« poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2005-12-13 18:35:03
Temat: PoczątkiZastanawiam się, jakie były u Was początki z robótkami ręcznymi. U mnie w domu
nikt nie robótkował, ale co wakacje jezdziłam do Tarnowa na miesiąc i mojej
cioci tesciowa pieknie robiła na drutach, szydełku, makramy... Uczyłam się
podstaw jako siedmioletnie dziecko (do dwunastego roku życia pobierałam
nauki ;)). Później reszty douczyłam się z książek i gazet. Niestety " Babcia
Kasia" była stareńka i nie wprowadziła mnie we wszystkie tajnki.
A jak to kobietki było u Was?
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
2. Data: 2005-12-13 18:46:49
Temat: Re: PoczątkiU mnie od zawsze były druty u mamy w ręku, ciotka zawsze z szydełkiem. A
babcia wyhaftowała mi sukienkę do komunii. Siostra została dziewiarzem :) Ja
tylko hobbystycznie robię choć kocham szydełko, igłę do haftu i pędzel.
Jak widzisz te geny coś łażą za mną bo dwie szwagierki haftują i szydełkują
a teściowa krawcowa z zawodu (jeden z wielu hihihi ). Moja córka ma 5lat i
za sobą pierwszy obrazek xxx, szkoda ze szydełko dla niej to abstrakcja :(
pozdrawiam
Mampka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
3. Data: 2005-12-13 19:22:53
Temat: Re: PoczątkiA ja robie na drutach od 7go roku zycia :) potem na koncie mialam jakies
haftowane obrusy dla babci i mamy (szkola podstawowa). Liceum to czas
swetro, to samo na studiach a teraz zaczelam troche krzyzykowac i generalnie
bawic sie roznego rodzaju haftami (na koncie juz richelieu, angielski a
teraz walcze z hardangerem)
a tak w ogole to robic na drutach nauczyla mnie mama i babcia.
pozdrawiam
Marta
Użytkownik "Baśka" <b...@b...pl> napisał w wiadomości
news:3d79.00000105.439f1457@newsgate.onet.pl...
> Zastanawiam się, jakie były u Was początki z robótkami ręcznymi. U mnie w
domu
> nikt nie robótkował, ale co wakacje jezdziłam do Tarnowa na miesiąc i
mojej
> cioci tesciowa pieknie robiła na drutach, szydełku, makramy... Uczyłam się
> podstaw jako siedmioletnie dziecko (do dwunastego roku życia pobierałam
> nauki ;)). Później reszty douczyłam się z książek i gazet. Niestety "
Babcia
> Kasia" była stareńka i nie wprowadziła mnie we wszystkie tajnki.
> A jak to kobietki było u Was?
>
> --
> Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
4. Data: 2005-12-13 21:50:26
Temat: Re: PoczątkiBaśka wrote:
> Zastanawiam się, jakie były u Was początki z robótkami ręcznymi. U
> mnie w domu nikt nie robótkował, ale co wakacje jezdziłam do Tarnowa
> na miesiąc i mojej cioci tesciowa pieknie robiła na drutach,
> szydełku, makramy... Uczyłam się podstaw jako siedmioletnie dziecko
> (do dwunastego roku życia pobierałam
> nauki ;)). Później reszty douczyłam się z książek i gazet. Niestety "
> Babcia Kasia" była stareńka i nie wprowadziła mnie we wszystkie
> tajnki.
> A jak to kobietki było u Was?
Mialam 6 lat jak Babcia pokazala mi i siostrze postawe szydelkowania.
Pozniej nie mialam checi zeby nauczyla mnie czegos wiecej. Niestety Babcia
juz dawno nie zyje a teraz to bym bardzo chetnie brala u niej lekcje.
Musze zrobic zdjecia prac Babci i zrobic jej osobna galerie. Pewnie, jakby
zyla, nie zrozumialabym jak to mozliwe ze jej serwetki sa w tym telewizorku
:)))
--
Pozdrawiam
Zazula
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
5. Data: 2005-12-14 07:23:47
Temat: Re: PoczątkiU mnie w rodzinie robótki też były od zawsze: mama szydełkowo-drutowa,
babcia podobnie, prababcia pewnie też. Ostatnio próbowałam sobie przypomnieć
kiedy ja zaczęłam szydełkować i nie potrafiłam. Wiem że mając 7 lat śmigałam
już sweterki na szydełku dla misia i mojej lalki :) Próbowałam już krzyżyków
(czasem jak mam wystarczająco zapału to uda mi się wyhaftować jakiś
obrazek), znam podstawy drutów i chcę tą wiedzę poszerzyć, teraz zabieram
się za frywolitki, ale moją miłością na zawsze pozostanie chyba szydełko :)
Pozdrawiam serdecznie
Aga
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
6. Data: 2005-12-14 08:43:38
Temat: Re: PoczątkiOd kiedy pamiętam zawsze coś tam "dziubdziałam".Jako może 6-7 latka zaczęłam
szyć ubranka dla lalek,ja ręcznie ,a mama poprawiała na maszynie, w szkole
podstawowej już przeszywałam swoje ubrania i szyłam jakieś proste rzeczy.
W podstawówce zaczęłam też robić szaliki na szydełku,i od tego się zaczęło.
Teraz głównie jestem szydełkowa,mam na swoim koncie kilka obrazków xxx,troszkę
decoupage,a teraz znowu wróciłam do szycia - właśnie skończyłam szyć firanki
dla mnie i mamy,oraz zasłonki.A teraz zabieram się za koszulkę nocną z koronki
i tiulu i do tego szlafroczek.
Kiedy byłam bobaskiem mama szyła mi ubranka,oraz robiła śliczne sukieneczki na
szydełku,ciocia obdarowywała mnie cudeńkami robionymi na drutach,druga ciocia
robiła piękne firanki na szydełku-ostatnio je u niej znalazłam na strychu :)-
są cudne i ogromne - 2,5m wysokie i ok.6m szerokie-chyba całą zimę je robiła.
Zresztą kuzynki też szyją,szydełkują....więc mam to w genach.
Marzena
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
7. Data: 2005-12-14 10:14:07
Temat: Re: PoczątkiCzesc!
Baśka wrote:
> A jak to kobietki było u Was?
W wieku 'przedprzedszkolnym' pierwsze proby haftu (pamietam, ze mama
kupila mi taki specjalny zestaw dla dzieci: mini-tamborek, 10 krzyzykow
na krzyc na cala serwetke itp.) i jakies pierwsze proby szydelkiem -
wychodzil z tego zawsze jakis gigantyczny supel ;)
Mama glownie haftujaca + szydelko, makrama (ze sznura do snopowiazalek),
makatki (igla) i wiele innych, a od biedy tez druty.
Babcia - druty do perfekcji (obrabiala okoliczne osiedla). Moje pierwsze
drutowe robotki to jakos poczatek podstawowki (rzecz jasna ubrania dla
lalek i misiow).
Czesc rodziny blizszej i dalszej:
* faceci - roznie: makrama, makatka, haft
* kobiety - j.w. + szzydelko, druty i inne
Moje kolejne 'poczatki' (poza wymienionymi):
* polowa podstawowki - makrama i makatka + techniki makatko-pochodne
* koniec podstawowki - sweter na drutach, z ktorego wyszla sukienka za
duza dla mojej dosc pulchnej mamy :D + czapka, ktora nie dala sie
wcisnac na glowe
* liceum - cos pod przymusem na zajeciach ZPT
A pozniej dluuuuuugo nic, az niedawno powalilo mnie zdjecie pewnego
haftu i tak sie zaczelo :) (haft krzyzykowy idzie mi jako tako):
* druty - udalo mi sie z bolem udlubac: czapka + szalik i nawet dalo sie
to nosic
* szydelko - nieudane etui na dyktafon i juz bardziej udany letni
komplet: czapka + pasek + torba (sie robi wlasnie); w produkcji jest
pasek do noszenia statywu :D
* frywolitki - jak na razie nie udalo mi sie nic zrobic, bo po dwoch
petlach nie potrafie wrocic na te sama nitke :(
* koraliki - lezy niedokonczony komplet (skreca sie zylka, co mnie
skutecznie zniecheca)
W planach inne 'poczatki':
* wyroby z masy solnej
* garncarstwo (jak bedzie kasa na kurs)
i wiele, wiele innych :)
To tak 'w skrocie' ;) wygladaja moje poczatki. Co bedzie dalej, to sie
okaze.
Pozdrawiam.
robal.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
8. Data: 2005-12-14 10:20:52
Temat: Re: Początki> Zastanawiam się, jakie były u Was początki z robótkami ręcznymi. U mnie w
domu
> nikt nie robótkował, ale co wakacje jezdziłam do Tarnowa na miesiąc i mojej
> cioci tesciowa pieknie robiła na drutach, szydełku, makramy... Uczyłam się
> podstaw jako siedmioletnie dziecko (do dwunastego roku życia pobierałam
> nauki ;)). Później reszty douczyłam się z książek i gazet. Niestety " Babcia
> Kasia" była stareńka i nie wprowadziła mnie we wszystkie tajnki.
> A jak to kobietki było u Was?
>
> --
> Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
Jestem tu zupełnie nowa i jednocześnie zdziwiona że tyle osób ma taką pasję.
Ja też zaczynałam w wieku 7 lat,nauczyła mnie prababcia.Umiem bardzo dużo-robię
już prawie 30 lat-ale ciągle uczę się czegoś nowego.Miłość dzielę równo
pomiędzy druty i szydełko.Najpierw ubierałam lalki,potem siebie a teraz doszli
synowie.Niestety niewiele osób z mojego otoszenia ma podobne hobby,więc tym
bardziej chętnie tu zaglądam.
Bożena
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
9. Data: 2005-12-14 11:43:49
Temat: Re: Początki> > Zastanawiam się, jakie były u Was początki z robótkami ręcznymi. U mnie w
> domu
> > nikt nie robótkował, ale co wakacje jezdziłam do Tarnowa na miesiąc i
mojej
> > cioci tesciowa pieknie robiła na drutach, szydełku, makramy... Uczyłam się
> > podstaw jako siedmioletnie dziecko (do dwunastego roku życia pobierałam
> > nauki ;)). Później reszty douczyłam się z książek i gazet. Niestety "
Babcia
> > Kasia" była stareńka i nie wprowadziła mnie we wszystkie tajnki.
> > A jak to kobietki było u Was?
> >
> > --
> > Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
>
Czy tylko ja jedna jestem tu samoukiem???
Jak Was czytam, wszędzie jakieś tradycje rodzinne, mama, babcia pokazała itp.
A u mnie w rodzinie nigdy nie było żadnych robótek. Sama zaczęłam bardzo
niedawno, chyba niecałe 3 lata temu. Szukałam sposobu na... odreagowanie
stresu. Najpierw były druty, kupiłam Małą Dianę i tak kombinowałam z grubością
dtutów i włoczki, żeby tylko ilość oczek zgadzała się ze wzorem. Tak zrobiłam
kilka swetrów. Jednak wkrótce rzuciłam druty bo denerwowałam się, że nie umiem
robić dekoltów (nie miał mi kto pokazać jak równo rzdzielić oczka), wszystkie
moje swetry to były golfy. Potem więc były krzyżyki. To już było znacznie
prostsze i spełniało swoje zadanie - koiło mi nerwy. Ostatnio próbuję się
nauczyć frywolitek. Węzełki już mam opanowane, walczę teraz z problemem
zakańczania nitki, mimo pokłutych palców nie daję rady wszyć jej pod słupki
(może za ścisło robię), a jak robię zwykłe węzełki, często rozwiązują mi się w
praniu. Ale co tam, jak mam dosyć znowu siadam i krzyżykuje, to bardzo spokaja
i wciąga.. Pozdrawiam.
Kasia-samouk.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
10. Data: 2005-12-14 12:24:58
Temat: Re: PoczątkiCzesc!
k...@i...pl wrote:
> Czy tylko ja jedna jestem tu samoukiem???
Wiesz, ja prawie jak samouk ;) - zobacz, jakie byly u mnie te poczatki
i kiedy, a jaka gigantycznaaaaaa przerwa. I po przerwie to juz
samodzielnie sie ucze :D
Zreszta, moim zdaniem masz tylko powod do dumy - fakt, ze czlowiek sie
czegos potrafi nauczyc bez pomocy innych, swiadczy o trzech bardzo
pozytywnych cechach:
* upor (samozaparcie)
* wytrwalosc
* 'pojetnosc'
Twoj pracodawca musi z Ciebie miec ogromny pozytek.
Pozdrawiam,
robal.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |