« poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2000-07-30 15:31:33
Temat: Przed i po..c.d.2Hej ,
...Nie wiem.Szczęśliwi nie liczą godzin.
21.07.00 Ustroń - hotel " Magnolia ".
Gdy o 7 - tej rano zadzwonił " telefon - budzenie " byłem już na nogach od
dobrej godziny.Toaleta , gorąca kawa przygotowana w obrębie pokoju
postawiła mnie " na nogi ". Andrzej z Robertem byli już od godziny w drodze
do Zabrza gdzie miało dziś miejsce spotkanie przedstawicieli PFRON -
Warszawa , POPON - Katowice w firmie " Clan " ,której właściciel P. Leszek
Marażewski jest również przewodniczącym Zarządu Sląskiego Oddziału
POPON.
Wiedziałem , że nasz program zjazdu ulegnie z tego powodu korektom
czasowym.Przedstawiciele tych organizacji , jakże ważnych dla
naszego środowiska ON , zjechać mieli następnie do Ustronia i bradź dalej
udział w naszym zjeździe.Podziwu godnym była kondycja fizyczna Andrzeja A. a
o Robercie Szymczaku to już ani nie wspomnę. Z tego też powodu najbyrdziej
" cierpiał " Marian Landowski , robiąc sobie wyrzuty , że powinien zrobić
wszystko aby Robert tam nie jechał.Bał się poprostu o jego możliwości
fizyczno -
kondycyjne.W pewnym sensie rozumiałem jego zdenerwowanie ale tak A.A.
jak i Robert wiedzieli , że to konieczne aby tam być.
Kończyłem właśnie śniadanie gdy w towarzystwie Mariana L. wszedł do stołówki
hotelowej Jacek Kruszniewski.Krótkie przedstawienie się i zrobiło się
strasznie
wesoło.Jacek to zbiór dowcipu , humoru , uśmiechu i wiedzy , o jego
inteligencji
nie wspominając.Mgr. inż. informatyk z wykształcenia zaimponował mi swoją
osobowością jak nikt w ostatnich latach.Takim był Jacek przez cały okres
pobytu
z nami.
I znowu podszedł Marian L. informując nas , że przybył Piotr Piotrowicz ,
główna
postać ostatnich tygodni tak na GRUPIE jak i łamach " Rzepy ".Zywy dowód
niechlubnego dla naszego kraju łamania praw człowieka i Karty Praw Osób
Niepełnosprawnych.To była wspaniała chwila kiedy ściskałem na powitanie
jego dłoń jak i witałem się z jego rodzicami.Co by było gdyby nie było
GRUPY,
hasła " Sami Sobie " , solidarności i " Rzepy " oraz Leszka Kraskowskiego
???
Te i podobne pytania w ułamku sekundy przeleciały w mojej głowie.
Dobrze , że te wszystkie komponęty były i zafunkcjonowały i dzięki nim
mogliśmy witać wśród nas Piotra i jego rodziców , ciężko doświadczonych
przez nasze prawo.
Następnym , z niecierpliwością przez nas oczekiwany przybył Pan Leszek
Kraskowski.Młody , o sportowej sylwetce dziennikarz " Rzeczypospolitej "
który poprzez sprawę Piotra Piotrowicza stał się nam wszystkim bardzo
bliski.
I teraz znowu był z nami.
W holu " Magnoli " zaczęły zapełniać się fotele tymi którzy wczoraj i tymi
którzy dzisiaj dojechali.
Planowane na godz. 09.00 otwarcie zjazdu zaczęło " dryfować " w kierunku
godzin popołudniowych.Trwało bowiem w Zabrzu spotkanie PFRON , POPON
K-ce , firmy Clan z obecnymi na nim A.A. i Robertem Sz.
Czekając więc na przyjazd w / w przedstawicieli rozwijaliśmy w towarzystwie
Leszka Kraskowskiego , Piotra Piotrowicza i wczorajszego towarzystwa
kawiarnianego kolejno następujące wątki , sprawy. Jednym słowem życie
budowało atmosferę rodzinną. Wybuchom śmiechu nie było końca.Powód ?
Jacek Kruszniewski.Tego człowieka trzeba poznać aby móc się zdrowo śmiać.
Dyrektor hotelu Piotr Gońda był prawie cały czas z nami , jak jeden z NAS.
Krótko przed obiadem zjechali uczestnicy spotkania w Zabrzu.
Zbliżał się czas oficjalnego otwarcia " Ustroń 2000 " - naszego pierwszego
zjazdu.Tym razem tylko przedstawicieli , naszej dużej internetowej GRUPY :
pl.soc.inwalidzi
Sala konferencyjna na 1 - szym piętrze hotelu zapełniła się uczestnikami
zjazdu.
Gości przybyłych na nasz zjazd powitał Andrzej Abraszewski po czym ja miałem
zaszczyt powitać przedstawicieli naszej GRUPY , każdego z osobna akcętując
region przez niego reprezentowany.Przy niektórych osobach zatrzymywałem się
nieco dłużej gdyż wielu z obecnych to byly poprostu osoby - symbole.
Robert Szymczak - TELEPRACA
Piotr Piotrowicz - ZUS , prawo , niesprawiedliwość , walka o
człowieczeństwo.
Andrzej Abraszewski - pl.soc.inwalidzi , Sa So , walka ON z rzeczywistością
Leszek Kraskowski - przyjaciel , dziennikarz , człowiek bliski naszemu
całemu
środowisku
Leszek Marażewski - server i firma " Clan ",współtwórca pl.soc.inwalidzi
jak i
strony SaSo.
Piotr Gońda - dyr. hotelu " Magnolia " nasz gospodarz bez
którego
osobistego zaangażowania nie byłoby bazy
spotkania.
Marian Landowski - współorganizator spotkania , stojący cały czas do
dyspozycji i pomocy Robertowi Sz.
Podziękowałem pozostałym za zmobilizowanie swych sił i środków co umożliwiło
że byli teraz z nami :Misia , Gosia , Jarek z Januszkiem , NeoN - Wojtek J.
,
Jacek K.
I tak otwarliśmy pierwszy dzień naszego zjazdu przechodząc dalej do części
roboczej zgodnie z założonym wcześniej programem.
A na dworze padał deszcz okrywając ponurym płaszczem szczyty Beskidów.
W hotelu " Magnolia " panowała natomiast słoneczna ,radosna i ciepła
atmosfera
a uczestnicy zjazdu , po kolacji przygotowywali ducha do wieczornego
ogniska,
którego nawet deszcz nie był w stanie zakłócić. Miejsce to bowiem jest
zadaszone i aura jest poprostu ze swymi figlami pogodowymi - bezsilna :-)
c.d.n.
pozdr. - Józek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
« poprzedni wątek | następny wątek » |