« poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2015-01-08 02:06:54
Temat: Pożarskie,dewolaje......skąd się wzęły i jakie być powinny?
http://www.dziennikwschodni.pl/apps/pbcs.dll/article
?AID=/20140128/KULINARNA_MAPA/140129692
"(...)Kotlet pożarski tak naprawdę nazywał się kotlet Pożarskiego lub
kotlet a la Pożarski. W XIX wieku robiono go z siekanej piersi kury,
nadziewano farszem z wątróbki lub delikatnej cielęciny. W dodatku do środka
wkładano kostkę.
We wspomnieniach markiza Astolphe'a de Custine'a, który w 1839 roku wybrał
się do Rosji, możemy przeczytać o niezwykłych kotletach podawanych w
miejscowości Torżok: "Torżok, jak się dziś mówi, słynie z jeszcze jednej
specjalności: są to mianowicie kotlety z kury. Pewnego razu cesarz
zatrzymał się w Torżku w jakimś małym zajeździe, gdzie podano mu
faszerowane kotlety z kury, które, ku jego wielkiemu zdumieniu, okazały się
wyśmienite. Oczywiście te kotlety z kury zasłynęły w całej Rosji. A oto
źródło ich pochodzenia. Kiedyś zatrzymał się w Torżku jakiś nieszczęsny
Francuz. W miejscowej gospodzie przyjęto go życzliwie i dobrze
potraktowano. Owa gospoda należała do pewnej kobiety. Na wyjezdnym Francuz
powiedział jej: Nie mam, czym zapłacić, ale pomogę ci zrobić majątek - i
pokazał jej, jak powinno się przyrządzać kotlety z kury. Powiedziano mi, że
traf chciał, iż po raz pierwszy przygotowane według tego bezcennego
przepisu kotlety oberżystka podała cesarzowi, i okazało się, że próba
wypadła wybornie. Oberżystka już nie żyje, ale jej dzieci czerpią zyski z
odziedziczonej po niej renomie". O francuskich kotletach pisał także
Aleksander Puszkin. Co w nich niezwykłego?(...)"
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
2. Data: 2015-01-08 06:53:38
Temat: Re: Pożarskie,dewolaje...no barwna opowiesc i pewnie smaczny ten mielony ale...
mysle ze to nie jest oryginalny przepis ;)
M.
W dniu 2015-01-08 o 02:06, XL pisze:
> ...skąd się wzęły i jakie być powinny?
> http://www.dziennikwschodni.pl/apps/pbcs.dll/article
?AID=/20140128/KULINARNA_MAPA/140129692
>
> "(...)Kotlet pożarski tak naprawdę nazywał się kotlet Pożarskiego lub
> kotlet a la Pożarski. W XIX wieku robiono go z siekanej piersi kury,
> nadziewano farszem z wątróbki lub delikatnej cielęciny. W dodatku do środka
> wkładano kostkę.
>
> We wspomnieniach markiza Astolphe'a de Custine'a, który w 1839 roku wybrał
> się do Rosji, możemy przeczytać o niezwykłych kotletach podawanych w
> miejscowości Torżok: "Torżok, jak się dziś mówi, słynie z jeszcze jednej
> specjalności: są to mianowicie kotlety z kury. Pewnego razu cesarz
> zatrzymał się w Torżku w jakimś małym zajeździe, gdzie podano mu
> faszerowane kotlety z kury, które, ku jego wielkiemu zdumieniu, okazały się
> wyśmienite. Oczywiście te kotlety z kury zasłynęły w całej Rosji. A oto
> źródło ich pochodzenia. Kiedyś zatrzymał się w Torżku jakiś nieszczęsny
> Francuz. W miejscowej gospodzie przyjęto go życzliwie i dobrze
> potraktowano. Owa gospoda należała do pewnej kobiety. Na wyjezdnym Francuz
> powiedział jej: Nie mam, czym zapłacić, ale pomogę ci zrobić majątek - i
> pokazał jej, jak powinno się przyrządzać kotlety z kury. Powiedziano mi, że
> traf chciał, iż po raz pierwszy przygotowane według tego bezcennego
> przepisu kotlety oberżystka podała cesarzowi, i okazało się, że próba
> wypadła wybornie. Oberżystka już nie żyje, ale jej dzieci czerpią zyski z
> odziedziczonej po niej renomie". O francuskich kotletach pisał także
> Aleksander Puszkin. Co w nich niezwykłego?(...)"
>
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
3. Data: 2015-01-08 09:44:10
Temat: Re: Pożarskie,dewolaje...
Użytkownik "XL" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:1l343hf54wrmv$.19hp4f4pmkn5y$.dlg@40tud
e.net...
...skąd się wzęły i jakie być powinny?
http://www.dziennikwschodni.pl/apps/pbcs.dll/article
?AID=/20140128/KULINARNA_MAPA/140129692
"(...)Kotlet pożarski tak naprawdę nazywał się kotlet Pożarskiego lub
kotlet a la Pożarski. W XIX wieku robiono go z siekanej piersi kury,
nadziewano farszem z wątróbki lub delikatnej cielęciny. W dodatku do środka
wkładano kostkę.
************************
tak a propos dewolaja - ten niezapomniany sik z gorącego masełka prosto w
oko alibo na obfity (z natury, nie silikonu) gors damy...
A dziękuję za sugestię, właśnie przy plasterku pieczeni cięlęcej (z
galaretką) zastanawiałem sie co dziś na obiadek zrobić (w miarę
dietetyczny).
pozdr
Stefan
---
Ta wiadomość została sprawdzona na obecność wirusów przez oprogramowanie antywirusowe
Avast.
http://www.avast.com
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
4. Data: 2015-01-08 22:38:06
Temat: Re: Pożarskie,dewolaje...Dnia Thu, 8 Jan 2015 09:44:10 +0100, Stefan napisał(a):
> Użytkownik "XL" napisał w wiadomości grup
> dyskusyjnych:1l343hf54wrmv$.19hp4f4pmkn5y$.dlg@40tud
e.net...
>
> ...skąd się wzęły i jakie być powinny?
> http://www.dziennikwschodni.pl/apps/pbcs.dll/article
?AID=/20140128/KULINARNA_MAPA/140129692
>
> "(...)Kotlet pożarski tak naprawdę nazywał się kotlet Pożarskiego lub
> kotlet a la Pożarski. W XIX wieku robiono go z siekanej piersi kury,
> nadziewano farszem z wątróbki lub delikatnej cielęciny. W dodatku do środka
> wkładano kostkę.
>
> ***********************
> tak a propos dewolaja - ten niezapomniany sik z gorącego masełka prosto w
> oko alibo na obfity (z natury, nie silikonu) gors damy...
:-D
> A dziękuję za sugestię, właśnie przy plasterku pieczeni cięlęcej (z
> galaretką) zastanawiałem sie co dziś na obiadek zrobić (w miarę
> dietetyczny).
Niom, mnie też by się coś diete- przydało, bo od samych Świąt aż do tej
pory u mnie jak w Święta - na Nowy Rok dzieci z Wnusią miały przyjechać,
ale nic z tego (siła wyższa - Niuńka chora nieco), a ja na ich przyjazd
zaraz po pierwszych drugie święta urządziłam. I teraz zjadamy to wszystko z
mężem sami 333333-]
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |