Odebrałem kilka dni temu od optyka okulary przeciwsłoneczne z soczewkami
korekcyjnymi (L -2.0, P -3.75) barwionymi fizjologicznie na szaro (ok. 75%) z
filtrem UV. Okulary te poza normalną funkcją przeciwsłoneczną w okresie letnim
miały mi służyć do jazdy samochodem pod słońce. W salonie optycznym nie
zauważyłem żeby coś było nie tak, jednak po dłuższym noszeniu zauważyłem że w
porównaniu z drugimi okularami z identyczną korekcją, ale nie barwionymi
kontury mi się lekko rozmywają a oczy stają się zmęczone. Co może być powodem
takiego stanu? Zaczynam podejrzewać że przyczyną może być to że soczewki w
oprawkach nie są ustawione prostopadle do osi oka a wygięte nieco w kierunku
uszu (oprawki są z firmowych, metalowych okularów przeciwsłonecznych
zakupionych u tego samego optyka). Słyszałem wcześniej że oprawki do szkieł
korekcyjnych nie powinny być zagięte, ale sądziłem że jest to problem
techniczny związany z wpasowaniem soczewki w krzywiznę oprawki, a nie wiązałem
tego z ewentualnymi problemami w widzeniu. Z resztą sama sprzedawczyni w
salonie poleciła mi te oprawki z spośród innych, które takiego wyprofilowania
nie miały. Na moje pytanie czy będą nadawały się do szkieł korekcyjnych
zapytała mnie jakie szkła noszę, zmierzyła rozstaw i stwierdziła że tak
najwyżej trochę podegną oprawki. Nie zwróciły na to uwagi również pozostałe
dwie sprzedawczynie, które przyjmowały zamówienie.
Pytania: czy próbować dalej nosić, czy reklamować? Czy są wystarczające
podstawy do reklamacji? czy może być inna przyczyna np. źle zmierzony rozstaw
lub zbyt mocne barwienie fizjologiczne (ok. 75%) dla szkieł korekcyjnych?

Pozdrawiam
Tytus.


--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl