Strona główna Grupy pl.rec.kuchnia Precz z aluminiowymi formami!

Grupy

Szukaj w grupach

 

Precz z aluminiowymi formami!

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 152


« poprzedni wątek następny wątek »

11. Data: 2018-08-17 18:58:00

Temat: Re: Precz z aluminiowymi formami!
Od: stefan <s...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

W dniu 2018-08-17 o 16:01, XL pisze:
> Trybun <c...@j...ru> wrote:
>>
>> Bez przesady. W PRLu w domu był używany NRDowski szybkowar z aluminium.
>> Po każdej gotowanej potrawie zmieniał kolor.
>
> A to to akurat tzw. zupelnie inna inszość.
> Aluminium z takiego garnka tylko za pierwszym razem mogło działać
> szkodliwie - jednak po pierwszym gotowaniu czy gotowaniach pokryło się
> warstwą nierozpuszczalnych i dosyć słabo aktywnych chemicznie soli
> działających ochronnie na głębsze warstwy metalu pod nimi. Przy dalszym
> używaniu naczynie już raczej nieszkodliwe.
> Co innego - tacki do grilla i formy do pieczenia - JEDNORAZOWE! Czyli za
> każdym razem świeża powierzchnia czystego aluminium, gotowa do reakcji
> chemicznych. I tak przez długi czas, raz za razem i od nowa. Sam pomyśl!
>
>> Używany był przez
>> kilkanaście lat, a nie był powodem jakichś chorób.
>
> A tego to nie wiesz i wiedzieć nie będziesz. Poza tym ekspozycja na
> aluminium wtedy a dziś... No szybkowar, no patelnia. A dziś samych tacek do
> grilla sprzedaje się miliony!
>
Wpadłem na chwilę do kraju i muszę wtrącić swoje zdańko (nawet nie
zdanie a tym bardziej kategoryczne stanowisko).
czystego aluminium (czyli glinu) nie stosuje się. Walcuje sie różne jego
stopy. Foremki typu J... N... robi się z dziadowskiego stopu bo z
założenia jednorazowe.
Ja sam w domu produkuję dla siebie foremki z tzw. folii fryzjerskiej -
dużo grubsza a poza tym z założenia jest odporna na większość środków
typu kwasy itp No i jest naprawdę duuużo droższa. Po wielokrotnym użyciu
nie ma śladów korozji...
pozdr
Stefan

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


12. Data: 2018-08-17 21:34:43

Temat: Re: Precz z aluminiowymi formami!
Od: XL <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

stefan <s...@w...pl> wrote:
> W dniu 2018-08-17 o 16:01, XL pisze:
>> Trybun <c...@j...ru> wrote:
>>>
>>> Bez przesady. W PRLu w domu był używany NRDowski szybkowar z aluminium.
>>> Po każdej gotowanej potrawie zmieniał kolor.
>>
>> A to to akurat tzw. zupelnie inna inszość.
>> Aluminium z takiego garnka tylko za pierwszym razem mogło działać
>> szkodliwie - jednak po pierwszym gotowaniu czy gotowaniach pokryło się
>> warstwą nierozpuszczalnych i dosyć słabo aktywnych chemicznie soli
>> działających ochronnie na głębsze warstwy metalu pod nimi. Przy dalszym
>> używaniu naczynie już raczej nieszkodliwe.
>> Co innego - tacki do grilla i formy do pieczenia - JEDNORAZOWE! Czyli za
>> każdym razem świeża powierzchnia czystego aluminium, gotowa do reakcji
>> chemicznych. I tak przez długi czas, raz za razem i od nowa. Sam pomyśl!
>>
>>> Używany był przez
>>> kilkanaście lat, a nie był powodem jakichś chorób.
>>
>> A tego to nie wiesz i wiedzieć nie będziesz. Poza tym ekspozycja na
>> aluminium wtedy a dziś... No szybkowar, no patelnia. A dziś samych tacek do
>> grilla sprzedaje się miliony!
>>
> Wpadłem na chwilę do kraju i muszę wtrącić swoje zdańko (nawet nie
> zdanie a tym bardziej kategoryczne stanowisko).
> czystego aluminium (czyli glinu) nie stosuje się. Walcuje sie różne jego
> stopy.

Wiem o tym i chyba wszyscy o tym wiedzą. Nigdzie nie twierdzę, że to czyste
chemicznie aluminium w tych foremkach. Także garnki, patelnie, korpusy
maszynek do mięsa, monety itp. muszą być ze stopu, bo inaczej gięłyby się
na potęgę - czyste aluminium jest właśnie takie.

> Foremki typu J... N... robi się z dziadowskiego stopu bo z
> założenia jednorazowe.
> Ja sam w domu produkuję dla siebie foremki z tzw. folii fryzjerskiej -
> dużo grubsza a poza tym z założenia jest odporna na większość środków
> typu kwasy itp No i jest naprawdę duuużo droższa. Po wielokrotnym użyciu
> nie ma śladów korozji...

Można i tak. Ja wykreślam aluminium ze swojej kuchni w aspekcie
wykorzystania do przechowywania oraz obrobki cieplnej jakichkolwiek
produktow. Folii aluminiowej oczywiście używam nadal, do pakowania, jednak
bez bezpośredniego kontaktu z zywnością - tylko jako zewnętrzną, ochronną
warstwę, okrywającą warstwę papierową.


--
XL

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


13. Data: 2018-08-17 22:21:19

Temat: Re: Precz z aluminiowymi formami!
Od: XL <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

XL <i...@g...pl> wrote:
> stefan <s...@w...pl> wrote:
>> W dniu 2018-08-17 o 16:01, XL pisze:
>>> Trybun <c...@j...ru> wrote:
>>>>
>>>> Bez przesady. W PRLu w domu był używany NRDowski szybkowar z aluminium.
>>>> Po każdej gotowanej potrawie zmieniał kolor.
>>>
>>> A to to akurat tzw. zupelnie inna inszość.
>>> Aluminium z takiego garnka tylko za pierwszym razem mogło działać
>>> szkodliwie - jednak po pierwszym gotowaniu czy gotowaniach pokryło się
>>> warstwą nierozpuszczalnych i dosyć słabo aktywnych chemicznie soli
>>> działających ochronnie na głębsze warstwy metalu pod nimi. Przy dalszym
>>> używaniu naczynie już raczej nieszkodliwe.
>>> Co innego - tacki do grilla i formy do pieczenia - JEDNORAZOWE! Czyli za
>>> każdym razem świeża powierzchnia czystego aluminium, gotowa do reakcji
>>> chemicznych. I tak przez długi czas, raz za razem i od nowa. Sam pomyśl!
>>>
>>>> Używany był przez
>>>> kilkanaście lat, a nie był powodem jakichś chorób.
>>>
>>> A tego to nie wiesz i wiedzieć nie będziesz. Poza tym ekspozycja na
>>> aluminium wtedy a dziś... No szybkowar, no patelnia. A dziś samych tacek do
>>> grilla sprzedaje się miliony!
>>>
>> Wpadłem na chwilę do kraju i muszę wtrącić swoje zdańko (nawet nie
>> zdanie a tym bardziej kategoryczne stanowisko).
>> czystego aluminium (czyli glinu) nie stosuje się. Walcuje sie różne jego
>> stopy.
>
> Wiem o tym i chyba wszyscy o tym wiedzą. Nigdzie nie twierdzę, że to czyste
> chemicznie aluminium w tych foremkach.

A, tak, tak, użyłam zwrotu ,,świeża powierzchnia czystego aluminium", ale
miałam na myśli aluminiową powierzchnię (ze stopu aluminium) czystą czyli
niczym niepokrytą, tj. bez warstwy ochronnej z soli tego pierwiastka, a nie
czystość chemiczną.

> Także garnki, patelnie, korpusy
> maszynek do mięsa, monety itp. muszą być ze stopu, bo inaczej gięłyby się
> na potęgę - czyste aluminium jest właśnie takie.
>
>> Foremki typu J... N... robi się z dziadowskiego stopu bo z
>> założenia jednorazowe.
>> Ja sam w domu produkuję dla siebie foremki z tzw. folii fryzjerskiej -
>> dużo grubsza a poza tym z założenia jest odporna na większość środków
>> typu kwasy itp No i jest naprawdę duuużo droższa. Po wielokrotnym użyciu
>> nie ma śladów korozji...
>
> Można i tak. Ja wykreślam aluminium ze swojej kuchni w aspekcie
> wykorzystania do przechowywania oraz obrobki cieplnej jakichkolwiek
> produktow. Folii aluminiowej oczywiście używam nadal, do pakowania, jednak
> bez bezpośredniego kontaktu z zywnością - tylko jako zewnętrzną, ochronną
> warstwę, okrywającą warstwę papierową.
>
>

J.w.

--
XL

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


14. Data: 2018-08-18 12:30:36

Temat: Re: Precz z aluminiowymi formami!
Od: Trybun <c...@j...ru> szukaj wiadomości tego autora

W dniu 2018-08-17 o 15:52, XL pisze:
> Trybun <c...@j...ru> wrote:
>> W dniu 2018-08-11 o 11:21, XL pisze:
>>> Jakiś czas temu pisałam o szkodliwości folii alu w połączeniu z ogrzewaniem
>>> w niej potraw oraz kiedy pakujemy w nią np mięso czy wędlinę.
>>> Narobiwszy za dużo masy pasztetowej i z braku wystarczającej liczby dirm
>>> szklanych typu keksówka (mam tylko 3) jednak skusiłam się na użycie foremek
>>> alu w celu zamrożenia w nich nadmiaru masy do upieczenia w terminie
>>> późniejszym.
>>> I teraz właśnie przyszedł ten czas. Po upieczeniu pasztetu i opróżnieniu
>>> foremek zauważyłam wżery i perforacje denka! Znaczy - aluminium
>>> przereagowało z solą i kwasami organicznymi i przeszło do pasztetu!
>>> Pasztet do wyrzucenia.
>>> Dokupiłam następne 3 szklane formy.
>>>
>>>
>> Bez przesady. W PRLu w domu był używany NRDowski szybkowar z aluminium.
>> Po każdej gotowanej potrawie zmieniał kolor. Używany był przez
>> kilkanaście lat, a nie był powodem jakichś chorób.
>>
>> I żeby nie było - niedawno kupiony garnek z stali nierdzewnej, dwa
>> tygodnie temu był w nim gotowany rosół, po opróżnieniu widać że i ta
>> stal nie jest obojętna na kwasy zawarte w rosole - dno nabrało
>> "pięknego" niebieskiego koloru..
> Musiało zostać przegrzane. Nic się z nim złego nie stało. Gorzej, gdyby się
> pojawiły wżery - wtedy znaczyłoby to, że najedliście się niklu.

Przegrzanie albo i nie. Tak samo nie ma gwarancji że wżery z czasem się
nie pojawią.

>
>> Tak że w podsumowaniu myślę że niepotrzebnie wyrzuciłaś pasztet i
>> foremki.
> Mam całkowitą pewność, że słusznie - w dodatku po konsultacjach z
> akademickimi chemikami. A gdybym nawet tej słuszności nie miała, to patrz
> punkt pierwszy.
> Aluminium z tych dziur GDZIEŚ jest - a ponieważ nie wyparowało, to jest,
> niestety, w pasztecie.

No i co, minerał, czyli dokładnie to samo z czego i my sami się
składamy. Starożytni Rzymianie wino i wodę magazynowali w ołowianych
kadziach, następnie pili je z cynowych kubków, a czegoś im brakowało
względem "barbarzyńców" którzy używali glinianych naczyń? Nie chcę tu
powiedzieć że ołów jest jakiś super zdrowy, ale nie demonizujmy.
Wiesz, policjanci i bandyci żartują z postrzelonych przez siebie ofiar
że "zatruły się ołowiem"..;-)

>> Bardziej należy się bać chemii w postaci tych emalii na
>> garnkach niż samych metali.
>>
>>
> Emalia, ale ta tradycyjna (bo teraz często są stosowane inne, bardzo różne,
> naśladujące emalię nowoczesne powłoki - nie kupuję tego), o ile
> nieuszkodzona (czyli nie dająca dostępu do żelaza/żeliwa), jest bardzo
> odporna chemicznie i jest, prócz szkła, najbardziej bezpieczna do celów
> kulinarnych.
>

Jednak nie ma możliwości aby nie uwalniała z siebie do gotowanego
jedzenia tych swoich toksyn.

Szkło wydaje się być idealnym tworzywem, czy jednak za jakiś czas nie
będzie też miało przypiętej łatki?

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


15. Data: 2018-08-18 12:31:52

Temat: Re: Precz z aluminiowymi formami!
Od: Trybun <c...@j...ru> szukaj wiadomości tego autora

W dniu 2018-08-17 o 16:01, XL pisze:
> Trybun <c...@j...ru> wrote:
>> Bez przesady. W PRLu w domu był używany NRDowski szybkowar z aluminium.
>> Po każdej gotowanej potrawie zmieniał kolor.
> A to to akurat tzw. zupelnie inna inszość.
> Aluminium z takiego garnka tylko za pierwszym razem mogło działać
> szkodliwie - jednak po pierwszym gotowaniu czy gotowaniach pokryło się
> warstwą nierozpuszczalnych i dosyć słabo aktywnych chemicznie soli
> działających ochronnie na głębsze warstwy metalu pod nimi. Przy dalszym
> używaniu naczynie już raczej nieszkodliwe.
> Co innego - tacki do grilla i formy do pieczenia - JEDNORAZOWE! Czyli za
> każdym razem świeża powierzchnia czystego aluminium, gotowa do reakcji
> chemicznych. I tak przez długi czas, raz za razem i od nowa. Sam pomyśl!
>
>> Używany był przez
>> kilkanaście lat, a nie był powodem jakichś chorób.
> A tego to nie wiesz i wiedzieć nie będziesz. Poza tym ekspozycja na
> aluminium wtedy a dziś... No szybkowar, no patelnia. A dziś samych tacek do
> grilla sprzedaje się miliony!


Przecie nie używamy tych folii i innych dupereli z aluminium na co
dzień,.  Osobiście bardziej obawiam się plastików i innych tworzyw
sztucznych niż aluminium.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


16. Data: 2018-08-18 12:42:54

Temat: Re: Precz z aluminiowymi formami!
Od: XL <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Trybun <c...@j...ru> wrote:
> W dniu 2018-08-17 o 15:52, XL pisze:
>> Trybun <c...@j...ru> wrote:
>>> W dniu 2018-08-11 o 11:21, XL pisze:
>>>> Jakiś czas temu pisałam o szkodliwości folii alu w połączeniu z ogrzewaniem
>>>> w niej potraw oraz kiedy pakujemy w nią np mięso czy wędlinę.
>>>> Narobiwszy za dużo masy pasztetowej i z braku wystarczającej liczby dirm
>>>> szklanych typu keksówka (mam tylko 3) jednak skusiłam się na użycie foremek
>>>> alu w celu zamrożenia w nich nadmiaru masy do upieczenia w terminie
>>>> późniejszym.
>>>> I teraz właśnie przyszedł ten czas. Po upieczeniu pasztetu i opróżnieniu
>>>> foremek zauważyłam wżery i perforacje denka! Znaczy - aluminium
>>>> przereagowało z solą i kwasami organicznymi i przeszło do pasztetu!
>>>> Pasztet do wyrzucenia.
>>>> Dokupiłam następne 3 szklane formy.
>>>>
>>>>
>>> Bez przesady. W PRLu w domu był używany NRDowski szybkowar z aluminium.
>>> Po każdej gotowanej potrawie zmieniał kolor. Używany był przez
>>> kilkanaście lat, a nie był powodem jakichś chorób.
>>>
>>> I żeby nie było - niedawno kupiony garnek z stali nierdzewnej, dwa
>>> tygodnie temu był w nim gotowany rosół, po opróżnieniu widać że i ta
>>> stal nie jest obojętna na kwasy zawarte w rosole - dno nabrało
>>> "pięknego" niebieskiego koloru..
>> Musiało zostać przegrzane. Nic się z nim złego nie stało. Gorzej, gdyby się
>> pojawiły wżery - wtedy znaczyłoby to, że najedliście się niklu.
>
> Przegrzanie albo i nie. Tak samo nie ma gwarancji że wżery z czasem się
> nie pojawią.
>
>>
>>> Tak że w podsumowaniu myślę że niepotrzebnie wyrzuciłaś pasztet i
>>> foremki.
>> Mam całkowitą pewność, że słusznie - w dodatku po konsultacjach z
>> akademickimi chemikami. A gdybym nawet tej słuszności nie miała, to patrz
>> punkt pierwszy.
>> Aluminium z tych dziur GDZIEŚ jest - a ponieważ nie wyparowało, to jest,
>> niestety, w pasztecie.
>
> No i co, minerał, czyli dokładnie to samo z czego i my sami się
> składamy. Starożytni Rzymianie wino i wodę magazynowali w ołowianych
> kadziach, następnie pili je z cynowych kubków, a czegoś im brakowało
> względem "barbarzyńców" którzy używali glinianych naczyń? Nie chcę tu
> powiedzieć że ołów jest jakiś super zdrowy, ale nie demonizujmy.
> Wiesz, policjanci i bandyci żartują z postrzelonych przez siebie ofiar
> że "zatruły się ołowiem"..;-)
>
>>> Bardziej należy się bać chemii w postaci tych emalii na
>>> garnkach niż samych metali.
>>>
>>>
>> Emalia, ale ta tradycyjna (bo teraz często są stosowane inne, bardzo różne,
>> naśladujące emalię nowoczesne powłoki - nie kupuję tego), o ile
>> nieuszkodzona (czyli nie dająca dostępu do żelaza/żeliwa), jest bardzo
>> odporna chemicznie i jest, prócz szkła, najbardziej bezpieczna do celów
>> kulinarnych.
>>
>
> Jednak nie ma możliwości aby nie uwalniała z siebie do gotowanego
> jedzenia tych swoich toksyn.

Jakich - konkretnie?
O ile nie jest uszkodzona, jest niemal idealną powłoką, polecaną nawet do
gotowania kwaśnych potraw (powidła, bigosy itp).

>
> Szkło wydaje się być idealnym tworzywem, czy jednak za jakiś czas nie
> będzie też miało przypiętej łatki?
>
>

Już ją ma - jego kawałki źle działają na układ pokarmowy, zresztą ta
,,łatka" dotyczy także emalii :-))
Innych łatek nie będzie, o ile tylko nie zaczniemy w kuchni używać kwasu
fluorowodorowego :-))


--
XL

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


17. Data: 2018-08-18 12:46:10

Temat: Re: Precz z aluminiowymi formami!
Od: XL <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Trybun <c...@j...ru> wrote:
> W dniu 2018-08-17 o 16:01, XL pisze:
>> Trybun <c...@j...ru> wrote:
>>> Bez przesady. W PRLu w domu był używany NRDowski szybkowar z aluminium.
>>> Po każdej gotowanej potrawie zmieniał kolor.
>> A to to akurat tzw. zupelnie inna inszość.
>> Aluminium z takiego garnka tylko za pierwszym razem mogło działać
>> szkodliwie - jednak po pierwszym gotowaniu czy gotowaniach pokryło się
>> warstwą nierozpuszczalnych i dosyć słabo aktywnych chemicznie soli
>> działających ochronnie na głębsze warstwy metalu pod nimi. Przy dalszym
>> używaniu naczynie już raczej nieszkodliwe.
>> Co innego - tacki do grilla i formy do pieczenia - JEDNORAZOWE! Czyli za
>> każdym razem świeża powierzchnia czystego aluminium, gotowa do reakcji
>> chemicznych. I tak przez długi czas, raz za razem i od nowa. Sam pomyśl!
>>
>>> Używany był przez
>>> kilkanaście lat, a nie był powodem jakichś chorób.
>> A tego to nie wiesz i wiedzieć nie będziesz. Poza tym ekspozycja na
>> aluminium wtedy a dziś... No szybkowar, no patelnia. A dziś samych tacek do
>> grilla sprzedaje się miliony!
>
>
> Przecie nie używamy tych folii i innych dupereli z aluminium na co
> dzień,. 

Już nie ma znaczenia codzienność używania. Ma znaczenie POWSZECHNOŚĆ.

> Osobiście bardziej obawiam się plastików i innych tworzyw
> sztucznych niż aluminium.

A ja obawiam się obu identycznie. Trudno już ich unikać w kuchni, ale da
się. No, powiedzmy da się maksymalnie minimalizować :-))

--
XL

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


18. Data: 2018-08-19 09:33:26

Temat: Re: Precz z aluminiowymi formami!
Od: Trybun <c...@j...ru> szukaj wiadomości tego autora

W dniu 2018-08-18 o 12:42, XL pisze:
>
>> Jednak nie ma możliwości aby nie uwalniała z siebie do gotowanego
>> jedzenia tych swoich toksyn.
> Jakich - konkretnie?
> O ile nie jest uszkodzona, jest niemal idealną powłoką, polecaną nawet do
> gotowania kwaśnych potraw (powidła, bigosy itp).

Sztuczny twór, nie może być neutralny, ani na tyle trwały aby pozostawać
w tej samej strukturze na wieki.

>
>
>> Szkło wydaje się być idealnym tworzywem, czy jednak za jakiś czas nie
>> będzie też miało przypiętej łatki?
>>
>>
> Już ją ma - jego kawałki źle działają na układ pokarmowy, zresztą ta
> ,,łatka" dotyczy także emalii :-))
> Innych łatek nie będzie, o ile tylko nie zaczniemy w kuchni używać kwasu
> fluorowodorowego :-))
>
>

W zasadzie szkło to kwarc, produkt jak najbardziej naturalny, jednak
jest poddawany obróbce cieplnej i w wyniku tego możne wydzielają się
jakieś szkodliwe związki. Na dzień dzisiejszy podobno wszystko jest ok,
ale czy tak będzie zawsze?

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


19. Data: 2018-08-19 09:34:01

Temat: Re: Precz z aluminiowymi formami!
Od: Trybun <c...@j...ru> szukaj wiadomości tego autora

W dniu 2018-08-18 o 12:46, XL pisze:
>
>>
>> Przecie nie używamy tych folii i innych dupereli z aluminium na co
>> dzień,.
> Już nie ma znaczenia codzienność używania. Ma znaczenie POWSZECHNOŚĆ.

Tak, to też.

>
>> Osobiście bardziej obawiam się plastików i innych tworzyw
>> sztucznych niż aluminium.
> A ja obawiam się obu identycznie. Trudno już ich unikać w kuchni, ale da
> się. No, powiedzmy da się maksymalnie minimalizować :-))
>

Jasne. Stara maksyma stanowi że umiar we wszystkim tylko może pójść na
zdrowie.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


20. Data: 2018-08-19 22:00:29

Temat: Re: Precz z aluminiowymi formami!
Od: XL <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Trybun <c...@j...ru> wrote:
> W dniu 2018-08-18 o 12:42, XL pisze:
>>
>>> Jednak nie ma możliwości aby nie uwalniała z siebie do gotowanego
>>> jedzenia tych swoich toksyn.
>> Jakich - konkretnie?
>> O ile nie jest uszkodzona, jest niemal idealną powłoką, polecaną nawet do
>> gotowania kwaśnych potraw (powidła, bigosy itp).
>
> Sztuczny twór, nie może być neutralny, ani na tyle trwały aby pozostawać
> w tej samej strukturze na wieki.
>
>>
>>
>>> Szkło wydaje się być idealnym tworzywem, czy jednak za jakiś czas nie
>>> będzie też miało przypiętej łatki?
>>>
>>>
>> Już ją ma - jego kawałki źle działają na układ pokarmowy, zresztą ta
>> ,,łatka" dotyczy także emalii :-))
>> Innych łatek nie będzie, o ile tylko nie zaczniemy w kuchni używać kwasu
>> fluorowodorowego :-))
>>
>>
>
> W zasadzie szkło to kwarc, produkt jak najbardziej naturalny, jednak
> jest poddawany obróbce cieplnej i w wyniku tego możne wydzielają się
> jakieś szkodliwe związki. Na dzień dzisiejszy podobno wszystko jest ok,
> ale czy tak będzie zawsze?
>
>

Tak.
Chyba, że przejdziemy na gotowanie w promieniach gamma :-)

--
XL

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 . [ 2 ] . 3 ... 10 ... 16


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Prosecco
Reklama pomidorów z Lidl
Ciasto
Ale mleko!
Ale jajo!

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

"Schabowe"
www.kingtrust.to Cloned Cards With Pin Shop Dumps Vaild Sell Good Cashapp Paypal Transfer Wu Money gram payonee
Jak zrobić lody, nie zamarzające na kamień w zamrażarce?
Olej rzepakowy
BEST DUMPS CLONING(www.kingtrust.to ) TRACK 1&2 SITE SEARCH 2023 Go to any ATM and make your cashout

zobacz wszyskie »