« poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2010-03-02 20:29:08
Temat: Barwniki do tkanin.Zmuszona do poszukiwań dobrych barwników w celu uratowania dwóch świeżo
kupionych biustonoszy Triumph (nie wyrzucę przecież nowych), przez nieuwagę
zmarnowanych w pralce w towarzystwie piżamki, która zrobiła z ich bieli
szarość, oto co znalazłam:
http://simplicol.pl/index.php?option=com_virtuemart&
page=shop.browse&category_id=2&Itemid=53
Przy okazji:
http://simplicol.pl/index.php?option=com_virtuemart&
Itemid=53
--
Ikselka.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
2. Data: 2010-03-04 09:23:44
Temat: Re: Barwniki do tkanin.On 2 Mar, 20:29, XL <i...@g...pl> wrote:
> Zmuszona do poszukiwań dobrych barwników w celu uratowania dwóch świeżo
> kupionych biustonoszy
Widziałam na własne oczy biustonosz ufarbowany w łupinach cebuli - na
piękny, złoty kolor. ;-)
Ania
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
3. Data: 2010-03-05 11:24:42
Temat: Re: Barwniki do tkanin.Dnia Thu, 4 Mar 2010 01:23:44 -0800 (PST), czeremcha napisał(a):
> On 2 Mar, 20:29, XL <i...@g...pl> wrote:
>> Zmuszona do poszukiwań dobrych barwników w celu uratowania dwóch świeżo
>> kupionych biustonoszy
>
> Widziałam na własne oczy biustonosz ufarbowany w łupinach cebuli - na
> piękny, złoty kolor. ;-)
>
> Ania
Dzięki, Aniu, wpadłam też na taki pomysł, ale obawiam się, że efekt takiego
farbowania będzie krotkotrwały, a tutaj producent zapewnia, że kolor jest
permanentny i pranie mu nie szkodzi. Na pewno wypróbuję łupinki cebuli na
jakimś starszym egzemplarzu.
Swoją drogą to doświadczenie wyleczyło mnie już z prania biustonoszy w
pralce - a taka byłam zadowolona z ułatwienia, bo wkładałam je pojedynczo
do długich woreczków uszytych z gęstej mocnej stylonowej firanki,
zawiązywałam każdy woreczek na węzeł i heja - nie niszczyły się i nic się
nie działo. No cóż, wystarczy chwila nieuwagi i trafiła się "w
towarzystwie" piżamka, która farbuje akurat w tym środku do prania i w tej
temperaturze, a w innych warunkach wcale :-)
PS. Przyznaję się też, że ustawiłam za wysoką temperaturę - no fakt, moja
wina, 70 stopni to nie jest temperatura, którą biustonosze i piżamki lubią
najbardziej, zwłaszcza w kolorowym towarzystwie.
--
Ikselka.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |