| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2008-02-04 15:43:41
Temat: Badanie u laryngologaPrzeżyłem ostatnio takie badanie u laryngologa: pani wzięła coś, co
wyglądało jak lusterko dentystyczne - długi patyczek i krążek wielkości
dwuzłotówki na końcu. OPALIŁA GO zapalniczką i wsadziła mi do gardła. A
potem kazała mówić 'yyyyyyy' i oddychać, na zmianę. :)
Niestety jakoś nie zapytałem, po co to. A temat mnie zastanawia, zwłaszcza
ze względu na to opalanie! :) Dodam, że to był gabinet full-profesjonalny,
wszystkie inne narzędzia (może i to też, nie zwróciłem uwagi) były
zafoliowane, z autoklawu, więc wykluczam, że to był taki sposób dezynfekcji
narzędzia. :)
--
Samotnik
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
2. Data: 2008-02-04 16:00:15
Temat: Re: Badanie u laryngologaSamotnik pisze:
> Przeżyłem ostatnio takie badanie u laryngologa: pani wzięła coś, co
> wyglądało jak lusterko dentystyczne - długi patyczek i krążek wielkości
> dwuzłotówki na końcu. OPALIŁA GO zapalniczką i wsadziła mi do gardła. A
> potem kazała mówić 'yyyyyyy' i oddychać, na zmianę. :)
>
> Niestety jakoś nie zapytałem, po co to. A temat mnie zastanawia, zwłaszcza
> ze względu na to opalanie! :) Dodam, że to był gabinet full-profesjonalny,
> wszystkie inne narzędzia (może i to też, nie zwróciłem uwagi) były
> zafoliowane, z autoklawu, więc wykluczam, że to był taki sposób dezynfekcji
> narzędzia. :)
Na zimnym lusterku włożonym do ciepłej i wilgotnej paszczy, zbiera się
para i za moment nic nie widać. Ogrzanie eliminuje ten problem. To
zupełnie tak, jak wsiadanie zimą do zimnego samochodu - masz
błyskawicznie zaparowane wszystkie szyby, dopóki nie nagrzejesz.
Pozdrawiam
Piotr
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
3. Data: 2008-02-04 17:01:50
Temat: Re: Badanie u laryngologaDnia 04.02.2008 Piotr <e...@t...pl> napisał/a:
>> Przeżyłem ostatnio takie badanie u laryngologa: pani wzięła coś, co
>> wyglądało jak lusterko dentystyczne - długi patyczek i krążek wielkości
>> dwuzłotówki na końcu. OPALIŁA GO zapalniczką i wsadziła mi do gardła. A
>> potem kazała mówić 'yyyyyyy' i oddychać, na zmianę. :)
>>
>> Niestety jakoś nie zapytałem, po co to. A temat mnie zastanawia, zwłaszcza
>> ze względu na to opalanie! :) Dodam, że to był gabinet full-profesjonalny,
>> wszystkie inne narzędzia (może i to też, nie zwróciłem uwagi) były
>> zafoliowane, z autoklawu, więc wykluczam, że to był taki sposób dezynfekcji
>> narzędzia. :)
>
> Na zimnym lusterku włożonym do ciepłej i wilgotnej paszczy, zbiera się
> para i za moment nic nie widać. Ogrzanie eliminuje ten problem. To
> zupełnie tak, jak wsiadanie zimą do zimnego samochodu - masz
> błyskawicznie zaparowane wszystkie szyby, dopóki nie nagrzejesz.
Aha, czyli to było lusterko... :)
--
Samotnik
Kosmetyki: http://www.pachnidelko.pl/
Biżuteria: http://www.bizuteria-artystyczna.pl/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
4. Data: 2008-02-05 12:03:16
Temat: Re: Badanie u laryngologaSamotnik napisał
> Aha, czyli to było lusterko... :)
Chocbys nie wiem jak potrafil pieknie gardelko pokazywac, to bez tego
lusterka lekarz nie zobaczy Twojej krtani ani tym bardziej tchawicy.
pozdrawiam
Gosia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |