« poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2004-02-23 14:51:58
Temat: Pryszcz na mojej żony plecach.Witam,
moja żona powiedziała mi że ma pryszcza na plecach, bo ma ciotkę, no wiecie
wtedy sie lubią wysypywać wypryski.
No to ja jej powiedziałem, żeby się rozbierała, zaraz jej to wycisne, ona
powiedziała, że nie (bo zawsze na początek mówi nie, bo jest uparta), no więc
ja prosiłem dalej, a ona nic.
Dziwne... no to ja powiedziałem, że jak mi nie pokażesz to nie jedziemy jutro
na narty... i nie pojechaliśmy...
Można by pomyśleć, że jesteśmy gorzej niż dzieci...
Od soboty się nie odzywamy... Co wy na to??? Mieliście podobne "problemy", co
o ty sądzić...????
W.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
2. Data: 2004-02-23 15:04:36
Temat: Re: Pryszcz na mojej żony plecach.WK wrote:
> Witam,
> moja żona powiedziała mi że ma pryszcza na plecach, bo ma ciotkę, no wiecie
> wtedy sie lubią wysypywać wypryski.
> No to ja jej powiedziałem, żeby się rozbierała, zaraz jej to wycisne, ona
> powiedziała, że nie (bo zawsze na początek mówi nie, bo jest uparta), no więc
> ja prosiłem dalej, a ona nic.
> Dziwne... no to ja powiedziałem, że jak mi nie pokażesz to nie jedziemy jutro
> na narty... i nie pojechaliśmy...
>
>
> Można by pomyśleć, że jesteśmy gorzej niż dzieci...
Chyba nie tylko pomyśleć
>
>
> Od soboty się nie odzywamy... Co wy na to??? Mieliście podobne "problemy", co
> o ty sądzić...????
Chyba dzieci powinny pójść do szkoły i się czegoś nauczyć
Gosia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
3. Data: 2004-02-23 15:14:44
Temat: Re: Pryszcz na mojej żony plecach.Użytkownik "WK"
> Od soboty się nie odzywamy... Co wy na to??? Mieliście podobne "problemy",
co
> o ty sądzić...????
Co za prozaiczna wyobraznia :)
--
Pozdrawiam
Asia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
4. Data: 2004-02-23 15:17:21
Temat: Re: Pryszcz na mojej żony plecach.
"WK" <w...@W...gazeta.pl> wrote in message
news:c1d42e$e48$1@inews.gazeta.pl...
> Można by pomyśleć, że jesteśmy gorzej niż dzieci...
Tak, możnaby...
J.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
5. Data: 2004-02-23 16:56:14
Temat: Re: Pryszcz na mojej żony plecach.
"WK" <w...@W...gazeta.pl> wrote in message news:c1d42e$e48$1@inews.gazeta.pl...
| Witam,
| moja żona powiedziała mi że ma pryszcza na plecach, bo ma ciotkę, no wiecie
| wtedy sie lubią wysypywać wypryski.
| No to ja jej powiedziałem, żeby się rozbierała, zaraz jej to wycisne, ona
| powiedziała, że nie (bo zawsze na początek mówi nie, bo jest uparta), no więc
| ja prosiłem dalej, a ona nic.
| Dziwne... no to ja powiedziałem, że jak mi nie pokażesz to nie jedziemy jutro
| na narty... i nie pojechaliśmy...
Na miejscu Twojej zony zachowałbym się podobnie, nie lubie szantażu a własnie tego
użyłeś.
Powinieneś ja przeprosić pewnie na to czeka i ma rację.
Jacek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
6. Data: 2004-02-23 18:24:03
Temat: Re: Pryszcz na mojej żony plecach.Mon, 23 Feb 2004 14:51:58 +0000 (UTC), na pl.soc.rodzina, WK napisał(a):
> Witam,
> moja żona powiedziała mi że ma pryszcza na plecach, bo ma ciotkę, no wiecie
> wtedy sie lubią wysypywać wypryski.
> No to ja jej powiedziałem, żeby się rozbierała, zaraz jej to wycisne, ona
> powiedziała, że nie (bo zawsze na początek mówi nie, bo jest uparta), no więc
> ja prosiłem dalej, a ona nic.
> Dziwne... no to ja powiedziałem, że jak mi nie pokażesz to nie jedziemy jutro
> na narty... i nie pojechaliśmy...
>
Ja wiedziałem, że tak będzie aha aha
ja wiedziałem, miała pryszcza na plecach
pUcHAty
--
"Nie jestem tak wygadana jak wy, ale chyba wiecie o co chodzi" chomik
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
7. Data: 2004-02-24 14:26:26
Temat: Re: Pryszcz na mojej żony plecach."WK" <w...@W...gazeta.pl> wrote in message
news:c1d42e$e48$1@inews.gazeta.pl...
> No to ja jej powiedziałem, żeby się rozbierała, zaraz jej to wycisne, ona
> powiedziała, że nie (bo zawsze na początek mówi nie, bo jest uparta), no
więc
> ja prosiłem dalej, a ona nic.
> Dziwne... no to ja powiedziałem, że jak mi nie pokażesz to nie jedziemy
jutro
> na narty... i nie pojechaliśmy...
Hehe - i kto tu jest uparty ... ROTFL
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
8. Data: 2004-02-24 21:25:02
Temat: Re: Pryszcz na mojej żony plecach.Wprąciłem się, gdyż WK i te mądrości wymagają mojej stanowczej
erekcji:
> Od soboty się nie odzywamy... Co wy na to??? Mieliście podobne "problemy", co
> o ty sądzić...????
Uważam, że zawiodłeś jako facet. Żadna kobieta Ci tego nie powie (no,
może z wyjątkiem e-mailetki), że One lubią, gdy robić to...
tak...
ZĘBAMI.
Uważam, że nie zachowałeś się jako facet, po prostu nie stanąłeś na
wysokości zadania. Powinieneś w tych dniach wspierać swoją kobietę i
nie okazywać Jej swojego obrzydzenia.
Jak sądzisz - co Ona o Tobie pomyśli? Gdy będzie chora, spocona i bez
makijażu, też nie weźmiesz jej na narty?
W końcu bycie razem to nie tylko przyjemności.
Czasem samemu też trzeba wziąć do buzi.
(aka "Kevin i Perry go large" i pryszcze przed dyskoteką :])
--
Z cyklu 'Sławni ludzie o Z. Boczku':
"Zaszpanować chciałeś? Potrolować? Masz jakiś kompleks niedogryzionej
kości?" (c) by siwa.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
9. Data: 2004-02-24 21:51:40
Temat: Re: Pryszcz na mojej żony plecach.trzeba było ją obić, to by nabrała respektu (stare polskie przysłowie: nie
bite, to zgnite)
:)
defric
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
10. Data: 2004-02-25 12:08:28
Temat: Re: Pryszcz na mojej żony plecach.
----- Original Message -----
From: WK <w...@W...gazeta.pl>
> Od soboty się nie odzywamy... Co wy na to??? Mieliście podobne "problemy",
co
> o ty sądzić...????
>
jak to co sądzić?? Pomyśleć, że taki problem "to pryszcz".
Elżbieta
PS. już przestaję dokarmiać.
--
Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.soc.rodzina
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |