« poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2001-07-04 11:58:38
Temat: Ratunku! Potrzebuje rady!Po wczorajszym obiedzie zapomnialam schowac kurczaka do lodowki. Przelezal
cala noc w piekarniku (ponad 12 godz.). Mam watpliwosci co do jego obecnego
stanu.
Czy ktos praktykowal? Da sie go zjesc bez jakichs pozniejszych sensacji
zoladkowych, czy musze leciec kupic innego na obiad a kurczakiem zadowoli
sie jakis pies?
Dzieki za rade
Dorota
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2001-07-04 12:13:57
Temat: Re: Ratunku! Potrzebuje rady!
Dorota B. napisał(a) w wiadomości: <9hv0ng$7dm$1@news.tpi.pl>...
>Po wczorajszym obiedzie zapomnialam schowac kurczaka do lodowki. Przelezal
>cala noc w piekarniku (ponad 12 godz.). Mam watpliwosci co do jego obecnego
>stanu.
>Czy ktos praktykowal? Da sie go zjesc bez jakichs pozniejszych sensacji
>zoladkowych, czy musze leciec kupic innego na obiad a kurczakiem zadowoli
>sie jakis pies?
>
>Dzieki za rade
>Dorota
Praktykowalam. Zjadalam. Bez sensacji.
Margola
PS. Aha, i prosze nie uzywac przy mnie slowa "kurczak", bo mam slinotok.
Dziekuje wszystkim za gratulacje. Teraz musze wymyslic, jak sie odzywiac, by
nie musiec sie turlac po schodach. Na razie apetyt mam zaiste wilczy.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-07-04 12:30:42
Temat: Re: Ratunku! Potrzebuje rady!Użytkownik "Dorota B." <D...@b...pl> napisał w wiadomości
news:9hv0ng$7dm$1@news.tpi.pl...
> Po wczorajszym obiedzie zapomnialam schowac kurczaka do lodowki. Przelezal
> cala noc w piekarniku (ponad 12 godz.). Mam watpliwosci co do jego
obecnego
> stanu.
Myslisz, ze jest w stanie blogoslawionym?... :) Sorry, ale ostatnio tak
tu niebezpiecznie ;) Tak na serio, to mysle, ze jezeli jest upieczony, to
nic mu sie nie powinno stac. Jesli surowy to juz bym sie obawial, a jesli
zywy to mogl narobic do piekarnika...
Jader
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-07-04 12:33:12
Temat: Re: Ratunku! Potrzebuje rady!
"Dorota B." wrote:
>
> Po wczorajszym obiedzie zapomnialam schowac kurczaka do lodowki. Przelezal
> cala noc w piekarniku (ponad 12 godz.). Mam watpliwosci co do jego obecnego
> stanu.
spoko - w sklepach pieczone kurczaki leżą czasami po kilka dni - a
piekarnik (i kurczaka) miałaś wysterylizowane - przez fakt
wcześniejszego pieczenia :)
Zakładam, że był świeży przed upieczeniem.
> Czy ktos praktykowal? Da sie go zjesc bez jakichs pozniejszych sensacji
> zoladkowych, czy musze leciec kupic innego na obiad a kurczakiem zadowoli
> sie jakis pies?
Nie, to już byłoby niehumanitarne :))
sadyl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-07-04 12:40:25
Temat: Re: Ratunku! Potrzebuje rady!jak upieczony to najwyzej wysechl i przeszedl blacha, jak surowy
- to lu, do smietnika i na pewno nie psu!!!!
Krysia
P.S. Sadzac z pierwszego zdania, ponizej, to upieczony. Da sie
zjesc. Bez przygod
>Po wczorajszym obiedzie zapomnialam schowac kurczaka do lodowki. Przelezal
>cala noc w piekarniku (ponad 12 godz.). Mam watpliwosci co do jego obecnego
>stanu.
>Czy ktos praktykowal? Da sie go zjesc bez jakichs pozniejszych sensacji
>zoladkowych, czy musze leciec kupic innego na obiad a kurczakiem zadowoli
>sie jakis pies?
>
>Dzieki za rade
>Dorota
>
K.T. - starannie opakowana
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |