Ania Lipek wrote in message ...

>To, ze mnie ktos podnieca, to nie znaczy, ze z powodu wygladu. Tak samo
jest
>z tym dupkiem jak i z Natalia Oreiro. Ona mi sie podoba jako kobieta,
>chociaz homoseksualistka nie jestem, ale potrafie dostrzec, ze fajna z niej
>laska. Moj facet przystojny to taki nie jest, ale gdy go widze to moje
serce
>skacze ze szczescia i nie dostrzegam w nim wad. Ja kocham czlowieka, ktory
>wcale nie jest piekny, ale ja go kocham, kocham i jeszcze raz kocham. Czy
>trudno to zrozumiec, ze ja po wygladzie nie oceniam czlowieka? A i tak dla
>mnie kazdy facet jest brzydki, wiec co za roznica?
>Pozdrawiam


Zaczynam slabnac w checi pokazania ci prawdy :)). Po pierwsze w przypadku
dupka o ktorym byla mowa wczesniej moga cie rajcowac (podniecac - to ty
urzylas tego sformulowania) jedynie 3 rzeczy. Sa to 1) Glos tego kolesia. 2)
Jego wyglad 3) JEgo status spoleczny. Do innych rzeczy po prostu nie masz
dostepu. Nie wiesz jakim jest czlowiekiem, czy bije kobiety, czy pije
alkochol w nadmiarze.... Jesli cie podnieca to znaczy ze z jednego w wyzej
wymienionych powodow. Przy czym stawialbym na numer 2 lub 3. 3 jest moim
zdaniem duzo gorszy od 2. A w ogole to nie rozumiem czemu tak bardzo sie
bronisz przyznac ze na twoj stosunek do innych ma wplyw atrakcyjnosc
fizyczna (to nie jest jakies twierdzenie a priori, ale zweryfikowane prawo
psychologiczne).

YaANCeY