J.F. wrote:
>
> On Tue, 21 Dec 1999 21:57:10 GMT, expert wrote:
> >Dyrektor z KGP stwierdzil,
> >ze czeski fotoradar nie budzi zaufania
>
> >i ..policjanci nie maja prawa nakladac mandatow
> >a kierowca moze odmowic zaplaty,
>
> Zawsze moze odmowic :-)
>
> >a prokurator dodaje,
> >ze kierowca ktory zaplacil mandat z fotoradaru ma prawa zadac zwrotu
> >pieniedzy,
>
> Hi, hi - teoretycznie w momencie zaplacenia przyznal sie do winy :-)
Nie przyznal sie
bo mandaty i wydruki zdjecia po obrobce z drukarki wysylaja poczta
pozniej.
A zatem mozna robic zdjecia bylejakiego samochodu
a potem dopisac ze jechal 110 km/godz.
albo tam gdzie jechal 90 km/godz podac ze byl zakaz 70 km/
i tak mozna przez poczte wysylac tysiace mandatow.

Takie homeopatyczne mandaty oddzialywujace na poczucie winy 99%
kierowcow ktorzy nagminnie przekraczaja limity predkosci w ciagu dnia.
Ktory to kierowca pamieta po tygodniu jak szybko jechal
droga wokol Pcimia Wielkiego o godz. 12.08 ????

Zaden
Czyli teretrycznie mandaty takie mozna drukowac ze zdjeciami i co
tydzien wysylac kazdemu kierowcy w Polsce.
Polowa zaklnie i zaplaci
polowa zaklnie i nie zaplaci.

Ale polowa i tak zaplaci.

To jest tak jak z tymi magnetyzerami.
Z prawem do zwrotu.
Nie ma sie co dziwic ze Komenda Glowna Policji zakazala uzywania tych
czeskich fotoradarow.
A zreszta po co czeski radar

Wystarczy fotograf amator ktory bedzie robil zdjecia kazdemu kierowcy
za zakazem
zrobi edycje pod corelem , doda predkosc , date z aparatu
a predkosc bedzie odczytywal z pistoletu laserowego i recznie wklepywal
do kompa.

Koszt 0,50 zl za odbitke + praca grafika.
Po miesiacu tysiace mandatow do wyslania .