« poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2003-06-26 20:17:33
Temat: Byc NIMmoze to troche dziwne pytanie ale czy np. mysleliscie aby byc odmienna plcia?
czy chcieliscie, czy wyobrazaliscie sobie jakby to bylo?
ja np. kiedy mam wszystkiego dosc, bo mam miesiaczke, bo mam takie piersi a nie
inne, bo jakis facet gwizdal za mna na ulicy, albo ze nie moglam podniesc
ciezkiego pudla to mam ochote stac sie facetem. i nikt nie oczekiwalby odemnie
ze bede gotowac (nie umiem i najprawdopodbniej nie lubie), sprzatac (nie
znosze) i rodzic dzieci (z opowiadan i obserwacij siostry wiem ze nic do
pozazdroszczenia). ah no i ten brak rownouprawnienia, ze np. nie zatrudnie cie
po pojdziesz sobie na urlop wychowawczy i moja firma bedzie tracic kase, albo
te twoje comiesieczne nastroje (ktorych ja jakos nie mam ale wez i przetlumacz
co poniektorym) itd itd.
ah ciezko byc kobieta ale z drugiej strony nikt mnie na sile do wojska nie
bierze, chociaz mieszkam w Stanch przeciez i tutaj nawet fcetow do woja nikt na
przymus nie bierze.
hmmmm
kasia
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2003-06-26 20:43:42
Temat: Re: Byc NIMUżytkownik <m...@y...com>
> ah ciezko byc kobieta ale z drugiej strony nikt mnie na sile do wojska nie
> bierze, chociaz mieszkam w Stanch przeciez i tutaj nawet fcetow do woja
nikt na
Chcesz być NIM, to zachowaj się raz jak mężczyzna i nie p... głupot.
pozdrawiam
G.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-06-26 21:15:28
Temat: Re: Byc NIMW artykule news:bdflup$kru$1@atlantis.news.tpi.pl,
niejaki Gaduła z adresu <g...@w...pl> napisał:
> Użytkownik <m...@y...com>
>> ah ciezko byc kobieta ale z drugiej strony nikt mnie na sile do
>> wojska nie bierze, chociaz mieszkam w Stanch przeciez i tutaj nawet
>> fcetow do woja nikt na
>
> Chcesz być NIM, to zachowaj się raz jak mężczyzna i nie p... głupot.
>
ROTFL:)))))
JW
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-06-26 21:41:28
Temat: Re: Byc NIMUżytkownik "JW" <b...@f...pl>
> ROTFL:)))))
> JW
To nie jest śmieszne
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-06-26 21:47:06
Temat: Re: Byc NIMW artykule news:bdfpb1$j28$1@atlantis.news.tpi.pl,
niejaki Gaduła z adresu <g...@w...pl> napisał:
> To nie jest śmieszne
a ja nie wiem jakie miales intencje, mnie to smieszylo w innym kontekscie,
JW
PS teraz sie bede smial po cichu
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-06-26 22:25:38
Temat: Re: Byc NIM - troche dlugie wyszko :DGaduła wrote:
> Użytkownik <m...@y...com>
>> ah ciezko byc kobieta ale z drugiej strony nikt mnie na sile do wojska
>> nie bierze, chociaz mieszkam w Stanch przeciez i tutaj nawet fcetow do
>> woja nikt na
>
> Chcesz być NIM, to zachowaj się raz jak mężczyzna i nie p... głupot.
Imo przeczysz samemu sobie Gadułko.
Z jednej strony 'grzecznościowy' wielokropek /patrz "powściągliwość" ;)/ z
drugiej jak grom z jasnego nieba topór w sam środek pleców: "raz".
Nie będę już przytaczał powtarzanych do 'znudzenia' regułek Teorii Czasu
(czy jak On to zwie - mowa o nieobecnym Robaczku) - powiem krótko:
niewdzięcznym słówkiem "raz" blokujesz /świadomie bądź nie/ wszystko to co
wydaje się być na tej Grupie najlepsze - ROZWÓJ.
P.S. Nie wnikam w przekaz psychologiczno-niewerbalny (albo raczej
"psychologiczno-nie ascii" ;) Zauważ proszę, że nie Ty jeden na Grupie
'aspirujesz' do PSP'owych 'wypominek' ;)) /nie wkurzjacie mnie z tym
ministrantem! :))/ ale IMHO to własnie czujność, precyzja itd. (oraz
wynikająca z tego wszystkiego powściągliwość w agresji) i inne tego rodzaju
cnoty sprawiają, że gramy do "wspólnej bramki" = "rezonans".
P.S.2 A gdyby tak 'stworzyć' ogromny pokój... pomalowany na błękit /zupełnie
jak niebo/ - uwzględniając sufit.
Zebralibyśmy grupkę 40 osób, odizolowali i poprosili o namalowanie potężnego
krzewu winogron /w kwestii technicznej: 'skryty' spis potrzebnych
przyrządów - tak aby poszczególne osoby nie wymieniały się pomysłami/.
Potrafisz to sobie wyobrazić? 40 przypadkowych osób... Mówimy start! Zaczyna
się...
Jeden wyciąga świecowe kredki, drugi flamastry, trzeci akwarele, czwarty
farbę i własnoręcznie wycięty z kartonu szablonik, piąty emulsję i szablon
fabryczny, szósty wałek, następny precyzyjną machinę do malowania kiści,
listków itd. A to kto? Koordynator przedsięwzięcia...? Znalazła się również
grupa osób zagubionych - stojących z boku, grupa złośliwych,
niezdecydowanych... Wśród Kobiet da się wybrać chętne do "wydeptania" soku.
Jeden projekt a jakże różne stanowiska... W drzewku winogron możnaby
naszkicować drzewko struktury 'organizacyjnej'. Ogólnie ludzie dzielą się
na:
- sprzyjających
- obojętnych
- przeszkadzających
Niezależnie od funkcji, dla powodzenia projektu, od każdego uczestnika
możnaby wymagać precyzji... - precyzji w przykładaniu szablonu, wałka,
machiny... precyzji w 'wydeptywaniu', koordynowaniu... Od obserwatorów
możnaby wymagać sugestii, krytyki itd.
Ale, ale... Ludzie będą spragnieni, głodni. Trzeba ich nakarmić. Poplamią
sobie ubrania - trzeba ich ubrać. Będą konflikty - trzeba ich 'rozbroić',
wysłuchać /patrz Psycholog/, będą chcieli odpocząć..., spać..., umyć
się..... będą chcieli uprawiać seks itd. Potrzeba stwarza kolejnych speców -
od tych zewnętrznych również wymaga się precyzji...
Realacje? Hm... a to dopiero.
Bez "rezonansu" projekt się nie uda. Kompromis? Dopasowanie impedancyjne?
Kto i jak? Co?
Wyobrażasz sobie sytuację w której koordynator /potężny intelekt/ wyśmiewa
cukiernika lub wulkanizatora za to tylko, że są "tym" kim są? Koordynator
jako człowiek rozumny będzie wspierał swoich podwładnych w dążeniu do
precyzji... - co nie znaczy, że ma ich zagłaskać na śmierć lub zarzucić
ciasteczkami /a niech będzie odrobina samokrytyki ;))/, co nie znaczy, że
wypracuje tę precyzję za nich.
Czyżby "rezonans" był średnią wynikającą m.in. z odpowiedzi na pytania:
- jaka jest moja rola w grupie? (gap, malarz, koordynator)
- czy jestem osobą sprzyjającą, obojętną czy przeszkadzającą? (jak odbierają
mnie inni)
- z jakimi ludźmi /sprzyjającymi, obojętnymi, przeszkadzającymi/ jestem w
stanie stworzyć rezonans? (relacje)
I najważniejsze:
- czy potrafię/chcę się ROZWIJAĆ? (czujność, dążenie do precyzji, rozwój
intelektu)
- i inne ważne (które być może pominąłem)
_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_
(...) niewdzięcznym słówkiem "raz" blokujesz /świadomie bądź nie/ wszystko
to co wydaje się być na tej Grupie najlepsze - ROZWÓJ
--
Pozdrawiam Serdecznie
Tomek Tyczyński
**
"Przy utrzymaniu obecnego tempa wymiany personelu
pewnego dnia ludzie będą okazami równie rzadkimi jak ptaki dodo."
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-06-27 00:52:01
Temat: Re: Byc NIM<mopek21
news:4aac.00000f98.3efb54dd@newsgate.onet.pl...
>sprzatac (nie znosze) i
najdurniejsze zajecie na świecie! (celowa nonszalancja)
>rodzic dzieci (z opowiadan i obserwacij siostry wiem ze nic do
> pozazdroszczenia).
to akurat ciekawe doswiadczenie - z mojego pktu widzenia
(potrójne - pewnie wiesz)
tam "ciekawe"!
n i e s a m o w i t e
(czy ktoś wie jaka jest etymologia tego slowa?)
niesamowity (słownik języka polskiego)
przym. Ia, ~ici
1. 'emanujący racjonalnie niewytłumaczalną grozą, budzący strach przed złem
pochodzącym z zaświatów'
2. 'taki, którego cechy negatywne lub pozytywne są wyjątkowo spotęgowane;
nadzwyczajny'
coś na rzeczy ;)
Mań
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-06-27 01:06:42
Temat: Re: Byc NIM - troche dlugie wyszko :D"tycztom" news:bdfs88$nea$1@ochlapek.sierp.net...
tak sie zastanawiam
nad rolą dosrywania
jak znajdzie się ktoś kto zbuduje sobie autorytet tym dosrywaniem
(swietne słówko!)
cholera jak on to robi??
wystarczająco niezrozumiale i wystarczająco mocno
ale!
kto sie na ten haczyk nie łapie!
wiedza by rozszyfrowac bzdury, wysokie poczucie wlasnej wartosci,
odpornosc emocjonalna - heh wszystko sie zazebia i tak
wszystko stoi na wiedzy
ja znowu o jetyzmach
i znowu do siebie
ale tak mnie zainspirowales swoja postawa
--
Mania
plastyk
http://atticus.pl/mania/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-06-27 04:42:24
Temat: Re: Byc NIM - troche dlugie wyszko :D"mania" w news:bdg5bd$8mj$1@atlantis.news.tpi.pl...
/.../
> kto sie na ten haczyk nie łapie!
/.../
> ale tak mnie zainspirowales swoja postawa
Świetnie Maniu, świetnie Tycztomku :))).
Ciepło, ciepło.... ;))))
[ops]
I tylko jeszcze jednego szczebelka brakuje, ale o tym już nie należy mówić
(za radą Evy), gdyż to ... :)))..
Pomyśl Tycztomku, czy przez cały czas, licząc od sławetnego "plonka dla All'a"
byłeś w stanie obojętności, czy też podniecenia? W stanie "błogości" czy też
"nie dawało Ci to spokoju". Otóż ja Ci powiem, że - bez względu na to, czy
myślałeś o tym jawnie, czy niejawnie, w Twojej głowie przebiegał proces
i to odbywający się na maksymalnych _dla Twej głowy_ obrotach.
Wiemy o tym obaj i mam nadzieję, że nie będziesz już kąsał :)).
Na jakiej podstawie tak mówię? Ano na takiej, że dopiero _dzisiaj_ (proces)
po 80 dniach intensywnej pracy z sobą samym napisałeś to, co napisałeś -
najlepszy z dotychczasowych swoich tekstów. Zgadza się?
[wiem, że powiesz "nie"]
A teraz weź pod uwagę na jakim podłożu odbywało się to wszystko, co do
tego tekstu doprowadziło!!?;))) Na podłożu głaskania po główce i wspierania
słowami "ależ tycztomku kochany... operujesz brudnym skalpelem!"?
Czy też na podłożu nieco bardziej wstrząsającym? Spójrz na siebie uczciwie,
aby nie zmarnować kolejnej szansy...:)).
Słowa "ależ tycztomku kochany... operujesz brudnym skalpelem!"? -
wchłonąłbyś _jak swoje własne_ i przeszedł nad nimi do porządku dziennego.
Bez burz i wstrząsów a więc bez "restrukturyzacji" czegokolwiek w swojej
głowie. Skutek byłby taki, że nadal "operowałbyś brudnym skalpelem".
[Tu znów zaprotestujesz ale to jest właśnie ten ostatni szczebel... typu 0/1]
W swoim wiekopomnym poście (tym tutaj właśnie, powyżej Mani) odsłaniasz
część swego rozumienia - nie widząc jednakże tego, CO stało się jego przyczyną.
Przychodzisz na gotowe dania ksRobaka - zauważasz, że to ksRobak mówi
prawdę w swej teorii!! Poprawił Ci się wzrok?;)))) Nie sądzę.... Nadal nie
myślisz samodzielnie [ops].
^^^^ Głaskaniem i opowiadaniem dykteryjek można stado zapędzić
^^^^ jedynie do klatki ubranych szympansów !!!!
Jest to działanie w interesie przodowników stada - szczególnie widoczne
na poziomie polityków walczących o wygranie wyborów - do koryta.
Tak samo Mania. "Kto się nie złapie na ten haczyk"?...:)))))
Czy widzisz jak złapał się tycztomek? Czy wątpisz w to, ze począwszy od dnia
w którym zmuszony postami innych grupowiczów _zdjąć plonka z All'a_
zaczął obserwować i myśleć?
Czy wątpisz w sens tej całej - bardzo grzecznej faktycznie, choć dla nikogo
niezrozumiałej inaczej, jak "walka o przywództwo w stadzie" (interpretacja ub.sz.)
operacji (począwszy od dnia założenia plonka na All'a) na tyczkomkowej
nieświadomości? Czy zauważyłaś skutki zaprzestania używania plonków wśród
innych zagorzałych ich wielbicieli?
Czemu to wszystko miało służyć? Jak sądzisz? Jeszcze tego nie widzisz?:)).
[wiem, że zaprzeczysz, ale to jest właśnie ten ostatni szczebel... typu 0/1]
Otóż twierdzę, ze nic tak nie pobudza ROZWOJU jak wzburzanie retorty
w odpowiedniej chwili. Spójrz na początki życia na ziemi!! :))))
Wodnista zupa pierwotnych oceanów i stado piorunów nad nią - efekt -
zawiązki pierwszych komórek (ok. tego nie powinienem poruszać bo dla
wielu zapewne kontrowersyjne - pomijając brak precyzji). Tak czy inaczej -
_jeśli chcemy_ rozwoju, możemy go osiągać na dwa sposoby - łagodny
i rozciągnięty w czasie (a więc z realną perspektywą _NIE ZDĄŻENIA_
ze wszystkim co możliwe), albo w trybie przyśpieszonym - czyli z piorunami
i błyskawicami w tle.
Oczywiście nadal pozostaje do wyjaśnienia pytanie "po co", gdyż przecież
"nam tu tak dobrze we własnym sosie cukierkowym" ;))). Ale to zostawię
dla innych kreatywnych, sam umykając przez kamieniami ub.sz. ;)))
Podziękuję tylko jeszcze guńkowi (tej "guniek" - nigdy nie było inaczej),
za "łaskawe pochylenie się nad "chorym All'em" i stwierdzenie
"no ładne, ładne" czy jakoś tak ;)).
Guńku przemiła - sama obijasz się o własny sufit sądząc, że pozjadałaś
wszystkie rozumy i że Twoja percepcja jest doskonała.
NIE MA DOSKONAŁEJ percepcji bez UWAŻNEGO CZŁOWIEKA,
a Ty po prostu na uwagę, nie masz czasu. Z przyczyn obiektywnych.
Tak jak i ogromna większość tu widzianych ludzi. Z konieczności więc
interpretujesz _zawsze_ wycinki procesów NIGDY nie docierając do ich
continuum, które jest tylko jedno - w głowie każdego autora z osobna!!!
[możesz zaprotestować, gdyż podobno jest taka "puenta" - czy mądrość
ludowa, która przestrzega przed używaniem słów "zawsze" i "nigdy" ;))]
Prawdę mówisz więc uznając, że każda rzeczywistość jest niepowtarzalnym
indywiduum. A z drugiej strony, że konieczne jest ubranie wszystkich
w garnitury komunikacji wzajemnie do siebie przystające, gdyż inaczej
nie tworzylibyśmy skutecznej w sensie przeżycia społeczności. Niemniej
właśnie psycholog musi kolosalnie uważać na to, aby starać się widzieć
świat (rzeczywistość) oczyma drugiego człowieka a nie własnymi.
A Tobie zdarza się bardzo często bujać we własnych obłokach.
To nie wyrzut!! Nie atak!! To dar miłości bliźniego!!
Tak samo zresztą jak dla tycztomka i innych...
Serdecznie pozdrawiam
All
-----
[tycztomek - 17 marca 2003]
> Kochani, nie wiem, co ten poczciwy Człowiek miał na myśli (tzn. ... z
> Gromenghast).
> Mam nadzieję, że to nie o mnie ;) Może ktoś mnie uświadomi - bo ja czegoś
> takiego, to na Grupie nie zauważyłem, tzn.:
> - ujarzmiania
> - odgwizdywania
> - itd.
> Jedyne co przychodzi mnie do głowy, to to, że Szanowny Pan ... z G.
> najwyraźniej nie znosi stwierdzeń "ponieważ lubię go...".
-----
[tycztomek - młody i ambitny grupowicz - tego samego dnia]
> Do Milusińskich Redaktorów http://www.psphome.htc.net.pl. Kochani zwracam
> się z prośbą zorganizowania podstrony zawierającej 'wirtualne ciacha', tzn.
> wchodzę, wpisuję nick wybranej przeze mnie osoby i stawiam obok tego
> wirtualne ciacho + krótka notatka uznaniowa :D (zamiast ciacha może być
> Yerba - ale tutaj potrzebne byłoby głosowanie - być może okazałoby się, że
> większość lubi budyń malinowy :D
------
Potem jeszcze była pretencja ogromna do "przewodnika duchowego"
(najlepiej preferującego te same zapachy ciastek co autor) :)))
[tycztomek - 2.04.03]
> Gdzie byliście Droga Redakcjo jak "PowerBox" i "Wujek" wyzywali
> Magdzie od "krów" i "p..."??? Nie było odważnego na głosowanie
> w sprawie w/w Panów?
------
[enni - 3.04.03]
> I jeszcze jedno, czy mężczyźni muszą walczyć do ostatniej kropli krwi?
> Sorki, ale już nie da się tego czytać.
[all]
To nie jest walka enni, to jest czysta psychologia rodzaju ludzkiego :)).
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~ ¨
> Mania
> plastyk
dusz :)))).
pozdrawiam!!
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-06-27 06:01:48
Temat: Re: Byc NIM - troche dlugie wyszko :Dmania wrote:
> "tycztom" news:bdfs88$nea$1@ochlapek.sierp.net...
>
> tak sie zastanawiam
> nad rolą dosrywania
Ech... czemu domniemane 'dosrywanie' /choć intencje były całkowicie inne/
każdy bierze do siebie?
Odpowiesz mi Maniu?
(chol... czyżby afera "Jetgate" w głównej mierze polegała na
niezrozumieniu? - bo już sam nei wiem....)
P.S. No dziwi mnie to co piszesz /tym bardziej, że naprawdę nic do Ciebie
nie mam/.
--
Pozdrawiam Serdecznie
Tomek Tyczyński
**
"Przy utrzymaniu obecnego tempa wymiany personelu
pewnego dnia ludzie będą okazami równie rzadkimi jak ptaki dodo."
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |