« poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2008-11-18 17:11:06
Temat: A u mnie......kapusty kiszenie dziś :-)
W słoikach.
Kapusta zakwaszana, paraprodukt ze sklepu, wreszcie mnie do tego
dostatecznie zmobilizowała - chcę prawdziwego bigosu na Święta, porządnej,
wartościowej suróweczki zimą - a nie przemysłowej, twardej kwaszeniny z
foliowego wora jak dla krów ;-/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
2. Data: 2008-11-18 18:06:00
Temat: Re: A u mnie...Użytkownik Ikselka napisał:
> ...kapusty kiszenie dziś :-)
> W słoikach.
>
> Kapusta zakwaszana, paraprodukt ze sklepu, wreszcie mnie do tego
> dostatecznie zmobilizowała - chcę prawdziwego bigosu na Święta, porządnej,
> wartościowej suróweczki zimą - a nie przemysłowej, twardej kwaszeniny z
> foliowego wora jak dla krów ;-/
kogo to obchodzi ty stara kuchto !!
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
3. Data: 2008-11-18 18:44:44
Temat: Re: A u mnie...Ikselka pisze:
> ...kapusty kiszenie dziś :-)
> W słoikach.
>
> Kapusta zakwaszana, paraprodukt ze sklepu, wreszcie mnie do tego
> dostatecznie zmobilizowała - chcę prawdziwego bigosu na Święta, porządnej,
> wartościowej suróweczki zimą - a nie przemysłowej, twardej kwaszeniny z
> foliowego wora jak dla krów ;-/
pierdoli mnie to co chcesz stara gruba parówo
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
4. Data: 2008-11-18 22:02:45
Temat: Re: A u mnie...
"Ikselka" <i...@g...pl> wrote in message
news:4dd9o5xy7ki2$.1ldgih4scuaia$.dlg@40tude.net...
> ...kapusty kiszenie dziś :-)
> W słoikach.
>
> Kapusta zakwaszana, paraprodukt ze sklepu, wreszcie mnie do tego
> dostatecznie zmobilizowała - chcę prawdziwego bigosu na Święta, porządnej,
> wartościowej suróweczki zimą - a nie przemysłowej, twardej kwaszeniny z
> foliowego wora jak dla krów ;-/
Worek z polietylenu chroni ciebie przed usuwaniem pleśni z powierzchni
kapusty - przecież szkodliwej. Także przed stratami i psuciem się smaku.
Ile tej kapusty zakisiłaś?
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
5. Data: 2008-11-18 22:04:24
Temat: Re: A u mnie...
"Panslavista" <p...@w...pl> wrote in message
news:gfve5d$3i5$1@atlantis.news.neostrada.pl...
>
> "Ikselka" <i...@g...pl> wrote in message
> news:4dd9o5xy7ki2$.1ldgih4scuaia$.dlg@40tude.net...
> > ...kapusty kiszenie dziś :-)
> > W słoikach.
> >
> > Kapusta zakwaszana, paraprodukt ze sklepu, wreszcie mnie do tego
> > dostatecznie zmobilizowała - chcę prawdziwego bigosu na Święta,
porządnej,
> > wartościowej suróweczki zimą - a nie przemysłowej, twardej kwaszeniny z
> > foliowego wora jak dla krów ;-/
>
> Worek z polietylenu chroni ciebie przed usuwaniem pleśni z powierzchni
> kapusty - przecież szkodliwej. Także przed stratami i psuciem się smaku.
> Ile tej kapusty zakisiłaś?
Dwa lata pod rząd musiałem sam robić koło kapusty. Teraz jak wspomnę
Marudzie to dostaje ona drgawek... Pewnie nici z kiszenia.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
6. Data: 2008-11-18 22:20:05
Temat: Re: A u mnie...Dnia Tue, 18 Nov 2008 23:02:45 +0100, Panslavista napisał(a):
> "Ikselka" <i...@g...pl> wrote in message
> news:4dd9o5xy7ki2$.1ldgih4scuaia$.dlg@40tude.net...
>> ...kapusty kiszenie dziś :-)
>> W słoikach.
>>
>> Kapusta zakwaszana, paraprodukt ze sklepu, wreszcie mnie do tego
>> dostatecznie zmobilizowała - chcę prawdziwego bigosu na Święta, porządnej,
>> wartościowej suróweczki zimą - a nie przemysłowej, twardej kwaszeniny z
>> foliowego wora jak dla krów ;-/
>
> Worek z polietylenu chroni ciebie przed usuwaniem pleśni z powierzchni
> kapusty - przecież szkodliwej. Także przed stratami i psuciem się smaku.
> Ile tej kapusty zakisiłaś?
Dziś tylko 10 kg - kroję ręcznie, bo szatkownica mnie wkurza - lubie równe
cieniuchne niteczki :-)
Teraz ubijam w garnku nierdzewnym, a za kilka dni do słoików :-)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
7. Data: 2008-11-18 22:20:54
Temat: Re: A u mnie...Dnia Tue, 18 Nov 2008 23:20:05 +0100, Ikselka napisał(a):
> Dnia Tue, 18 Nov 2008 23:02:45 +0100, Panslavista napisał(a):
>
>> "Ikselka" <i...@g...pl> wrote in message
>> news:4dd9o5xy7ki2$.1ldgih4scuaia$.dlg@40tude.net...
>>> ...kapusty kiszenie dziś :-)
>>> W słoikach.
>>>
>>> Kapusta zakwaszana, paraprodukt ze sklepu, wreszcie mnie do tego
>>> dostatecznie zmobilizowała - chcę prawdziwego bigosu na Święta, porządnej,
>>> wartościowej suróweczki zimą - a nie przemysłowej, twardej kwaszeniny z
>>> foliowego wora jak dla krów ;-/
>>
>> Worek z polietylenu chroni ciebie przed usuwaniem pleśni z powierzchni
>> kapusty - przecież szkodliwej. Także przed stratami i psuciem się smaku.
>> Ile tej kapusty zakisiłaś?
>
> Dziś tylko 10 kg - kroję ręcznie, bo szatkownica mnie wkurza - lubie równe
> cieniuchne niteczki :-)
> Teraz ubijam w garnku nierdzewnym, a za kilka dni do słoików :-)
...Weck'a :-)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
8. Data: 2008-11-18 22:55:25
Temat: Re: A u mnie...
"Ikselka" <i...@g...pl> wrote in message
news:re175g12q4by$.y7tp2v6uunqk$.dlg@40tude.net...
> Dnia Tue, 18 Nov 2008 23:02:45 +0100, Panslavista napisał(a):
>
> > "Ikselka" <i...@g...pl> wrote in message
> > news:4dd9o5xy7ki2$.1ldgih4scuaia$.dlg@40tude.net...
> >> ...kapusty kiszenie dziś :-)
> >> W słoikach.
> >>
> >> Kapusta zakwaszana, paraprodukt ze sklepu, wreszcie mnie do tego
> >> dostatecznie zmobilizowała - chcę prawdziwego bigosu na Święta,
porządnej,
> >> wartościowej suróweczki zimą - a nie przemysłowej, twardej kwaszeniny z
> >> foliowego wora jak dla krów ;-/
> >
> > Worek z polietylenu chroni ciebie przed usuwaniem pleśni z
powierzchni
> > kapusty - przecież szkodliwej. Także przed stratami i psuciem się smaku.
> > Ile tej kapusty zakisiłaś?
>
> Dziś tylko 10 kg - kroję ręcznie, bo szatkownica mnie wkurza - lubie równe
> cieniuchne niteczki :-)
> Teraz ubijam w garnku nierdzewnym, a za kilka dni do słoików :-)
Hm, toczę bój o zakup 200kg kapusty... Nie lubię niteczek - włażą
pomiędzy zęby a wartość przechodzi do kwasu. Mam szatkownicę - na korbę -
tarcza pozioma z trzema nożami - wylot na dużą michę plastikową gdzie jest
mieszana z odważoną ilością soli, marchwią i innymi dodatkami...
No i całe główki - głębie nacięte na krzyż, tak aby solanka weszła do
środka, ale aby liscie nie były uszkodzone - w zimie (od dziecka) jadałem
gołąbki zawijane w liście z kiszonej kapusty - wtedy jeszcze nie wiedziałem,
że są to gołąbki szegedyńskie... ;-)) Ukiszone odcinasz od głębia, a środek
siekasz na surówkę - o zupełnie innym smaku niż ta zwykła sieczka. Jako
dzieci lubiliśmy jeść całe liście...
Używam beczek i baniek z bazowego polietylenu, a worek po to, aby mieć
mniej pracy. Do tego wkładam do kiszonki rurki z PE do wody nawiercone
gęsto - ujście dla gazów, nie unoszą wtedy kapusty do góry a i sok nie kipi.
Worek zaciśnięty opaską. Reszta tradycyjna - deseczki i kamień... Jak dobrze
ukiszona Maruda przekłada do Wecków i pasteryzuje. Słoiki 5/4 litra...
Pojemność dobra - dwa sloje (czasem trzeci) i dwie - trzy głowki
słodkiej kapusty osobno gotowane, z mięsem i wędlinami, grzybami, itd -
super bigos. I tu kolejny moment typu strzyżone - golone, mój bigos jada się
łyżką - wywar to niebo w gębie, Maruda odparowywuje - je widelcem - dla mnie
to klajster, smak ma dobry, ale ta konsystecja... Oczywiście mój bigos to
nie kapuśniak...
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
9. Data: 2008-11-18 23:39:15
Temat: Re: A u mnie...Dnia Tue, 18 Nov 2008 23:55:25 +0100, Panslavista napisał(a):
> (...)Jak dobrze
> ukiszona Maruda przekłada do Wecków i pasteryzuje.
A w zyciu! - ja lubie witaminy w kapuście najbardziej :-)
> Pojemność dobra - dwa sloje (czasem trzeci) i dwie - trzy głowki
> słodkiej kapusty osobno gotowane, z mięsem i wędlinami, grzybami, itd -
> super bigos. I tu kolejny moment typu strzyżone - golone, mój bigos jada się
> łyżką - wywar to niebo w gębie, Maruda odparowywuje - je widelcem - dla mnie
> to klajster, smak ma dobry, ale ta konsystecja... Oczywiście mój bigos to
> nie kapuśniak...
Ja odparowuję bigosik - niczym powidła, no bo ma być złoty sam z siebie i
od przypraw, pomidorów dla koloru ani ani, profanacja by to była :-)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
10. Data: 2008-11-19 00:37:44
Temat: Re: A u mnie...
"Ikselka" <i...@g...pl> wrote in message
news:ar6q6lu5lsj3$.1fkqdewfbtkli$.dlg@40tude.net...
> Dnia Tue, 18 Nov 2008 23:55:25 +0100, Panslavista napisał(a):
>
> > (...)Jak dobrze
> > ukiszona Maruda przekłada do Wecków i pasteryzuje.
>
> A w zyciu! - ja lubie witaminy w kapuście najbardziej :-)
Ha! Jak długo ci postoją ?
> Ja odparowuję bigosik - niczym powidła, no bo ma być złoty sam z siebie i
> od przypraw, pomidorów dla koloru ani ani, profanacja by to była :-)
Jaka tam profanacja. Bigos to potrawa - śmietnik. A to papryka mielona, a to
śliwki wędzone. Gar z bigosem stał na kuchni gorący, ale w miarę ubywania
dodawano składniki i dusiło się, to była potrawa stale obecna - zasobność
bigosu zależała od możliwości gospodarza. U pana - co miał z polowań i
gospodarstwa, u chłopa też, ale tu z kłusownicta...
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |