Witam,

mam następujący problem. Noszę od półtora roku soczewki Focus N&D (miesiąc
non stop).

2 dni temu założyłem nowe soczewki, ale coś mi przeszkadzało więc wziąłem
płyn i je umyłem. Niestety płyn był już dość stary - otwarty może 5-6
miesięcy, a na opakowaniu jest napisane żeby zużyć w 3 miesiące.

Na początku było wszystko OK. Kilka godzin po założeniu byłem na dworze i
patrząc w niebo dosłownie zobaczyłem coś, co wyglądało jak ruszające się
bakterie lub jednokomórkowce. Nie były to męty - znam je doskonale
wszystkie. Patrzyłem się nieruchomo w jeden punkt i widziałem jak się
wszystkie poruszały chaotycznie (męty zazwyczaj spływają w dół) - czy to
możliwe żebym widział jakieś mikroorganizmy??

Wczoraj wieczorem coś się pogorszyło, oczy zaczęły mnie piec, coś mnie cały
czas uwierało (jakby grudki chłonne w powiekach), i także coś pod soczewkami
na rogówce. Umyłem soczewki jeszcze raz w felernym płynie, było coraz
gorzej. W końcu nie wytrzymałem i zdjąłem soczewki.

Następne kilka godzin, dopuki się nie położyłem spać były kiepskie, oczy
mnie piekły, coś mi przeszkadzało cały czas.

Dziś rano wstałem i miałem całe oczy i powieki dosłownie zaklejone w
wydzielinie. Po umyciu czuję jeszcze mały dyskomfort, ale wydaje się być
lepiej. Wszystki wskazuje na jakiś stan zapalny spowodowany tymi mikrobami,
ale zapytam jeszcze chętnie tutaj fachowców. Spojówki są zaczerwienione, ale
może dlatego, że przed chwilą wstałem.

Dodam, że mam świetny ukł. odpornościowy, rzadko choruję i nigdy w życiu (28
lat) nie miałem zapalenia spojówek. Myślicie, że to minie, czy lepiej udać
się jutro do okulisty?

Pozdrawiam,

K.