« poprzedni wątek | następny wątek » |
61. Data: 2007-01-31 23:53:32
Temat: Re: nieprzyjemny zapach z ust - POMOCY
Użytkownik "Justyna N" <c...@p...pl> napisał w wiadomości
news:45c110db$1@news.home.net.pl...
>
> Użytkownik "Jurek" <m...@o...pl> napisał w wiadomości
> news:epqr76$9rr$1@nemesis.news.tpi.pl...
>>
>>>>>
>>> Z podręcznika "Praktyka kliniczna-koty" Marian C., Vera Schmidt. W
>>> warunkach domowych koty karmione tłustym mięsem
>>>
>> Abstrahując od twojego kota i twojej diety, dlaczego bezkrytycznie
>> cytujesz bzdury z książki?
> Wybacz, ale akurat to co napisali jest potwierdzone w praktyce-nadmiar
> tłuszczu w diecie kota jest szkodliwy.
>
Możliwe, że nadmiar tłuszczu w diecie kota jest szkodliwy. Ale wcześniej
pisałaś, że od tłustego mięsa kot utyje, co nie jest prawdą. >
>
> A to mi powiedz co organizm z tłuszczem robi? (Nie chce mi się teraz
> tłumaczyć z ang)
>
Zakładając, że kot ma "swoją wagę", nadmiar tłuszczu jest wydalany. A jeżeli
kot ma nadwagę, a je tłusto, to enzym odpowiedzialny za spalanie kwasów
tłuszczowych jest jakby spowolniony... Ale na pewno nie ma tej nadwagi od
tłuszczu... Wiem, że ludzie często dają kotu kaszę manną na mleku. Od tego
pokarmu niesamowicie kot tyje. Kasza manna to prawie sam cukier, złożony,
ale cukier.
Tłuszcz jest też błyskawicznie przez organizm wykorzystywany jako "szybka
energia", w przeciwieństwie do energii z glukozy.
>
>> To wiem, ponieważ miałem 20 lat sklep zoologiczny...:)))
>
> No, cóż mi w "zoologu" Cat Chow zamiast suchego RC polecali :( więc Twoje
> "wiem" połączone ze słowem "miałem sklep" jakoś odstraszająco działa..
>
Ja tylko napomknąłem, że miałem sklep, nie chcąc wcale powiedzieć, że mam
wiedzę, bo miałem sklep zoologiczny. To zwykły zbieg okoliczności...:)))
Pozdrawiam Jurek M.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
62. Data: 2007-02-01 00:20:52
Temat: Re: [1/2 OT] kotyUżytkownik "Justyna N" <c...@p...pl> napisał w wiadomości
> Z podręcznika "Praktyka kliniczna-koty" Marian C., Vera Schmidt. W
> warunkach domowych koty karmione tłustym mięsem tylko tyją-nie mają na co
> spalać nadmiaru tkanki tłuszczowej, dlatego najbezpieczniej karmić je
> mięsem drobiowym uzupełnianym wołowiną (najlepiej serca wołowe-największa
> zawartość tauryny). Ze względu na nadmiar tłuszczu (i zagrożenie
> wścieklizną rzekomą) nie podaje się kotom wołowiny.
IMO, nie zawsze to co w ksiazkach ktos "mundry" napisze mozna przelozyc na
rzeczywistosc. Niegdys moje koty przepadaly za wolowina i ja dostawaly. Ale
w latach, gdy z wiadomych wzgledow nawet czlowiek jej nie jadl, nie
podawalam rowniez kotom (obecnie pers 12 i dachowiec 6 lat). Wiedzialam (bo
tak kazdy mowil), ze nie mozna dawac wieprzowiny. Ja zaczelam podawac, bo
sie koty domagaly. Na widok (wlasciwie zapach) lopatki, karkowki, schabowego
czy boczku spiewaja mi w kuchni i nie odejda, poki nie dostana swojej
porcji. Jakis czas temu ponownie chcialam wprowadzic do kociego menu
wolowine. Jakiez bylo moje zdziwienie, gdy koty ja "olaly". Odzwyczaily sie
od tego rodzaju miesa(!) Spokojnie moge przygotowywac obiad z wolowiny i nie
mam ogonow skaczacych przy mnie. Przeciwnie sie dzieje, gdy robie cos z
wieprzowiny. Notabene kazde surowe mieso przed podaniem kotu nalezy
przemrozic chociaz ok.24 godz.
W miedzyczasie dostawaly rowniez drob. Wieprzowina nalezy do tlustych mies,
i wierz mi, ze moich kotow nie zaliczylabym do otylych. Dachowiec jest
ogolnie pazerny i zjada duze ilosci, ale wazy 6 kg-sadze, ze sie miesci w
normie. Pers - 3,8 kg.
Z tlustych pokarmow uwielbiaja jeszcze maslo i smietane (najchetniej 30%),
mleka nie tkna.
> Instynktownie wiem, że mięso powoduje u mnie wymioty (nawet sprawdzone
> doświadczalnie..).
> Wyobraź sobie, że właśnie błędne żywienie zwierząt jest głównym powodem
> wycieczek do weterynarzy, którym ręce opadają nad kotami ważącymi po 15
> kg, ze zniszczoną wątrobą i nerkami/SUK/przebiałczeniem, psami łysymi od
> alergii pokarmowych, bez zębów ze zniszczonym organizmem itd.. (ale to
> chyba grupa medycyna nie weterynaria).
Tu sie z toba zgodze, ale nie do konca. Owszem, bledne zywienie zwierzat
jest powodem ich chorob, ale gdzie tkwi blad??? Z pewnoscia nie w podawaniu
mies(!) Kot jest zwierzeciem przede wszystkim miesozernym. A czy sadzisz, ze
ludzie podaja kotom codziennie (czy 2x dziennie) mieso i dlatego choruja???
Gdyby tak bylo, koty by nie chorowaly. Czesto dostaja resztki z
obiadu+ew.jakas tania puszke podejrzanego producenta. Co poniektorzy gotuja
potrawy z mies z dodatkiem warzyw i wypelniacza (kasza czy ryz!). Ogolnie za
duzo dostaja weglowodanow (poczytaj sklad puszek i suchych pokarmow) i to
one niestety sa przyczyna kocich (psich) chorobsk.
> Zasadniczo zwierzęta chorują podobnie jak ludzie i z tych samych powodów
> m.in. nieprawidłowa dieta.
Tak, z pewnoscia. Powod opisalam wyzej.
--
Pozdrawiam
Iwona
//Kazda rzecz ma dwie strony. Fanatycy widza tylko jedna.//
- Schutzbach
www.kociszce.ao.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
63. Data: 2007-02-01 02:55:46
Temat: Re: [1/2 OT] koty
Użytkownik "Iwona_s" <i...@T...pl> napisał w wiadomości
news:eprbmv$fep$1@news.dialog.net.pl...
>(...)
. Notabene kazde surowe mieso przed podaniem kotu nalezy
> przemrozic chociaz ok.24 godz.
Dlatego też, jak wiadomo, każdy dachowiec na wolności posiada zamrażarkę,
do której na dobę wstawia upolowaną mysz:-)
p47
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
64. Data: 2007-02-01 05:12:45
Temat: Re: nieprzyjemny zapach z ust - POMOCY
Użytkownik "Jurek" <m...@o...pl> napisał w wiadomości
news:epra72$kka$1@atlantis.news.tpi.pl...
>
> Możliwe, że nadmiar tłuszczu w diecie kota jest szkodliwy. Ale wcześniej
> pisałaś, że od tłustego mięsa kot utyje, co nie jest prawdą. >
Dodałam jeszcze uszkodzenia wątroby i nerek.
>>
>> A to mi powiedz co organizm z tłuszczem robi? (Nie chce mi się teraz
>> tłumaczyć z ang)
>>
> Zakładając, że kot ma "swoją wagę", nadmiar tłuszczu jest wydalany. A
> jeżeli kot ma nadwagę, a je tłusto, to enzym odpowiedzialny za spalanie
> kwasów tłuszczowych jest jakby spowolniony... Ale na pewno nie ma tej
> nadwagi od tłuszczu... Wiem, że ludzie często dają kotu kaszę manną na
> mleku. Od tego pokarmu niesamowicie kot tyje. Kasza manna to prawie sam
> cukier, złożony, ale cukier.
> Tłuszcz jest też błyskawicznie przez organizm wykorzystywany jako "szybka
> energia", w przeciwieństwie do energii z glukozy.
>>
Ale ja się pytałam o coś zupełnie innego.(Na marginesie to koty nie trawią
laktozy i uszczęśliwianie ich mlekiem może zakończyć się biegunką). Ja
nigdzie nie mówiłam, że nadmiar węglowodanów (szczególnie u kotów) nie
powoduje otyłości.
Ciekawe co wykorzystują mięśnie..(Za moich czasów korzystały z glukozy,
widać coś się zmieniło). Tak samo dlaczego w takim razie w stanach
osłabienie podaje się glukozę zamiast "szybkiej energii" w postaci tłuszczu?
Moje pytanie brzmiało co organizm (koci, psi, nasz) robi z tłuszczem (a
dokładniej z jego nadmiarem, bo chyba o tym rozmawialiśmy) przy braku innych
źródeł energii (w końcu było o kotach, którym węglowodanów się nie powinno
podawać).
--
c...@p...pl
gg 6451317
"Życie nieświadome nie jest warte tego,
by je przeżyć"
Sokrates
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
65. Data: 2007-02-01 05:27:18
Temat: Re: [1/2 OT] koty
Użytkownik "Iwona_s" <i...@T...pl> napisał w wiadomości
news:eprbmv$fep$1@news.dialog.net.pl...
> Użytkownik "Justyna N" <c...@p...pl> napisał w wiadomości
>
. Ze względu na nadmiar tłuszczu (i zagrożenie
>> wścieklizną rzekomą) nie podaje się kotom wołowiny.
>
> IMO, nie zawsze to co w ksiazkach ktos "mundry" napisze mozna przelozyc na
> rzeczywistosc.
Niestety da się.
>Niegdys moje koty przepadaly za wolowina i ja dostawaly.
Jeżeli tego nie napisałam to podawanie samej wołowiny też kotu szkodzi.
Ale
> w latach, gdy z wiadomych wzgledow nawet czlowiek jej nie jadl, nie
> podawalam rowniez kotom (obecnie pers 12 i dachowiec 6 lat). Wiedzialam
> (bo tak kazdy mowil), ze nie mozna dawac wieprzowiny. Ja zaczelam podawac,
> bo sie koty domagaly.
(ciach)
Masz szczęście, że Twoje koty nie trafiły na mięso zakażone.
Ty swoje karmisz z powodzeniem, a ja widziałam koty martwe po zjedzeniu
kawałka (kocie łakomstwo zakończone nieprzyjemną śmiercią).
Notabene kazde surowe mieso przed podaniem kotu nalezy
> przemrozic chociaz ok.24 godz.
Min. 48 godzin. Chociaż na wirusy to nie działa.
> W miedzyczasie dostawaly rowniez drob. Wieprzowina nalezy do tlustych
> mies, i wierz mi, ze moich kotow nie zaliczylabym do otylych. Dachowiec
> jest ogolnie pazerny i zjada duze ilosci, ale wazy 6 kg-sadze, ze sie
> miesci w normie. Pers - 3,8 kg.
> Z tlustych pokarmow uwielbiaja jeszcze maslo i smietane (najchetniej 30%),
> mleka nie tkna.
>
Otyłości kota nie mierzy się w wadze (chociaż o ile dla rasy main coon 10 kg
to norma to dla dachowca to ciut za dużo) tylko po stanie sylwetki.
>> Instynktownie wiem, że mięso powoduje u mnie wymioty (nawet sprawdzone
>> doświadczalnie..).
>> Wyobraź sobie, że właśnie błędne żywienie zwierząt jest głównym powodem
>> wycieczek do weterynarzy, którym ręce opadają nad kotami ważącymi po 15
>> kg, ze zniszczoną wątrobą i nerkami/SUK/przebiałczeniem, psami łysymi od
>> alergii pokarmowych, bez zębów ze zniszczonym organizmem itd.. (ale to
>> chyba grupa medycyna nie weterynaria).
>
> Tu sie z toba zgodze, ale nie do konca. Owszem, bledne zywienie zwierzat
> jest powodem ich chorob, ale gdzie tkwi blad??? Z pewnoscia nie w
> podawaniu mies(!) Kot jest zwierzeciem przede wszystkim miesozernym. A czy
> sadzisz, ze ludzie podaja kotom codziennie (czy 2x dziennie) mieso i
> dlatego choruja???
Ja nie pisałam, że podawanie samego mięsa powoduje choroby (też nie do końca
w przypadku samej wołowiny czy wieprzowiny).
--
c...@p...pl
gg 6451317
"Życie nieświadome nie jest warte tego,
by je przeżyć"
Sokrates
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
66. Data: 2007-02-01 06:08:34
Temat: Re: [1/2 OT] kotyUżytkownik "p47" <p...@b...list.ru> napisał w wiadomości
> . Notabene kazde surowe mieso przed podaniem kotu nalezy
>> przemrozic chociaz ok.24 godz.
