> >> Ano panie doskonałe, nie ma w zasadzie z czym polemizować. To może
> >> chociaż luźne spostrzeżenie: typowo pozytywistyczna idea pracy u
> >> podstaw, co by nie mówić ... u bohatera romantycznego ;)
> >
> > O Polakach wg Kaczmarskiego
> >
> > "Nie lubi tworzyć, lecz zdobywać
> > Gdy niedostatek mu doskwiera.
> > Uchodzi więc za bohatera,
> > Ale nim nie jest, chociaż bywa.
> > Gdy świat przeszyje myśli błyskiem
> > I wielką prawdę w lot uchwyci,
> > To traci na niej zamiast zyskać
> > I jeszcze będzie się tym szczycił.
> > (...)
> >
> > W niewoli - za wolnością płacze
> > Nie wierząc, by ją kiedyś zyskał,
> > Toteż gdy wolność swą zobaczy
> > Święconą wodą na nią pryska.
> > Bezpiecznie tylko chciał gardłować
> > I romantycznie o niej marzyć,
> > A tu się ciałem stały słowa
> > I Bóg wie co się może zdarzyć!"
> > "
>
> Też nie żyje.

pesymistka!

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


6. Data: 2016-10-15 22:38:35

Temat: Re: Patriotyzm epistemologiczny
Od: FEniks <x...@p...fm> szukaj wiadomości tego autora

W dniu 12.10.2016 o 18:49, Qrczak pisze:
> Dnia 2016-10-12 02:05, obywatel tren R uprzejmie donosi:
>> W dniu wtorek, 11 października 2016 13:22:11 UTC+2 użytkownik
>> Przemysław Dębski napisał:
>>> W dniu 2016-10-11 o 00:09, tren R pisze:
>>>> Tworzenie" filozoficznych klasyków
>>>>
>>>> Mając na uwadze obydwie koncepcje, Abriszewski zastanawia się nad
>>>> przyczynami uznawania ośrodków naukowych i badaczy za wybitnych.
>>>> Biorąc za przykład Ludwiga Wittgensteina, stwierdza, że Wittgenstein
>>>> nie stałby się filozoficznym klasykiem, gdyby nie rzesze jego
>>>> komentatorów, uznających spuściznę Austriaka za wartą badania. Gdyby
>>>> nie oni, równie dobrze Wittgenstein mógłby być dobrze znany jedynie
>>>> określonej tradycji filozoficznej, jak jest na przykład z Maxem
>>>> Schelerem, albo też w ogóle popaść w zapomnienie, jak wielu innych
>>>> myślicieli znanych jedynie historykom filozofii. Ponownie, nie
>>>> chodzi tutaj o prymitywny redukcjonizm, bo gdyby teksty
>>>> Wittgensteina były bezwartościowe jako teksty filozoficzne, nie
>>>> udałoby się ,,stworzyć" zeń klasyka. Ale można rozsądnie zapytać, ilu
>>>> jest/było myślicieli na poziomie Wittgensteina, którym nie udało się
>>>> osiągnąć podobnej pozycji? Gdy zastanawiamy się nad różnymi
>>>> wymiarami tego pytania, p
> ojawia się pytanie drugie: co decyduje o tym, że ktoś zostaje klasykiem,
> a ktoś inny popada w zapomnienie?
>>>>
>>>> Całość tutaj:
>>>> http://filozofuj.eu/pawel-pijas-patriotyzm-epistemol
ogiczny/
>>>> Doskonałe.
>>>
>>> Ano panie doskonałe, nie ma w zasadzie z czym polemizować. To może
>>> chociaż luźne spostrzeżenie: typowo pozytywistyczna idea pracy u
>>> podstaw, co by nie mówić ... u bohatera romantycznego ;)
>>
>> O Polakach wg Kaczmarskiego
>>
>> "Nie lubi tworzyć, lecz zdobywać
>> Gdy niedostatek mu doskwiera.
>> Uchodzi więc za bohatera,
>> Ale nim nie jest, chociaż bywa.
>> Gdy świat przeszyje myśli błyskiem
>> I wielką prawdę w lot uchwyci,
>> To traci na niej zamiast zyskać
>> I jeszcze będzie się tym szczycił.
>> (...)
>>
>> W niewoli - za wolnością płacze
>> Nie wierząc, by ją kiedyś zyskał,
>> Toteż gdy wolność swą zobaczy
>> Święconą wodą na nią pryska.
>> Bezpiecznie tylko chciał gardłować
>> I romantycznie o niej marzyć,
>> A tu się ciałem stały słowa
>> I Bóg wie co się może zdarzyć!"
>> "
>
> Też nie żyje.

Wiecznie żywy i wciąż aktualny.

Ewa

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ]


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

List Janion na Kongres Kultury.
Apel do partyjotów wojska polskiego
Zawłaszczanie dziecka
Zawłaszczanie dziecka.
Dużo się wyjaśniało

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

samotworzenie umysłu
Re: Zachód sparaliżowany
Irracjonalność
Jak z tym ubogacaniem?
Trzy łyki eko-logiki ?????

zobacz wszyskie »