Strona główna Grupy pl.soc.rodzina Pomocy - Kryzys rodzinny z 15 latkiem w tytule

Grupy

Szukaj w grupach

 

Pomocy - Kryzys rodzinny z 15 latkiem w tytule

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 36


« poprzedni wątek następny wątek »

31. Data: 2002-04-02 21:36:38

Temat: Re: Kryzys rodzinny z 15 latkiem - po tygodniu
Od: Jonasz <j...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Loonie napisał(a):
>
>
> A byłeś w zawodówce? A ile lat temu? :>>>
No jasne, przecież to moja codzienność, jeszcze rok temu.
Wiem, jakie wyskoki się zdarzają i wiem jaka jest norma i szara
rzeczywistość.

> Teraz już nie jest tak jak kiedyś - znam to tylko z opowiadań, ale wizja nie
> jest zachęcająca: wódka, papierosy, narkotyki, paserstwo i handel.
To chyba opowiadali Ci ten amerykański film o młodzieży z Bronxu.
wódka - spotyka się w prawie każdym domu, u mnie też stoi w
barku,
a 16-latki eksperymentują z dorosłością
papierosy - jedni palą, inni nie palą, nie jest to obowiązkowe,
a zdarza się i w gimnazjach
narkotyki - dostaniesz je i pod podstawówką w co większej
miejscowości
paserstwo - no, jak w życiu poza szkołą, można uczyć się w liceum
i być złodziejem
handel - jak wyżej

Plus
> bardzo mała tolerancja normalnych (w naszym sensie) uczniów. Plus
> prześladowanie "innych" - coś prawie jak fala - mocniejsi rządzą słabszymi,
> masz układy nie musisz się bać, nie masz - siedzisz cicho albo obrywasz.
Łatwo takimi ogólnikami rzucać, ale jak przyjdzie do konkretów,
to okazuje się,
że nie wiadomo o co chodzi.
Mocniejsi rządzą słabszymi - to znaczy, że ktoś pozwala się
zastraszyć
i nie zna drogi do wychowawcy i szkolnego pedagoga.
Jak chodzi o konktrety, to nie ma żadnych wymuszeń, pobić,
kradzieży - tylko "wstręty", nieuprzejmości, w najgorszym razie
straszenie.

Z drugoiej strony, jak chcesz znaleźć swoje miejsce w
społeczności,
to raczej nie podskakujesz, żeby pokazać co to nie TY, a reszta
to DNO.


> Może to przykład skrajny, nie wiem. Ale przypuszczam, że raczej średnia
> krajowa. To była samochodówka, o ile dobrze pamiętam.
W szkołach "męskich" na ogół nie ma szczególnych subtelności,
albo jest OK, albo nie - to prawda.

--
Jonasz

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


32. Data: 2002-04-03 15:10:22

Temat: Re: Kryzys rodzinny z 15 latkiem - po tygodniu
Od: "Loonie" <L...@n...wp.pl> szukaj wiadomości tego autora


"Jonasz" <j...@p...onet.pl> a écrit dans le message news:
3...@p...onet.pl...

> > Teraz już nie jest tak jak kiedyś - znam to tylko z opowiadań, ale wizja
nie
> > jest zachęcająca: wódka, papierosy, narkotyki, paserstwo i handel.
> To chyba opowiadali Ci ten amerykański film o młodzieży z Bronxu.
> wódka - spotyka się w prawie każdym domu, u mnie też stoi w
> barku,
> a 16-latki eksperymentują z dorosłością
> papierosy - jedni palą, inni nie palą, nie jest to obowiązkowe,
> a zdarza się i w gimnazjach
> narkotyki - dostaniesz je i pod podstawówką w co większej
> miejscowości
> paserstwo - no, jak w życiu poza szkołą, można uczyć się w liceum
> i być złodziejem
> handel - jak wyżej
_____________________________________
Chyba jednak nie film :>. Opowiadał mi to mój kumpel z podstawówki, który
tam się uczył więc chyba wiedział najlepiej co i jak się tam działo (jakieś
siedem lat temu zresztą). To, że gdzieś jest gorsze środowisko oznacza, że
jest większe prawdopodobnieństwo, że dziecko się zgorszy (do niego
upodobni). Poza tym, że nawet dla niezgorszonego to nie jest miłe
środowisko.


> Plus
> > bardzo mała tolerancja normalnych (w naszym sensie) uczniów. Plus
> > prześladowanie "innych" - coś prawie jak fala - mocniejsi rządzą
słabszymi,
> > masz układy nie musisz się bać, nie masz - siedzisz cicho albo obrywasz.
> Łatwo takimi ogólnikami rzucać, ale jak przyjdzie do konkretów,
> to okazuje się,
> że nie wiadomo o co chodzi.
__________________________________
Widzę, że mówisz z pozycji pedagoga. Owszem - szkoła rządzi się swoimi
prawami - nie możesz kontrolować wszystkich zachowań, rozmów, tego co
uczniowie mają w kieszeniach i co mogą sobie przekazywać. BTW W Stanach
podobno w niektórych szkołach są wykrywacze metalu w dzwiach - żeby
uczniowie nie przychodzili z bronią. Dlatego ważniejsze jest dla mnie
świadectwo jednego ucznia niż stu pedagogów (dla ciebie też powinno być).


> Mocniejsi rządzą słabszymi - to znaczy, że ktoś pozwala się
> zastraszyć
> i nie zna drogi do wychowawcy i szkolnego pedagoga.
_____________________________________
Taaaa - a pedagog przychodzi i po kątach całe towarzystwo rozstawia.
Twardziel z niego jak cholera. Ciekaw jestem czemu w podstawówce jakoś
pedagog nie przychodził kiedy młodzież uprawiała "szczepy" (bójki 1 na 1) na
przerwach lub po lekacjach (na korytarzach lub w pobliżu szkoły). Dziwne -
może go tam nie było? Jakoś z tego co pamiętam nikt nie przeszkadzał
silniejszym prześladować słabszych (chyba że inni uczniowie). _Żaden_
_pedagog_. Uważasz, że w zawodówce jest lepiej niż w podstawówce? Jeśli tak
to słodkich snów życzę. :>


> Jak chodzi o konktrety, to nie ma żadnych wymuszeń, pobić,
> kradzieży - tylko "wstręty", nieuprzejmości, w najgorszym razie
> straszenie.
_____________________________________
Są mój drogi. Może nikt nikogo nie kaleczy (umyślnie), ale maltretowanie
psychiczne wcale od fizycznego lepsze nie jest. Najgorszy raz to nie
straszenie, ale porzucenie szkoły (o obrażeniach nie mówię), po prostu po
to, żeby uniknąć tego co tam się dzieje.z tobą dzieje.


> Z drugoiej strony, jak chcesz znaleźć swoje miejsce w
> społeczności,
> to raczej nie podskakujesz, żeby pokazać co to nie TY, a reszta
> to DNO.
____________________________________
Nie podskakujesz - trzymasz stronę silniejszych i musisz się do nich
upodobnić albo siedzieć cicho. żeby nie być narażonym na mniejsze lub
większe nieprzyjemności. Chyba że to ty jesteś silniejszy.
Jonaszu, Jonaszu... Get real. To, że nikt się do ciebie z problemami nie
zgłaszał nie oznacza, że ich nie ma. Kumpel całkiem dobrze żył z handlu
kradzionymi rzeczami, dopóki nie zadecydował, że woli żyć uczciwie i nie
ryzykować. Poszedł do technikum, potem pracował w warsztacie. NIe jest
kryształowy, ale nie jest też zły. Słabsi psychicznie od niego albo mający
mniej szczęścia lub układów nie muszą wcale wyjść na takich (statystycznie)
porządnych ludzi. Prześladowani upodabniają się do prześladowców, słabsi
atakują jeszcze słabszych lub podlizują się do silniejszych. Takie jest
życie. Jedyny sposób, żeby nie stracić czegoś w konfrontacji z tym
środowiskiem to omijać z daleka. (nie generalizuję za mocno, ale ta szkoła
to IMO z pewnością nie jedyna w kraju, gdzie tak się dzieje).

--
Pozdrowienia
Loonie
-----------------------------------------------
Nie po to studiowałem! - Student
http://www.cybra.pl/erystyka.html




› Pokaż wiadomość z nagłówkami


33. Data: 2002-04-05 09:34:22

Temat: Re: Kryzys rodzinny z 15 latkiem - po tygodniu
Od: Jonasz <j...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora



Loonie napisał(a):
>

> Widzę, że mówisz z pozycji pedagoga. Owszem - szkoła rządzi się swoimi
> prawami - nie możesz kontrolować wszystkich zachowań, rozmów, tego co
> uczniowie mają w kieszeniach i co mogą sobie przekazywać. BTW W Stanach
> podobno w niektórych szkołach są wykrywacze metalu w dzwiach - żeby
> uczniowie nie przychodzili z bronią. Dlatego ważniejsze jest dla mnie
> świadectwo jednego ucznia niż stu pedagogów (dla ciebie też powinno być).

A niech tą nieszczęsną mordownię trafi bezrobocie,
niech tam się pies z kulawą nogą nie zapisze,
niech ci nauczyciele z torbami pójdą, że nie umieją dzieci wychować,
po co w naszym pięknym kraju takie placówki, tfu, tfu!

> --
> Pozdrowienia
> Loonie

Pozdrowienia, idzie niż demograficzny
--
----
Jonasz

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


34. Data: 2002-04-05 13:49:15

Temat: Re: Kryzys rodzinny z 15 latkiem - po tygodniu
Od: "Loonie" <L...@n...wp.pl> szukaj wiadomości tego autora


"Jonasz" <j...@p...onet.pl> a écrit dans le message news:
3...@p...onet.pl...
>
>
> Loonie napisał(a):
> >
>
> > Widzę, że mówisz z pozycji pedagoga. Owszem - szkoła rządzi się swoimi
> > prawami - nie możesz kontrolować wszystkich zachowań, rozmów, tego co
> > uczniowie mają w kieszeniach i co mogą sobie przekazywać. BTW W Stanach
> > podobno w niektórych szkołach są wykrywacze metalu w dzwiach - żeby
> > uczniowie nie przychodzili z bronią. Dlatego ważniejsze jest dla mnie
> > świadectwo jednego ucznia niż stu pedagogów (dla ciebie też powinno
być).
>
> A niech tą nieszczęsną mordownię trafi bezrobocie,
> niech tam się pies z kulawą nogą nie zapisze,
> niech ci nauczyciele z torbami pójdą, że nie umieją dzieci wychować,
> po co w naszym pięknym kraju takie placówki, tfu, tfu!
______________________________
A tu się zgadzam.


> Pozdrowienia, idzie niż demograficzny
________________________________
Spokojnie, zawyżymy ;-)

--
Pozdrowienia
Loonie
-----------------------------------------------
Nic to, byle nie myśleć - Elektrycerz kwarcowy
http://www.cybra.pl/erystyka.html


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


35. Data: 2002-04-06 22:23:01

Temat: Re: Kryzys rodzinny z 15 latkiem - po tygodniu
Od: Jonasz <j...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Loonie napisał(a):


> > A niech tą nieszczęsną mordownię trafi bezrobocie,
> > niech tam się pies z kulawą nogą nie zapisze,
> > niech ci nauczyciele z torbami pójdą, że nie umieją dzieci wychować,
> > po co w naszym pięknym kraju takie placówki, tfu, tfu!
> ______________________________
> A tu się zgadzam.
I tyś to wziął na poważnie?
Naprawdę uważasz, że likwidacja takiej szkoły poprawi
obyczajność polskiej młodzieży? I że to wina nauczycieli?
Może jednak ta placówka jest potrzebna, skoro z roku na rok
znajdowali się chętni by tam uczęszczać?

--
Jonasz

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


36. Data: 2002-04-08 13:25:47

Temat: Re: Kryzys rodzinny z 15 latkiem - po tygodniu
Od: "Loonie" <L...@n...wp.pl> szukaj wiadomości tego autora


"Jonasz" <j...@p...onet.pl> a écrit dans le message news:
3...@p...onet.pl...
> Loonie napisał(a):
>
>
> > > A niech tą nieszczęsną mordownię trafi bezrobocie,
> > > niech tam się pies z kulawą nogą nie zapisze,
> > > niech ci nauczyciele z torbami pójdą, że nie umieją dzieci wychować,
> > > po co w naszym pięknym kraju takie placówki, tfu, tfu!
> > A tu się zgadzam.
> I tyś to wziął na poważnie?
> Naprawdę uważasz, że likwidacja takiej szkoły poprawi
> obyczajność polskiej młodzieży? I że to wina nauczycieli?
> Może jednak ta placówka jest potrzebna, skoro z roku na rok
> znajdowali się chętni by tam uczęszczać?

A tego nie wiem - w sumie zgadzam się z Twoją serią epitetów na temat
placówki, a co do rozwiązań nie podaję bo nie mam (jak się już raz kiedyś
przekonałem na innej grupie). Likwidacja na pewno nie pomoże. Dyskusja ze
mną na ten temat (poprawa jakości edukacji) jest obawiam się bezcelowa.

--
Pozdrowienia
Loonie
-----------------------------------------------
Ja tylko niosę pomoc! - Albert
http://www.cybra.pl/erystyka.html


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 3 . [ 4 ]


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

moje dziecko i jego tatus :-( (dlugie)
Pozegnanie -(bardzo dlugie - sorry)
SKARBNIK2 prowadzenie budżetu domowego
pomocy
Re: Rozwód???

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

"Nie będziesz cudzołożył."
Znalazłam kanał na YouTube dla dzieci i nie tylko i poszukuję podobnych
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.

zobacz wszyskie »