Data: 2018-11-10 14:20:26
Temat: Re: Bard Solidarności :-\
Od: XL <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Trybun <c...@j...ru> wrote:
> W dniu 2018-11-09 o 15:55, XL pisze:
>> Trybun <c...@j...ru> wrote:
>>> W dniu 2018-11-09 o 13:19, XL pisze:
>>>>> A Ty byłaś za "Solidarnymi" czy miałaś jakąś inną opcję opozycyjną?
>>>> Wtedy moje poglądy polityczne były w powijakach. Wiedziałam jedno - jeśli
>>>> ten facet żyje, to jest wtyką bezpieki.
>>>> I nadal tak uważam.
>>>>
>>> Albo tak mała szkodliwość że nie warto było sobie nim głowy zawracać.
>> Mała szkodliwość dla kogo? Chyba dla Bezpieki i WSI. Wręcz niezbędność!
>> Dzięki Wałęsie komuna mogła nadal trwać - pod płaszczykiem przemian
>> ,,towarzysze" przejęli, co tylko było do przejęcia. Niby skąd się wzięły te
>> wpływy i fortuny ,,nowych" bonzów?
>
> Co to było to WSI?
Nie wiesz???
?
> Chyba chodzi o kontrwywiad wojskowy, a co spawacz z
> stoczni mógł/może mieć wspólnego z wojskiem?
A tam z wojskiem. Ojjjjj.... ?
> Skąd te fortuny - a
> Solidarność im dała.
Dobre :-)
> Pokaż jakiegoś aparatczyka PZPR który został
> bogaczem po transformacji.
Prawie wszystkie pzprowskie szyszki i/lub ich dzieci.
Ty chyba z Marsa spadłeś...
>
>>
>>
>>> Wałęsę naprawdę trudno było wtedy (jak i teraz) posądzić że był mózgiem
>>> "S",
>> Oczywiście, że nie był. Jak zwykły półgłówek mogłby nim być?! Ale już
>> STEROWANY półgłówek wiernie wykonujący instrukcje i donoszący - jak
>> najbardziej.
>
> E tam, zupełnie nie trzyma się to kupy, i oczywiście nie ma żadnych
> dowodów.
Są twarde dowody, nie udawaj Greka.
> Podpisana tzw lojalka to chyba nic złego,
LOL
> i nie świadczy o złej
> woli podpisującego?
LOL
>
>>
>>> tak że po jego śmierci "Solidarność" by się rozpadła, w SB raczej
>>> nie pracowali durnie.
>> Oczywiście, że nie durnie - skoro legenda zwykłego półgłówka w roli mózgu
>> Solidarności wciąż trwa. :-\
>>
>>
>>
>
> Chciałbym i Ciebie zapytać o Wałęsę w latach 80tych. Jakoś nie bardzo
> wierzę że byłaś wtedy wyjątkiem który go krytykował.
No nie byłam. Cała AKowska rodzina, do której szczęśliwie w latach 80
weszłam, miała go za szpiona. Oraz ich znajomi i znajomi znajomych...
Boszsz, z kim ja tu...
>
> A legendy - im małpa wyżej wejdzie na drzewo trym bardziej widać że ma
> ogon. NIE MA świętych ludzi.
>
>
Są. Ja znam. Ty - właśnie dlatego, że masz moralność tzw. względną (doceń
moją delikatność) - nigdy na takich nie trafisz.
Ale ja wciąż ich spotykam.
--
XL
|