| « poprzedni wątek | następny wątek » |
411. Data: 2003-03-24 00:12:59
Temat: Re: Odp: Plakaty gejówOn Sun, 23 Mar 2003 23:58:53 +0100, boniedydy <b...@z...pl> wrote:
:
: Użytkownik Katarzyna Kulpa <k...@k...net> w wiadomości do grup
: dyskusyjnych napisał:s...@o...slodki.domek...
: > On Sat, 22 Mar 2003 19:28:41 +0100, Adam Moczulski <
: wytnijto.adamo@daminet.pl> wrote:
: > :
: > : No i właśnie tym się różnią od normalnych ludzi. Przeciętny człowiek po
: > : wyrośnięciu z wieku burz hormonalnych nie traktuje swej seksualności
: > : jako coś na tyle istotnego by ją innym pod nos podtykać.
: >
: > czyli zamyka sie w klasztorze i do konca swych dni zyje w celibacie? :)
: > musze w jakims innym swiecie zyc, bo jakos czesto widuje wokol siebie
: ludzi
: > manifestujacych na rozne sposoby swoja seksualnosc.
:
: Manifestowanie (czy teżraczej przejawianie) to zypełnie co innego, niż
: obnoszenie się z czymś.
a jakie zachowania w twoim odczuciu sa obnoszeniem sie?
kasica
--
"he that breaks the thing to find out what it is has left the path of
wisdom"
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
412. Data: 2003-03-24 07:55:47
Temat: Zapłodnienie "in vitro" było Plakaty gejów
Użytkownik "Ijon" <i...@b...pl> napisał w wiadomości
news:b5f80k$3q$1@atlantis.news.tpi.pl...
> > 1. niedrożne, bądź patologiczne jajowody lub wrodzony ich brak,
>
> To chyba wady genetyczne ?
>
> > 2. rozległe, nieodwracalne zmiany ,
>
> To chyba tez genetyka
>
> > 3. zaburzenia hormonalne (brak jajeczkowania),
>
> Jeszcze raz geny
>
> > 4. obniżone parametry nasienia mężczyzny w stopniu praktycznie
> > uniemożliwiającym uzyskanie ciąży drogą naturalną, przeprowadzona
> > diagnostyka nie udzieliła odpowiedzi na temat przyczyny niepłodności -
> > tzw. niepłodność idiopatyczna,
>
> czyli znowu geny
>
> > 5. długoletni związek nie posiadający - mimo starań - własnego
potomstwa.
> "
>
> Brak szczescia ? :-)
Widzę, że Tobie jak temu facetowi u psychiatry: " z czym się panu kojarzy
biała szmata? z dupą! dlaczego z dupą? bo mnie się wszystko z dupą kojarzy"
Tobie się wszystko z genetyką kojarzy. Niedrożne jajowody mogą być
następstwem przewlekłych stanów zapalnych - a więc nie genetyczne. Rozległe,
nieodwracalne zmiany mogą być....np. powypadkowe. Zaburzenia hormonalne
również niekoniecznie musza być natury genetycznej. Obniżone parametry
nasienia mogą być np. efektem pracy przy środkach chemicznych a owe
obniżenie może dotyczyć np. funkcji motorycznych plemników a nie zawartości
materiału genetycznego - mówiąc prosto: nie potrafią dobiec do jajeczka ale
poza tym są pełnowartościowe- dzieci rodzą się normalne i bez wad. Zmiany
endometriotyczne - polecam http://wiem.onet.pl/wiem/008009.html przeczytasz
tam, że endometrioza "...może nastąpić w czasie operacji na macicy,
połączonej z otwarciem jej jamy, przy wyłyżeczkowaniu macicy, z prądem krwi
i chłonki, a także z przyczyn wrodzonych..." - a więc nie tylko genetyka.
Brak potomstwa w długoletnim związku (mimo starań) też nie koniecznie wynika
z wad genetycznych u któregoś z partnerów.
Widzę, że jesteś zwolennikiem metod spartańskich - nie mogą mieć dzieci,
znaczy słabi, słabi, znaczy eliminować ze społeczeństwa poprzez
uniemożliwienie sięgnięcia po sztuczne zapłodnienie (tylko nie wnioskuj o
zrzucanie ze skały ;-)). Trochę racji w tej Twojej ocenie jest - prowadzi to
w pewnym stopniu do osłabienia populacji, ale jest to ogólny trend - to samo
można powiedzieć o ratowaniu wcześniaków (często wcześniactwo jest
uwarunkowane genetycznie - znam rodzinę gdzie od trzech pokoleń rodzą się
same wcześniaki), czy dzieci o poważnych wadach wrodzonych (tu jest genetyka
bez dwóch zdań) czyżbyś w ramach walki z osłabianiem populacji ludzkiej
chciał zrezygnować z Centum Zdrowia Dziecka??
> > >
> > > Prosze zajrzec tu:
> > > http://www.vitalmedica.pl/in-vitro.htm
> > >
> >
> > zajrzałem!
> > cyt. "Metoda leczenia niepłodności polegająca na dokonaniu zapłodnienia
> poza
> > organizmem kobiety, zwana często metodą zapłodnienia "in-vitro", to
> > niewątpliwie jedno z najznakomitszych osiągnięć medycyny końca XX w."
>
> Chodzilo mi o opis "zabiegu" a nie o marketingowe slogany. To strony
> komercyjnej firmy. Chyba prosto jest kojarzyc fakty ?
>
Znaczy, jak nie po Twojej myśli to slogany reklamowe i nie o to chodziło??
> > > I tu:
> > > http://wiem.onet.pl/wiem/009514.html
> > >
> > > "Z punktu widzenia lekarskiego wskazaniem do sztucznego zapłodnienia
> może
> > > być niepełnowartościowość nasienia partnera. Z powodu licznych
problemów
> > > natury biologicznej, moralnej i prawnej dopuszczalność sztucznego
> > > unasienniania u ludzi uregulowana jest różnie w poszczególnych
systemach
> > > prawnych, niekiedy brak jest prawnego uregulowania, jak np. w Polsce,
> > > dlatego zabieg ten jest niedopuszczalny w oficjalnej praktyce
> lekarskiej."
> > >
> >
> > Tu też zajrzałem - tekst zacytowany dotyczy sztucznego unasieniania a
> więc
> > nie jest to zpłodnienie "in vitro", czyli zapłodnienie pozaustrojowe.
> > A co do odrzucenia/uśmiercenia dziesiątek zapłodnionych zygot - no cóż,
> > takie jest życie -ten mechanizm działa również w przypadku naturalnego
> > zapłodnienia. Nikt nie wie ile zapłodnionych zygot odrzuca/uśmierca
> >organizm kobiety w czasie jej życia.
>
> "W naturze" dorosli ludzie tez umieraja - czy mamy zalegalizowac
morderstwa
> ?
ojojoj ... ciężka artyleria.... tylko strzały chybione. Nie proponuję
zabijania dorosłych ludzi.
Ja generalnie jestem przeciwko zabijaniu :-)) mimo, że metody "sztucznego"
regulowania liczebności populacji ludzkiej
są stosowane od początków jej istnienia.
Właśnie w Iraku jesteś tego świadkiem.
:-((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((
Zaś kwestia odrzucania słabszych zygot jest jak dla mnie zbyt skomplikowana
aby ją oceniać - jest to już kwestia indywidualnego wyboru.
Nie podejmuję się dyskutować czy na tym poziomie jest to już człowiek czy
tylko zygota. Dla większości decydujących się na zabieg sztucznego
zapłodnienia wybór jest bardzo prosty, dzięki temu zabiegowi uzyskują dużą
szansę posiadania dziecka. Część z nich próbując zajść w ciążę drogą
normalną odrzuca/zabija znacznie więcej zygot niż jest
odrzucanych/zabijanych w trakcie zapłodnienia "in vitro". Ale decyzja
każdorazowo należy do zainteresowanych, przynajmniej tak długo jak długo
prawo nie zakaże tego zabiegu.
Sławek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
413. Data: 2003-03-24 08:45:38
Temat: Re: Re: moja tolerancja było:Re: Plakaty gejówIn article <b5fmfk$l9p$1@news.onet.pl>, b...@p...onet.pl says...
> Użytkownik "Jakub Słocki" <j...@s...net.nospam> napisał w wiadomości
> news:MPG.18e500a4945f861d9899a6@news.onet.pl...
> > > Może ty jesteś bliżej tematu. Powiedz skąd taka potrzeba manifestowania
> > > seksualności?
> >
> > Ale w ktorym przypadku? Homoseksualizm ogolnie czy osobniki na love
> > parade?
>
> Głownie parady, ale również wywiady w różnych publikatorach. Ja jestem
> laikiem w temacie, ale dlaczego tematy poruszane w rozmowach gdzieś tam mają
> w tle odniesienia do seksualności i są przez nią filtrowane. Być może moje
> wrażenie nie ma odbicia w codziennym życiu konkretnych ludzi, ale tak jak ja
> to postrzegam.
>
Co prawda nie uczestniczylem w paradach, ale z tego co wiem wiele osob
homoseksualnych jest im przeciwnych - wlasnie dlatego ze propaguja
pewien obraz swiata homo ktory nie przystaje do nich. Love parade od
samego poczatku bylo ruchem "walki" a nie koegzystencji. Chodzi im
(organizatorom, a przede wszystkim uczestnikom) aby zrobic taki
"karnawal" w specyficznym stylu - stad te przebrania itd. Natomiast co
do wydzwiku strojow, zachowan odpowiedz jest prosta - zalezy im na
wywolywaniu szoku, tworzeniu otoczki ktora ich jednoznacznie
klasyfikuje. Jak dla mnie, co zreszta wielu tu juz zauwazylo to przede
wszystkim szkodzi. Tyle tylko ze Ci ludzie akurat tacy sa, tak samo jak
na przystanek woodstock jezdzi mlodziez, ale nie cala. Po prostu taka
impreza przyciaga pewien typ zachowan, ktore wsrod populacji
homoseksualnej wystepuje.
Jesli chodzi o wywiady. Nie wiem do ktorych sie odnosisz, ale Ja nie
zauwazam "przesytu" seksualnoscia. Moze czytamy zupelnie inne gazety :)
Ja wsrod wywiadow widze kilka podstawowych watkow - i to wg mnie
kreowanych przez dziennikarzy.
- dlaczego homo? - i tu wyjasnianie to co zostalo nie raz wyjasnione, ze
tak sie czuje, ze inaczej sie nie potrafi (mniejsza o podloze
emocjonalne, duchowe itd, nie bede robil tu streszczenia wywiadow)
- jak Wam sie z tym zyje - dwie mozliwosci - calkiem niesle, ale zeby
nie bylo rozowo to jakis przyklad czegos co zle. Albo odwrotnie -
calkiem do niczego - dyskryminacja, pietno, plucie na ulicy itd, czasem
tylko zdarzy sie ktos zyczliwy.
- jak wyobrazacie sobie przyszlosc? - tu z kolei wywody jakby to bylo
fajnie gdyby ludzie przyjeli do wiadomosci, ze homo to nie wampiry ktore
wyssaja ich krew, ze zyja sobie obok, i beda tak zyc a od ludzi wokol
zalezy czy bedzie im latwiej (nie beda sie musieli z tym kryc) czy
trudniej.
- czesto dochodzi watek prawny - zwiazki, adopcja itd. - tu postawy
bywaja rozne. Wiele osob mowi ze jak bedzie mozliwosc to ok jak nie to
swiat im sie tez nie zawali, inni ze bardzo chca - i tu rozne argumenty
(od ekonomicznych do "egalitarnych") - czesto oparte jest to na
doswiadczeniach z innych krajow.
- zdarzaja sie pytania o podlozu "seksualnym" - w kontekscie "powiedzcie
jak wasz homoseksualizm wplywa na codzienne zycie w grupach" - pytania o
szatnie przy basenie itp. Dla mnie to bardzo niski poziom
dziennikarstwa. Czasem takie stwierdzenia wychodza tez w kontekscie
"odsuwania sie" ludzi od kogos o kim dowiedzieli sie ze jest homo.
Koniec z wywiadami.
Co do codziennego zycia i zwyklych szarych ludzi. Wsrod homoseksualistow
zauwazylem rozne osoby - od takich zwyklych, rzeczywiscie szarych, do
kolorowych w ubiorze, zachowaniu, postawie zyciowej. Ale znaczaca
wiekszosc tych, ktorych widuje jest taka jak znaczaca wiekszosc osob
hetero. Pracuje pol dnia, lub caly dzien (ewentualnie uczy sie pilnie
przez cale ranki...) wieczorami sie bawi. Czesc pali, czesc nie, czesc
pije, czesc nie.
Przytoczone tu byly fragmenty badan mowiacych o kilkuset partnerach
seksualnych - nie wiem skad tyle ich wyszlo, nie zagladam znanym mi homo
do lozka ale widzac ich zachowanie, zwiazki itd. nie wydaje mi sie zeby
w ich zyciu bylo wiecej niz kilku partnerow. Co oczywiscie moze urosnac
do kilkunastu na przestrzeni kolejnych lat, ale to jest tyle samo co
wsrod heteroseksualnej wiekszosci wokol.
Co prawda nigdy nie bylem przeciw homoseksualistom, zwiekszaniu ich praw
itd. itp. ale moja stycznosc z tym srodowiskiem utwierdzila mnie w
slusznosci mojego zachowania. To wbrew temu co wiele osob twierdzi sa
zwykli normalni ludzie.
K.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
414. Data: 2003-03-24 08:47:48
Temat: Re: Odp: Plakaty gejówIn article <b5fdf7$1jb$1@atlantis.news.tpi.pl>, i...@b...pl says...
> "AsiaS" <a...@n...onet.pl> wrote in message
> news:b5fafe$qho$1@news.onet.pl...
> > Użytkownik "Ijon"
> > > Owszem. Moj zwiazek jest trwaly. Twoj tez. Zatem mamy juz dwa trwale
> zwiazki
> > Akurat statystyki mówiące o ilości partnerów mają się nijak do stałości
> > związków.
> > To, że jest się w trwałym zwiazku nic nie mówi o tym ilu partnerów miało
> się
> > przed jego założeniem a także w trakcie.
> >
> > > heteroseksualne i jak na razie - zadnego ujawnionego "homo-" .... :-)
> > Mam Ci po nazwisku wymieniać znane mi trwałe związki homo?
>
> Nie - w zadnym wypadku ... :-)
>
> Wystarczy jak powiesz ile lat sa ze soba. Np my z zona jestesmy razem 8 lat
> i nigdy sie nie zdradzilismy.
Poniewaz Asia dluzej nie bedzie pisac odpowiem za nia.
Na poczatek - my z Asia jestesmy ze soba 5 lat.
A teraz wyliczanka znajomych:
6 miesiecy, 3 lata, 2.5 roku, 7 lat, 10 lat, 2 lata, 3 miesiace, 2
tygodnie, 1.5 roku, 4 lata.
A teraz wyliczanka znajomych ktorzy sa hetero
4 lata, 6 lat, 2 lata, 3 tyodnie, 2 miesiace, 5 lat, 1 rok, 7 miesiecy,
3 lata
K.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
415. Data: 2003-03-24 09:24:40
Temat: Re: Plakaty gejówIn article <3...@d...pl>, w...@d...pl
says...
> > Za plakaty akcji "Niech nas zobacza" nie zaplacili podatnicy. Pieniadze sa
> > ze skladek i jak mi sie wydaje od sponsorow -- a wiec uzyskane w drodze
> > dobrowolnej zgody zainteresowanych.
>
> Założysz się ?
Poniewaz to juz ktorys raz argument "z moich podatkow", dlatego
informuje, ze na caly budzet projektu wynoszacy 1 200 000 PLN dotacja
budzetowa wyniosla 8 000 PLN. Dotacja zostala przyznana z puli na akcje
zwiazane z walka z dyskryminacja. Z tego co wiem nie bylo prawie w ogole
zadnych pomyslow na to jak wydac te pieniadze (ani w Kancelarii
Premiera, ani wsrod chetnych ktorzy skladali - a wlasciwie nie skladali
- wnioski).
K.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
416. Data: 2003-03-24 10:03:31
Temat: Re: Odp: Plakaty gejów
Użytkownik "Jakub Słocki" <j...@s...net.nospam> napisał w wiadomości
news:MPG.18e8e4a3c02b37d69899ae@news.onet.pl...
> >
> > Wystarczy jak powiesz ile lat sa ze soba. Np my z zona jestesmy razem 8
lat
> > i nigdy sie nie zdradzilismy.
>
> Poniewaz Asia dluzej nie bedzie pisac odpowiem za nia.
> Na poczatek - my z Asia jestesmy ze soba 5 lat.
>
Iljon zaznaczył też, że w tym czasie nie mieli ŻADNYCH INNYCH partnerów
seksualnych.
ER
--
Serwis Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
417. Data: 2003-03-24 15:58:55
Temat: Re: Plakaty gejów
"Adam Moczulski" <w...@d...pl> wrote in message
news:3E7E33ED.6E7879FF@daminet.pl...
>
>
> Adela napisał(a):
> >
> > > > Nie rozumiemy sie; dla mnie bycie lesbijka laczy sie w takim samym
> > stopniu z
> > > > seksualnoscia jak bycie osoba heteroseksualna. Jesli dla kogos jego
> > > > orientacja psychoseksualna nie jest waznym skladnikiem tozsamosci to
> > jest
> > > > moim zdaniem godny wspolczucia gdyz to pozbawia go mozliwosci
tworzenia
> > > > zwiazkow z ludzmi opartych na milosci.
> > >
> > > A że fakty mówią inaczej tym gorzej dla faktów. Choć prawdopodobnie
> > > rzeczywiście nie rozumiemy się - używamy drastycznie odmiennych
> > > definicji miłości.
> >
> > 1) Ktore fakty mowia inaczej?
>
> Związki oparte na miłości z rodzicami, rodzeństwem, dziećmi i kto się
> tam jeszcze nawinie, nie mają dokładnie nic wspólnego z orientacją
> psychoseksualną.
Powiem tak: uwazam ze milosc buduje milosc; osoba, ktora wychowana jest w
domu gdzie otrzymuje milosc i wsparcie, bedzie pozniej potrafila zbudowac
dojrzaly zwiazek z osoba spoza rodzinnego kregu i ewentualnie przekazac te
milosc wlasnym dzieciom. W moim widzeniu swiata, milosci i zwiazkow, nie
mozna oddzielic jednego od drugiego; nie wierze w osobe, ktora ma glebokie
zwiazki ze swoja rodzina, a nie potrafi tworzyc zwiazkow z innymi ludzmi
opartych na milosci. Moze sie zdarzyc ze jest odwrotnie: osoba nie majaca
glebokich rodzinnych zwiazkow, tworzy dojrzaly zwiazek z partnerem.
>Miłość do partnera seksualnego to akurat miły
> przypadek, ale marny przykład.
Czemu marny przyklad? Ja akurat uwazam, ze zdolnosc do milosci drugiego
czlowieka (ktory nie jest krewnym) jest to jeden z najwazniejszych
skladnikow dojrzalej osobowosci.
Po drugie, ja akurat nie definiuje milosci -- jako relacje do partnera
seksualnego; patrze na to od drugiej strony: to milosc do osoby z ktora
jestem wyrazam tez fizycznie.
>
> > 2) Jaka jest Twoja definicja milosci?
>
> Popęd ukierunkowany na dobro innej osoby.
To nie mamy _drastycznie_ odmiennych definicji milosci; chociaz ja
powiedzialabym raczej tak: milosc jest to uczucie glebokiego i trwalego
zwiazku z drugim czlowiekiem, ukierunkowane na jej dobro.
*adela*
--
http://out-of-season.blog.pl
http://kobietytworza.w.interia.pl/home.html
I'm not disorganised; I'm polychronic.
Early bird gets the worm, but the second mouse gets the cheese
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
418. Data: 2003-03-24 15:59:14
Temat: Re: Plakaty gejów"boniedydy" <b...@z...pl> wrote in message
news:b5led2$ajj$1@nemesis.news.tpi.pl...
>Dlatego mogłam tylko się domyślać, sądząc po Twojej zajadłości
> w atakowaniu mnie, że mnie przeinterpretowałaś.
Hm, a moge poprosic o sprecyzowanie (najchetniej z cytatami z moich
wypowiedzi) gdzie wykazalam sie zajadloscia w atakowaniu Ciebie? Jest to dla
mnie osobiscie bardzo wazne, gdzyz w trakcie dyskusji dokladam zwykle
wszelkich staran, by rozmawiac ad rem, a nie ad personam.
*adela*
--
http://out-of-season.blog.pl
http://kobietytworza.w.interia.pl/home.html
I'm not disorganised; I'm polychronic.
"Happiness isn't something you experience; it's something you remember." --
Oscar Levant
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
419. Data: 2003-03-24 16:43:45
Temat: Re: Plakaty gejów
"boniedydy" <b...@z...pl> wrote in message
news:b5lif3$hul$1@nemesis.news.tpi.pl...
> > Czy chodzi o to, ze jesli mowimy o tym naszym przyjaciolom to jest OK, a
> jak
> > sie pojawimy na forum publicznym to juz jest "reklama" ?
>
> Nie. "Reklama" to jest "wieszanie plakatów na billboardach za pieniądze",
a
> nie "pojawianie się na forum publicznym".
Nie. Reklama jest to forma pojawiania sie na forum publicznym poprzez
zachecanie do nabycia jakiegos produktu czy uslugi, promowanie czegos jako
lepsze od czegos innego, czegos co powinno zostac wybrane ze wzgledu na jego
specjalne wlasciwosci. Plakaty z cyklu "niech nas zobacza" moim zdaniem nie
sa reklama 'własnych prywatnych skłonnosci seksualnych' (jak napisalam na
tej grupie) bo nie namawia nikogo do zostania homoseksualista, czy do
wybrania czegos/kogos ze wzgledu na homoseksualizm; jest komunikatem przede
wszystkim pokazujacym par
> >
> > >Natomiast nie lubię robienia z orientacji seksualnej swojej ideolog
> > > ii.
> >
> > W jaki sposob to ideologizowanie orientacji sie odbywa? Mozesz podac
> > przyklady?
>
> Np. właśnie demonstrowanie szczególnej dumy z powodu bycia homoseksualistą
> jest IMO ideologizowaniem orientacji seksualnej. Jako kontrprzykład: moja
> orientacja seksualna po prostu ijest i nie jest dla mnie żadnym powodem do
> dumy czy do budowania na niej swojego poczucia własnej wartości.
Moim zdaniem nie mozna mowic o rownowaznosci orientacji seksualnych homo i
hetero, gdyz druga jest wartoscia przyjmowana z gory u wszystkich, a
pierwsza wyjatkiem, ktory przez wiele wiele wiekow nie mial wlasnego glosu.
Dlatego wlasnie ludzie odzyskujacy ten glos czesto czuja sie dumni. To jakby
powiedzenie swiatu, ze mimo tego, ze jestem wedlug wielu czyms gorszym, ja
wiem, ze jestem warty tyle samo co inni, i to nie dlatego, ze daje to sobie
odebrac, tylko wlasnie dlatego, ze jest to integralna czesc mojej
osobowosci.
Dla ludzi heteroseksualnych ich orientacja jest przezroczysta, dla ludzi
homoseksualnych przez wiele wiele lat jest czesto na pierwszym planie,
wlasnie z powodu uprzedzen, stereotypow, ponizenia, wykluczenia, strachu ...
ktore sie z tym wiaza od wczesnych lat nastoletnich. W pewnym sensie to
spoleczenstwo z definicji heteroseksualne przyczynia sie do tego, ze
homoseksualizm jest dla wiekszosci homoseksualistow caly czas w centrum ich
zainteresowania.
Inna sprawa, ze cechy, ktore sa powodem dyskryminacji czesto pozniej staja
sie wyroznikiem pozytywnym danej grupy ludzi, czy beda to cechy rasowe, czy
etniczne, narodowe czy plciowe. Czasem cale poczucie wlasnej wartosci
budujemy na ogniwie ktore jest najbardziej atakowane przez zastane normy
spoleczne. Gdyby nie to, ze w Afro-Amerykanach wzbudzono poczucia wlasnej
wartosci na podstawie ich rasy, byc moze do tej pory mielibysmy segregacje
rasowa w USA. Tak samo bylo z dyskryminacja kobiet. Aby cos sie zmienilo w
spoleczenstwie najpierw dyskryminowani musza poczuc sami -- ze nie sa gorsi.
Moze nam sie to podobac albo nie, mozemy sie z tym identyfikowac badz nie,
ale tak sie po prostu dzieje, a wynika to z dumy odzyskania czegos, co bylo
powodem ponizenia, z dumy nie pozwolenia na to by caly swiat zdeptal to co
uwazamy za wazny skladnik naszej osobowosci.
>
> > Moim zdaniem kazda grupa w spoleczenstwie ma prawo do mowienia o swojej
> > sytuacji. Jesli ktos robi z tego sens swojego zycia -- doceniam to; tak
> jak
> > doceniam prace kazdego, kto poswieca swoj czas i wysilki na szerzenie
> > swiadomosci spolecznej, szczegolnie jesli dotyczy to grup uposledzanych
> > prawnie lub spolecznie. Chce wiedziec jakie problemy maja
niepelnosprawni,
> > Romowie, homoseksualisci, czy innowiercy. Chce wiedziec w jaki sposob
> mozna
> > pomoc.
>
> Chwileczkę. Niepełnosprawni i Cyganie są osobami uposledzonymi (lub nalezą
> do grup uposledzonych) społecznie lub faktycznie z urodzenia. Im należy
> pomóc. Co do przyczyn homoseksualizmu, nie ma chyba nikogo (z wyjątkiem
> niektórych ideologów ruchu), kto by twierdził, że jest on w 100%
przypadków
> niezalezny od czynników natury psychicznej. Zresztą dyskusję na ten temat
> już przerabialiśmy ostatnio na grupie i osobiście nie chcę do niej wracać.
Dla mnie osobiscie nie jest zadnym argumentem, na rzecz dyskryminacji
homoseksualistow, fakt, ze jest on chocby w czesci) srodowiskowy -- i
przypomne tu, ze mowimy o orientacji seksualnej, a nie o zachowaniach, czyli
o stalej i niezmiennej tendencji do tworzenia zwiazkow uczuciowych i
seksualnch z osobami tej samej plci. Wrecz uwazam ,ze nawet jesli (w co nie
wierze -- z duzo przemawia przeciw temy) homoseksualizm bylby wyborem, to
nie ma zadnych podstaw by takie zwiazki/osoby dyskryminowac.
Inna sprawa jest taka, ze homoseksualizm nie jest uposledzeniem. To co laczy
ludzi z tych grup (Cyganie, niepelnosprawni, homoseksualisci) jest w tej
sprawie nie fakt bycia uposledzonym (nawiasem mowiac nie wiem czemu uwazasz
Cyganow za grupe uposledzona z urodzenia) tylko fak, ze na temat tych grup
istnieje sporo negatywnych stereotypow w spoleczenstwie. I dlatego kampanie
podnoszace swiadomosc spoleczna sa potrzebne.
> Nie jest moim powołaniem pomaganie wszystkim, którzy mają jakikolwiek
> kłopot, w tym nie zamierzam pomagać homoseksualistom w realizowaniu swojej
> homoseksualności;
Ja tylko powiem, ze w kampanii "niech nas zobacza" nie ma zadnej mowy o
pomocy. To jest pokazanie czegos, aby przelamac stereotypowe myslenie. Nikt
po tej kampanii zadnej pomocy nie oczekuje.
>w kazdym razie nie bardziej, niż np. pomagać osobom
> nieśmiałym z realizowaniu swojej seksualności poprzez wsparcie w poznaniu
> przyszłego partnera i utrzymaniu związku. Wszak nieśmiałość i cechy
> temperamentu utrudniające nawiązanie związku również mogą mieć podłoże
> genetyczne lub inne biologiczne. Co do innowierców, to mamy zagwarantowaną
> równość wyznań wobec prawa i zakładam, że jesli mimo to są oni jako grupa
> upośledzeni prawnie, mogą dochodzic swoich praw sądownie, w tym w
Trybunale
> w Strasburgu.
Prawde mowiac, to ludziom homoseksualnym tez m.in. chodzi o zagwarantowanie
prawne rownosci z osobami heteroseksualnymi bez wzgledu na orientacje
seksualna.
>Na litość boską, jeśli wszyscy będą oczekiwać pomocy (to jakiś
> potworny spadek po komunizmie stosowanym), to nie będzie komu pomagać.
> Uważam,ze gdyby każdy mądrze pomagał sobie samemu (a oprócz tego co nieco
> innym), nasz świat byłby o wiele lepszy.
Ja naprawde nie wiem, skad Ci sie wzielo przekonanie, ze w tych plakatach
chodzi o oczekiwanie pomocy. Ja, mowiac o plakatach z niepelnosprawnymi,
Cyganami, innowiercami, mowilam o plakatach podnoszacych swiadomosc
spoleczna, takich, ktore po prostu przelamuja stereotypy na temat tych grup.
>
>
> Chce wiezdziec jak rozni jestesmy i powoduje mna zwykla ciekawosc
> > ludzi i swiata oraz glebokie przekonanie ze wiele uprzedzen i
stereotypow
> > bierze sie z niewiedzy. Wierze tez ze najlepiej o swoich potrzebach i
> > sytuacji mowia osoby zainteresowane.
>
> Hmmm... ja też mam dużo potrzeb (w tym jako członkini pewnych grup).
> Opowiedzieć Ci o nich? Moze mi pomożesz? ;)
Nie czuje sie zle, gdy ktos mi opowiada o swoich potrzebach. Gdy mnie
zacznie to denerwowac przestane sluchac/czytac -- ale nie bede probowala
sklonic Cie bys przestala.
>
> Rozumiem, że jest to trudne. Niemniej wszyscy, którzy byli prekursorami
> zmian społecznych, płacili za to jakąś cenę: pierwsze rozwódki, pierwsze
> kobiety wychodzące z domu w zaawansowanej ciąży (co kiedyś było tepione),
> pierwsze kobiety chodzące w spodniach, pierwsi biali ludzie, którzy
> decydowali sie w swoich dyskryminujących Murzynów krajach na małżeństwa
> międzyrasowe, pierwsi (i nie tylko pierwsi) dysydenci w krajach
> totalitarnych.
Och, jest mnostwo homoseksualistow, ktorzy sie ujawnili/ujawniaja. I
oczywiscie zaplacili za to jakas cene -- za to teraz jest ujawnionych coraz
wiecej -- i bedzie coraz wiecej. A ta kampania jest m.in. takim prekursorem
zmian -- konkretni ludzie homoseksualni uczynili ten krok, pokazali swoje
twarze -- ujawnili sie przed swiatem. Za nimi beda nastepni.
>Dlaczego homoseksualiści oczekują, że wszystko pójdzie im (za
> przeproszeniem) po maśle? Dlaczego niby mają mieć z definicji łatwiej,
wręcz
> domagają się tego? Zycie na tym świecie nie jest łatwe, nie tylko dla
> homoseksualistów (przepraszam za naduzywanie tego słowa, ale nie znoszę
> słowa "gej", więc nie mam czym tego zastąpić), i nie rozumiem, dlaczego są
z
> tego powodu obrażeni.
Nic nie rozumiem.
Ktorzy homoseksualisci oczekuja ze bedzie im latwiej?
I ktorzy sa z tego powodu obrazeni?
Mozesz podac jakies cytaty wypowiedzi homoseksualistow, ktore by na te dwie
rzeczy wskazywaly?
*adela*
--
http://out-of-season.blog.pl
http://kobietytworza.w.interia.pl/home.html
I'm not disorganised; I'm polychronic.
"Friendship is one mind in two bodies." -- Mencius
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
420. Data: 2003-03-24 16:50:10
Temat: Re: Plakaty gejów
"Adela" <p...@O...CZpoczta.fm> wrote in message
news:b5ncoc$sa7$3@atlantis.news.tpi.pl...
przepraszam urwalo mi sie:
> Nie. Reklama jest to forma pojawiania sie na forum publicznym poprzez
> zachecanie do nabycia jakiegos produktu czy uslugi, promowanie czegos jako
> lepsze od czegos innego, czegos co powinno zostac wybrane ze wzgledu na
jego
> specjalne wlasciwosci. Plakaty z cyklu "niech nas zobacza" moim zdaniem
nie
> sa reklama 'własnych prywatnych skłonnosci seksualnych' (jak napisalam na
> tej grupie) bo nie namawia nikogo do zostania homoseksualista, czy do
> wybrania czegos/kogos ze wzgledu na homoseksualizm; jest komunikatem
przede
> wszystkim pokazujacym
pary homoseksualne po to by przelamac stereotypy panujace w spoleczenstwie.
*adela*
--
http://out-of-season.blog.pl
http://kobietytworza.w.interia.pl/home.html
I'm not disorganised; I'm polychronic.
One of the strongest characteristics of genius is the power of lighting its
own fire. -John W. Foster
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |