« poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2016-07-29 18:27:12
Temat: Płatki ułatwiają życie :-)KRUPNIK: zamiast kaszy perłowej na początku gotowania, w drugiej połowie
gotowania dodaję płatki jęczmienne błyskawiczne. Lubię krupnik, w którym
kasza jest rozgotowana, dlatego płatki są tu idealne.
GOŁĄBKI: nie gotuję już ryżu do nadzienia, tylko do surowego mięsa wrzucam
surowe płatki ryżowe plus trochę wody obliczone na wchłonięcie jej przez
płatki (żeby nadzienie nie było zbyt spoiste i suche).
OWSIANKA na rano: płatki owsiane zalewam wrzątkiem w naczyniu, mieszam,
przykrywam i zostawiam na noc, a rano tylko dolewam mleko, przyprawiam i
zagotowuję.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
2. Data: 2016-07-29 19:00:56
Temat: Re: Płatki ułatwiają życie :-)W dniu 2016-07-29 o 18:27, Ikselka pisze:
> KRUPNIK: zamiast kaszy perłowej na początku gotowania, w drugiej połowie
> gotowania dodaję płatki jęczmienne błyskawiczne. Lubię krupnik, w którym
> kasza jest rozgotowana, dlatego płatki są tu idealne.
>
> GOŁĄBKI: nie gotuję już ryżu do nadzienia, tylko do surowego mięsa wrzucam
> surowe płatki ryżowe plus trochę wody obliczone na wchłonięcie jej przez
> płatki (żeby nadzienie nie było zbyt spoiste i suche).
>
> OWSIANKA na rano: płatki owsiane zalewam wrzątkiem w naczyniu, mieszam,
> przykrywam i zostawiam na noc, a rano tylko dolewam mleko, przyprawiam i
> zagotowuję.
>
Ad Krupnik - toż to ciapura dla gastryków
Ad Gołabki - tylko na pęczaku vel pęcaku prażonym z wywarem spod
wędzonego boczku i takiegoż podgardla.
Ad Owsianka - Musiałem jadać porydż vel porridge. Dzięki Bogu, już nie
muszę...
Taki już jestem...
pozdr
Stefan
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
3. Data: 2016-07-29 23:22:16
Temat: Re: Płatki ułatwiają życie :-)Dnia Fri, 29 Jul 2016 19:00:56 +0200, stefan napisał(a):
> W dniu 2016-07-29 o 18:27, Ikselka pisze:
>> KRUPNIK: zamiast kaszy perłowej na początku gotowania, w drugiej połowie
>> gotowania dodaję płatki jęczmienne błyskawiczne. Lubię krupnik, w którym
>> kasza jest rozgotowana, dlatego płatki są tu idealne.
>>
>> GOŁĄBKI: nie gotuję już ryżu do nadzienia, tylko do surowego mięsa wrzucam
>> surowe płatki ryżowe plus trochę wody obliczone na wchłonięcie jej przez
>> płatki (żeby nadzienie nie było zbyt spoiste i suche).
>>
>> OWSIANKA na rano: płatki owsiane zalewam wrzątkiem w naczyniu, mieszam,
>> przykrywam i zostawiam na noc, a rano tylko dolewam mleko, przyprawiam i
>> zagotowuję.
>>
> Ad Krupnik - toż to ciapura dla gastryków
MŚK kiedyś też tak uważał, póki nie zjadł mojego 33333-)
>
> Ad Gołabki - tylko na pęczaku vel pęcaku prażonym z wywarem spod
> wędzonego boczku i takiegoż podgardla.
Może spróbuję. I bez zadnych pomidorowych sosopodobnych papatuch! -
ugotowane gołąbki podsmażam na patelni na tłuszczu z cebulką, dolewam kapkę
wody, podduszam, po czym po odparowaniu nadmiaru płynu lekko karmelizuję
pod przykrycieme, aby utworzył się złocisty sos, a wierzchnia warstwa
kapusty lekko się zezłociła... Podaję nadkrojone głęboko, a do do środka
nakładam tę złotą cebulkę wraz z sosikiem, który bosko nasącza i dosmacza
nadzienie - ach...
> Ad Owsianka - Musiałem jadać porydż vel porridge. Dzięki Bogu, już nie
> muszę...
Jak wyżej - o krupniku 3333-)
Owsianka na mleku - z masełkiem, odrobiną soli i cukru - jest tym, co
tygrysy... itd :-)
> Taki już jestem...
MŚK kiedyś... itd 3333-)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
4. Data: 2016-07-29 23:55:31
Temat: Re: Płatki ułatwiają życie :-)W dniu 2016-07-29 o 23:22, Ikselka pisze:
> Może spróbuję. I bez zadnych pomidorowych sosopodobnych papatuch! -
> ugotowane gołąbki podsmażam na patelni na tłuszczu z cebulką, dolewam kapkę
> wody, podduszam, po czym po odparowaniu nadmiaru płynu lekko karmelizuję
> pod przykrycieme, aby utworzył się złocisty sos, a wierzchnia warstwa
> kapusty lekko się zezłociła... Podaję nadkrojone głęboko, a do do środka
> nakładam tę złotą cebulkę wraz z sosikiem, który bosko nasącza i dosmacza
> nadzienie - ach...
>
Kiedyś miałem jarską gościówę, to ugotowałem suszone grzybki, na wywarze
pęczak, grzybki posiekane, na patelni podduszone rydze (ze słoika od
Pani Zosi) z cebulką, potem posiekane a gołabki zapieczone w piekarniku.
Jak kapusta się złociła podałem. Na swoje nieszczęście robiłem tylko
gdzieś z pół kilo kaszy (bo mi resztę gdzieś wcięło) i kochana gościówa
wpier sorry skonsumowała wszystkie 12 sztuk :(
Ożarła się i z amorów nici... :( taki pech.
pozdr
Stefan
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
5. Data: 2016-07-30 01:13:43
Temat: Re: Płatki ułatwiają życie :-)Dnia Fri, 29 Jul 2016 23:55:31 +0200, stefan napisał(a):
> W dniu 2016-07-29 o 23:22, Ikselka pisze:
>
>> Może spróbuję. I bez zadnych pomidorowych sosopodobnych papatuch! -
>> ugotowane gołąbki podsmażam na patelni na tłuszczu z cebulką, dolewam kapkę
>> wody, podduszam, po czym po odparowaniu nadmiaru płynu lekko karmelizuję
>> pod przykrycieme, aby utworzył się złocisty sos, a wierzchnia warstwa
>> kapusty lekko się zezłociła... Podaję nadkrojone głęboko, a do do środka
>> nakładam tę złotą cebulkę wraz z sosikiem, który bosko nasącza i dosmacza
>> nadzienie - ach...
>>
> Kiedyś miałem jarską gościówę, to ugotowałem suszone grzybki, na wywarze
> pęczak, grzybki posiekane, na patelni podduszone rydze (ze słoika od
> Pani Zosi) z cebulką, potem posiekane a gołabki zapieczone w piekarniku.
> Jak kapusta się złociła podałem. Na swoje nieszczęście robiłem tylko
> gdzieś z pół kilo kaszy (bo mi resztę gdzieś wcięło) i kochana gościówa
> wpier sorry skonsumowała wszystkie 12 sztuk :(
> Ożarła się i z amorów nici... :( taki pech.
Bo kapucha niestety nie komponuje się z amorami ze względów, hmmm,
atmosferycznych - więc jeśli liczysz na amory, to podaj szampan i truskawki
3333-)))
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
6. Data: 2016-08-03 22:19:03
Temat: Re: Płatki ułatwiają życie :-)W dniu 2016-07-29 o 18:27, Ikselka pisze:
> KRUPNIK: zamiast kaszy perłowej na początku gotowania, w drugiej połowie
> gotowania dodaję płatki jęczmienne błyskawiczne. Lubię krupnik, w którym
> kasza jest rozgotowana, dlatego płatki są tu idealne.
>
> GOŁĄBKI: nie gotuję już ryżu do nadzienia, tylko do surowego mięsa wrzucam
> surowe płatki ryżowe plus trochę wody obliczone na wchłonięcie jej przez
> płatki (żeby nadzienie nie było zbyt spoiste i suche).
>
> OWSIANKA na rano: płatki owsiane zalewam wrzątkiem w naczyniu, mieszam,
> przykrywam i zostawiam na noc, a rano tylko dolewam mleko, przyprawiam i
> zagotowuję.
Nie kupujesz platków blyskawicznych. Ja lubię ryżowe na mleku czasami.
Gotują się góra 5 minut.
--
animka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
7. Data: 2016-08-03 22:23:41
Temat: Re: Płatki ułatwiają życie :-)W dniu 2016-07-29 o 23:22, Ikselka pisze:
> Może spróbuję. I bez zadnych pomidorowych sosopodobnych papatuch! -
> ugotowane gołąbki podsmażam na patelni na tłuszczu z cebulką, dolewam kapkę
> wody, podduszam, po czym po odparowaniu nadmiaru płynu lekko karmelizuję
> pod przykrycieme, aby utworzył się złocisty sos, a wierzchnia warstwa
> kapusty lekko się zezłociła... Podaję nadkrojone głęboko, a do do środka
> nakładam tę złotą cebulkę wraz z sosikiem, który bosko nasącza i dosmacza
> nadzienie - ach...
Ja celulę mielę razem z mięsem. Nie dodaję jej póżniej. Gołąbki duszę w
garnku i potem ich nie podsmażam, chyba że chce 2 sztuki to podgotuję w
ich sosie w małym garnku.
--
animka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
8. Data: 2016-08-04 19:00:20
Temat: Re: Płatki ułatwiają życie :-)Dnia Wed, 3 Aug 2016 22:19:03 +0200, Animka napisał(a):
> W dniu 2016-07-29 o 18:27, Ikselka pisze:
>> KRUPNIK: zamiast kaszy perłowej na początku gotowania, w drugiej połowie
>> gotowania dodaję płatki jęczmienne błyskawiczne. Lubię krupnik, w którym
>> kasza jest rozgotowana, dlatego płatki są tu idealne.
>>
>> GOŁĄBKI: nie gotuję już ryżu do nadzienia, tylko do surowego mięsa wrzucam
>> surowe płatki ryżowe plus trochę wody obliczone na wchłonięcie jej przez
>> płatki (żeby nadzienie nie było zbyt spoiste i suche).
>>
>> OWSIANKA na rano: płatki owsiane zalewam wrzątkiem w naczyniu, mieszam,
>> przykrywam i zostawiam na noc, a rano tylko dolewam mleko, przyprawiam i
>> zagotowuję.
> Nie kupujesz platków blyskawicznych.
Kupuję właśnie takie.
> Ja lubię ryżowe na mleku czasami.
> Gotują się góra 5 minut.
Jako ryż-ryż lubię tylko ryż ziarnisty, a nie płatki. Płatki tylko na
gołąbki albo do leguminy.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
9. Data: 2016-08-04 19:05:16
Temat: Re: Płatki ułatwiają życie :-)Dnia Wed, 3 Aug 2016 22:23:41 +0200, Animka napisał(a):
> W dniu 2016-07-29 o 23:22, Ikselka pisze:
>> Może spróbuję. I bez zadnych pomidorowych sosopodobnych papatuch! -
>> ugotowane gołąbki podsmażam na patelni na tłuszczu z cebulką, dolewam kapkę
>> wody, podduszam, po czym po odparowaniu nadmiaru płynu lekko karmelizuję
>> pod przykrycieme, aby utworzył się złocisty sos, a wierzchnia warstwa
>> kapusty lekko się zezłociła... Podaję nadkrojone głęboko, a do do środka
>> nakładam tę złotą cebulkę wraz z sosikiem, który bosko nasącza i dosmacza
>> nadzienie - ach...
> Ja celulę mielę razem z mięsem.
Ja też! :-)
> Nie dodaję jej póżniej. Gołąbki duszę w
> garnku i potem ich nie podsmażam, chyba że chce 2 sztuki to podgotuję w
> ich sosie w małym garnku.
No i wiele tracisz. Spróbuj po mojemu.
I zapomniałam dodać, że robiąc gołąbki i układając je warstwami w garnku do
duszenia na każdej warstwie kładę po kilka sporych kawałków liścia selera,
tego zwykłego, nie naciowego. Mama tak robiła. Jest istotna różnica - smak
i aromat gołąbków przełamany selerem staje się lżejszy, bardziej
wysublimowany, mniej czuć samą kapuchę. Polecam! :-)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
10. Data: 2016-08-04 19:57:25
Temat: Re: Płatki ułatwiają życie :-)W dniu 2016-08-04 o 19:05, Ikselka pisze:
> Dnia Wed, 3 Aug 2016 22:23:41 +0200, Animka napisał(a):
>
>> W dniu 2016-07-29 o 23:22, Ikselka pisze:
>>> Może spróbuję. I bez zadnych pomidorowych sosopodobnych papatuch! -
>>> ugotowane gołąbki podsmażam na patelni na tłuszczu z cebulką, dolewam kapkę
>>> wody, podduszam, po czym po odparowaniu nadmiaru płynu lekko karmelizuję
>>> pod przykrycieme, aby utworzył się złocisty sos, a wierzchnia warstwa
>>> kapusty lekko się zezłociła... Podaję nadkrojone głęboko, a do do środka
>>> nakładam tę złotą cebulkę wraz z sosikiem, który bosko nasącza i dosmacza
>>> nadzienie - ach...
>> Ja cebulę mielę razem z mięsem.
> Ja też! :-)
>
>> Nie dodaję jej póżniej. Gołąbki duszę w
>> garnku i potem ich nie podsmażam, chyba że chce 2 sztuki to podgotuję w
>> ich sosie w małym garnku.
> No i wiele tracisz. Spróbuj po mojemu.
>
> I zapomniałam dodać, że robiąc gołąbki i układając je warstwami w garnku do
> duszenia na każdej warstwie kładę po kilka sporych kawałków liścia selera,
> tego zwykłego, nie naciowego. Mama tak robiła. Jest istotna różnica - smak
> i aromat gołąbków przełamany selerem staje się lżejszy, bardziej
> wysublimowany, mniej czuć samą kapuchę. Polecam! :-)
Sorry. Po to robię gołąbki w kapuście, żeby czuć w smaku kapustę, a nie
selery.
Z kolei ja robię tak jak robiła moja mama :-) Każdy ma jakieś
przyzwyczajenia :-)
--
animka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |