> Moja córka kiedyś,jak miała ponad roczek- po szczepionce na
> Haine-Mediunę(to chyba nazywało się DiPerTe,nie pamiętam
> dokładnie)dostała posocznicy meningokowej...Dziecko otarło się o śmierć.
> Po paru latach dowiedziałam się od pewnego specjalisty,że serwowano
> dzieciom ruskie szczepionki z nie zabitymi bakteriami...

No to radziłbym zmienić lekarza albo dokładnie się go wypytać. Szczepionka
na ch. Heine-Medina przede wszystkim to szczepionka wirusowa. Pierwsza
dawka wirusów inaktywowanych, czyli martwych, tzw. szczepionka Salka,
wywołująca mniej skutków ubocznych. Kolejne dawki wirusami atenuowanymi ,
czyli owszem żywych, ale tak zmienionych, że nie wywołują trwałych zmian,
zwłaszcza po wcześniejszym szczepieniu Salkiem. Dzięki tym szczepieniom
Światowa Organizacja Zdrowia szykuje się do ogłoszenia eradykacji wirusa
polio tak jak kiedyś ospy prawdziwej. Szczepionka DiPerTe to szczepioka
poliwalentna przeciw błonicy, krztuśćcowi i tężcowi jak nazwa wskazuje.
Składa się z anatoksyny (jedno i to zmienione tak żeby nie działało białko
bakterii) błonicy i tężca oraz martwych komórek krztuśćca. Jak widać za
cholerę nie mogą one wywołać posocznicy meningokokowej, którą wywołują
bakterie Neisseria meningitidis. i nawet Ruscy nie byliby w stanie wymyślić
takiej szczepionki, która miała by żywe N. meningitidis, więc proszę nie
siać nie sprawdzonych plotek.

Piotr Schulz