Zacznę od DżiTi...
------
Jesteś w stanie pojąć co znaczy:
<< Nie istnieje droga która prowadziła by od doświadczenia
[JT:symptomów} do teorii [JT: etiologii] ! >>
[Albert Einstein]
--------

następnie DżekBe
--------
Taka jest różnica, że gadać każdy może a robić nie.
--------

następnie Dżoanna maryja
--------
Dla mnie autyzm to brak "uporzadkowania" bodzcow, zycie w swiecie totalnego
chaosu. Dlatego tak wazna jest pewna powtarzalnosc, o ktorej piselaes
dalej - te stereotypie. Oraz w miare mozliwosci uporzadkowanie swiata tym
ludziom, tj. powtarzalnosc i przewidywalnosc planu dnia, zajec itd.
--------

jeszcze raz DżekBe
--------
DO samego tematu podchodziłbym raczej poważnie a nie z elementem żartu - w
cierpieniu nie ma nic smiesznego!
--------

Teraz DżEvka
--------
Wydaje mi się, że w grupie autystów (tych, którzy jednak nauczyli się jakoś
komunikować) było wielu
ludzi genialnych. Stąd częste "dziwactwa" i nieprzystosowanie do reguł ogólnie
obowiązujących. A
może to i onich pisał
Kazimierz Dąbrowski?
--------

I znów DżekBe
--------
byli i sa REWELACYJNI ARTYŚCI - ten fragment został wycięty celowo! -
najlepiej własńie komponują tworzą osoby, które zyją we własnym swiecie....
ale cóż......niestety komunikacja zablokowana
--------

Teraz Drett

Jakie są podstawy okreslenia choroby?

Popatrz All jak komercja działa, boś dziwak.. :-(
www.autyzm.pl

W tym steku bzdur można coś znaleźć.
Po pierwsze... obrazy. Przyznam, że niezłe,
zwłaszcza ten z fraktalem.

Po drugie, ja to widzę jako 'oczyszczony' umysł.
Ale może się mylę.

Po trzecie, jeśli się nie mylę, to co 'zasiedla' ten umysł?

Po czwarte, czy zewnętrzna ingerencja, jest niezbędna?

Po piąte, czy dziecko autystyczne to dar?

no to na początek
ett