Witam,

Na poczatku stycznia przechodzilem angine. Leczono mnie penicylina. Po
niecalych 2 tyg. przeszla. Od tej pory mialem problemy z przelykaniem i moj
glos stal sie glebszy. Powiekszenie migdalkow zauwazylem jakies 3 tygodnie
temu. Poszedlem do GP, (w UK), ktora powiedziala, ze tego sie nie leczy, ze
same sie zmniejsza z czasem, a jak nie to do wyciecia. Powiedziala, ze moze
mnie umowic do laryngologa, ale czeka sie rok (smiech na sali :)

Zadzwonilem po porade do znajomego internisty w Polsce. Odradzal
antybiotyki, zalecil plukanie gardla echinacea, picie wapna i lykanie
witaminy C. Robie to do prawie 2 tyg i nie zauwazylem wiekszej poprawy.
Jeden migdal jest mniejszy, drugi baardzo duzy.

Moje pytania brzmia:

1) ile leczyc w ten sposob wyzej opisany? czy to w ogole ma sens jesli do
tej pory sie nie wyleczyly (prawie 2 tyg)???

2) moze juz zazyc jakies antybiotyki? jak tak, to jakie? na penicyline mam
uczulenie...

Bardzo prosze o porade, jako nie chce w ogole myslec o wycieciu...
Moze jest tu jakis kompetentny lekarz :)


Pozdrawiam,


Pawel