>
> Dlatego też, jak wiadomo, każdy dachowiec na wolności posiada zamrażarkę,
> do której na dobę wstawia upolowaną mysz:-)
Dlatego tez, jak wiadomo, (m.in.) taki dachowiec na wolnosci... rzadko
dozywa 4lat :(
Nie bede rozwijac watku dlaczego nalezaloby przemrozic mieso, chociaz
przyznam, ze nie zawsze zdaze to zrobic...jak na razie mam szczescie trafiac
na zdrowe mieso;)
--
Pozdrawiam
Iwona
//Kazda rzecz ma dwie strony. Fanatycy widza tylko jedna.//
- Schutzbach
www.kociszce.ao.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
67. Data: 2007-02-01 07:09:32
Temat: Re: [1/2 OT] kotyUżytkownik "Justyna N" <c...@p...pl> napisał w wiadomości
>>Niegdys moje koty przepadaly za wolowina i ja dostawaly.
>
> Jeżeli tego nie napisałam to podawanie samej wołowiny też kotu szkodzi.
Nawet kotom urozmaica sie posilki. Nikt, chociazby z przyczyn ekonomicznych
nie bedzie podawal codziennie kotu wolowiny:)
>> Alew latach, gdy z wiadomych wzgledow nawet czlowiek jej nie jadl, nie
>> podawalam rowniez kotom (obecnie pers 12 i dachowiec 6 lat). Wiedzialam
>> (bo tak kazdy mowil), ze nie mozna dawac wieprzowiny. Ja zaczelam
>> podawac, bo sie koty domagaly.
>
> Masz szczęście, że Twoje koty nie trafiły na mięso zakażone.
> Ty swoje karmisz z powodzeniem, a ja widziałam koty martwe po zjedzeniu
> kawałka (kocie łakomstwo zakończone nieprzyjemną śmiercią).
Oj tak, wielkie szczescie, zdaje sobie sprawe. Chociaz staram sie kupowac
mieso z "pewnego", znanego mi zrodla. Jezdze tam specjalnie juz od lat 1-2
razy w m-cu.
Glownym powodem, dla ktorego nie nalezy podawac kotom wieprzowiny, to
choroba Aujeszkego. Ale jest swiatelko w tunelu, ze za kilka lat problem
zostanie rozwiazany http://glinki.com/?l=i7xxin
>> Dachowiec jest ogolnie pazerny i zjada duze ilosci, ale wazy 6 kg-sadze,
>> ze sie miesci w normie. Pers - 3,8 kg.
>> Z tlustych pokarmow uwielbiaja jeszcze maslo i smietane (najchetniej
>> 30%), mleka nie tkna.
>>
> Otyłości kota nie mierzy się w wadze (chociaż o ile dla rasy main coon 10
> kg to norma to dla dachowca to ciut za dużo) tylko po stanie sylwetki.
Podalam za toba (15kg) wagowo...
> Ja nie pisałam, że podawanie samego mięsa powoduje choroby (też nie do
> końca w przypadku samej wołowiny czy wieprzowiny).
W tym poscie piszesz przeciez glownie negatywnie o miesie (w tym tlustym),
wiec inaczej nie mozna tego zrozumiec ;)
Reasumujac. Choruja te zwierzeta (psy, koty), u ktorych w menu przewazaja
weglowodany.
--
Pozdrawiam
Iwona
//Kazda rzecz ma dwie strony. Fanatycy widza tylko jedna.//
- Schutzbach
www.kociszce.ao.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
68. Data: 2007-02-01 10:19:06
Temat: Re: [1/2 OT] koty
Użytkownik "Iwona_s" <i...@T...pl> napisał w wiadomości
news:eps3me$s1h$1@news.dialog.net.pl...
> Użytkownik "Justyna N" <c...@p...pl> napisał w wiadomości
>
>>>Niegdys moje koty przepadaly za wolowina i ja dostawaly.
>>
>> Jeżeli tego nie napisałam to podawanie samej wołowiny też kotu szkodzi.
>
> Nawet kotom urozmaica sie posilki. Nikt, chociazby z przyczyn
> ekonomicznych nie bedzie podawal codziennie kotu wolowiny:)
>
Pomińmy ekonomiczne-to poprostu nie zdrowe i prowadzi m.in. do zwyrodnień
kręgosłupa.
>> Masz szczęście, że Twoje koty nie trafiły na mięso zakażone.
>> Ty swoje karmisz z powodzeniem, a ja widziałam koty martwe po zjedzeniu
>> kawałka (kocie łakomstwo zakończone nieprzyjemną śmiercią).
>
> Oj tak, wielkie szczescie, zdaje sobie sprawe. Chociaz staram sie kupowac
> mieso z "pewnego", znanego mi zrodla. Jezdze tam specjalnie juz od lat 1-2
> razy w m-cu.
>
> Glownym powodem, dla ktorego nie nalezy podawac kotom wieprzowiny, to
> choroba Aujeszkego. Ale jest swiatelko w tunelu, ze za kilka lat problem
> zostanie rozwiazany http://glinki.com/?l=i7xxin
>
Drugim wymienianym jest właśnie nadmiar tłuszczu (pomijamy antybiotyki i.in.
odłożone w mięsie).
>>> Dachowiec jest ogolnie pazerny i zjada duze ilosci, ale wazy 6 kg-sadze,
>>> ze sie miesci w normie. Pers - 3,8 kg.
>>> Z tlustych pokarmow uwielbiaja jeszcze maslo i smietane (najchetniej
>>> 30%), mleka nie tkna.
>>>
>> Otyłości kota nie mierzy się w wadze (chociaż o ile dla rasy main coon 10
>> kg to norma to dla dachowca to ciut za dużo) tylko po stanie sylwetki.
>
> Podalam za toba (15kg) wagowo...
15 kg dla kota to jest otyłość, ale kwestię prawidłowej wagi u danego kota
rozważa na podstawie sylwetki-normy wagowe dla kotów nie są sztywnie
ustalone. Dlatego podanie wagi w kilogramach niewiele mówi o figurze kota.
>
>> Ja nie pisałam, że podawanie samego mięsa powoduje choroby (też nie do
>> końca w przypadku samej wołowiny czy wieprzowiny).
>
> W tym poscie piszesz przeciez glownie negatywnie o miesie (w tym tlustym),
> wiec inaczej nie mozna tego zrozumiec ;)
>
Nie-akurat w stosunku do kotów piszę o nieprawidłowej diecie zawierając w
tym odnośnik do nadmiaru tłuszczu.
> Reasumujac. Choruja te zwierzeta (psy, koty), u ktorych w menu przewazaja
> weglowodany.
>
Niecałkiem. Jeszcze te z dietą wysokotłuszczową i niskobiałkową. Zastąpienie
białka tłuszczem nikomu nie wyjdzie na zdrowie. (Prawidłowa dieta
drapieżnika to ok 90% białka, do 4% błonnika, pozostałe 6% to tłuszcze i
węglowodany-tu się zgadzam, że powinny to być jednak tłuszcze).
Ale zrobił się off topic, bo o żywieniu ludzi rozmawiliśmy.
--
c...@p...pl
gg 6451317
"Życie nieświadome nie jest warte tego,
by je przeżyć"
Sokrates
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
69. Data: 2007-02-01 10:21:25
Temat: Re: [1/2 OT] koty
Użytkownik "p47" <p...@b...list.ru> napisał w wiadomości
news:eprksq$ntv$1@atlantis.news.tpi.pl...
>
> Użytkownik "Iwona_s" <i...@T...pl> napisał w wiadomości
> news:eprbmv$fep$1@news.dialog.net.pl...
>>(...)
>
> . Notabene kazde surowe mieso przed podaniem kotu nalezy
>> przemrozic chociaz ok.24 godz.
>
> Dlatego też, jak wiadomo, każdy dachowiec na wolności posiada zamrażarkę,
> do której na dobę wstawia upolowaną mysz:-)
>
Zasadniczo to żaden dachowiec wołowiny nie doświadcza (krowy sobie nie
upoluje..). Koty "śmietnikowe" żywią się głównie resztkami i
gołębiami-łatwiej wbrew pozorom upolować niż mysz.
--
c...@p...pl
gg 6451317
"Życie nieświadome nie jest warte tego,
by je przeżyć"
Sokrates
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
70. Data: 2007-02-01 11:06:57
Temat: Re: nieprzyjemny zapach z ust - POMOCY
Użytkownik "Jurek" <m...@o...pl> napisał w wiadomości
news:epqr76$9rr$1@nemesis.news.tpi.pl...
>
Organizm nie ma mozliwości zamiany tłuszczu na tłuszcz, bo to byłoby
> bez sensu, nie ma takich technicznych mozliwości z biochemicznego punktu
> widzenia.
> Ewentualnie z nadmiaru białka organizm może to białko przerobić na cukier,
> a cukier na tłuszcz.
Tak dokładniej to do związków przejściowych, ale glukoneogeneza jest dla
organizmu nieopłacalna-wymaga nakładów energii. I czy nie łatwiej (z punktu
widzenia orgaznizmu) wytworzony cukier zużyć?
Nadal nie uzyskałam odpowiedzi co organizm robi z tłuszczem (z jego
nadmiarem jeśli chodzi o ścisłość).
--
c...@p...pl
gg 6451317
"Życie nieświadome nie jest warte tego,
by je przeżyć"
Sokrates
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |