Path: news-archive.icm.edu.pl!pingwin.icm.edu.pl!mat.uni.torun.pl!news.man.torun.pl!n
ews.icm.edu.pl!orion.cst.tpsa.pl!news.tpnet.pl!not-for-mail
From: "Jerzy Turynski" <j...@p...com>
Subject: Pytanie o Wasze kryteria
Newsgroups: pl.sci.filozofia,pl.sci.fizyka,pl.sci.psychologia
Message-ID: <01bf84f4$798af620$0b01a8c0@jtt>
X-Newsreader: Microsoft Internet News 4.70.1155
MIME-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset=ISO-8859-2
Content-Transfer-Encoding: 8bit
Lines: 82
Date: Fri, 03 Mar 2000 09:44:28 GMT
NNTP-Posting-Host: 212.160.55.43
X-Complaints-To: a...@t...pl
X-Trace: news.tpnet.pl 952076668 212.160.55.43 (Fri, 03 Mar 2000 10:44:28 MET)
NNTP-Posting-Date: Fri, 03 Mar 2000 10:44:28 MET
Organization: TPNET - http://www.tpnet.pl
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.filozofia:18244 pl.sci.fizyka:18221
pl.sci.psychologia:42096
Ukryj nagłówki
Witam !
<< Uchodzić za idiotę w oczach kretyna - to rozkosz dla smakosza >>
(c)Georges Courteline
Powyższe 'danie', choć 'przechodzi' obok niezmiernie istotnej sprawy,
jest ... jednak zwycięstwem nieświadomego emocjonalnego egocentryzmu
(bo kretyn to ten drugi...) nad sztuką myślenia...
Oczywistym jest, że ktoś, kto mówi rzeczy 'kompletnie niezrozumiałe'
osobie na hmm... niskim poziomie rozwoju intelektualnego 'z natury
rzeczy' wydaje się idiotą. Dlatego powyższy aforyzm zdecydowanie mi
'nie smakuje'. Bowiem 'przy jedzeniu tej żaby' totalnie zgrzyta
między zębami (by nie powiedzieć staje ością w gardle) końcowy efekt
obiadku: na placu boju pozostaje co najmniej jeden kretyn...
W przypadku pojawiania się kontrowersji prawdą jest tylko to (i to
w bardzo uproszczonej, niezupełnej logice), że myli się jeden z dwóch,
_obie_strony_są_w_błędzie_ lub obie mają rację (choć mówią zupełnie
co innego i pozornie sprzeczne rzeczy)...
A mówiąc precyzyjniej - stan faktyczny jest _zawsze_ mieszaniną
wszystkich tych stanów.
Dlatego za podsumowanie tego listu 'może robić' takie zdanie:
Pokaż mi kryteria, którymi posługujesz się przy decyzji kto jest
idiotą (Ty czy twój adwersarz), a powiem ci kim jesteś.
Podsumowanie onych kryteriów jakich mogę się dopatrzyć u bliźnich
(w tym pozornie najwyższego lotu), a najczęściej podawanych bardzo
niejawnie ... by nie powiedzieć głęboko skrywanych za całkowicie
sztucznymi (i bez znaczenia) insygniami wyższości intelektualnej
(typu wszelkie tytuły i stanowiska) prowadzi niestety do dość smutnego
potwierdzenia tezy: jesteśmy (z baaaaardzo nielicznymi wyjątkami)
co najwyżej trzecim gatunkiem szympansa...
Nota bene, jakiś czas temu widziałem w telewizorni takie doświadczenie
(przeprowadzone na którymś z amerykańskich uniwersytetów) - małpa
z ekranu monitora wybierała zupełnie 'abstrakcyjne' (przy okazji zagadka:
co _precyzyjnie_ znaczy słowo "abstrakcja", nie tylko tu, a także w ogóle ?)
symbole w ściśle określonym porządku i to zależnym od innych 'abstrakcyjnych'
symboli. Co więcej, okazała się w tym teście sprawniejsza od wielu
studentów powyższego uniwersytetu... No więc - co niektórzy z absolutnie
pewnych swoich niesłychanych zdolności do 'abstrakcyjnego myślenia'
raczą uważać, bowiem ... zwyczajnie mogą przegrać w zawodach na tym
polu ... z małpą.
Z życzeniami smacznego obiadku bez ości
JeT.
P.S. Mimo, iż właściwych kryteriów, (tj. kto w istocie z dwóch 'kłócących
się' adwersarzy jest mądrzejszy) najwyraźniej nie zna ani nauka (bo naukowcy
kłócą się często zajadlej od przekupek z bazarku) ani religia (nie bez powodu
'pasterze' udają boską doskonałość za ... zamurowanymi drzwiami) sugeruję
każdemu z Was głębokie zastanowienie się nad własnymi, powyższymi kryteriami
oraz tym, jak te kryteria widzicie u innych... I jawne sformułowanie ich
na kartce. Nie szkodzi, że 'chwilowo' okażą się 'docelowo' niezbyt sensowne,
tj. _absolutnie_/ostatecznie nieskuteczne... Bowiem moim pierwszym kryterium
'kretyna' jest właśnie stosunek człowieka do pytań, na które można wyczytać
w książkach tylko pozorne odpowiedzi... Jeżeli gość takie rzeczy z miejsca
chowa pod zadek, albo w innej wersji natychmiast ucieka jak oparzony ... to
już wiem, z kim, (raczej czym) mam do czynienia...
Do tej samej kategorii zaliczam też tych, którzy bez namysłu 'z miejsca'
mają na takie pytania 'gotowe' (bo kompletnie bezmyślnie wykute na pamięć
'po innych') odpowiedzi...
(Myślenie JEST PROCESEM, KTÓRY ZACHODZI W CZASIE, dlatego jeżeli ktoś
(niezależnie jak 'mądry') 'wie natychmiast', to znaczy że W OGÓLE NIE
POMYŚLAŁ, a wyłącznie bełkotnął 'z pamięci/przyzwyczajenia' !!!).
Takie 'zaszufladkowanie', powtarzam, w żadnym razie (przynajmniej u mnie)
nie wywołuje courteline'owskiego 'smaku w gębie', bowiem zgodnie z
twierdzeniem (WAŻNYM!) Feynmana czegoś, czego nie umiem/nie jestem w stanie
wytłumaczyć _średnio_ inteligentnej osobie (pod warunkiem, że ona uważnie
słucha) SAM NIE ROZUMIEM.
Taki 'obiadek' kończy się zawsze wnioskiem, że kretynów jest dwóch... bo
gdybym umiał wytłumaczyć swoje stanowisko adwersarzowi, albo adwersarz
przekonać mnie do swojego - to tylko wtedy byłoby dwóch mądrych
(a raczej ... chwilowo i obopólnie niezauważających następnego obszaru
własnej głupoty).
Pozdrawiam
JeT.
P.S.
Moje kryteria starałem się umieścić w poście "Kropka nad 'i' cz.1"
na pl.sci.psychologia.
|