"---monika---" <t...@f...edu.pl> wrote in message
news:Pine.SGI.3.95.1000201103334.2199B-100000@indyk.
fuw.edu.pl...
On Tue, 1 Feb 2000, Lucyfer wrote:
/Dnia Mon, 31 Jan 2000 16:07:51 +0100, ---monika---
/<t...@f...edu.pl>, napisal/a:
/
/>/Nie wiem gdzie siostro droga wyczytalas w Biblii o ty, ze czlowik jest
/>/od momentu zaplodnienia. Poprosze o odpowiedni cytacik.
/
/
/>Np. Luk.1:41-44
/
/"Gdy Elżbieta usłyszała pozdrowienie Maryi, poruszyło się dzieciątko w
/jej łonie, a Duch Święty napełnił Elżbietę." (BT)

Podalam szerszy fragment - manipulujesz, czy masz wybrakowana Biblie?

"Gdy Elzbieta uslyszala pozdrowienie Maryi, poruszylo sie dzieciatko w jej
lonie, a Duch Swiety napelnil Elzbiete. Wydala ona okrzyk i powiedziala:
Blogoslawiona jestes miedzy niewiastami i blogoslawiony jest owoc Twojego
lona. A skadze mi to, ze Matka mojego Pana przychodzi do mnie? Oto, skoro
glos Twego pozdrowienia zabrzmial w moich uszach, poruszylo sie z radosci
dzieciatko w moim lonie." BT

/Jak tyle lat zyje to nie slyszalem by matka czula jak sie w niej
/zygota obraca :-)

Wiesz co? Przeczytaj sobie caly poczatek Lukasza w takim razie.

[...]

/"Swinta" Elzbieta musiala byc wtedy juz w MOCNO zaawansowanej ciazy
/mila siostro !!!

Brawo! jak do tego doszedles? Czyzbys doczytal tresc Ewangelii?


No to teraz zagadka. Poczytaj jeszcze raz uwaznie i powiedz na jakim
Etapie ciazy (ktory miesiac) byla Elzbieta i na jakim etapie byla Maria.
(A wiec w jakim momencie swojego zycia Jezus zostal rozpoznany).

monika

Pani Moniko
Jezeli evangielia opisuje prawdziwe zjawisko to:
Mozemy miec tu 3 przypadki
1.Poruszenie sie plodu bylo za sprawa cudu a wiec z definicji cudu -taki
przypadek nie obowiazuje w realu.Wprost przeciwnie nie moze obowiazywac.
2.Bylo to za sprawa tylko czesciowo cudu co tez nie mozemy uogolniac na real
3.Plod sie poruszyl ,a to dlatego ze Maria byla "podniecona" rozmowa z
Ela -ale to nic nie znaczy bo evangielista mogl takze napisac ze serce jej
zabilo mocniej lub cisnienie poskoczylo,a to nie dowod ,ze serce jest jakism
myslacym czlowiekiem.

Po za tym nie spotkalem jeszcze niemowlaka powiedzmy 10 dniowego ,ktory by
rozumial po polsku ,zydowsku czy grecku.Jezeli to co piszesz jest prawda to
powinnismy miec dzieci 10 dniowe ,ktore potrafia rozpoznac dziadkow ,kuzynow
czy samego JP II.Niestety nauka nie zna takich przypadkow.A moze zna to
prosze o jesden przyklad (moze pani zwrocic sie do proboszcza o pomoc)A co
dopiero mowiac o plodzie.Plod wszystkie informacje emocjonalne ma
przekazywane przez matke a on reaguje jak serce , watroba czy cisnienie
krwi(duze uproszczenie).Jezeli plod by byl rozumny to w jaki sposob
rozpoznal on swoja kuzynke? Zmyslem zwroku chyba sie nie posluzyl bo nie
mysle aby Maria miala zainstalowany jakis swiatlowod.Podobnie z wechem.Dotyk
tez raczej nie wchodzil w rachube.Jezeli chodzi o sluch to jak ci
powiedzialem nawet noworodek 10 dniowy nie rozumie co do niego mowia.itp
itp.Instynkt?
Oczywiscie dalej idac mozna przytoczyc na podstawie evangieli dowod ,ze
mozna miec dziecko bez wspolzycia z meszczyzna,sztuczne zaplodnienie tez
odpada bo Maria takiego nie miala(a moze miala?)
Jezeli to by byla prawda to pani jako naukowiec powinna wiedziec ze to jest
powtarzalne.Prosze podac jeden przyklad aby plod rozpoznal kuzyna.musza byc
takie przypadki.Nie bede dalej pisal bo mysle ze wie pani o co chodzi.
Wniosek :Nie nalezy klepac bezmyslnie co ksiadz powie.

Miro