>Naturalnie. Obieg Ziemi wokół Słońca trwa 365 dni 6h z groszami. Te 6h
>wyrównuje się przez lata przestępne, a resztę zrównuje się co sto lat. Także
>w sumie mało kiedy to jest wszystko dokładne. Chodziło mi jednak o to, że
>naszej ery nie liczymy de facto od narodzin Chrystusa, bo jest błąd w
>kalendarzu.
>Na tysiąclecie sobie jeszcze poczekamy, chyba że teraz ktoś arbitralnie
>przesunie jego początek na 2000, generując "rok zerowy" - co by tylko
>skomplikowało sytuację.
>BTW: Kiedyś nie przejmowano się latami przestępnymi i jeden z papieży
>(wówczas absolutny autorytet na świecie) wydał zarządzenie o zgubieniu kilku
>dni - tak by zrównać rok kalendarzowy z obliczeniami astronomów.

lata przestepne byly w kalendarzu julianskim. Tylko, ze obieg Ziemi
wokol Slonca trwa 365 dni i 6h BEZ groszy (czyli troche krocej) i
dlatego sie to wszystko pokielbasilo. Papiez Grzesiek wprowadzil
korekture do kalendarza, ze lata podzielne przez 100 a nie podzielne
przez 400 nie sa przestepne.

No i jeszcze raz: jak ktos swietuje milenium za 4 dni, to mu zycze
wszystkiego najlepszego w nadchodzacym 20 wieku!!

Waldek

Pozostalym zycze szczesliwego nowego roku, ostatniego w 20 stuleciu.