« poprzedni wątek | następny wątek » |
11. Data: 2022-03-27 09:39:31
Temat: Re: Bezpieczne szpryce.W dniu 26.03.2022 o 10:56, XL pisze:
> trybun <M...@j...cb> wrote:
>> W dniu 24.03.2022 o 16:36, XL pisze:
>>> trybun <M...@j...cb> wrote:
>>>> W dniu 22.03.2022 o 19:17, XL pisze:
>>>>> trybun <M...@j...cb> wrote:
>>>>>> W dniu 22.03.2022 o 09:34, XL pisze:
>>>>>>> Miesiąc temu cioteczny brat MŚK (,,MŚK" - wracam do mojej terminologii) w
>>>>>>> dniu zaszprycowania 3 dawką (szpryca rano), tuż po 12ej dostał zakrzepicy i
>>>>>>> wpadł w zapaść, cudem go odratowano. Wziął to paskudztwo, bo bał się, że
>>>>>>> bez niego nie zostanie przyjęty w szpitalu na planową operację prostaty. A
>>>>>>> teraz ledwie zipie i poprawa raczej nie jest przewidywana - pozakrzepicowe
>>>>>>> uszkodzenia naczyń mózgowych i sercowych. ?
>>>>>>> Przed 3 szprycą bez wiekszej trudności zasuwał łopatą w ogrodzie,
>>>>>>> wypełniając już ziemią własnoręcznie zrobione dla wygody podwyższone
>>>>>>> grządki, jeździł na rowerze, malował mieszkanie - teraz ledwo wychodzi z
>>>>>>> pokoju o własnych siłach na taras, aby trochę na słonku posiedzieć. Na te
>>>>>>> grządki to sobie może już tylko z daleka popatrzeć, a na operację prostaty
>>>>>>> to tylko w tv ewentualnie, bo w tym stanie się nie nadaje do narkozy. No i
>>>>>>> oczywiście oprócz tego ganiać się też może - szukając winnych swojego
>>>>>>> obecnego stanu ?
>>>>>>>
>>>>>>>
>>>>>> O q*wa! I oczywiście winnych nie ma!! Współczuje i szybkiego powrotu do
>>>>>> zdrowia dla TŚK życzę.
>>>>>>
>>>>>>
>>>>> Nie chodzi o MŚK (my się szprycować nie mamy zamiaru), tylko o jego
>>>>> ciotecznego brata. Ale dziękuję.
>>>>>
>>>> No tak, nie doczytałem dokładnie...? Jednak to prawie nic nie zmienia -
>>>> kuzyn TŚK został sterroryzowany koniecznością zaszczepienia.
>>>>
>>>>
>>> Niby nie sterroryzowany, ALE otrzymał jakieś ,,sugestie" - wobec planowanej
>>> operacji. Tak, czy inaczej, poszedł oficjalnie z własnej woli, choć
>>> przecież gdyby nie operacja, to by nie brał trzeciej dawki, odkąd wśród
>>> jego znajomych i przyjaciół osobiście zetknął się z kilkoma przypadkami (2
>>> przyp. zakrzepicy bez zapaści, jednym zasłabnięciem bezpośrednio po szprycy
>>> oraz kilka zaostrzonych odczynów poszczepiennych, gdzie wystąpiły ostre
>>> objawy ,,grypowe" z drgawkami i temperaturą nawet do prawie 40 st C i potem
>>> kilkutygodniowe dochodzenie do siebie).
>>> W każdym razie już doczytał w polisie, więc już wie, że jego ubezpieczyciel
>>> (PZU) nie bierze odpowiedzialności, gdyby po szprycy [eksperyment
>>> medyczny!] zmarł, ani jak teraz, kiedy nagle stał się prawie inwalidą -
>>> więc to nie są plotki, a inni najwięksi ubezpieczyciele też umywają ręce w
>>> takich przypadkach. Zwłaszcza, że nietrudno im przyjąć związek pogorszenia
>>> zdrowia czy związek ew. zgonu ze szprycą, mając do dyspozycji wieloletnią
>>> dokumentację medyczną tak wszechstronnie przebadanego już od lat gościa jak
>>> ww. Zbyszek. Co jak co, ale badać to on się od dawna lubi. Hobby takie.
>>> Jedyną wykrytą dolegliwością u niego są stosowne do wieku zmiany kostne i
>>> stawowe, no i ta powiększona prostata do planowego usunięcia.
>>>
>>>
>>>
>>>
>> A tak z ciekawości - co z tymi dwoma pierwszymi dawkami szczepionki?
>> Dobrowolnie się poddał szczepieniu czy też były jakieś podteksty?
>>
>>
> Były podteksty - planowany wyjazd na stałe do którejś z trzech córek (RPA,
> GB lub USA). Córki - wyznawczynie szprycowania. Ciekawe, czy TERAZ nim się
> zajmą, gdy on tego wymaga i nie może zasuwać u nich, jak oczekiwały ?
>
No właśnie, tak się jakoś składa że najlepiej, najkorzystniej w
dzisiejszych czasach być prymitywnym terrorystą bo to zwalnia z
odpowiedzialności za wszystko.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
« poprzedni wątek | następny wątek » |