Witam.
Poczytalem sobie tutaj juz co nieco na temat zlaman tego typu i nie
mialem watpliwosci az do teraz, gdy po nocy obudzilem sie z bardzo
silnym bólem i to w okolicy owego zlamania.
Zlamanie jest klasyczne podobno, niegrozne, wiec zalozono mi gips
do kolana i na poczatku dano mi 6 tygodni, ale po badaniu kontrolnym
skrócono do 4. Dostalem leki (dawno sie skonczyly) i zastrzyki
Clexane 40mg w brzuch (po trzech tygodniach brzuch jest juz
wykonczony).
Ale wracajac do owej nocy, wczoraj, jak sie kladlem spac, bylo
wszystko ok, ale rano ból byl niesamowity i to glownie przy próbie
ruszenia noga. Teraz juz troszke przeszlo, ale dalej "czuje" to
miejsce i troche pobolewa. Co moze byc przyczyna? Mam niby troche
luzu w gipsie (zakladany na lekka opuchlizne), ale stopa nie daje
sie ruszac na boki.
Czy to jest po prostu wina zlej pozycji snu (dlugotrwaly ucisk), czy
moze byc cos powazniejszego?
Dodam, ze dbam o siebie, noge trzymam caly czas uniesiona, nie pije
alkocholu i zdrowo sie odzywiam. W lózku zrobilem sobie
podkladke z dwóch poduszek, ale wiadomo, ze podczas snu ciezko
sie kontrolowac i rózne pozycje wychodza...