Strona główna Grupy pl.sci.medycyna Bajpasy na nogi...

Grupy

Szukaj w grupach

 

Bajpasy na nogi...

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 2


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2002-11-21 08:33:51

Temat: Bajpasy na nogi...
Od: "Rima" <r...@p...pl> szukaj wiadomości tego autora

Mam do was pewne pytanie. Moja mama ma 59 lat i właśnie ma udać się na
operację zakładania bajpasów na nogi, ponieważ ostatnimi czasy nie może
wogóle chodzi - ja to poewime tak: w końcu się zdecydowała. Lekarz jak to
lekarz, który przeprowadzał w swoim życiu już kilkanaście, jeżeli nie
kilkadziesiąt takich operacji, powiedział mamie, że jest operacja taka sama
jak na otwartym sercu, z tą różnicą , że to nie jest serce.
Mam zatem pytanie: jakie isteniej zagrożenie, o ile jakieś istenieje,
podobno sa duże blizny, czy te nowe żyły są sztuczne?, moja mam jest
nadciśnieniowcem ale się leczy i generalnie jest po około 7 operacjach już,
które przeszła w swoim życiu.
Czy istnieje duże ryzyko jakiegoś niepowodzenia, bo sama drżę.
Dziękuję za odpowiex.
Pozdrawiam
Iza


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


2. Data: 2002-11-21 20:30:03

Temat: Re: Bajpasy na nogi...
Od: "Pawel Serafinowicz" <s...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Rima" <r...@p...pl> napisał w wiadomości
news:ari5in$51s$1@news.tpi.pl...
> Mam do was pewne pytanie. Moja mama ma 59 lat i właśnie ma udać się na
> operację zakładania bajpasów na nogi, ponieważ ostatnimi czasy nie może
> wogóle chodzi - ja to poewime tak: w końcu się zdecydowała.

Troszkę to enigmatyczne, ale przypuszczam, że chodzi Ci o wszczepienie
protezy naczyniowej.

> lekarz, który przeprowadzał w swoim życiu już kilkanaście, jeżeli nie
> kilkadziesiąt takich operacji, powiedział mamie, że jest operacja taka
sama
> jak na otwartym sercu, z tą różnicą , że to nie jest serce.

Dziwny lekarz. Nie powiedział czegoś bardziej konkretnego? Bo to tak jakby
powiedział np. o otwarciu lodówki, że: "to operacja taka sama jak w
elektrowni, z tą różnicą, że to nie jest elektrownia". Jeśli jednak
porównuje to do operacji na sercu, to być może jest to operacja aorty
brzusznej?

> Mam zatem pytanie: jakie isteniej zagrożenie, o ile jakieś istenieje,
> podobno sa duże blizny, czy te nowe żyły są sztuczne?, moja mam jest
> nadciśnieniowcem ale się leczy i generalnie jest po około 7 operacjach
już,
> które przeszła w swoim życiu.

Mało konkretów. Każda ingerencja medyczna w organizm pacjenta niesie ze sobą
jakieś ryzyko. Jeśli jest to zabieg na aorcie, to należy się liczyć z
możliwością dużej utraty krwi, wraz ze wszystkimi tego konsekwencjami.
Pacjenci, którzy planowo podchodzą do zabiegu wychodzą z tego zabiegu
obronną ręką. Powikłania zdarzają się rzadko. Blizna to jest prawdę
powiedziawszy, najmniejszy problem. Co do protez, zależy na jakiej wysokości
robi się by-pass, im wyżej tym grubszy, a co za tym idzie, nie można go
zastąpić naczyniem własnym. Własną żyłę czasami się wszczepia zamiast
tętnicy podkolanowej, najczęściej jednak jest to proteza naczyniowa, czyli
sztuczna żyła.

> Czy istnieje duże ryzyko jakiegoś niepowodzenia, bo sama drżę.
> Dziękuję za odpowiex.
> Pozdrawiam
> Iza

Tak jak pisałem wcześniej. Wszystko co napisałem wypływa z założenia, że
chodzi o operacyjne leczenie miażdżycy zarostowej czyli choroby powodującej
przewlekłe niedokrwienie kończyny. Pozdrawiam. Paweł


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ]


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Problemy żołądkowe - dość pilne.
swisty i ciezkie lapanie oddechu-prosze o porady
zapalenie jelita grubego
zapalenie jelita grubego
ROACCUTANE - opinie o leku

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Maseczki za 9 miliardów zlotych ida na przemial
Senet parts 1-3
Chess
Dendera Zodiac - parts 1-5
Vitruvian Man - parts 7-11a

zobacz wszyskie »